Lords of the Fallen 2 - nowy zespół zaczął prace od zera
Wątpię, że dorównają nawet najsłabszemu wzorcowi z którego czerpią. Jedynka była taka ni dobra ni zła, taka nijaka, brakowało jej charakteru, klimatu, artyzmu, duszy, wyglądała trochę jak gra z generatora.
No ale nowi ludzie nowe studio, może coś wypocą lepszego. Życzę im jak najlepiej ale z doświadczenia wiem, że takie średnio budżetowe projekty kończą jako chłamy (dla mnie chłamy, bo mam wysokie wymagania)
Nie. Ta gra będzie do kitu. Nowe dying light na razie nie za bardzo mi się podoba. Dlaczego. Gdyż wyspa z pierwszej części rozgrywki była tym co lubię, super gameplay i atmosfera, a pózniejsze miasto w 2 części gry to już porażka. Bez tej magii, kamienice, cegłówki, czyli to co mamy codziennie
Dying light tylko etapy wyspowe. Kto się ze mną zgadza?
Rozumiem co masz na mysli i szanuje twoje zdanie. Ale np ja bede zadowolony ''tak sadze'' z nowego dying light
Nowe dying light na razie nie za bardzo mi się podoba. Dlaczego. Gdyż wyspa z pierwszej części rozgrywki była tym co lubię, super gameplay i atmosfera, a pózniejsze miasto w 2 części gry to już porażka. Bez tej magii, kamienice, cegłówki, czyli to co mamy codziennie
Dying light tylko etapy wyspowe. Kto się ze mną zgadza?
Czekaj, czekaj bo nie ogarniam... Wyspa? W Dying Light?
@12dura
Kwestia gustu, dla mnie oprawa artystyczna była jednym z fajniejszych elementów LotF (gdyby nie ona, to grą bym się nigdy nie zainteresował, bo do fanów "souls-like" się raczej nie zaliczam). Wiele osób nazywa ją generyczną, typową czy powtarzalną, a mnie to szczerze mówiąc bawi, bo poza LotF nie przypominam sobie, bym w ostatnich latach spotkał gdziekolwiek coś choćby podobnego. Na siłę doszukiwałbym się podobieństwa do Diablo 3, ale tylko miejscami.
Wszyscy twórcy tak bardzo uciekają od tego - jak to się utarło uważać - "generycznego fantasy", że na rynku pojawiają się prawie same "dziwactwa", a brakuje bardziej klasycznej stylistyki na modłę choćby Warhammera. Poza właśnie LotF nie pamiętam by w ostatnich 10 latach na prawdę podobał mi się jakikolwiek pancerz czy szata w grze fantasy. Wszystko bardziej na zasadzie "może być, ale szału nima" (Assassin's Creed miał parę fajnych, ale nie zaliczam go do grona fantasy, jak już to bardziej SF).
No tak. Masz rację. Ale czy pierwsza część gry Dying light z wyspą na czele nie była tym co najlepsze w tej grze. Szeroki kąt widzenia na pół mapy. Piękne widoki, nurkowanie w jaskiniach. Choć etap z żarówkami na moście był troszkę trudnawy
Żarówki to były w miarę spoko :) choć, wdrapywanie sie na sam szczyt, ugh! :)
A stylówka zbroi i oręża w LotF super, koniec końców nie zwaracałem uwagi na skille danego kirysu a na sam wygląd i zmieniałem sobie co jakiś czas :)
Nowa ekipa dostała pełną swobodę artystyczną, po to, aby mogła stworzyć coś zupełnie własnego.
I dobrze, bo jedynka była kiepska z każdej strony. Koszmarny feeling walki, toporność, backtracking taki, że głowa mała i wisienka na torcie- czas wymagany do przejścia, jakieś 11 godzin. Twórcy po prostu na ślepo skopiowali losowe elementy z soulsów bo przecie popularne , bez żadnego zrozumienia. Może dobrze, że nowy zespół wyrzucił to do kosza.
No bardzo odważne posuniecie, pytanie czy wyjdzie im to na dobre, zresztą teraz znowu trzeba będzie czekać na grę dłużej.
Nie wiem czy to dobre posunięcie ale zobaczymy co wymyślą. Natomiast zmiana silnika graficznego mi się zupełnie nie podoba. Nie przepadam za Unreal Engine a silnik Fledge bardzo mi przypadł do gustu.
"Samo Defiant przekonało polską firmę do współpracy dzięki chęci zmierzenia się z legendą Dark Souls."
Odważnie.
Rozważmy analogiczną sytuację w innej niż GameDev dziedzinie, np motoryzacji:
Mały, nieznany nikomu wcześniej producent, w którego szeregach pracują jednak ludzie z BMW, Citroena, Skody i mają na swoim koncie sukcesy w klasie średniej, a nawet wyższej, postanawia udać się do zarządu Fiata, ponieważ zapałali chęcią do stworzenia sportowego supersamochodu, który rzuci rękawicę Bugatti... a ten sie zgadza!
Wiem, że porównanie nie jest idealne, ale rozumiecie ideę, prawda?
Jedynka była całkiem fajna. Może nie żaden hicior, ale bawiłem się nieźle. Nowe informacje o dwójce nie napawają optymizmem, ale mimo wszystko czekam na ten tytuł. Chciałbym przede wszystkim, by bardziej rozwinięto lore. Przed premierą motyw ze zbrodniami i grzechami wypisywanymi na twarzy był naprawdę fajny, a podczas samej gry nie zmieniało to tak naprawdę nic. Aż prosiłoby się o więcej elementów RPG z jakimś systemem moralności. No i sam świat mógłby mieć jednak te kilka miast zamiast jednej twierdzy.
Soulsy to nie były, ale i tak miło wspominam spędzone z jedynką 20 godzin. Trzymam kciuki za kontynuację. Będę usatysfakcjonowany, jeśli okaże się nie gorsza od poprzedniczki.
Zobaczyli co zrobiła poprzednia ekipa i się załamali xD