Można byłoby powiedzieć, że jest to druga część recenzji Aune S7, a właściwie rozbicie jednej ogromnej na dwie mniejsze. Ale też na swój sposób oba segmenty na to zasługują, mimo wielu analogii. Ich zastosowanie i możliwości są bowiem diametralnie od siebie różne, ale też potrafiące ze sobą współgrać w formie kompletnego zestawu zbalansowanego na każdą okazję co do tonalności. A ponad wszystkim – czyniąc honory nowego pana domu, zastępując flagową integrę w ich ofercie.
Dane techniczne
- Układ DAC: AKM 4495
- THD+n: <0.0008% dla 1kHz
- Dynamika: 116 dB
- SNR: >115 dB (w paśmie 20 Hz – 20 kHz)
- Przesłuch międzykanałowy: >-132 dB (dla 1 kHz)
- Wejścia sygnałowe: USB, optyczne, koaksjalne, AES
- Obsługiwana impedancja słuchawek: 32-600 Ohm
- Napięcie wyjściowe dla złącz liniowych: 4Vrms (XLR) / 2Vrms (RCA)
- Wymiary: 288 × 211 × 63 mm
- Waga: 3 kg
Wyjścia słuchawkowe
- XLR (BAL)
– Moc dla 32 Ohm: 1000 mW / 8000 mW szczytowo
– Moc dla 300 Ohm: 246 mW / 1000 mW szczytowo
– Moc dla 600 Ohm: 120 mW / 500 mW szczytowo
- 6.3 mm (SE)
– Moc dla 32 Ohm: 280 mW / 2500 mW szczytowo
– Moc dla 300 Ohm: 72 mW / 250 mW szczytowo
– Moc dla 600 Ohm: 36 mW / 125 mW szczytowo
Próbkowanie
- AES
– PCM 16-24Bit / 44.1 kHz, 48 kHz, 88.2 kHz, 96 kHz, 176.4 kHz, 192 kHz - COX
– PCM 16-24Bit / 44.1 kHz, 48 kHz, 88.2 kHz, 96 kHz, 176.4 kHz, 192 kHz - OPT
– PCM 16-24Bit / 44.1 kHz, 48 kHz, 88.2 kHz, 96 kHz, 176.4 kHz, 192 kHz - USB
– PCM 16-32Bit / 44.1 kHz, 48 kHz, 88.2 kHz, 96 kHz, 176.4 kHz, 192 kHz, 352.8 kHz, 384 kHz)
– DSD64 / DSD128
Zawartość opakowania
- instrukcja
- sterowniki oraz materiały instruktażowe na kluczu USB
- kabel zasilający
- kabel USB
- adapter jack 6.3 mm – 3.5 mm
Jakość wykonania i konstrukcja
Integra przychodzi do nas bardzo dobrze zapakowana, w tym samym praktycznie pudełku co S7, różniąc się jedynie wyposażeniem – sterownikami i instrukcją dostępnymi na malutkim kluczu USB oraz dobrej jakości kablem USB. Wykonana jest tradycyjnie z wysokiej jakości materiałów i choć wygląda identycznie co S7 w zakresie obudowy, tak samo jak przy tymże wzmacniaczu chciałbym podkreślić, że niekoniecznie są to urządzenia wobec siebie bezwzględnie dedykowane i komplementarne. Należałoby je traktować jako w dużej mierze równoważne propozycje w ofercie producenta z Chin.
Samo Aune S6 to sporo ciekawych zmian względem poprzedniczki. Z przedniej ścianki zniknęły wszystkie przyciski, potencjometr cyfrowy został przeniesiony na prawo, na środek trafił 4″ ekran IPS o znacznie większej wielkości, czytelności i o stylu wyświetlania danych jak ich przenośny M1s, zaś gniazda słuchawkowe wyfrunęły na lewo – tu już pojawia się duet wyjść SE i BAL XLR 4-pin. Jest to całkowicie nowy stopień wyjściowy zaimplementowany w S6.
Zintegrowana końcówka mocy mam wrażenie została żywcem przeniesiona z X7s, ale do głosu tym razem dochodzi AKM4495, serwując brzmienie takie a nie inne i wytłukując przemożnie swoją własną sygnaturę. Być może to właśnie tu leży cały „myk” i tak jak w modelu S16 ed. 2016 zmieniono stopień wyjściowy najprawdopodobniej na ten z X1s (sądząc po brzmieniu i zachowaniu), tak w najnowszej S6 postawiono moim zdaniem na sprawdzone rozwiązania właśnie z X7s. To tak jakby S6 integrowała w sobie X1s i X7s, ale czyniła z tego sprzęt w o oczko wyższej klasie i na innych komponentach – głównie innym DACu (zamiast ESS). Całość uzupełniana jest m.in. przez kondensatory SMD oraz transformatory powierzchniowe Muraty.
Pamiętać należy, że tak jak w X7s i S7 nie należy podłączać dwóch par słuchawek jednocześnie pod złącza XLR i jack. Może to grozić przeciążeniem i uszkodzeniem urządzenia, ponieważ wyjście single-ended wykorzystuje część sekcji zbalansowanej.
Zniknęły też wybieralne filtry dźwiękowe, choć przyznam w mojej sztuce jakoś nie słyszałem ich skutków po zmianie. Zamiast tego jednak wreszcie S6 zapamiętuje wszystkie swoje ustawienia również po twardym wyłączeniu. Bardzo mi tego brakowało w S16, zwłaszcza że używałem jej w biurze i przy trwającym obok remoncie często w nocy wyłączano prąd, już zdrowo po godzinach pracy. Z rana witało mnie więc ponowne jej ustawianie.
Sterowanie odbywa się poprzez wciskany potencjometr. Pojedyncze naciśnięcie powoduje zmianę wejścia sygnałowego na jedno spomiędzy czterech dostępnych: USB, COX, OPT, AES. Szybkie dwukrotne naciśnięcie zmienia zaś tryb wyjściowy z HEADPHONE na LINE OUT. Jak więc łatwo się domyślić, Aune nie posiada jack sensingu jak np. Burson i wymaga ręcznego przełączenia się między wyjściami przednimi i tylnymi. Nie pracują one jednocześnie i mają własną niezależną regulację głośności (funkcja PRE). Jedyna wada dla mnie troszkę uciążliwa podczas testów była taka, że nie mogłem szybko przełączyć się między cyklem wejść, ponieważ sprzęt wykrywał mi to jako przejście w tryb liniowy ze słuchawkowego i na odwrót. Miękkie włączenie i wyłączenie następuje poprzez wciśnięcie potencjometru i przytrzymanie go dłuższą chwilę (3 sekundy).
Bardzo brakuje mi tu przede wszystkim jakiegokolwiek pilota. Nie wiem też dlaczego producent zastosował bardzo łatwą w zarysowaniu pleksę jako szybkę ekranu, tudzież nie preaplikował albo przynajmniej dorzucił do zestawu folii ochronnej. W efekcie należy bardzo uważać przy czyszczeniu tego elementu, aby nie stworzyć na jego powierzchni mikrorys. Prawdopodobnie ekran jest demontowalny od spodu, ale wnioskuję to po bezpośrednio zaklejonej szczelinie z twardej folii samoprzylepnej używanej np. przy monitorach LCD.
Tylna ścianka kompletnie za to nie uległa zmianie, może poza kolorem wyłącznika (wolałem przyznam czerwony) i trochę układem złącz. Naturalnie i rzecz dosyć oczywista się pojawiła, bo zmiana obudowy na bardziej spadzistą i malowaną na wzór serii X, choć nie chroni to w ogóle tego urządzenia przed palcowaniem.
Podczas korzystania z urządzenia nie miałem z nim żadnych problemów użytkowych. Żadnych niepokojących zjawisk związanych z USB czy znikaniem urządzenia przy restarcie komputera (czasami pamiętam skarżono się na to przy T1 oraz X1s). Temperatura pracy była trzymana na bardzo dobrym poziomie i sprzęt w najgorszym punkcie był ledwo letni. Co ciekawe S7 była chłodniejsza, ale należy pamiętać, że mamy tu do czynienia z integrą, a nie samym wzmacniaczem.
Przygotowanie do odsłuchów
Aune S6 przyjechał jako sprzęt całkowicie nowy, także podlegał standardowej procedurze 48-godzinnego dotarcia. W tym czasie przyznam nie udało mi się usłyszeć niczego specjalnie rzucającego się w uszy odnośnie zmian tonalnych. Sprzęt grał praktycznie tak samo na początku, jak i na końcu przeprowadzania testów odsłuchowych.
Sprzęt testowany był głównie po złączach optycznym i koaksjalnym, aby sprawdzić na czysto możliwości dźwiękowe bez udziału modułu USB i jego sterowników. Różnice na tym polu opisałem osobno w treści recenzji (sterowniki XMOS 3.20).
