Górskie szlaki długodystansowe cieszą się niesłabnącą popularnością wśród miłośników kilkudniowych wędrówek. Choć prym wiedzie ten wytyczony w Bieszczadach (Główny Szlak Beskidzki), podobnych atrakcji nie brakuje również w innych pasmach. W ostatnich latach coraz więcej śmiałków rusza na The Loop. Którędy wiedzie?
Wielka Pętla Beskidzka, zwana także The Loop to długodystansowy szlak górski, który zaprowadzi cię w najpiękniejsze i poniekąd najbardziej kultowe zakątki Beskidu Żywieckiego, Śląskiego oraz Małego. Zaczyna się i kończy w Bielsku-Białej, a po drodze odwiedzisz takie miejsca jak Klimczok, Błatnią, Rysiankę, Pilsko, Halę Miziową, Markowe Szczawiany, Halę Barankową, Hucisko, czy Łysinę. Oczywiście punktów jest znacznie więcej. Trasa jest zintegrowana z siecią schronisk górskich, dzięki czemu nie musisz obawiać się o brak możliwości postoju pod dachem, czy konieczność zejścia, by zjeść coś ciepłego. Miłośnicy spania na świeżym powietrzu również znajdą coś dla siebie, gdyż nie brakuje pól namiotowych czy szałasów i wiat. To wszystko sprawia, iż szlak jest wyjątkowo atrakcyjny.
Ciekawym urozmaiceniem jest fakt, iż The Loop prowadzi nie tylko przez popularne miejsca, lecz także te mniej znane. Mowa przede wszystkim o Beskidzie Małym. - W końcu to najbardziej "dzika" część wielkiej pętli beskidzkiej, do której przejścia trzeba zarezerwować sobie więcej czasu - wytłumaczyła Monika Pasierbek z Lokalnej Organizacji Turystycznej Beskidy w rozmowie z Interią. Co ciekawe trasa jest stosunkowo świeża, gdyż została wytyczona zaledwie rok temu, choć pomysł pojawił się znacznie wcześniej. Jego autorem jest Mateusz Zmyślony, który przeszedł ją w całości dwa lata temu.
Zanim doszło do oficjalnego otwarcia, sprawdził go również Tomasz Habdas, czyli autor bloga "W szczytowej formie", gdzie możemy przeczytać dokładną relację z całej trasy. Kiedy warto się tu wybrać? - Moim zdaniem to szlak na każdą porę roku - wyjaśniła Pasierbek.
The Loop to ponad 220 kilometr�w wędrówki oraz 11 tysięcy metrów przewyższeń. Został zaplanowany w taki sposób, by można było przejść go całego, lub dzieląc na poszczególne odcinki. Jeśli interesuje cię pierwszy wariant, przy przyzwoitej kondycji powinieneś poświęcić na to około 14 dni. Z ciekawostek, rekord przejścia ustanowił biegacz Jakub Orlow, który potrzebował na to 47 godzin i 37 minut. Za pokonanie całej trasy otrzymasz odznakę - brązową za jednorazowe przejście, srebrną za zimowe, a złotą za przejście w obie strony. Nie obowiązują żadne ograniczenia czasowe, ale pamiętaj, by każdy przystanek dobrze udokumentować. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.