Krwawa kampania prezydencka w Turcji. Wyborcy rzucaj� kamieniami i atakuj� kandydat�w

Wyj�tkowo niespokojne s� ostatnie dni przed wyborami prezydenckimi w Turcji. W ca�ym kraju dochodzi�o do atak�w na kandydat�w, wolontariuszy oraz biura partyjne. Prezydent Recep Tayyip Erdogan, kt�ry chce przed�u�y� swoje 20-letnie rz�dy, mo�e po�egna� si� ze stanowiskiem podczas tegorocznych wybor�w.

W czasie trwającej w Turcji kampanii prezydenckiej odnotowuje się poważne akty przemocy w całym kraju - dochodzi do bezpośrednich atak�w fizycznych, kandydaci i ich współpracownicy obrzucani są kamieniami. Może się do tego przyczyniać retoryka polityczna, skłaniająca do przemocy.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Skrót spotkania Tuska. Błaszczak nazwany "tchórzem", PiS "patologią", a wyborcy PiS-u "chleją"

Niespokojne ostatnie dni kampanii prezydenckiej w Turcji

Jak przekazuje telewizja Al Jazeera, retoryka kandydatów może mieć znaczący wpływ na zachowanie wyborców w Turcji. Devlet Bahceli, szef Partii Ruchu Nacjonalistycznego (MHP), popierający obecny rząd, określił opozycję jako "zdrajców, którzy otrzymają do�ywocie albo kule w ich ciałach".

Savci Sayan, kandydat do parlamentu z ramienia Partii Sprawiedliwości i Rozwoju Erdogana (Partii AK) w Izmirze (zachodnia Turcja) przekazał, że jego autobus wyborczy został zaatakowany przez zwolenników opozycji 8 maja wieczorem. Z relacji polityka wynika, że szyby w pojeździe zostały wybite, a jeden z jego doradców został uderzony kamieniem, gdy autobus mijał kawiarnię z plakatami popierającymi opozycyjną Republikańską Partię Ludową (CHP) - informuje telewizja Al Jazeera. Według parlamentarzystki CHP z Izmiru Sevdy Erdan Kilic to Sayan oraz jego zwolennicy zaatakowali kawiarnię. - Savci Sayan i towarzysząca mu grupa około 30 osób zaatakowali kawiarnię - relacjonowała kobieta.

Do aktów przemocy dochodzi również poza Turcją

Do najpoważniejszego incydentu doszło 7 maja, gdy Ekrem Imamoglu z CHP przemawiał do wyborców z dachu swojego autobusu wyborczego w Erzurum na wschodzie Turcji. Imamoglu został obrzucony kamieniami. Zespół jego współpracowników trzymał parasole, aby uchronić go od ataków. 17 osób wymagało pomocy ratowników medycznych. Zatrzymano około 20 osób. W zeszłym miesiącu podczas kampanii w mieście Cukurova w południowej prowincji Adana pewien mężczyzna strzelał z karabinu maszynowego do biura partii AK. Do przemocy dochodzi również poza Turcją. We Francji w lokalu wyborczym w Marsylii doszło do starć między wyborcami. Policja użyła gazu łzawiącego. Cztery osoby trafiły do szpitala. Natomiast w Amsterdamie doszło do bójki podczas głosowania.

Kemal Kilicdarogl, przewodniczący CHP, wezwał swoich zwolenników do pozostania w domach w przypadku jego zwycięstwa. - Kiedy wygramy w noc wyborczą, nikt nie powinien wychodzić na ulice. Każdy powinien siedzieć w domu. Nieznani, uzbrojeni ludzie mogą wyjść na ulice. Musimy stworzyć środowisko, które na to nie pozwoli - przekazał Kilicdarogl.

Według najnowszych sondaży obecny prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan może stracić funkcję. Jego największym przeciwnikiem jest Kemal Kilicdarogl.

Wi�cej o: