Najciekawsze materiały do: Devil's Hunt
Devil's Hunt - Devil'sHunt_ReShade v.1
modrozmiar pliku: 2 KB
Devil'sHunt_ReShade to modyfikacja do gry Devil’s Hunt, której autorem jest Jb0238177.
Dziś pecetowa premiera Devil's Hunt - polskiej gry akcji z elementami RPG
wiadomość17 września 2019
Dziś na PC swoją premierę ma Devil's Hunt, czyli stworzona przez polskie studio Layopi Games gra akcji z elementami RPG, mogąca nieco przywodzić na myśl ostatnią odsłonę cyklu God of War. Tytuł zmierza również na konsole PlayStation 4, Xbox One i Nintendo Switch.
Polskie Devil's Hunt na zwiastunie cztery dni przed premierą
wiadomość13 września 2019
1C Entertainment opublikowało nowy zwiastun Devil's Hunt - trzecioosobowej gry akcji z elementami RPG, tworzonej przez polskie studio Layopi Games. Produkcja trafi na komputery osobiste za cztery dni.
Znamy datę premiery Devil's Hunt - polskiego naśladowcy God of War
wiadomość1 sierpnia 2019
Poznaliśmy właśnie datę premiery polskiej gry akcji Devil's Hunt. Dowiedzieliśmy się również, że tytuł ukaże się na konsoli Nintendo Switch.
jak to nie słyszałeś wypowiadałeś się już o niej wcześniej.
Po gameplayach ta gra w moich oczach nie dostanie więcej jak 5/10.
Aż z ciekawości też obejrzałem sobie gameplay. Cudów się nie spodziewam, no ale zobaczymy.
Obejrzałem jakiś tam nowy gameplay z ciekawości, Jezu jakie drewno, gry na PS2 miały lepsze animacje przecież. Banalna rozgrywka, taki troche God of War dla ubogich.
Właśnie - prosta bez udziwnień i elementów RPG dodawanych na siłę. Ostatnio na prawdę polubiłem elementy RPG, ale w grach, które faktycznie są do nich dostosowane. Tutaj chcę dobrego klimatu i stylu ala Knights of Temple, Conan the Dark Axe, God of War, Dante's Inferno itd. Uwielbiam takie gry. Pułapki, zagadki, sieczka, bossowie, zróżnicowane obszary, dynamika.
To są moje gry :) Tutaj jedyne, czego się obawiam, to brak tego ostatniego, ale zobaczymy. Gameplaye mnie nakręcają :)
To wygląda dobrze! Taki Painkiller. I cena przy okazji też normalna, chyba się skuszę
"Gry podobne do Devil's Hunt: Gears Of War, Hellblade: Senua's Sacrifice, Dark Sector"... a myślałem, że będzie to coś w stylu DMC
Jeśli ktoś nie jest jeszcze przekonany do zakupu to mam zamiar dzisiaj streamować Devil's Hunt około 20. Zapraszam na twitch.tv/sickera
Jeśli nie wolno tutaj podawać linków to wybaczcie i proszę o usunięcie komentarza.
Na PC optymalizacja jest słaba, to kolejny przykład na to ,że małe studia nie powinny ruszać silnika UE4.
Gry takie jak Kholat, Inner Chains, Agony i reszta indie bubli nikogo nic nie nauczyło? Nie dość ,że techniczny bubel to jest marny średniak.
Cytat z DSOGaming:
"Pomimo używania Unreal Engine 4, Devil's Hunt korzysta głównie z jednego wątka.
Co więcej, w grze występują nie zoptymalizowane sceny. Ponadto występują zauważalne problemy z stutteringiem podczas ładowania nowych obszarów lub odradzania się nowych wrogów.
W związku z tym gra nie wydaje się naprawdę płynna nawet na maszynie z górnej półki."
Boże, ale to jest crap.....
Pierwsza polska recka
Gamerweb.pl 7/10
Wiedziałem, że znane serwisy ocenią to wyżej. Czekamy na kolejne :)
A gra się świetnie. Minusy są za to wystawiane optymalizacji. 4k 60 fps - hmmm
Z kolei drugi minus to dla mnie ... plus - 5.5 H potrzebne na skończenie. Dla mnie bomba, bo nie mam czasu na długie gry. Cyberpunk będzie jedyną istniejącą, ale to inna bajka, bo do tej gry akurat się trzeba przygotować, a nie ot tak sobie zainstalować i grać :)
Gra jest dziwna brak skakania, słaba optymalizacja i brak synchronizacji pionowej wstrzymam się do ocenienia tej gry przez jakiś czas.
Dałem 5.5 tylko dlatego że to małe studio i jest Polska gra niestety gra jest nie dopracowana techniczne fabuła śmieszna mimika twarzy rozbraja i można sie posmiać bo wygląda sztucznie będzie dobry materiał na YouTube.
No co jest Hydro? Miały być oceny 8,5 i 9 a tymczasem średnia ocen 5,2 a na Steamie 37% pozytywnych recenzji...
Na początku wybaczcie, ze będę pisał nieco chaotycznie, ale będę opisywał wszystko, co sobie w danej chwili przypomnę. Przepraszam też za drobne błędy literowe, ale pisze na tel. No i wbrew wszystkim opiniom cieszę się, ze.....się wyłamię.
Niecały miesiąc temu, kiedy pierwszy raz usłyszałem o grze, od razu byłem nią mocno zaciekawiony. Każdemu w ostatnim czasie mówiłem, ze gra będzie dobra. Jednak recki w sieci gdzieś tam mnie do niej zniechęciły, a dodatkowo tego dnia wyszedł horror Daymare 1998 (ktory przynajmniej przez pierwsza godzine okazal się średni), a na forum, co któryś z Was pisał durne docinki z Agony.
NA SZCZĘŚCIE NIE DAŁEM SIE ZŁYM OPINIOM I DOCINKOM, PRZETESTOWAŁEM (dogłębnie) GRĘ I.....BYŁA TO NAJLEPSZA DECYZJA, JAKA MOGŁEM PODJĄĆ,
ale po kolei:
Ogladajac gameplaye na YT mamy wrażenia jednego wielkiego drewna. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, JAKIE TO JEST MYLĄCE. Anyway coś mnie podkusiło, by jednak odpalić grę. Na początek nie ma intra, tylko ni stąd ni zowąd pojawiamy się w jakimś miejscu w piekle i nap....my stworki używając dosłownie dwóch przycisków. Całość była jednym wielkim skryptem, ale mocno zaczynała intrygować, a dodatkowo przy tym wszystkim dynamika mw nieco przypominała ostatniego GoW'a. Niestety troche mi to przeszkadzało, gdyż wolałem dynamikę z GoW 3 czy Dante's Inferno. Dodatkowo wkurzał fakt, że nie wiadomo było, o co kaman. W końcu dochodzimy do bossa. Pokonujemy go i ... zaczyna sie właściwa gra. Z reką na sercu, gdyby nie mr Reboot (czasowy wyłącznik komputera), skończylbym gre za jednym posiedzeniem (grałem do 4 rano mając na 11 do pracy). Wkręciłem sie w gre, bawiąc sie lepiej niż w takich tytulach, jak: Metro, Plague Tale czy nawet (uwaga) Control (grafika i RT powalają, ale labirynty i ciągły backtracking powoduje, ze istnieje znikoma szansa, ze to skonczę) oraz w ostatniego Tomb Raidera. Kiedy uaktywnił się mr Reboot, jeszcze przez dobre 15 minut nie moglem zasnąć, bo myślałem o grze. NIE PAMIĘTAM, KIEDY OSTATNIM RAZEM MIAŁEM COŚ TAKIEGO ! Mimo, że w takiego Tomb Raidera świetnie się bawilem i go skonczyłem, to jednak nie wkrecilem się w niego tak, jak w DH, ale możliwe też, że to nie tylko przez samą grę, co przez historię. Zaraz po pokonaniu bossa budzimy sie w pokoju i przenosimy sie do "naszych czasów". Wcielamy sie w kolesia, którego