Nie wiem, czy to przypadek, zrządzenie losu czy na Taiwanie produkuje się coraz więcej gier. Jednak w ostatnich miesiącach ogrywam całkiem sporo tytułów wywodzących się z Republiki Chińskiej. Praktycznie co tydzień pykam w coś, co okazuje się być stworzone na przepięknej wyspie. Przez chwile zacząłem się zastanawiać czy nie trafiłem do innej rzeczywistości, gdzie to Tajwan, a nie Japonia jest Mekką graczy.
Dusk Diver 2 to bezpośrednia kontynuacja części pierwszej. Mamy tych samych bohaterów, dalsze perypetie po wydarzeniach z oryginalnej gry. Bohaterką jest dziewczyna o imieniu Yumo. Posiada ona tytułową moc pozwalającą przedzierać się w ukrytą przestrzeń i walczyć wykorzystując magiczną energię. Bohaterka staje się obrońcą Taipei i pokonuje wszystkie potencjalne zagrożenia dla miasta. Akcja sequelu rozpoczyna się wraz z pojawieniem się tajemniczego dziecka i kolejnymi atakami potworów z innego wymiaru. Yumo wraz z kolegami wyrusza na misje by bronić naszą rzeczywistość przed przybyszami z innych wymiarów.
Fabuła Dusk Diver 2 nie jest zbyt interesująca i porywająca. To historia, jakich było wiele. Mamy postacie, które są znośne i przewidywalny przebieg zdarzeń. Mimo że to sequel, to spokojnie mozna podchodzić do tytułu bez znajomości części pierwszej. Wynika to z tego, że łatwo domyśleć się fabuły tamtej gry i wszystkie najważniejsze informacje są nam przekazane. Na dokładkę w galerii gry zawarto skrótowy opis rozdziałów oryginalnego Dusk Diver. Dzięki temu najbardziej zainteresowani nie stracą zbyt dużo z tej historii.
Od strony rozgrywki Dusk Diver 2 to takie połączenie gry akcji z odrobiną RPG. Tytuł można by nazwać uboższym krewnym Yakuzy podanym w stylistyce anime. W obu produkcjach mamy fragment miasta, które zwiedzamy z elementem udawania życia w tym miejscu. Do tego gameplay koncentruje się na obijaniu przeciwników i stawaniu się silniejszym. Warstwa RPG jest raczej minimalna, ale skutecznie urozmaica ona nasze przygody. W skrócie przechodzenie gry polega na bieganiu z miejsca na miejsce, by poznawać historię i walce z przeciwnikami po drodze do kolejnych punktów popychających naszą przygodę do przodu.
System walki Dusk Diver 2 znajduje się gdzieś pomiędzy slasherami w stylu Devil May Cry a wariantem Musou takim jak Dynasty Warriors. Mamy słabszy i silniejszy atak plus specjał odpalany po naładowaniu odpowiedniego wskaźnika. Jest też cała gama ataków specjalnych, które zdobywamy i rozwijamy wraz ze zdobywaniem punktów za pokonywanie przeciwników. Nie mogło też zabraknąć uniku. Dodatkowo możemy przełączać się pomiędzy bohaterami i przywoływać ich atak wybrany jako asystę. Całość jest dosyć rozbudowana, ale brakuje tutaj płynności z gier takich jak Bayonetta czy Nier Automata. Starcia są bardziej siermiężne i ociężałe. Przeciwnicy mają trochę za dużo punktów życia, przez co pojedynki się wydłużają. Z tego powodu fajny system walki nie może w pełni rozwinąć skrzydeł.
Poza walkami i pchaniem fabuły do przodu mamy jeszcze sporo różnych rzeczy do roboty. Możemy zwiedzać dzielnice Taipei, wykonywać misje poboczne, chodzić po sklepach i kupować lokalne przysmaki czy wybierać się do restauracji. Dzięki temu możemy poczuć się prawie tak, jakbyśmy znajdowali się na miejscu i przezywali przygody wraz z bohaterami Dusk Diver 2.
Jeśli chodzi o oprawę audiowizualną, to Dusk Diver 2 kojarzy mi się trochę z nowszymi odsłonami cyklu Persona. Gra jest bardzo kolorowa i stylowa, postacie i ikony mają ten klimat anime i są bardzo przyjemne dla oka. Technicznie jest już trochę gorzej, bo tytuł na pewno nie wykorzystuje pełni mocy PlayStation 5. To kolejna z produkcji o mniejszym budżecie, która pojawia się na obu generacjach PlayStation i pewnie spokojne ruszyłaby też na PS3. Muzyka to przyjemny miks gatunków, który dobrze wpasowuje się w klimat tytułu.
Dusk Diver 2 to taki średniak i mały krok do przodu względem poprzedniej części. Gra jest stylowa, wygląda całkiem przyzwoicie i Taipei jest fajnym settingiem. Tytułowi brakuje jednak lepszego systemu walki, który mógłby przenieść go do wyższej ligi. Rozgrywka jest zbyt sztywna i nie tak satysfakcjonująca jak w najlepszych slasherach. Przez to Dusk Diver 2 nie sprawia tak dużo frajdy, jakbym tego chciał. Mimo to można całkiem miło spędzić czas z Yumo i spółką. Wydaje mi się, że tytuł ma potencjał i chętnie zobaczyłbym kolejną część z ciekawszą historią i bardziej płynnym systemem walki.