Mężczyzna zaginął w sobotę 16 lipca nad ranem. "O 6:51 otrzymaliśmy zgłoszenie o mężczyźnie w Mielnie, który wszedł do wody między falochronami. Na pomoc wyruszyły Brzegowe Stacje Ratownicze z Kołobrzegu oraz Darłowa" - poinformowała w sobotę Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa.
Szef ratowników w Mielnie - Leszek Pytel przekazał, że zwłoki zaginionego mężczyzny znaleziono ponad kilometr od miejsca zgłoszenia. - Zwłoki zostały wyrzucone na wysokości ulicy Chmielnej w Mielnie. Apelujemy do mieszkańców i turystów, by przestrzegali zasad bezpiecznej kąpieli - przekazał Radiu Szczecin Leszek Pytel. Mężczyznę poszukiwały jednostki Morskiej Służby Poszukiwania, Ratownictwa z Darłowa oraz Kołobrzegu, a także grupa nurków Państwowej Straży Pożarnej, ochotnicze straże pożarne i ratownicy wodni.
Ciało znalezione w środę należy do mężczyzny, który cztery dni temu został wciągnięty przez prąd do Bałtyku. Potwierdziła to rzeczniczka koszalińskiej policji kom. Monika Kosiec w rozmowie z lokalnym portalem koszalininfo.pl. Policjantka wyjaśniła, ze obecnie trwa ustalanie jego tożsamości.
Przeczytaj więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Według policyjnych statystyk od 1 do 19 lipca utonęło 37 osób, natomiast w czerwcu było ich 87. W ciągu niecałych dwóch miesięcy zginęły w sumie 124 osoby. W ubiegłym roku w ten sposób zginęło 408 osób.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.