despotyczny ojciec wywala z firmy, a dodatkowo widzimy, jak jego najlepszy przyjaciel obrabia jemu panne, z ktorą chwile wcześniej sie zaręczył. A przynajmniej tak to wyglądało na tamten moment. Wkur...ny koleś wsiada w furę i rozbija sie na moscie wpadajac z autem do rzeki. W tym momencie mój poziom imersji wzrastał coraz mocniej. Gra zaczęła mi się wkrecać co raz mocniej. Nie przeszkadzal mi fakt, ze wszystko jest tam mega liniowe, a wręcz udowadnialo to, ze to sa właśnie moje gry. W tym wszystkim pomagala tez znakomita grafika z prawie idealną optymalizacją. Prawie, bo o ile przez niemal całą grę mialem 60 klatek w 4k i detalami EPIC, tak co jakiś czas (rzadko, ale sam fakt) nastepowały sekundowe doczytki mimo, iz gra jest zainstalowana na szybkim SSD z 16 gb ramu. Gra nie obsługuje jednak HDR'u, co dla mnie z reguły jest nie do zaakceptowania. Jednak ta gra ma piękne kolory, a tekstury są ostre jak brzytwa. Nieco przeszkadzaja jednak zbyt ubogie modele postaci, które przypominają gry sprzed...8 lat, szczególnie głównego bohatera. Na szczęście w czasie gry szybko o tym zapominamy, bo oprawa srodowiskowa na prawde daje radę. Do tego sciezka audio jest na bardzo sysokim poziomie, a każdy utwór lecący w tle idealnie dopasowuje się do sytuacji. Gra jak pisalem jest jednak mega liniowa, a zagadki (jeśli możemy je tak nazwac) ograniczają się do znalezienia....ikonki pokazujacej gdzie iść i znalezienia do niej drogi, co z pozoru nie zawsze jest takie oczywiste mimo, ze ją widzimy.
W pewnym momencie dochodziny do możliwości rozwijania postaci. Jest to na prawdę bardzo uproszczone, znacznie bardziej niz w God of War, co dla mnie jest zaleta, bo nie odciaga to od gry. W tym samym momencie, kiedy zaczynamy rozwijać bardziej postać, odkrywamy, ze możemy poczytac sobie streszczenia rozdziałów, które juz przeszliśmy. Mimo iż fabula jest prosta, jak budowa cepa, to jest to fajny dodatek, bo praktycznie czytamy całą odpowieść. Ta sytuacja dodatkowo pierwszy raz od dawna zachecala mnie do czytania wszystkiego, co tam jest, podczas gdy w 90% gier (w tym w Control) po prostu nie miałem na to większej ochoty. Ot szybko wzrokiem przelatywalem przez tekst i tyle, a tutaj czytam wszystko, jak leci.
Z racji, ze podobno gra starcza na zaledwie 5-6h na pewno ją dzisiaj skończę i CHOLERNIE SIE CIESZĘ, ZE SIĘ WYŁAMAŁEM PONAD WIĘKSZOŚĆ Z WAS. Tak jak po pewnym czasie przestawalem bronić za wszelką cenę takich gier, jak Metro, Control, Agony itd, tak tutaj na 100% wiem, ze gre ukonczę z wypiekami na twarzy. Obok Detroit bedzie to dopiero druga gra, jaką skoncze w tym roku, a pierwsza, która póki co jest tylko na pecetach.
Ta gra tez pokazuje, że NIE WARTO SUGEROWAĆ SIĘ OPINIAMI INNYCH I OCENAMI. Wcześniej równie dobrze bawilem sie w You Are Empty czy Duke Nukem Forever. Każda z tych gier oceniam na 8.5-9 mając w nosie każdego, kto się z tym nie zgodzi, czy spróbuje mi dopiec. Przypominam, że wszystkie 3 gry byly zjechane z gory na dół. W przeciwieństwie jednak do Alexa, ja bardzo rzadko wystawiam ostatnio oceny wyższe niz....7+ (po definitywnym zapoznaniu sie z grą oczywiście, bo często wcześniej takie gry zdarzało mi sie na początku oceniać na 8-9. Tu jednak tylko zakończenie może zmienić mi ocenę całościową).