Sprzętem bezpośrednio porównywanym z S6 były:
Konfiguracje wzmacniaczy operacyjnych dla obu kart obejmowały dokładnie te same kombinacje co przy S7, opierające się o układy:
- Burr Brown OPA2604
- Japan Radio Corp. JRC4580D
- Texas Instruments LM4562NA
- Burson Supreme Sound V5-D (ta kombinacja z SC808 była najczęściej pełniącą honory źródła dla S7)
- SIL 994Enh
Aby sprawdzić S6 w roli źródła, użyłem czterech różnych gatunkowo wzmacniaczy:
- Aune S7 (jako SE + BAL)
- NuForce HAP-100 (jako klasyczny SE)
- RHA L1 (jako przenośny, kompaktowy SE)
- Yamaha M-35 (jako stacjonarny sprzęt kolumnowy i pod K1000)
W zakresie słuchawek użytych do testów wystąpiły również dokładnie te same modele, co przy S7:
- AKG K240 DF
- AKG K240 Monitor
- AKG K270 Playback
- AKG K340 ES-D
- AKG K872
- AKG K1000
- Bowers & Wilkins P7 Wireless (po kablu)
- Bowers & Wilkins P9 Signature
- Etymotic HF2
- Final Audio Design Sonorous III
- Final Audio Design Sonorous IV
- RHA T20
- Sennheiser HD800
Zwyczajowo muzyką były różnorodne pliki dźwiękowe FLAC w jakości od 16/44 po 24/192 z bardzo różnych gatunków muzycznych, najczęściej elektronicznych, eksperymentalnych, ambientowych i elektroakustycznych, ale z uwzględnieniem również jazzu, klasyki, bluesa czy dynamicznej muzyki filmowej.
Jakość dźwięku
W telegraficznym skrócie jest to poprawiona na wszystkim S16, lub też jak kto woli bardziej wyegzaltowana S7: precyzyjny i szybki bas, neutralna średnica z lekkim tylko przybliżeniem, sopran z podniesieniem sekcji stycznej ze średnicą. Dużo detali, poprawiona scena, nadal bardziej techniczny niż organiczny charakter brzmienia. Delikatny szum tła słyszalny jest przy najwydajniejszych słuchawkach testowych.
Bas
Powiela cechy z S7, ale w wyraźnie większym stopniu. Aczkolwiek jest to błędny opis, ponieważ to tak naprawdę S7 opiera swoją tonalność na tym, co odziedziczyło po S6 i z racji współdzielenia konstrukcji między sobą.
Wciąż zabarwienie ma jednak techniczne, taka naleciałość dziedziczna ze strony poprzednika i sznyt, którego pozbyć się może nawet nie wypada – jest to coś na moje uszy pozytywnego. S6 wprowadza do wielu słuchawek element precyzji i zwiększonej rytmiki, grając na wrażenie utwardzenia, ale bez negowania sprężystości. Dokładny, szybki, sprężysty, choć też właśnie po części lekko utwardzony, to sumarycznie bardzo wybuchowa mieszanka, potrafiąca posortować bas niejednych słuchawek, które próbują sobie z nami w kaszę dmuchać.
Ponieważ analogie przejawia do S16, automatycznie nie będzie to bas dodatkowo tak miękki i pulchny jak w znacznie droższym Concuctorze V2+, który to miesza w genialny sposób jedno z drugim. Ale też nie będzie to charakter tak analogowy i matowy jak z Cayina HA-3. To również integra słuchawkowa z Chin, ale będąc dokładnie w tej samej cenie co Aune, przegrywa z nią na wielu płaszczyznach. Sprawdzić może się najwyżej z wyraźnie jasnymi słuchawkami, ale wciąż jednak moim zdaniem nie jest to sprzęt tak wartościowy i użyteczny, jak S6.
Średnica
Neutralna w charakterze, bardzo ładnie wyważona i oddająca wiele pola słuchawkom. Ani przesadnie nie przybliża wokalizy, ani też za żadne skarby jej nie oddala i jeśli będziemy chcieli sobie takowe efekty stworzyć, to albo z dodatkowym segmentem zbalansowanym, albo najszybciej i najtaniej… po USB, instalując odpowiednią wersję sterowników. Na pozostałych wejściach S/PDIF jest dokładnie tak jak faktycznie S6 jest w stanie zagrać: neutralnie i czytelnie, ale we wszystkim rozsądnie.
Góra
Również dokładna, troszkę idąca ku jaśniejszej stronie mocy ze względu na wzmocnioną niższą górę i jej styk ze średnicą. Zachowuje się tak, jakby łączyła strojenie pierwszej rewizji S16 z gładkością charakteru drugiej. Z niektórymi słuchawkami ani jedna, ani druga do końca mi nie pasowała u schyłku posiadania tego sprzętu u siebie. Tu zaś mam wrażenie, że Aune postawiło po prostu na trochę lepszą jakość i wymieszanie wszystkiego ze sobą.
Najprostszym testem było podłączenie słuchawek najbardziej wtedy z S16 eksploatowanych, a więc Sennheiserów HD800 i AKG K240 DF. Dwie pary bardzo wrażliwe na tonalność sopranową źródła, uznawane za bardzo kapryśne co do wzmacniaczy (i dlatego są to moje ulubione narzędzia pracy). Okazało się, że rezultaty są lepsze od S16, nie było już specyficznego podrażnienia w sekcji 2,4 kHz i z przejściem na 6-8 kHz, choć zakresy te wciąż nie były w żaden sposób maskowane.
Dlatego też najlepiej wszystko to sprawdza się sumarycznie ze słuchawkami cieplejszymi, naturalniej grającymi, które nie wymagają wysokiej korekcyjności sopranu ze strony źródła, a wręcz przeciwnie: lekkiej pomocy, bardziej niż gdybyśmy wykorzystywali do tego celu S7 i jego (gdyż to wzmacniacz, rodzaj męski) bardziej neutralnie zakreślany sopran. Z drugiej strony nie będzie to wciąż coś, co kompletny ciemnogród na oświecenie nam odwróci. Dorzuci światła i świeżości, werwy, ale na tym koniec.
Dla mnie osobiście jest to dobra wiadomość, ponieważ to właśnie z sopranem na ogół mam najwięcej kłopotów i takie słuchawki jak K240 Monitor, OPPO PM3 czy P7 Wireless przyjmują tego typu strojenie z otwartymi ramionami. Z kolei wyraźnie ciemniejszym słuchawkom w stylu NightHawków czy Sonorousów III szukałbym prawdopodobnie czegoś innego i jaśniejszego. Co prawda możemy w takiej sytuacji wspierać się jeszcze sterownikami USB, bowiem na tym gnieździe z wersją 3.20 Aune gra jeszcze nieco jaśniej w swoim punkcie stykowym. Z innymi słuchawkami przyznam najczęściej korzystałem z niej tak jak testowałem – po COX/OPT.
Scena
Bardzo podobna do S16 pierwszej generacji, choć trochę od niej obszerniejsza i z nieco lepiej wyrównanymi przejściami międzyosiowymi. Nadal jednak pozostawiającymi na tyle marginesu bezpieczeństwa, aby parowanie z lepszym sprzętem miało sens (np. S7, choć nie jest on wybitnie S6 dedykowany). To plan stosunkowo typowy kształtem dla wielu urządzeń – bo eliptyczny, jeśli oczywiście zignorować miałbym jej formułę nadmuchanego, spłaszczonego rombu z łukowatymi przejściami między osiami głównymi. Wciąż przy tym obszerny, dający dostateczną ilość powietrza wielu słuchawkom.
USB vs S/PDIF
Ciekawą rzeczą jest obserwacja mająca swoje pierwotne źródło w recenzji Conductora. Mianowicie różnice tonalne między gniazdem USB a innymi wejściami cyfrowymi. W przypadku Bursona były to wejścia optyczne i koaksjalne, zaś przy S6 dochodzi jeszcze AES.
Przy sterownikach w wersji 3.20 okazało się, że wszystko przebiega zgodnie z planem: dźwięk gra na większą holografię, bardziej rozstrzelone w przestrzeni źródła pozorne, ale też i bez zaskoczenia lekko jeszcze wzmocniony styk średnicy z górą. Efekty na średnicy związane z separacją są bardzo podobne do tego, co uzyskać można parując S6 z S7, ale gratisowo ze wspomnianym podbudowaniem jeszcze o kapkę miejsca, które i tak rzuca się już dostatecznie w uszy na tle bardziej neutralnych DACów. Osobiście z S6 rekomendowałbym połączenia koaksjalne – implementacja jest bardzo dobrej jakości i pozwala na pełną ocenę „czystej” sekcji DAC bez wpływu na nią (pozytywnego lub negatywnego) układu USB i jego sterowników.
To też swego rodzaju pułapka, ponieważ jeśli będziemy porównywali nawet z pamięci S16 z S6, już sama różnica w wersjach sterowników będzie powodowała problemy w ewaluacji. Nie da się więc w wielu przypadkach polegać na doświadczeniach i pamięci. Warto mieć na to baczenie.
