Czy w crowdfundingu nadal są miliony? Najciekawsze zbiórki ostatnich miesięcy
Oczywiście milion czy nawet dwa miliony dolarów na Ashes of Creation to za mało aby zrobić dobrą grę MMORPG.
Tyle ze oni pracują nad to grą już od dwóch lat, mają na nią własne finansowanie, a kampania na Kickstarterze (bardzo zresztą udana) jest początkiem propagowania tytułu wsród graczy.
Każdego kto jest zainteresowany dobrymi grami MMORPG a raczej ich brakiem zachęcam do obejrzenia ich filmu wizytówki na stronie zbiórki:
https://www.kickstarter.com/projects/1791529601/ashes-of-creation-new-mmorpg-by-intrepid-studios?token=116f691d
Bardzo ciekawy materiał.
Z powyższego zestawienia zdecydowanie najbardziej mnie zaintrygowało Beautiful Desolation. Ta gra może być czymś wyjątkowym lub chociaż na miarę klasyków gatunku.
Właśnie czytam artykuł, ale nie rozumiem... Jak można zrobić dwie części gry Banner Saga, podobno dobrej (nie grałem), lubianej itp i twórcy nie mają kasy na trójkę? Nie mówcie, że za mało osób kupiło, bo zbiórka dała dwa razy tyle, więc niemożliwe by nie mieli kasy za dwie poprzednie części. Dla mnie to śmierdzi wydawaniem kasy na bzdety, a potem mówią: chcesz Half Life 3 i poznać zakończenie? Płać lub spadaj.
To samo można napisać o Obsidian i Pillars of Eternity II.
Zbiórki na Kickstarterze w wypadku większych produkcji mają cel marketingowy pozyskania nowych potencjalnych klientów, oraz "pobrania" pieniędzy od tych którzy są w stanie zapłacić więcej niż normalna cena.
Nie ma możliwości wyprodukować dobrą grę za małe kwoty które występują w większości zbiórek.
Często jest też tak że sami twórcy przez podstawione osoby wpłacają pieniądze aby pokazać jaki ten projekt jets popularny aby w przyszłości mieć lepszą sprzedaż.
Zbiórki są konieczne, bo wiele gatunków/podgatunków siedzi dziś w głębokiej niszy. Dobrym przykładem są turówki. Jest ich pełno, ale tylko nieliczne mają szansę zaistnieć na rynku i w miarę dobrze się sprzedać. I wcale nie dlatego, że większość prezentuje słaby poziom. Po prostu tych gier jest obecnie zbyt dużo w stosunku do liczby odbiorców/potencjalnych klientów. Crowdfounding stanowi pewne zabezpieczenie, daje szansę, że dany tytuł przynajmniej wyjdzie na zero, nawet jeśli sprzedaż nie będzie zawrotna. To że te zbiórki stanowią też element marketingu i promocji, to inna rzecz.
Bez takich akcji wiele produkcji by się nie ukazało. Podejrzewam (a wręcz jestem pewny), że Obsidian nie zaryzykowałby robienia Pillars of Eternity, a inXile Wastelanda 2 czy kolejnego Tormenta, gdyby nie możliwość zorganizowania zbiórki pieniędzy.
A propos PoE, to ponoć gdy gra miała na steamie coś około 350k sprzedanych kopii, to Obsidian... dopiero wychodził na tej grze na zero. Takie Tyranny, robione bez crowdfundingu, ma teraz około 170k użytkowników na steamie, czyli słabo. Całkiem więc możliwe, że ta gra ciągle jest pod kreską i nigdy nie przyniesie zysków. Zatem zbiórka na PoE 2, to chyba nie tylko chwyt marketingowy, co pewna konieczność. Jeśli kiedykolwiek będzie miała się ukazać kontynuacja Tyranny, to wcale nie będę zdziwiony, jeśli też będzie to zapoczątkowane zbiórką.
Wyżej ktoś pisał o Banner Sadze. Druga część tej gry sprzedała się żałośnie słabo, choć oceny miała dobre. Stąd brak zbiórki na kickstarterze trzeba uznać za błąd producentów, którzy naiwnie myśleli, że część pierwsza wyrobiła sobie taką markę, iż nie będzie trzeba inwestować w promocję sequelu, czy zbierać na niego pieniądze. W konsekwencji na część trzecią MUSIELI zorganizować żebranko. Nikt z producentów przy zdrowych zmysłach nie ryzykowałby, przy tak niszowym tytule, brania kredytu bankowego, a najpewniej tylko taka byłaby alternatywa.
Co do produkcji zawartych w artykule, to liznąłem Shardbound. Pierwsze wrażenie robi bardzo dobre. Mają szansę zaistnieć w niszy taktycznych karcianek obok Faerii i Duelysta (o ile nie zabraknie im pieniędzy na promocję). W stosunku do nich różni się m.in. tym że pola walki są różne i mają przeszkody terenowe, co mi troszeczkę nasunęło skojarzenie z trybem bitewnym w Heroesach. Gra jest free to play (jeszcze w early accesie), więc każdy może spróbować. Dla tych co lubią ten podgatunek raczej się spodoba.
Witam, do listy warto by dodać Hellpoint. Jest to aRPG z rozgrywką podobną do serii Souls ale w klimatach pasujących raczej do Dead Space/Doom (stacja kosmiczna, zombie(?)/demony). Jest dostępne demo na steam, trochę surowe, ale podstawy rozgrywki są zrobione dobrze. Zdecydowanie polecam wszystkim fanom tego typu gier. W mojej opini już na tym etapie gra się lepiej niż w Lords of the Fallen.