Zdaję sobie też sprawę, ze wielu z Was oleje te "wypociny", ale gdybym mial sposób, by jednak zachęcić do zagrania, na pewno w pełni bym go wykorzystał. Na prawde warto, ale zrobicie z tym, co chcecie, a ja z ręką na sercu pierwszy raz mam to w nosku. Nie będę jednak pisał, że to GOTY, bo to byłby absurd, ale na pewno obok Detroit jest to gra, która ze wszystkich tytułów, jakie ograłem w tym roku wciagnęła mnie na maksa. I pierwszy raz żałuję, ze tak szybko ją skonczę :)
AMEN
Dobra, pośmialiśmy się. Wystawili brzydkie demo z 10 lat wstecz. Wiec kiedy ukażą właściwą grę?
Polski bubel. Twórcy zatrzymali się chyba w 2005 roku, gdzie taka gra miałaby prawo bytu, ale teraz?... No NIE.
Fatalna optymalizacja. Nie od dzisiaj wiadomo, że silnik unreal jest trudny do zoptymalizowania, więc mniejsze, niedoświadczone studia nie powinny robić na nim gier. Druga sprawa - ta gra jest po prostu marnej jakości.
Nie polecam.
Agony GOTY, teraz to coś na 9. Nie no kabaret panie i panowie :D. No ale może inne odczucia miałbym na TV minimum 75 cali.
Nie jest to taka badziewna gra, ale też nie jest dobra. Jakby dali skok zamiast tego skryptu to już by zupełnie inaczej się grało. No i walka jest spoko, tylko trochę przeciwników mało, same cutscenki wszędzie. A fabuła autentycznie prymitywna jest, główny bohater to zjeb, to nie trzeba było tyle tłumaczenia dawać.
Technicznie daje to rady, grafa jest jakieś 7-8/10, fajne poziomy, dużo szczegółów, większość postaci dobrze zaprojektowana, no tylko eksploruje się nieprzyjemnie te poziomy. Do tego optymalizacja faktycznie nie jest najlepsza.
Ale jakaś frajda jest z grania w to, taki lajtowy, arcade'owy tytuł. Jakby kosztował do 60 złotych, to bym polecał.
Jestem już prawie przy końcu i gra mnie wciąga z kazdym fragmentem mocniej, ale z oceną mnie delikatnie poniosło, a wszystko za sprawą technikaliów, dzięki którym mimo najszczerszych chęci muszę obnizyć ocenę. Po 1, jest to pierwsza gra w tym....wieku, która nie posiada vsync, co strasznie przeszkadza. Po 2, nie można w ogóle skakać, co w tej grze by się przydalo. Po 3, nie mozna spaść, nigdzie, choc często potrzebujemy. Jak chce skądś spaść, muszę znaleźć znacznik. A po 5, kiedy podejsciemy do jakiejs krawędzi ekranu, dowolnej, możemy być na 70% pewni, ze sie zaklinujemy.
Mimo tych wszystkich wad, będzie to pierwsza pecetowa gra (a druga w ogóle), którą skoncze w tym roku swietnie się bawiąc, jak wcześniej, sle ocene wystawia się całościową. Dlatego tak:
Historia - 10
Grafika - 8+
Grywalność 8+
Długość gry 8 (lubie krotkie gry z racji braku czasu, dlatego te 8 to jest mocno indywidualne)
Technikalia - 3
Audio - 10
Ocena koncowa 7 z wielkim plusem
:) Poprzednia ocena wzięła mi sie tylko i wyłącznie dlatego, ze gre chce skończyć i skoncze, a że to sie zdarza w jednej na 8 gier, to z rególy gra, która kończę i to w ekspresowym tempie na start ma 9. Dopiero potem widze jej jakiekolwiek wady. Tutaj zalety wzięły górę i mimo to, bardzo ją polecam :)
Gra rozwalona w trzy godziny. Słaba i niedopracowana choć pomysł ciekawy. 5\10
Spodziewałem się czegoś znacznie lepszego, tj. przeciętnej bijatyki w klimatach Infernal... ale to jest straszna kaszana, naprawdę.