Całościowa tonalność i charakter
Przyznam bardzo mnie kusiło, aby recenzję S6 wykonać jako łączną z S7, ponieważ różnica między nimi sprowadza się głównie do stosunku słyszalności wspólnego fundamentu brzmieniowego. Ten obecny w S6 występuje także i w S7, ale ustępuje ponad wszystkim charakterowi źródła i jest cechą w ten sposób jak najbardziej pożądaną. S6 nie ma takiej konieczności, ponieważ nadal (podobnie jak S16) nie może pełnić roli stopnia wyjściowego. Możliwe też że dlatego w S7 postawiono na brzmienie podobne w genezie, ale czułe na sygnał właściwy. To dzięki niemu segment wzmacniający doczekał się własnej, pełnej i niezależnej recenzji – mimo wspólnego fundamentu jest to wciąż tylko fundament, a oba urządzenia zaskakującą wcale nie są wobec siebie komplementarne, a równorzędne.
S6 prezentuje się tym, co w S7 często tylko się tli i nie przebija przez nadrzędną warstwę abstrakcji. To neutralno-dokładne brzmienie o wyraźniej zaznaczonej rytmice oraz czytelniej położonym styku średnicy z górą, ale też bardzo dobrej scenie, trochę eliptycznej, z wyraźną stereofonią. Przykładając odsłuchy S6 do wszystkich moich doświadczeń z obydwiema wersjami S16, praktycznie na wszystkim jawi mi się nowa wersja jako prawdziwy następca. W S16 jedyną rzecz jaką znajduję to trochę bardziej konwencjonalna obsługa (część funkcji realizowana przyciskami), co dla niektórych użytkowników jakimś cudem może być zaletą, ale też konfigurowalne filtry, których akurat mój egzemplarz nie był w stanie przełożyć na słyszalne efekty dźwiękowe.
Poza tym? Nic. Wszystko inne bardziej mi się przyznam widzi w S6, wszystkie karty są o przynajmniej oczko mocniejsze w talii następcy. Nie jest to całkowicie nowa jakość, ale jednoznacznie pozytywna ewolucja w dobrym kierunku, do tego paradoksalnie na tle poprzednika tańsza i tym samym warta z wielu względów rozważenia.
To co najbardziej mi się spodobało w nowym Aune, to nawet nie jakiś konkretny element jego brzmienia, ale całościowo równiejsze i mieszające ze sobą pozytywne cechy obu rewizji S16 jednocześnie. W nich preferowałem na ten przykład scenę z jedynki, ale też i większą „konwencjonalność” strojenia dwójki. Tu mam poniekąd jedno z drugim, a więc nieco spójniejszą tonalność bez negowania sceny, a wręcz czyniąc ją jeszcze trochę lepszą i do tego taniej. Sytuację poprawia także obecność XLRa i natywnego balansu po stronie topologii DACa, sumarycznie jeszcze trochę wyciągając na plus separację i właściwości sceniczne słuchawek. Oczywiście o ile one same w takiej konfiguracji się znajdują. Jeśli nie, pozostaje nam poczciwy „dżek” i ujma w postaci wyżej wymienionych.
Zapewne powstaną przy okazji pytania, czy gra w balans jest w ogóle warta świeczki. Odpowiem tak: zawsze jest to plus i niemal zawsze słyszalny w odpowiedni sposób (rozsunięcie się dźwięków w przestrzeni), a skala zmian zależna będzie od klasy słuchawek i ich własnych zdolności do portretowania źródeł pozornych. Przyznam bardzo zabawne jest czytanie dziś tu i ówdzie krytyki pod adresem niektórych słuchawek mających takowe na bardzo wysokim poziomie, uznawanym aż za zbyt wysoki i przez to sztuczny, choć w tym samym miejscu jeszcze rok temu był to piedestał. No ale cóż, nawet i w tym szaleństwie jest metoda. Niemniej to właśnie takim modelom pisane jest wykrywanie wszystkich niuansów, o których pisałem.
Moim zdaniem jedyna rzecz, z którą w przypadku S6 należałoby się realnie liczyć, jest jej dziedziczony charakter operujący na równości i klarowności, a tym samym nie będący do końca łagodnym w stosunku do słuchawek mających z tym problemy. O dziwo jednak nie było specjalnego problemu z dosyć czułymi modelami typu K240 DF czy K1000, które w tymże teście (także z racji parowania już wcześniej dosyć obficie z S16) pełniły rolę prawdziwych weryfikatorów mocowych dla opisywanego urządzenia i najwyżej w dłuższej perspektywie przy nieco głośniejszym odsłuchu następowało zjawisko lekkiego zmęczenia użytkownika (tj. mnie) swego rodzaju nadmiarem emocji. Choć K1000 udało się S6 nawet napędzić, to jednak by je wysterować wolałbym użyć dodatkowego segmentu, np. szeroko przeze mnie opisywanej M-35.
Z tego względu łatwo jest wyczuć jej naturalne preferencje co do słuchawek docelowych, tak samo jak u poprzednika skierowane w stronę słuchawek różnych różnistych, ale bez przesady z jasnością. Przykładowo mając w rękach HD800 i HD800S, S6 lepiej dogada się z tymi drugimi. Pierwszym zaś będzie pisany bardziej sprzęt pokroju mojego Conductora V2+, a nawet Icona HDP czy HAP-100. Oczywiście to tylko przykład i nie musi on w żadnym wypadku oznaczać problemów, jeśli zdecydujemy się popłynąć pod prąd. Jak widać od dłuższych sesji z K1000 na tym sprzęcie jakoś nie umarłem, ale i ze słuchawkami pozytywnie reagującymi na jasne tory, jak K280 czy K240 Monitor, też jakoś nie było aż tak przesadnie jasno. To też determinuje u Aune ostatecznie tak dużą uniwersalność mimo tendencji do jasności w części sekcji sopranowej.
Zastosowania
Przechodząc do zastosowań, S6 ma pełnić rolę centralnego komponentu źródłowego i moim zdaniem producent projektował ją do roli uniwersalnej – tak samo DACa, jak i integry. Roli wzmacniacza niestety wzorem X1s przyjąć nie może. Ma się sprawdzić tak po USB, jak i innych wejściach cyfrowych, jak również do samego końca odsuwać od użytkownika potrzebę zakupu wzmacniacza słuchawkowego.
Z tej ostatniej roli wywiązuje się rzetelnie i faktycznie w wielu sytuacjach zakup czegokolwiek po prostu nie będzie miał ekonomicznego sensu – jest tak dobrze, nawet ze wspomnianymi K240 DF, które dawniej nawet w pewnych chwilach wolałem z X1s niż S16 z pierwszej rewizji. Również nad bardzo wysoko cenioną S7 z perspektywy S6 trzeba się trochę zastanawiać co do sensowności i realnej potrzeby, jeśli nasze słuchawki już do podstawowego segmentu pasują idealnie. Oczywiście będzie wtedy lepiej, mocniej i z cichszym tłem, ale możliwe, że inwestycja bezpośrednio w same słuchawki bardziej się nam ostatecznie opłaci.
Opłacalność
Co do opłacalności – jest moim zdaniem naprawdę wysoka i S6 zawdzięcza to przede wszystkim implementacji zbalansowanego stopnia wyjściowego oraz funkcji przedwzmacniacza na wszystkie swoje tylne wyjścia: zarówno RCA, jak i XLR. W praktycznie identycznej cenie co Aune możemy nabyć co prawda dobry wzmacniacz SE (np. Bursona Soloist SL MKII), ale potrzebne będzie mu jeszcze źródło. Tu polecić mogę albo SC808 uzupełniona o dwa Bursony SS V5-D jako dźwiękową kartę komputerową, albo Focusrite Scarlett 6i6 w roli DACa USB. Są to w moim odczuciu dwa najbardziej opłacalne zestawy mogące pełnić rolę porządnego źródła dźwięku dla (nie tylko) tego konkretnego wzmacniacza, ale fakt faktem w obu przypadkach będzie to dopłata lekko ponad 1000 złotych, nie licząc przy tym kabli. Integra taka jak Aune ma więc tu naprawdę bardzo dużo sensu.
A jeśli też i pozostać przy tym temacie i poszukać dla niej jakiejś konkretnej alternatywy, w tej samej cenie mamy wspominanego wcześniej Cayina HA-3, który jest konstrukcją hybrydową, znacznie gorzej wyposażoną, pozbawioną wyjść zbalansowanych i przede wszystkim grającą bardziej analogowym, matowym i mniej scenicznym dźwiękiem. Po USB z kolei pracować trzeba było z bardzo starym sterownikiem Thesycona (XMOS). Dostać można było w tej cenie także NuForce UDH-100, ale jego wyposażenie było jeszcze skromniejsze, połączenie po USB bardziej problematyczne, a możliwości przesunięte na przeciwległą skrajność tonalną od HA-3. Spotkać można było także Audiolaba M-DAC w promocji, ale obecnie układ ten raz, że jest starszy i w regularnej sprzedaży droższy, to pozbawiony także sensownej sekcji wzmacniacza i wbudowanego wyjścia BAL. Oferuje w zamian jedynie lepszą sekcję cyfrową. Jest też niewiele droższy Audio-GD NFB-10.32, ale przyznam że kompletnie mnie nie przekonuje sprzęt tego producenta, ani swoją szkołą grania, ani tym bardziej wykonaniem i jakością. W tym ostatnim aspekcie bardziej przypominał mi od zawsze domorosłe sklejki cyfrowe robione przez entuzjastów, którym wszelakie niedoróbki można z miejsca wybaczyć i usprawiedliwić nawet zwykłą chęcią i odwagą, aby samodzielnie podjąć się próby złożenia takiego sprzętu, a nie regularnego producenta. Także myślę, że w takim towarzystwie poczciwa S6-tka ma jednak czego szukać. Delikatnie mówiąc.
