Wstrz�s pom�g� Widzewowi

Spotkanie z w�a�cicielem klubu i zmiana kapitana dru�yny pomog�a Widzewowi wygra� po raz drugi w tym sezonie.

Sylwester Cacek, posiadacz większości akcji w widzewskiej spółce, dotychczas przyglądał się swojej nowej firmie z boku. Zajęty innymi interesami rzadko bywał na meczach Widzewa. Ale to się zmieniło. Najpierw obejrzał wyjazdowy remis swojej drużyny z Polonią Bytom i to, co zobaczył, nie spodobało mu się. Widzew grał słabo i brzydko, mimo że nowy trener Marek Zub miał odmienić zespół. Cacek zainterweniował i przed meczem z Groclinem spotkał się z drużyną. - Powiedział nam, co leży mu na sercu, i jak widać, pomogło - mówi Adrian Budka, pomocnik Widzewa.

Najbardziej poszkodowany jest Brazylijczyk Douglas (przed sezonem reklamowano go jako znakomitego piłkarza, kolegę słynnego Robinho), który będzie tylko trenował z pierwszą drużyną, ale na boisko w lidze nie wejdzie. Ostatnie ostrzeżenie dostali Alain Bono i... Grzegorz Piechna, który dwa ostatnie mecze spędził na ławce rezerwowych. Jeśli się nie poprawią, zimą mogą pożegnać się z Widzewem.

Innym impulsem do poprawy gry i atmosfery w drużynie były wybory nowego kapitana. Wcześniej tę rolę pełnił Robert Kłos, którego wyznaczył poprzedni trener Michał Probierz. Tym razem triumfowała demokracja, a nowym duchowym dowódcą drużyny został Łukasz Masłowski.

Największy wpływ na drugą wygraną w sezonie miała jednak taktyka i ustawienie Widzewa. Piłkarze Marka Zuba wyłączyli z gry najlepszych zawodników Groclinu Jarosława Latę i Adriana Sikorę. Najlepszym posunięciem było jednak wystawienie w ataku Stefana Napoleoniego. - Stefano dostał swobodę na boisku, nie dałem mu też zadań defensywnych - tłumaczył Zub. - I okazało się, że atak to dla niego najlepsza pozycja na boisku.

21-letni W�och zdobył jedynego gola, ale miał jeszcze dwie znakomite okazje. - Widzew wygrał zasłużenie - przyznał Jacek Zieliński, trener gości. - Moim piłkarzom zabrakło przede wszystkim zaangażowania i agresji na boisku. Chyba już przed meczem uznali, że zdobędą komplet punktów.

Powiedzieli po meczu:

Trener Groclinu Jacek Zieliński: Widzew wygrał ten mecz zasłużenie. Moja drużyna zagrała mało agresywnie. Nie wiem z czego to może wynikać, niektórym piłkarzom już przed meczem chyba wydawało się, że mogą dopisać kolejne 3 punkty. W ostatnich spotkaniach szło nam bardzo dobrze, po tej porażce będziemy mogli poznać wartość drużyny, która pokaże czy potrafi szybko podnieść się z kolan.

Trener Widzewa Marek Zub: Moja drużyna zagrała bardzo agresywnie, z tego jestem bardzo zadowolony. Zadowolony jestem także z bardzo dobrej gry w defensywie. Przed meczem mówiłem Napoleoniemu, że może swoją grę poświęcić przede wszystkim na akcje ofensywne, nie zajmując się grą w destrukcji. I widać, że wyszło to na dobre. Masłowski został nowym kapitanem, wyboru dokonała cała drużyna w demokratycznym tajnym głosowaniu.