Recenzja mojej skromnej osoby, gdyby kogoś interesowała :)
https://www.youtube.com/watch?v=r4nBcrvhDis
Ta ocena to żart?:) ta gra to maks 5.5/ Graficznie i animacyjnie to 10 lat do tyłu. Sama nawalanka super tragiczna nie jest, ale po prostu jest masa lepszych nawalanek. No i gra na 4 godziny! plus 30 na cutscenki .
Bardzo fajna gra.Klimacik w moim typie. Graficznie przyzwoicie wykonana. Co do FPS mam 70 lub więcej na Ultra więc optymalizacja jest oki.
Procesor-Intel Core i5-9600K, 3.7GHz
Karta-Graficzna: Palit GTX 1060 6GB Dual
Ram- 16GB DDR4 3000MHz
Dysk-SSD Samsung 1TB 2,5'' SATA SSD 860 EVO
Drewno gra fabuła taka se zakończenie do dupy porównując do seri DMC ta gra nie ma co się równać jest tak słaba bardzo
Zmarnowany potencjał. Graficznie mnie urzekła, lokacje są świetnie zaprojektowane, masa detali, różnorodność jest spora. Muszę się przyczepić do reszty. Tak jak historia jest dosyć ciekawa i świat wykreowany na poziomie tak prezentacja historii pozostawia wiele do życzenia. Bohater jest nijaki, cut-scenki są średnio wykonane (emocje, animacje, itp.). Brakuje mi tu też siły głównego bohatera. Niby mamy piekielne zdolności, ale ubijanie przeciwników to zwykłe chlastanie. Może i nawet udźwiękowienie ciosów psuje ten feeling - miałem wrażenie, że chlastam jakieś surowe mięso, a nie walę gromami dzięki swoim demonicznym rękom. To naprawdę mogła być bardzo dobra gra, która śmiało mogła znaleźć się na półce wśród takich gier jak DMC.
Jeżeli ktoś lubi klimat Angel-Fantasy to warto zagrać. Na plus na pewno ładne poziomy Piekła oraz postaci. Fabuła oparta na cyklu książek Pawła Leśniaka - "Równowaga". Nie czytałem ale chętnie poznam dalsze losy Desmonda ponieważ pewnie dalsze części gier już nie powstaną...
Historia tej gry jest nad wyraz ciekawa, dlatego nagrałem o niej film. Zacznijmy od zwiastunów, które przed premierą przykuwały uwagę graczy. Nieraz mówiono, że to rywal dla gier Devil May Cry i God of War. Również, że to polska wersji wspomnianych tytułów. Klucz dostałem jeszcze przed premierą, bo miałem przygotować recenzję. Było tragicznie. Duże problemy z optymalizacją. Dodatkowo sama gra korzystała z wielu archaicznych rozwiązań. Graficznie? Playstation 3 puszcza oczko.
Zdziwiłem się jednak, że po trzech miesiącach studio nie wydawało kolejnych aktualizacji, bo gra dalej miała problemy. W 2020 dowiedziałem się, dlaczego tak szybko zaniechano pracę. Okazało się, że studio nie miało pieniędzy. Deweloperzy krytykowali swojego szefa. Pojawiły się informacje o niewypłacaniu wypłat! Dalej było tylko ciekawiej. https://youtu.be/sbC9J4NGbR8
Może to nie jest Dark Souls ale grało się całkiem przyjemnie . Ciekawie zaprojektowany świat i lokacje , nie najgorsze pojedynki . Ukończenie tytułu zajęło mi około 7 godzin . Zapraszam na serię z całej gry dla niezdecydowanych . https://www.youtube.com/watch?v=62OjOun-nwU&list=PLVYHO_RNJKKjUNCKfEnva6YCnttYo6QMc&index=1
Dziwne, że tak świat zapomniał o tej grze, bo mimo że nie jest to dobry tytuł jak chociażby Afterfall czy Infernal, no to nie jest to też crap czy jakiekolwiek inne badziewie. Twórcy starali się zrobić sporo i wiele im nie wyszło, no ale ja osobiście wolę ambitne porażki niż utarte stąpanie po bezpiecznym gruncie.