Ostatnim wariantem koniecznym ku analizie jest bratobójcze porównanie z S16 i znalezienie odpowiedzi na dwa zasadnicze scenariusze i stojące za nimi pytania.
Migracja z S16 na S6
Czy posiadaczowi S16 opłaca się migrować na S6? Odpowiedź w pierwszej chwili wydaje się oczywista: tak. O ile S16 jest wciąż bardzo dobrym jak na swoje możliwości układem, S6 jest brzmieniowo i funkcjonalnie w praktycznie każdym aspekcie lepsze od poprzedniczki, czy to nawet o mały margines, czy też o większy. Z S6 zyskamy przede wszystkim kluczowo PRE i sygnał zbalansowany wprost z DACa, a to oznacza dodatkowo większą paletę słuchawek – tak przyłączeniowo, jak i mocowo.
Sytuacja komplikuje się trochę w momencie posiadania dodatkowego wzmacniacza, także już zbalansowanego. Możliwe że S6 pozwoli nam zaoszczędzić trochę miejsca i zmieścić dwa urządzenia w ramach jednego, ale też jest szansa, że stracimy na tym synergicznie, jeśli np. był to wzmacniacz dobierany celowo pod konkretnie grające słuchawki w domenie ekstremum tonalnego w górę lub w dół. Możliwe też, że to czego potrzebujemy to tak naprawdę S7, a nie całkowita wymiana podstawy.
Jeśli z kolei podobają nam się nasze słuchawki nago z S16, bardzo możliwe że podobnie będzie też i z nową wersją. Generalnie będą to też wszystkie inne modele, które pasowały poprzednio do S16, choć trzeba brać poprawkę na wiatr i jednak nieco bezpieczniejsze strojenie nowej wersji. Trzeba jednak przemyśleć decyzję, czy aby jesteśmy w stanie zaoferować naszą S16-tkę w na tyle dobrej cenie, aby za mocno nie stracić, ale też by wciąż była to oferta atrakcyjna. Bowiem po drugiej stronie będą zgoła inne dylematy…
Używana S16 zamiast S6
No właśnie. Czy mając dobrą ofertę na S16 warto się kusić zamiast dopłacać do S6? To zależy od ceny i naszych potrzeb. Aune nie podnosząc a obniżając cenę jej następcy bardzo mocno uderzyło szesnastkę w twarz i tym samym wpłynęło na rynek wtórny. Oznacza to, że „poszukiwacze skarbów” liczący każdy grosz, a chcący nabyć wreszcie coś w miarę porządnego, mogą w łatwy sposób stać się posiadaczami pełnoprawnej integry w dobrej cenie.
Obostrzeniami jedynymi będą, aby słuchawki nie wymagały złącza XLR, miały potwierdzoną synergię z jej brzmieniem oraz by dodatkowy sprzęt nie wymagał funkcjonalności PRE i regulacji głośności po stronie źródła. Tyczy się to nie tylko końcówek mocy stereo, ale i np. monitorów bliskiego pola. Ostatecznie więc tak jak pisałem – wszystko sprowadza się do ceny i realnych potrzeb, a także tego jak silna jest chęć zaoszczędzenia każdej złotówki.
Synergiczność
Wyśmienicie zagrały mi K240 Monitor, a więc i świetnie sprawdzą się bliźniaczo do nich strojone OPPO PM3. Nie miałbym absolutnie żadnych oporów przed podłączeniem tu dowolnych Audeze, ale też i Sennheiserów HD650, podejrzewam również HD600. Nie ma też przeciwwskazań dla DT150 czy K550, a więc słuchawek o cieplejszej karnacji. Byle tylko nie za ciemnej.
Kapitalnie grają mi tu Bowers & Wilkins P7 oraz AKG K500 EP. Obie pary zyskują tu na precyzji, szybkości i świeżości. Naprawdę są to świetnie grające słuchawki i z tego konkretnego źródła czynią słuchaczowi jeszcze większą przyjemność. Jest bas, jest precyzja, jest świeżość, jest wszystko. Od razu na listę można będzie sobie wpisać też dwie pozycje od Audio-Techniki: ATH-W1000Z i R70X, a także AKG K7XX i K712 PRO.
A skoro już przy tym jestem, całkiem interesujące efekty można też uzyskać z K280 Parabolic, ale przy naprawdę fantastycznej scenie i ogólnej sceniczności gra to świetnie, tak trochę więcej jasności też by im nie zaszkodziło. To samo, ale bardziej dobitnie, będzie się również tyczyło NightHawków czy Sonorousów III, ale też i K340, także ukłon tu w stronę tego co pisałem wyżej.
Ciekawy uzyskałem po drodze rezultat również z K872, o czym pisałem zresztą w ich recenzji. Z racji lekkiego przyciemnienia i sporej dozy problemów im już sygnatura taka jaką posiada Aune bardziej odpowiadała i mimo faktu, że przecież słuchawki te mają i tak problemy natury jakościowej w rejonie, którego Aune specjalnie nie ukrywa. Preferowałem z nimi bardziej S7 z fabrycznym SC808, który bardziej od S6 wzmacniał i ustawiał do pionu ich ślamazarny i słaby na zejściu bas.
Z jaśniejszymi i chudszymi słuchawkami takimi jak K270 Playback i K240 DF o dziwo także nie mam problemów – zarówno ogólna jasność jest trzymana na rozsądnym poziomie, jak i poziom basu jest całkowicie satysfakcjonujący. A przypomnę że to piekielnie trudne 600 Ohm. Z drugiej strony słychać, że już z K1000 nie jest to do końca fortunne sparowanie ze względu na lekkie podkreślenie zakresu, w którym akurat te specyficzne AKG mają i tak na co dzień trochę problemów. Przez to, jeśli nawet utwory nie mają w sobie drażniących sybilantów, przy dłuższym słuchaniu moje ulubione AKG są w stanie słuchacza zmęczyć swoją lekką natarczywością. Mocowo spokojnie da się żyć – dostateczna głośność jest już na pułapie 50-54% via XLR.
Nie do końca S6 przekonała mi się za to z P9 Signature, którym pisane jest nie tylko bardziej organicznie strojone źródło, ale też lepszej klasy (Conductor V2+). Słuchawki te mają bardzo neutralnie strojoną sekcję średnio-wysokotonową, toteż im szukałbym czegoś ciemniejszego lub bardziej muzykalnego, np. RHA L1. Z S6 można się do efektów przyzwyczaić, ale zwłaszcza po odsłuchach na lepszym sprzęcie, będzie za nami chodziła cały czas świadomość, że można z nimi dogadać się lepiej.
Słabo wypadło z kolei połączenie z Sonorousami IV ze względu na ich moim zdaniem nieudaną do końca technologię hybrydową i w efekcie zbyt agresywny, nosowy sopran. Trudno byłoby jednak polecić dla nich coś innego – tym słuchawkom raczej pisana jest konkretna equalizacja lub modyfikacje i dopiero wtedy jeszcze raz podejście na spokojnie do S6.
Połączenie z AKG K501, które niektóre osoby preferują, uznaję za graniczne – słuchawki te grają praktycznie „na styk” i tak samo jak K1000 są w stanie po pewnym czasie zmęczyć na bardziej bogatych sopranowo utworach. Aczkolwiek chciałbym odnotować, że niewiele jest źródeł, z których słuchawki te preferowałem. Najbliżej z klasy budżetowej byłyby NuForce Icon HDP oraz HAP-100. Wraz z K401 ich los często sprowadza się więc do roli testowej i rzadko kiedy są one wybierane przeze mnie w celu zwykłego posłuchania sobie na nich muzyki.
Podobnie też można przyjąć z HD800, dla których S6 jako źródło nadaje się najbardziej po zabiegach, jakimi w miarę możliwości możemy słuchawki te obdarzyć: aplikacji wkładek dampingujących do środka, spowalniając, dociążając i negując część rezonansów idących od przetwornika, a także wymianie standardowego okablowania na coś lepszego. Szybciej więc szczęście spotka nas tu z HD800S.
Podsumowanie
Aune S6 okazuje się być niemalże w każdym jednym aspekcie lepszą integrą od swojej poprzedniczki. Czasami niewiele lepszą, ale wciąż. A jeśli do tego jeszcze tańszą – jest to absolutnie murowany sukces. Przy niższej cenie dostajemy tu sprzęt poprawiony, lepiej wyposażony, lepiej brzmiący i jeśli już czegoś pozbawiony, to wybieralnych filtrów, które w moim akurat egzemplarzu i tak nie dawały słyszalnych efektów.
