Avatar od twórców Tom Clancy's The Division dopiero w 2020 roku
Gra mnie nie obchodzi. Niech w końcu ogłoszą premierę filmu. A co chwilą ją przekładają ...
Wcześniejsza ubisoftowa gra w tym uniwersum, widnieje do dziś na mojej prywatnej liście "ulubionych średniaków, które odbiorcom raczej nie przypadły do gustu" :).
Jeżeli tylko kontynuacja będzie podobna do pierwszej części (tj. nadal będzie trzecioosobową strzelanką) to na pewno się nią zainteresuję. Tylko błagam, bez nastawienia na co-opa, tryby sieciowe, MMO itd. Mogą (powinny?) w grze się znaleźć, byle tylko nie kosztem sensownego trybu dla jednego gracza.
Na film(y) też czekam!
Nie takiego Avatara się spodziewałem, dodajcie w tytule "ten niebieski" albo coś w tym stylu xD
Massive robi gierkę i ponownie nie będzie nią strategia? Avatar by się nawet nadawał.
Oddajcie Ground Control. Albo chociaż zróbcie kontynuacje World in Conflict.
Ja wiem jedno, na pewno kolejny Avatar nie zarobi tyle co pierwsza część.
Poprzedni Avatar był całkiem niezła grą z całkiem ciekawą fabułą i możliwością gry jako ci źli (co zawsze sobie cenię). Mam nadzieję, że nastepna gra w tym uniwersum nie będzie słabym multi-shooterem jak The Division.
Właśnie uzmysłowiłem sobie, że pierwsza część Avatara była w 2009 roku, jak ten czas leci...
Ale lipa. Idę zapadnę w sen wiosenno-letnio-jesienno-zimowo-wiosenno-letni-jesienno-zimowy. Jak się obudzę to akurat gra wyjdzie.
Tylko błagam, niech nie robią gry z milionem znajdziek, powtarzalnych zadań i nastawioną na multi!