Trzeba przyznać, że zaczyna się kiepsko. Główny bohater jest absolutnie antypatyczny, zaczynając od nieskażonej myślą mordy, przechodząc przez to, że to najgorszy możliwy bananowiec, który w wieku 26 lat ma chawirę na 200m2, bajerancką brykę i posadkę prezesowską w firmie tatusia, no i kończąc na jego durnym, buntowniczym zachowaniu, gdzie nie kontroluje swoich emocji, do wszystkich się pruje i z nikim nie chce współpracować. Trochę w tym wina poszarpanej narracji, z której widać, że wywalono kilka cutscenek, ale wciąż typ zachowuje się jak debil i tylko niewyjaśnione przeskoki w historii wyjaśniają, jakim cudem cokolwiek mu się udało.
Fabuła ma takie momenty, że jedno z drugim po sobie jakoś logicznie nie następuje. Pierwszy level nijak nie ma nawet sensu i nigdy do tej sytuacji nie wracamy. Ale przynajmniej nawrzucano sporo cutscenek. Mimika twarzy oraz głosy pozostawiają dużo do życzenia, ale przynajmniej jest, są fajne cycki, dużo durnego pozerstwa, więc ogólnie jak taki niedorobiony film klasy C to wypada i jest to na pewno lepsze niż ściany tekstu.
Gameplayowo to naprawdę prymitywna gra. Przede wszystkim nie mamy nic wolności, idziem wąskim korytarzem i co jakiś czas tłuczemy się na arenach z przeciwnikami. Oprócz standardowych ciosów wręcz mamy też kilka umiejętności specjalnych, które rozwijamy oraz niby różne drzewka skillsów, ale tych nawet nie wiedziałem jak zmieniać, więc pal z nimi licho. Możemy odblokowywać kombinacje ciosów, więc po pierwszych marnych rozdziałach nawet jakoś jest przyjemnie w miarę się bić, choć zaznaczam, że to wciąż mechanika gdzieś 3 klasy gorsza niż w Evil West. Jest nieco z opóźnieniem, nieco sztywnie, czasem przeciwnikom brakuje animacji przyjmowania ciosów, finiszery są w najlepszym razie średnie, ale i tak tragedii nie ma. Bije się sprawnie, liczba przeciwników jest w miarę i etapy w piekle wypadają nawet nieźle, do tego bossowie nie są irytujący. No i twórcy dali nam chwilowy god mode pozwalając zamienić się w demoniczną formę i szybko wykończyć najgorszego przeciwnika nawet. No jest prymitywnie, ale w tej prostocie można znaleźć satysfakcję i radość.
Graficznie twarze standardowo najsłabiej wypadają, ale lokacje nawet spoko mogą być, szczególnie te w piekle. Na finał wrzucono wielkiego węża też, więc czasem wizualnie to co widać na ekranie może przypaść do gustu. Tylko optymalizacja naprawdę jest daleka od ideału. Wspomniane Evil West, Banishers czy Scars Above chodziły o niebo lepiej, a oferowały nieco lepsze widoki. Tutaj w mieście to gra naprawdę mocno klatkuje. No i dochodzą bugi, czasem się tytuł wysypie, czasem przestanie działać jakiś punkt, ale tak raz na 2 levele się to zdarza, więc można przeboleć.
Ogólnie tytuł przechodzi się bezboleśnie i ma w sobie sporo mięcha, nawet jeśli to nie jest najlepszej jakości mięcho, to przynajmniej dobrze doprawione i polane konkretnym sosem. Oczywiście, że to ciężkostrawne doświadczenie, ale po uporaniu się z ogólną topornością i kiczowatością, można się dobrze bawić.