Choć wciąż jest kilka rzeczy których mi brakuje, a także kilka miejsc, w których wprowadziłbym ze swojej strony korekty, nie można inaczej opisać S6 jak „lepiej i taniej”, a także uczynić nic innego jak nagrodzić szczerą Rekomendacją. To sprzęt bardzo atrakcyjny zwłaszcza dla osób szukających dla siebie solidnej i jak najlepiej wyposażonej integry słuchawkowej w dobrej cenie i pod różne słuchawki. A także godnego następcę S16.
Integra Aune S6 jest dostępna do kupienia na dzień pisania recenzji w cenie dokładnie 2499 zł. (sprawdź dostępność w innych sklepach i najniższe ceny)
Zalety:
- solidnie wykonany i z użyciem porządnych komponentów
- DAC od AKM z obsługą sygnału zbalansowanego w obie strony
- sensowna moc zaczynająca się od niskich oporności pozwala oszczędzić na wzmacniaczu
- bardzo kulturalna praca termiczna
- odwrócone etykiety ułatwiają identyfikację tylnych gniazd
- wreszcie zapamiętuje ustawienia i ma PRE na wyjściach RCA/XLR
- precyzyjno-neutralne brzmienie z dużą świeżością i technicznym zakusem
- lepsza od S16 scena z dobrym rozbudowaniem na boki
- potrafi lepiej zgrać się z większością słuchawek mających do tej pory problemy na S16
- atrakcyjna cena jak na swoje możliwości
Wady:
- szybka ekranu podatna na mikrorysy
- gałka wielofunkcyjna nie pozwala na zbyt szybką zmianę źródła
- brak pilota zdalnego sterowania
- szkoda że wciąż nie zdecydowano się na wejścia analogowe aby umożliwić pracę jako wzmacniacz (jak X1s)
Sprzęt jakiś czas po recenzji został przeze mnie zakupiony jako uzupełnienie modelu S7 w ramach dedykowanego, testowego toru zbalansowanego.
„Warto mieć na to uwagę.” -> warto mieć to na uwadze.
Wreszcie się doczekałem recenzji – dziękuję serdecznie! Zamówię na dniach. A na wyświetlacz nakleję pewnie folię ochronną od telefonu, akurat mi gdzieś jedna została nadmiarowa.
Proszę uprzejmie. Co do uwagi – akurat nie to miałem na myśli, także zmieniłem na coś nie stwarzającego dalszych wątpliwości :).
Warto było czekać na obie recenzje, jak zwykle fenomenalnie się czyta i ogląda.
Czy poniższe równanie matematyczne dla wyjścia niezbalansowanego jest poprawne z punktu słyszenia autora? 🙂
S6 > X1S + X7S
Miło słyszeć Panie Damianie.
Niestety musiałbym Panu ten sprzęt bezpośrednio porównać, aby móc w pełni odpowiedzieć na to pytanie. Do tego należałoby też czynić to przez pryzmat słuchawek. X1s + X7s grały mi z pamięci dosyć równo i wyważenie, zaś S6 powinna być bardziej przestrzenna i dokładniejsza, ale też nieco jaśniejsza.
Nareszcie, bardzo czekałem na tą recenzję. Taka integra to coś czego szukam, jedynym minusem jest brak pilota niestety. Cały wachlarz wejść i wyjść aż się o to prosi. W podobnym przedziale cenowy jest jeszcze Matrix Mini-i Pro 2, który ma pilota ale ma trochę słabszy wzmacniacz i nie ma wyjścia słuchawkowego zbalansowanego. Ciekawy jestem konfrontacji matrixa i S6.
Dzień dobry,
Wiem, że zjechał Pan w swojej recenzji D7100 ale jako posiadacz takich słuchawek oraz poszukiwacz DACa/Integry która by mi mogła służyć z nimi oraz innymi słuchawkami w przyszłości czy myśli, że połączenie S6+D7100 może mieć sens?
Witam,
Jeśli szuka Pan w S6 uniwersalnej integry w sensie ogólnym, to cel swój może Pan nią owszem osiągnąć. Nie wiem jednak czego szuka Pan w połączeniu akurat z D7100, jak również jaki posiada aktualnie sprzęt, gust itd. Jedyne więc co mogę zrobić to zachęcić do ponownej lektury recenzji i posłużenia się intuicją w kontekście wiedzy na w/w tematy, a którą tylko Pan w tej chwili posiada.
Pozdrawiam.
Pisze Pan „Nie ma też przeciwwskazań dla DT150 czy K550, a więc słuchawek o cieplejszej karnacji.”
W specyfikacji AKG K550MKII podano że maksymalna moc wejściowa to 200mW. Czy S6 nie jest za mocne dla K550? To samo tyczy się AKG Q701.
Panie Dominiku, moc maksymalna, jak sam Pan napisał. Parametr ten jest osiągany przy sytuacji, gdy słuchawki pracują na granicy maksymalnego ciśnienia akustycznego (SPL) jaki są w stanie wygenerować. S6 nie jest za mocne dla K550 w bezpośrednim tego słowa znaczeniu, a dla Q701 w szczególności. Obowiązują tu podstawowe zasady bezpieczeństwa i ochrony słuchu, a więc korzystanie ze słuchawek tak, aby nie bombardować ich maksymalnymi wartościami głośności, swoich uszu również.
Serdecznie dziękuje za odpowiedź. Zarówno S6 jak i słuchawki AKG sa na mojej liście zakupowej.
Super recenzja.Mam pytanie-kupiłem „niefortunnie” BD DT880 600 ohm z którymi mój Objective 2 ODAC ledwie sobie radzi ,przy gain 2,5 gałka głośności prawie lub na max.Gain 6,5 daje zbyt wiele zniekształceń.Czy Aune 6 poradzi sobie z nimi lepiej?teoretycznie ma więcej mocy?
Dziękuję, jednakże w owej super recenzji znajdują się już odpowiedzi na zadane przez Pana pytania.
Witam,
czy miał Pan okazję posłuchać tego DAC’a ze słuchawkami sennheiser hd700.
Zastanawiam się nad kupnem tego daca ale właśnie zastanawia mnie czy będzie to się zgrywało z ww. słuchawkami. Odsłuchać nie bardzo mam gdzie i jak.
Witam Panie Miłoszu,
Niestety nie dane mi było mimo dotychczasowej trzykrotnej próby ich uzyskania od dwóch sklepów obecnie współpracujących z blogiem. Było to jeszcze zanim zdecydowałem się zaopatrzyć ponownie w HD800. Jednakże ze wszystek wiedzy jaką posiadam o 700-tkach raczej byłbym ostrożny w sparowaniu ich z S6. Słuchawki te lubią przystrzyc sopranem i im bardziej pisane byłyby urządzenia trochę bardziej korekcyjne wedle tego faktu.
Dzień dobry Panie Jakubie,
dziękuję za obszerną recenzję. Mam pytanie, czy S6 nada się Pana zdaniem jako napęd do słuchawek HIFIMAN HE-400s? Mam wątpliwości, jak się oba sprzęty będą zgrywać ze względu na wysoką skuteczność słuchawek. Druga sprawa to „obsługiwana impedancji słuchawek” od 32 do 600 omów. Wspomniane HIFIMANy mają 22 omy. Obawiam się usłyszenia szumu w cichych partiach materiału muzycznego. Co Pan sądzi o takim zestawieniu? Co ew. poleciłby Pan zamiast S6 do takich słuchawek w podobnej cenie (DAC + amp)?
Witam Panie Jacku,
Niestety ale nie umiem przewidzieć jak zachowają się te słuchawki na S6. Aczkolwiek podłączałem pod S6 także i słuchawki o oporności niższej, bo 16 Ohm i nic się nie stało. Szum jednak prawdopodobnie da się usłyszeć. S6 jest bardzo opłacalnym układem i trudno jest mi znaleźć dla niego zastępstwo. Najwyżej AIM SC808 + np. 2 lub 3x Burson SS V5i + Aune X7S, jeśli w grę wchodzi sprzęt do komputera stacjonarnego. Tu jednak będę odsyłał bardziej do recenzji wymienionych komponentów i polecanego sprzętu na blogu.
Pozdrawiam.
Panie Jakubie,
Przy okazji czytania recenzji obu polecanych przez Pana integr sluchawkowych, tj. CV2+ i Aune S6, zastanawialem sie, jak na poprowadzenie sygnalu z DACa S6 do Bursona reaguje wzmacniacz w tym drugim? Przy okazji recenzowania sprzetu z Australii wspominal Pan o tym, ze pomimo dobrego wbudowanego przetwornika w Bursonie, ogolnie na pewno daloby sie lepiej wykorzystac sekcje wzmacniacza.
Pozdrawiam!
