W Sejmie odbyło się w czwartek pierwsze czytanie projektu ustawy liberalizującej zakaz handlu w niedzielę. Przedstawił go w imieniu wnioskodawców poseł Ryszard Petru z Polski 2050. Politycy prowadzili gorącą dyskusję na ten temat.
Zakaz handlu w niedzielę i burza w Sejmie. "W cztery oczy to pan główkę spuszcza"
Ryszard Petru podkreślał, że projekt jest rozwiązaniem kompromisowym, "pomiędzy pełnym zakazem a pełną liberalizacją". - Gdyby chodziło o zakaz, to nie byłoby wyjątków. A jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze - mówił. Następnie uderzył w ustawę ograniczającą zakaz handlu, wprowadzoną przez rząd PiS w 2018 r. - Wiecie, jakie były prawdziwe intencje premiera Morawieckiego? Promocja wielkich koncernów międzynarodowych i szybsze zamykanie polskich sklepów. To był prawdziwy cel ustawy zakazującej handlu w niedzielę. Zakaz handlu doprowadził do upadku 30 tys. sklepów - stwierdził Petru w Sejmie.
Poseł PiS Jan Mosiński powiedział natomiast, że nie ma czegoś takiego jak "zakaz handlu w niedziele", ponieważ w ustawie zawarto ponad 30 wyjątków. - Waszym projektem burzycie te relacje, demolując przyjęty już model, który doskonale funkcjonuje - ocenił Mosiński.
Później na mównicę weszła Klaudia Jachira z partii Zielonych, która zapewniła, że handel w niedziele zostanie przywrócony. - Z handlową niedzielą jest jak z aborcją - nie lubisz, to nie chodź, ale nie zabraniaj innym - mówiła. Innego zdania jest z kolei Lewica. - Powinniśmy dyskutować nad uszczelnieniem obecnie obowiązujących przepisów, które przez wiele sieci handlowych, oraz marketów są dzisiaj omijane i łamane, wskutek czego obecna ustawa jest fikcją - tłumaczył poseł tej partii Arkadiusz Sikora.
Piotr Kaleta z PiS stwierdził, że Ryszard Petru "wymyśla" i zaczął drwić ze święta "sześciu króli". - Kinematografia powiedziała kiedyś, że "wszystkie Ryśki to fajne chłopaki", my dziś mówimy, że wszystkie Ryśki to fajne chłopaki poza Ryśkiem Petru - powiedział Kaleta. Ryszard Petru nazwał go później "chojrakiem". - W cztery oczy to pan główkę spuszcza i ucieka. Takich chojraków to ja mnóstwo widziałem. On jest mocny, jak jest PiS dookoła - odpowiadał poseł Polski 2050.
Co z handlem w niedziele? Lewica i PiS przeciwko ustawie
Klub Lewicy złożył w czwartek wniosek o odrzucenie projektu ustawy o niedzielach handlowych. Przeciwko proponowanym zmianom opowiada się również partia PiS. Swój sprzeciw wyrazili również związkowcy NSZZ "Solidarność". Z kolei Koalicja Obywatelska zaproponowała dalsze prace nad projektem i dyskusje w komisji.
Głosowanie w sprawie dalszych prac nad projektem ustawy dotyczącym niedzieli handlowych autorstwa Polski 2050 odbędzie się na kolejnym posiedzeniu Sejmu, czyli w ostatnim tygodniu czerwca. Zgodnie z projektem handel będzie możliwy w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca. Pracownicy mieliby otrzymywać również podwójne wynagrodzenie i dzień wolny w tygodniu.
