Zarobi� na �wi�tym

W internecie kwitnie handel w�osami i kawa�kami ubra� �wi�tych. Je�li kto� ma szcz�cie i zainwestuje w relikwi� przysz�ego �wi�tego, mo�e zarobi� setki euro!

Kawałek włoska św. Konrada z Parzham: 62 dolary, siwy włos błogosławionego Cyriaka Chavary: 30 euro, długi blond włos błogosławionej Eleny z Bolonii: 119 euro, kawałek jej ubrania: 23 euro. To tylko kilka z setek ofert sprzedaży włosów różnych świętych i błogosławionych, od których roi się w internecie.

Oficjalnie kościół zakazuje handlu cząstkami ubrań i włosami osób wyniesionych na ołtarze, bo uznaje je za relikwie. Ale - jak mówi Bartek Szambelan z Allegro - prawo kanoniczne nie jest prawem ogólnie obowiązującym. Dlatego - chociaż aukcje zabraniają handlu szczątkami świętych - to handel ich włosami, czy kawałkami ich ubrań nie jest zakazany na aukcjach internetowych: - Dopuszczamy do handlu takie relikwie, choć w konkretnych przypadkach, gdy władze kościelne proszą nas o wstrzymanie konkretnej aukcji, przychylamy się do tych próśb. Tak było ostatnio z ofertą sprzedaży kawałka sutanny Karola Wojtyły, gdy interweniowała u nas kuria krakowska - tłumaczy.

Jednak na Allegro takich relikwii jest niewiele, a handel skupia się przede wszystkim na aukcjach zagranicznych, bo to stamtąd pochodzi większość handlarzy. Kto sprzedaje włosy i kawałki ubrań świętych?

- Grupa aktywnych handlarzy relikwii liczy zaledwie kilkaset osób, głównie z zachodniej Europy - tłumaczy pan Grzegorz Wysocki z warszawskiej Ochoty. Choć kupił dopiero trzy relikwie, to połknął bakcyla i zamierza zbierać kolejne. Jeśli chce się równać z najlepszymi, to przed nim jeszcze sporo pracy: - Wśród kolekcjonerów rekordziści mają w swych kolekcjach nawet kilkadziesiąt włosów - mówi. Ale, jak dodaje, coraz więcej jest takich, którzy sobie dorabiają na handlu włosami. W jaki sposób? Głównie kupując relikwie błogosławionych i czekając na ich kanonizacje: - Gdy papież ogłosił niedawno, że błogosławiony Giorgio Preca zostanie kanonizowany, jego relikwie poszły kilkadziesiąt razy do 500 euro. Wcześniej chodziły po kilkanaście euro na zachodnich aukcjach internetowych - mówi pan Grzegorz.

Wśród rekordzistów wymienia Holendra, błogosławionego Karela van Sinta Andriesa Houbena, żyjącego w XIX w. założyciela zgromadzenia Męczeństwa Naszego Pana Jezusa Chrystusa. - W marcu po ogłoszeniu przez Watykan, że będzie kanonizowany, relikwiarze z jego włosami szły na eBayu nawet za ponad tysiąc euro. Ten, kto trafił i zawczasu kupił, sporo zyskał, ale któż mógłby się spodziewać, że papież kanonizuje akurat niego - tłumaczy.

O ile ceny włosów błogosławionych można już kupić od kilkunastu euro, to włosy świętych wahają się od 100 nawet do tysiąca euro. Najtaniej chodzą kawałki ubrań osób wyniesionych na ołtarze: przykładowo cząstkę sutanny błogosławionego o. Anzelma od św. Andrzeja Corsini - zmarłego 40 lat temu założyciela Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus - można na Allegro kupić już za 33 zł. Jego autentyczność - jak w przypadku wszystkich oryginalnych kawałków szat, czy włosów - potwierdza specjalny certyfikat z tzw. imprimatur, czyli podpisem biskupa. Na przykład oryginalność kawałka ubrania błogosławionego o. Anzelma potwierdził swym podpisem abp Władysław Ziółek.

Jednak często, żeby uzyskać dobrą cenę sprzedaży, nie wystarczą nawet sprytne zabiegi marketingowe i dobre imię świętego: - Włos św. Konrada z Parzham właśnie poszedł na Allegro za tylko 62 zł. Nie pomogło nawet, że to włos świętego, i że sprzedający reklamował go jako relikwię "ulubionego świętego młodego Josepha Ratzingera" - tłumaczy pan Grzegorz. - Na tym rynku trzeba mieć wyczucie i szczęście - dodaje.