Przede wszystkim jeśli posiada Pan już Conductora w wersji plus, a więc z własnym DACiem, to takie połączenie nie ma sensu. Aune S6, o ile jest bardzo dobrym DACiem w swojej cenie, klasowo plasuje się poniżej poziomu układu od ESS zaimplementowanego w Conductora. Nie będzie tej głębi i eufonii, jaka towarzyszy odsłuchom CV2+ w trybie integry. Sumarycznie więc wyda Pan na oba urządzenia większą kwotę, uzyskując ostatecznie brzmienie i tak gorsze, niż gdyby Conductor miał pracować w trybie integry z własnym wbudowanym DACiem. Jeśli rozpatrywać scenariusz ze zwykłym Conductorem pozbawionym DACa, taki manewr też nie ma sensu, ponieważ wyda Pan niemalże te same pieniądze co na CV2+, uzyskując identyczny efekt jak powyżej (V2 i V2+ grają jako wzmacniacze tak samo), a do tego będzie miał dwa urządzenia na stole zamiast jednego. Rozpatrujemy oczywiście sytuacje, w których nie będzie Pan wymagał DACa z wyjściami BAL oraz użyje standardowego kabla dołączonego do zestawu wraz z Bursonem. Jest on dobrej jakości i nie powoduje konieczności odkładania jeszcze dodatkowych środków na interkonekt.
Tak, ale miałem na myśli znacznie droższe układy DAC niż ten wbudowany w Conductora. Ostatni przykład to chociażby Matrix X-Sabre PRO, który wyciąga z niego dodatkowe wrażenia dźwiękowe, choć idące w nieco innym kierunku niż natywny dźwięk prezentowany przez Bursona. Tak naprawdę dopiero tutaj można próbować „zaoszczędzić” kupując wersję bez plusa. Aune S6 jest natomiast układem jak pisałem pracującym w niższej klasie niż Sabre Conductora i choć oczywiście sam układ wzmacniacza Bursona dodaje do dźwięku ogromną porcję własnych kompetencji, ze słuchawkami wyższej klasy będzie (zwłaszcza przy bezpośrednich porównaniach) prawdopodobnie brakowało tego „czegoś”. Specjalnie dla Pana sparowałem sobie przed chwilą oba segmenty w taki sposób na Sennheiserach HD800, także opisuję wrażenia z ich konkretnie perspektywy.
Pozdrawiam.
Panie Jakubie,
Dziekuje za poswiecenie swojego czasu zarowno na odpowiedz jak i przeprowadzenie dodatkowych odsluchow na moja prosbe.
Zalaczajac tak rozbudowana wypowiedz rozwial Pan moje wszystkie watpliwosci przedstawiajac mozliwe scenariusze.
Pozdrawiam!
witam serdecznie, nie jestem może zwolennikiem słuchawek, posiadam Senki HD555, głównie słucham na kolumnach i moje pytanko do Pana Jakuba, czy ten Dac będzie mógł zagrać w torze ze wzmakiem Abrahamsena poXLR, jako źródło CD Soul Note sc300, kolumny Acoustic Energy Radiance 3 , okablowanie Mogami, Supra , Audionova. I jeszcze jedno pytanie co Pan sadzi o Stratosie ADL Furutecha? pozdrawiam
Witam również,
Niestety jak na złość po tej stronie (czyli mojej) znacznie częściej słucham na słuchawkach niż głośnikach i to właśnie w tych pierwszych się specjalizuję. Poza Suprą, żadna z pozycji którą Pan wymienił nie jest mi znana. Aczkolwiek z tego co się orientuję w samym connectivity, nie powinno być problemów aby Aune S6 funkcjonowało w takim środowisku. Tak na marginesie akurat pod HD555 jest to dobry wybór pod względem synergicznym.
ADL Stratos nigdy nie przeszedł przez moje ręce. Swego czasu dyskutowałem na jego temat na łamach forum sklepu będącego jednocześnie jego dystrybutorem, ale gdy tylko wspomniałem o Aune X1S (mającym ten sam układ DAC) i ciekawości jakby to wypadło w bezpośrednim porównaniu, spotkałem się z agresją oraz zarzutami o „hejt i atak”. Od tamtej pory przyznam nie interesowałem się już tym urządzeniem oraz ogólnie jego tematyką. Ale niemniej tak wyglądała i skończyła się moja z nim „przygoda” 🙂 .
Pozdrawiam.
dziękuję za obszerną odp. Generalnie to słucham tez dużo z plików, a w tym CD Soul note jest dodatkowo przetwornik DAC oparty na Burr brownie PCM 1796/ niezbyt nowy/ i chciałem po prostu zobaczyć czy DAC w Aunie będzie grał lepiej, za napęd posłużyłby CD , który ma przełącznik i można zastosować go jako transport. No i przede wszystkim mam Abrahamsena ze zbalansowanym wejściem, i to tez jest kwestia sprawdzenia jak to zagra i dużym plusem Stratosa jest preamp do gramofonu, który tez posiadam i nie mam w nim jakiegoś wyrafinowanego preampu. Szkoda,ze nie testował Pan tego Stratosa bo im więcej opinii tym lepiej, ale skoro mają takie podejście to znaczy ze jest coś na rzeczy. Spotkałem się z jedną recenzją i były tam same pochlebne opinie więc nie można tego chyba traktować do końca poważnie, tym bardziej że cenę już opuścili na 3999 a na ebay-u sprzedawali nawet po 3300 zł. Mimo to dziękuję za te kilka słów. pozdrawiam
Wie Pan, niekoniecznie musi to świadczyć o tym, że coś jest na rzeczy z samym urządzeniem. Równie dobrze mogła to być reakcja spontaniczna, personalna lub zwyczajne mylne odczytanie intencji. Po prostu utkwiło mi w pamięci takie zdarzenie. Nie zmienia to jednak faktu że styczności z nim moja skromna osoba nie miała. Rzeczonego wtedy porównania dziś np. nie mógłbym już przeprowadzić, ponieważ wtedy posiadałem X1S oraz S16, dziś już tylko S6, a i tak z racji posiadania lepszego sprzętu (choć gorzej wyposażonego – brak BAL IN/OUT chociażby) korzystam z niej głównie podczas testów i może z jedną-dwiema parami słuchawek wybitnie się z tą integrą lubiących.
Staram się bardzo mocno stronić od oceniania innych osób recenzujących słuchawki i skupiać na własnym warsztacie (przypowieść o drzazdze i belce), ale rozumiem co ma Pan na myśli. Co do ebaya – nie wiem co prawda o jakie ogłoszenie chodzi, ale mogła to być lokalna promocja, jeśli oferta była z pojedynczego sklepu, mogła to być sztuka używana, ale jeśli była to oferta bezpośrednio od dystrybutora lub ze sklepu dystrybutorskiego, to może to świadczyć o braku zainteresowania. Te zaś wynikać może z różnych względów, ale najczęściej są to te same dylematy, które Pana w tej chwili trapią: brak przekonania w obliczu sprzętu drogiego, nieznanego i opisywanego w treściach, które jak Pan opisuje nie wzbudzają do końca zaufania. Być może rozwiązaniem jest nabycie urządzenie z intencją ustawowego zwrotu w terminie 14 dni bez podania przyczyny, ale nie każdy ma czas i chęci by się w takie rzeczy bawić, jak również potrafią zdarzać się przypadki, że sprawa zwrotu trafiała albo do UOKiK (odmowa przyjęcia, symulowany gorszy stan urządzenia po jego otrzymaniu), albo i na policję (bardzo długie zwracanie środków). Niestety im droższy sprzęt, tym większe ryzyko.
Również pozdrawiam.
Co do aukcji na e bayu to był to ten sam sklep i dystrybutor, sprzedali 3 szt Stratosa w cenie 3,3 kzł, więc nawet myślę że gdybym się zdecydował na zakup to i tak zawsze negocjuje cenę i zawsze się coś ”urwie”. Na razie nie spieszę się z zakupem, gdyż prowadziłem niedawno mała korespondencję z Panem Abrahamsenem z Norwegi o ich nowym DACu, który właśnie kończą składać i we wrześniu ma się ukazać w sprzedaży, a wiem, że sprzęt robią naprawdę fajnie brzmiący /moja integra/ i być może zdecyduję się na zakup tego urządzenia. jeszcze raz dziękuję z miłą pogawędkę .pozdrawiam
Bardzo dobra recenzja. Mógłbym prosić o więcej informacji porównawczych do Nuforce DAC 80?
Który DAC będzie wyżej pozycjonowany klasowo? Zależy mi na neutralnym nasyceniu, zachowując maksymalną rozdzielczość i scenę. Mam wzmacniacz Earstream. Byłbym wdzięczny za odpowiedź.
Dziękuję, jednak widocznie nie do końca dobra, skoro przy dwóch recenzjach – S6 i DAC-80 – wciąż rodzą się takowe dylematy 🙂 . Nie wiem jaki wpływ na dźwięk będzie miał ostatecznie posiadany przez Pana wzmacniacz, zwłaszcza że jest ich przynajmniej kilka z tego co wiem, ale DAC-80 jest w moim odczuciu bardziej klasowym urządzeniem.
