Komisja Europejska otrzymała z Polski dwa wnioski dotyczące wypłaty pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Bruksela poinformowała, że chodzi o 9 miliardów 400 milionów euro. Z tej puli 4 miliardy 100 milionów euro to dotacje, reszta to niskooprocentowane pożyczki.
"Mamy to! Miało być 30 mld zł, ale zawnioskowaliśmy o 40 mld zł z KPO! Właśnie podpisałam jednocześnie dwa kolejne wnioski o płatność. Udało się dopiąć wszystkie 41 inwestycji i reform. Dlatego oczekujemy maksymalnej wypłaty. Przed nami jasny cel: 40 mld zł z tych wniosków w Polsce pod choinkę. Do przodu!" - napisała na platformie X szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej.
Unijne środki mają być przeznaczone na reformy w sektorach opieki zdrowotnej, cyfryzacji, rynku pracy. Także na poprawę jakości powietrza i mobilności oraz na rozwój regionalny. Fundusze mają również sfinansować inwestycje między innymi poprawiające efektywność energetyczną przedsiębiorstw, rozwój infrastruktury i lepsze wyposażenie szpitali onkologicznych. Trafią także do gmin, by pomóc w opracowaniu planów zagospodarowania przestrzennego.
To drugi i trzeci wniosek z Polski. Wypłatę środków w ramach pierwszego wniosku Warszawa otrzymała w kwietniu - 6 miliardów 300 milionów euro. Cała pula dostępna dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy to prawie 60 miliardów euro. Termin na wydanie tych pieniędzy to koniec 2026 roku. Czasu nie zostało więc wiele. I już pojawiły się sugestie, nie tylko z naszego kraju, ale i krajów Południa, by ten termin wydłużyć. Jeśli chodzi o KPO, to Polska nadrabia zaległości z ostatnich dwóch lat, kiedy to unijne środki były zablokowane w związku z zarzutami Komisji Europejskiej o braku niezależności sądownictwa.