Unia Europejska planuje, by do 2030 roku liczba ofiar śmiertelnych ma drogach zmalała o połowę (w stosunku do danych z 2018 roku) i została całkowicie wyeliminowana w 2050 roku. Cel poprawy bezpieczeństwa na drogach jest odważny, a jego realizację zapewniają kolejne regulacje, które mają poprawić bezpieczeństwo na drogach. Jednym z nich jest ujednolicenie przepis�w we wszystkich krajach członkowskich. Dotyczy to także szkoleń dla przyszłych kierowców i testów. Jednym z nich jest obowiązkowy "test na postrzeganie zagrożeń dla kierowc�w".
Test percepcji zagrożeń i ryzyka miałby być obowiązkową częścią egzaminu na prawo jazdy. Na czym miałby polegać test?
Co do zasady składa się z klipów wideo, podczas oglądania których kandydat na kierowcę musi w odpowiednim czasie wskazać, że na drodze występuje 'zagrożenie'.
- tłumaczy Łukasz Zboralski z portalu brd24.pl. Ryzykownymi sytuacjami byłyby np. szybko nadjeżdżający samochód, dziecko jadące rowerem po chodniku czy parkujące auto. Zdający musiałby zareagować, klikając myszką w odpowiednim momencie. Ma to pomóc ocenić, czy sytuacja z potencjalnego ryzyka może przerodzić się w sytuację niebezpieczną i stwarzającą zagrożenie.
Takie rozwiązania funkcjonują już w Wielkiej Brytanii, Niderlandach, Niemczech, Szwajcarii czy Belgii. Wskazane w dyrektywie UE zmiany należałoby wdrożyć najpóźniej do 2026 roku, czyli już za trzy lata. W niektórych szko�ach przygotowujących przyszłych kierowców do egzaminu już wprowadza się podobne ćwiczenia. To jednak niejedyne zmiany, jakie planuje UE. Planowane jest również wprowadzenie nowej kategorii na prawo jazdy, B+, obowiązującej dla pojazdów o masie całkowitej od 1800 do 3500 kg. Kontrowersje budzi z kolei wymóg obowiązkowych badań lekarskich dla osób po 65. roku życia.