Dzięki za odpowiedź. Korcił mnie DAC-80, jednak ostatecznie zdecydowałem się na nieco inny i nowszy Musical Fidelity MX DAC. Piękna barwa, swietna holografia, bardzo obszerna scena. Spekulować już tylko mogę, że klasowo nie powinien ustępować przetwornikowi Nuforce. Pozdrawiam.
Witam Panie Jakubie,
W sobotę przez przypadek trafiłem na Pańskiego bloga i w ten oto sposób udało mi sie „zmarnować” zdecydowaną większą część weekendu 🙂 Moje gratulacje. Ta pasja jest zaraźliwa 🙂
Wracając do artykułu : wspomina Pan że S6 dobrze mógłby sie uzupełniać z BW P7 – temat oczywiście do sprawdzenia ale co do zasady co sie dzieje/może stać gdy podłaczymy słuchawki 22 omy pod S6 gdzie minimum zalecane to 32 omy? Można uszkodzić słuchawki czy wzmacniacz? Czy ten szum o którym wspominał Pan powyżej to coś co występuje zawsze w takiej sytuacji?
Witam Panie Sewerynie,
Teoretycznie można przegrzać układ wzmacniacza z tego co wiem. Raczej to wzmacniacz może ulec szybciej uszkodzeniu, ale jeśli nie zadziała zabezpieczenie, mogą oberwać także słuchawki. W praktyce ryzyko jest bardzo niskie a przy 22 vs 32 Ohmy nie powinno być specjalnego problemu. Szum występuje wówczas, gdy słuchawki są na tyle czułe, aby wszelakie szumy własne urządzenia wydobyć. Nie występuje zawsze w takiej sytuacji, ale wystarczy, że sprzęt źródłowy będzie miał bardzo wysoki gain.
Witam czy komuś udało się wywołać tryb dsd64 lub 128 u mnie po instalacji sterowników 3.34 oraz starszych z dołączonego usb czyli 3.20 max co dał windows 10 to 32bit i 192kHz nie wiem czemu na windows 7 te same sterowniki i i max 24bit 192kHz
Witam,
Tak, wszystko działa u mnie jak należy. Na wyświetlaczu mam DSD 128 lub PCM 352 w zależności od trybu pracy, zaś w DSD pracują mi zarówno Conductor, jak i S6, aczkolwiek widziane pod jednym urządzeniem wsadowym ASIO. Foobar zwraca również prawidłowy bitrate w statusie, z czym wcześniej były problemy. Windows 10 x64, sterowniki 3.20. Foobar w wersji 1.3.16, pakiet SACD w wersji 1.0.11.
Czy udało Ci się skonfigurować foobar pod DSD?
Przyznam ze mamz tym kłopot. Nowe wersje mają nowe ustawienia i nie znalazłem instrukcji co ustawić.
Komponenty SACD oraz ASIO Proxy ale jakich użyć ustawień,
proszę o jakąś podpowiedź, link, screan na maila cokolwiek pomoże. Dzieki z góry.
Jeśli o mnie chodzi, od dłuższego czasu nie posiadam już tego urządzenia. Obecnie posiadany sprzęt jest przeze mnie listowany na blogu w każdej recenzji. Widzę jedynie po swoim poprzednim komentarzu, że DSD działał. Najlepiej jest pisać do sklepu w którym kupiło się urządzenie lub do wsparcia producenta. Nie sądzę bowiem aby komentarze pod jakąś recenzją mogły zastąpić coś, za co się zapłaciło wraz z zakupem urządzenia.
Dzięki, chyba wsparcie pozostanie, bo na forach już też słabo i tylko stare ustawienia są.
Dzień dobry,
Takie 3 pytania przed nowym rokiem.
1. Czy wyjście zbalansowane jest dużo lepsze od SE i praktycznie koniecznością staje się wymiana posiadanego okablowania na odpowiednie do zbalansowanego wyjścia?
2. W recenzji pisze Pan, że nie miałby oporów przed podłączeniem dowolnych Audeze ale czy podłączenie do tego Aune, słuchawek Audeze LCD 3 ma sens czy to jednak za niska klasa źródła dla nich?
3. Czy integra ta oferuje dalsze opcje rozwoju toru w przyszłości to znaczy, że np. używanie jej jako samego DACa i dokupienie lepszego wzmacniacza czy raczej nie ma to sensu i sprowadza się do sprzedaży integry i kupna zestawu DAC + Wzmacniacz.
Witam,
1. Koniecznością nie, ale daje pewne korzyści. Opisane zostały w recenzji jak dobrze pamiętam.
2. Sens ma, zwłaszcza po kablu pod BAL, ale na lepszej klasy sprzęcie powinno dać się również usłyszeć różnicę na plus.
3. Jeśli byłby to faktycznie dobry wzmacniacz, który łapałby lepszą synergię z posiadanymi słuchawkami – tak. Zwłaszcza jeśli będzie to wzmacniacz zbalansowany.
Dzień Dobry,
Trochę z opóźnieniem pozwolę sobie zapytać o S6. W rozdziale 'Synergiczność’ odnosi się Pan do HD800s. Czy można prosić o Pana opinię odnośnie potencjalnego podłączeniaT1v2 ?
Witam,
Zawarta została w dużej mierze w recenzji T1 v2. Te słuchawki z niewieloma urządzeniami się jako tako dogadują. S6 nie będzie do nich należeć.
Dzień dobry.
Czy słuchał Pan może nowych HD660s? Czy S6 pasowałby do tych słuchawek?
Witam Panie Andrzeju,
Niestety jeszcze nie dostąpiłem tego zaszczytu. Z tego względu trudno powiedzieć, ale sądząc po opiniach jakie te słuchawki zbierają, jest to całkiem możliwe.
Dzień dobry,
czy wybór s6 może mieć sens w połączeniu z AKG K702, czy jednak znacznie lepszym wyborem będzie chord mojo (nie zależy mi na mobilności). A może poleca Pan coś innego dla tych słuchawek (w cenie do 2500-3000zł).
Witam,
Z K702 na moje uszy lepiej może się dogadać Mojo. Pytania zakupowe należy jednak kierować na forum.
Witam Panie Jakubie. Dopiero zacząłem interesować się tematem. Pierw zastanawiałem się nad X1S ale po przeczytaniu tej recenzji chęć zakupu idzie w kierunku S6. Posiadam dwie pary słuchawek i na razie z nimi musiałoby Aune współgrać. Te słuchawki to Sennheiser Momentum M2 OverEar oraz hd 380 pro. Grają obecnie z Colorfly c10. Nie jestem zadowolony z efektu. Hd 380 pro grają za kocykiem i rozlazłym basem oraz jest go za dużo. Wybrzmiewa tam gdzie nie powinien i zejścia również nie szczędzi. Z kolei Momentumom przydałby się mocniejszy bas, ilościowo jest w porządku. Cała reszta (po za sceną) nawet mi odpowiada. Ogólnie skłaniam się w kierunku M2. Z recenzji wynika, że zakup tego urządzenia byłby jak najbardziej przyszłościowy. Pytanie czy te słuchawki mają szansę się zgrać?
Witam Panie Arturze,
Tak, z Momentumami S6 ma szansę się zgrać. Należy jednak pamiętać, że dobre efekty z jedną parą mogą tylko pogłębić problemy z drugą, aczkolwiek również i HD380 powinny móc się odnaleźć jakkolwiek lepiej na S6.
Witam ponownie.
Dziękuję za odpowiedź. Pozwoli Pan, że zapytam jeszcze o Aune X1s. Czy jest to mały krok w tył? Czy może wielki krok w tył? Z tekstu wynika, że te drugie. Czy mam rację?
Witam,
X1S to dobre urządzenie w swojej cenie, ale osobiście uważam S6 za układ całościowo lepszy, lepiej wyposażony i na tyle solidny, że S6 wraz z S7 wykorzystuję jako podstawowy sprzęt źródłowy podczas testów.
Dziękuję. Jestem wdzięczny za odpowiedzi. Wstrzymam się z zakupem i postawię na S6. Na pewno w przyszłości będzie łatwiej dobierać słuchawki pod coś wierniejszego przekazem. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Dzień dobry
Mam pytanie do testowanego sprzętu w konfrontacji z Questyle CMA400i – który sprzęt będzie lepszy dla słuchawek planarnych, np. pokroju HiFiMan Sundara?
W recenzji jest też mowa o wykorzystaniu wyjścia zbalansowanego oraz ewentualnych korzyści z tego płynących, zależnych jednakże od klasy samych słuchawek. Czy planary w granicach cenowych Sundary – LCD-2C zyskają istotnie więcej na tym wyjściu względem zwykłego jack’a na urządzeniach klasy S6 czy wspomnianego przeze mnie wyżej CMA400i? Również w kontekście ceny, jaką należy zapłacić za odpowiedni kabel.
