Zgodnie z obietnicą rz�du druga podwyżka emerytur w roku zostałaby przeprowadzona tylko wtedy, gdyby inflacja w pierwszym półroczu przekraczała poziom 5 proc. - Na koniec czerwca wyniosła ona 2,6 proc. czyli znacznie mniej niż za czasu rządów PiS - mówiła w poniedziałek w TVP Info Marzena Okła-Drewnowicz. - Mamy niską inflację i w związku z tym nie będzie drugiej waloryzacji emerytur - dodała.
W ocenie ministerki ds. polityki senioralnej sytuacja jest "bardzo korzystna". - Im niższa inflacja, tym niższe koszty utrzymania. Per saldo to sytuacja optymalna dla wszystkich - podkreśliła. Jednocześnie Marzena Okła-Drewnowicz zapewniła, że seniorzy zgodnie z planem otrzymają w tym roku "czternastki", ale będą niższe niż w 2023 r. - Świadczenie zostanie wypłacone w zgodzie z prawem, które przyjął jeszcze rząd PiS. Pamiętajmy, że poprzednia ekipa musiała szukać dodatkowych środków po tym, jak przejęzyczył się prezes Kaczyński, myląc kwotę netto z brutto - zaznaczyła.
Pod koniec czerwca wątpliwości w sprawie wrześniowej waloryzacji emerytur rozwiał wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski. - Bez względu na to, czy do września uchwalimy ustawę w tej sprawie, czy nie, nie będzie potrzeby stosowania tego mechanizmu w tym roku - mówił w rozmowie z money.pl.
Druga waloryzacja emerytur w roku była jedną z obietnic Koalicji Obywatelskiej. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt ustawy w tej sprawie i skierowało go do opiniowania i konsultacji, ale wciąż jest na etapie prac rządu. Sebastian Gajewski zakładał, że uchwalenie tej ustawy to perspektywa kilku miesięcy.