Pozdrawiam
Witam,
Niestety nie wiem Panie Grzegorzu. Gdy na forum dystrybutora sprzętu swego czasu padły sugestie, aby podesłać go do mnie na testy, jego pracownicy bardzo szybko odpowiedzieli, że nie jestem żadnym wyznacznikiem w branży, mam za słabe portfolio żeby móc przetestować taki sprzęt oraz oskarżyli o branie pieniędzy za rekomendacje.
Pozdrawiam.
Szkoda…Nie pozostaje mi nic innego jak mimo wszystko podziękować za odpowiedź oraz całościowo – za stworzenie fajnego miejsca w sieci, w którym osoby mające spore doświadczenie dzielą się swoją wiedzą z osobami, które tej wiedzy (oraz obycia ze sprzętem wyższej klasy) nie mają.
Pozdrawiam
Również żałuję Panie Grzegorzu, ale jak Pan widzi najprawdopodobniej sama szansa, że ewentualna recenzja mogłaby być nie po czyjejś myśli, potrafi powodować takie a nie inne reakcje. W efekcie takie podejście skutecznie zredukowało moje własne zainteresowanie tym sprzętem i tą marką swego czasu do zera. Być może kiedyś nadarzy się okazja odsłuchania sprzętu np. dzięki pomocy jakiegoś jego użytkownika, ale póki co z szacunku do samego siebie taki test nie będzie realizowany. Dziękuję przy tej okazji za mnóstwo ciepłych słów. Na pewno brak obecności marki Questyle nie wpłynie negatywnie na rozwój tego miejsca. 🙂
Pozdrawiam.
Dzień dobry,
Panie Jakubie, chciałem bardzo podziękować za Pańskie recenzje, z których częrpię wiedzę. Nie jednokrotnie pomogły mi we wstępnym rozeznaniu pośród sprzętu audio i były niesamowicie pomocne w wyborze odpowiedniego urządzenia.
Mam do Pana ogromna prośbę, oczywiście o ile mogę mieć 🙂 Rozważam zakup integry do słuchawek MrSpeakers Ether C Flow. Zastanawiam się nad 3-ma opcjami: aune S6, questyle cma400i oraz ifi idsd micro black label. Wiem, że nie jest to zbyt doborowe towarzystwo dla tych słuchawek ale niestety na ten moment musiałoby wystarczyć 🙂 Pana zdaniem, który z modeli lepiej zagrałby się z tymi słuchawkami? Wiem, że nie miał Pan okazji ich recenzować ale może miał Pan okazje ich posłuchać na prywatnym polu. Czy może polecić ewentualnie coś innego w podobnej kwocie, co miałoby potencjał żeby odpowiednio napędzić wspomniane słuchawki?
Pozdrawiam serdecznie.
Czy z Audio-Technica ATH-AD900X sprzęt zagra równie dobrze jak z pana sluchawkami? Muzykę słucham z komputera. Zastanawiam się nad zakupem do studia gdzie mam też Yamaha MSP5 STUDIO.
Dzień dobry,
Zastanawiam się nad wyborem tego DAC’a, ale nie jestem przekonany co do mocy wyjściowej wyjścia SE(120mw 300ohm). Czy słuchawki o wysokim oporze 600 ohm np. dt990, nie będą grały za cicho i za mało dynamicznie ?
W recenzji, wspomniał Pan o 50-54% rozkręcenia gałki przy K1000, a to złącze XLR. Czy, więc na SE przy 600 ohm nie trzeba będzie rozkręcać gałki na tzw. „fulla”?
Pozdrawiam Emil.
Testowałem ten egzemplarz. Nie mogę wypowiedzieć się o napędzaniu słuchawek 600ohm niemniej dzwiękowo bardzo słabo jak na ten przedział cenowy. O wiele lepiej jest z Audiotrack dr.dac 3. I to na pewno obsługuje 600ohm słuchawki. A cena o połowę niższa. Dla mnie nr 1 to chord hugo. Ale to już inny przedział cenowy.
Witam, zastanawiam się nad kupnem tego DAC-a. Obecnie używam Fostex HP-A4BL + Sennheiser HD660S i zastanawiam się czy Aune s6 będzie upgradem względem Fostexa?
Dzień dobry. Dziękuję Panie Jakubie za całą Pańska twórczość na tej stronie. Nigdy nie spotkałem się z tak obszernymi i szczegółowymi a jednocześnie rzeczowym recenzjami na jakimkolwiek portalu w jakiekolwiek dziedzinie. Podziwiam za wiedzę i szanuje za pokorę w dzieleniu się nią, a także za brak poczucia, że czytam kolejną sponsorowaną recenzję, a tego wręcz nienawidzę.
Będę wdzięczny za sugestie.
Mianowicie wiem, że zna Pan Hegla HD10/11, bo czytałem gdzieś tutaj na AF i byłbym niezmiernie rad gdyby Pan mógł odnieść się do niego wobec aune s6.
Z Hegla jestem zadowolony ale chciałbym jeszcze zasilić słuchawki Beyerdynamic 990 Pro 250 ohmów i tak rozważam, czy AuneS6 mógłby zastąpić leciwego już Hegla i dać życie moim sluchawkom.
Zależy mi na sygnaturzęe dźwięku z szybkim basem ale bez tego wysuszeniua średnicy, które czesto dotyka urządzenia prezentujące taki bas z „drajwem”. Ogólnie nie chce tego efektu, którego bał się Pan słuchając Aune X1s.
Czy zatem warto kupić Aune, a może dokupić do AIM 808(Kupiona dzięki Pana rekomendacji) jakiś wzmacniacz albo po prostu zmienić oampy na np. Burson SS V5I czy może zainteresować się Aune X1s?
Domniemam, że ma Pan mało czasu na czytanie komentarzy i może nie będzie się Panu chciało opisać. Jak najbardziej to rozumiem. Jeśli jednak kiedyś udałoby się Panu coś napisać to będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam Rafał.
Aune jest słabe. Tylko w jednej pozycji potencjometra głośności wszystko jest wyważone. Jak masz cicho to lecą proporcje. Radzę to sprawdzić sam w sklepie. Polecam używanego chorda w wersji v.1 – np. Chord hugo. Klasa o niebo lepsza i cena ta sama. Oczywiscie v2 jest jeszcze lepszy. Ja na początku też byłem zachwycony testami ale gdy testowalem je osobiście okazalo się że moje odczucia są zupełnie inne i nie podzielam wyborów i zachwytów recenzenta. Sprawdzaj wszystko sam.
@Przemek, jeśli nie zauważył Pan, to Hugo2 jest kilkukrotnie droższy od X1S 🙂
Problemy z balansem potencjometrów są popularne w takich urządzeniach, zwłaszcza na skrajach i gdy słucha się cicho muzyki. Nad Hugo2 sam się zachwycałem i jeśli Pan tego także nie zauważył – jest on w Polecanych. Jeśli mowa o X1S, to recenzja była kilka lat temu i nie mam możliwości odpowiadać za jakość lub jej nietrzymanie na osi czasu po stronie producenta. Z kolei Aune S6 o którym jest powyższa recenzja ma potencjometr cyfrowy i tutaj problemu z balansem nie ma i nie może być. Wreszcie – X1S oraz S6 nie mam już od długiego czasu w swoim posiadaniu, korzystając obecnie z inaczej grającego sprzętu. Tego być może także Pan nie zauważył, ale nie musi się zgadzać z każdą moją opinią – w końcu to tylko opinia.
@Rafał, to nie tak Panie Rafale że nie ich nie czytam, ale staram się nie wskazywać palcem co kupić i kierować w takich sprawach na forum. Nie czuję się bowiem na siłach decydować za kogoś, chociażby przez wzgląd na późniejsze komentarze takie jak użytkownika @Przemek.
Dobrze wiedzieć, że słuchałem Hegla HD10/11. To nawet dla mnie nowość 🙂 . Niestety nie jest to prawda, słuchałem tylko Hegla HD20, także automatycznie nie mogę odpowiedzieć na temat czegoś, czego nie słuchałem. Żadnych innych urządzeń poza HD20 nie znam i nie miałem z nimi styczności.
Moim zdaniem w SC808 wystarczy zmienić OPA na podane V5i, aczkolwiek nie jest to sprzęt wprost synergiczny pod DT990 PRO. Znów: tutaj kłaniałoby się forum audiofanatyka, tak jak wskazuje czerwony napis podczas pisania komentarza.
Również pozdrawiam i dziękuję za ciepłe słowa.
Dobry wieczór,
Czy Aine s6, to dobry wubór do napędzenia HiFiManów He400i?
Pozdrawiam
Moim zdaniem warto rozważyć Audiotrak zamiast Aune. Funkcyjnie to samo a jakościowo Audiotrak oferuje lepszy produkt.
A o jakim modelu mówimy?
https://audiotrack.co.kr/en/external/253 natomiast porównaj sobie to do chord mojo albo chord hugo. Te ostatnie dwa to dzwiękowo everest. Napewno warto wypróbować sprzęty samemu ale wątpię że byłbyś rozczarowany dzwiękiem z Chorda 🙂