Elden Ring | PC
Genialna gra, arcydzieło.
Tragiczna gra, nigdy nie grałem w nic gorszego
Zdania ekspertów znowu podzielone. Ode mnie 9+. Gra roku i tyle.
Wszystko w miarę oczyściłem , teraz calied , mam 71 level aż tak tam trudno, gram samurajem a na liczniku ,mam 35 h gry..Gra ma klimat ,tylko przeszedłem bloodborn z dodatkiem, pokonałem wszystkich bossów.Nie wiem czy grać dalej, z gier mam jeszcze sekiro.Do wyjścia zeldy nic nie kupuje
Caelid dosyć trudne. Sprawdź sobie w necie kolejność. W Cealid na tym poziomie to tylko główny Boss Radahn i Selia. Łatwy Boss choć na początku wydaje się kozakiem. Max 80lvl starczy na luzie. Potem idziesz expic podziemne lokacje. Nokron, głębiny itd.
Gra jest bardzo łatwa nawet bez duchów. Jak nie dajesz rady to korzystaj z nich. Ja tak robiłem za pierwszym razem. Teraz już bez bo każdy Boss ginie na max 6-8 hitów. 2x Guardian Swordspear, atak z wyskoku, tylko dex i zdrowie.
Ok ,Dzięki , to ruszam do nakron, ,zobaczymy jak będzie dalej .Gierka ma super klimat.
Jak grasz samurajem i jesteś w caelid to poszukaj Gael Tunnel, jest względnie niedaleko od Limgrave, w środku jest boss Magma Wyrm. Sam Boss jest dość trudny natomiast dropi Moonveila, imo najsilniejszą katanę w grze (dla mnie jest lepsza niż RoB). Dodasz do tego duchy i poziom spada do easy :)
Ta gra jest okropna. Zmarnowałem w niej ponad 150 godzin, ubilem głównego złola i z radości�� odinstalowałem. A teraz znów wsiaknalem, zachwycony światem i walka :(
ta gra jest zle zrobiona!
-fatalna kamera w grze
-jak chcesz uzywac podczas walki np sztyletow, eliksirow, boostow na miecz itp. to przewijasz wszystko na 1 przycisku jak debil
-strasznie dziwaczna, trzeba kombinowac "co autor mial na mysli" jak grac
-ciezko sie struje postacia np te uniki, przewrotki w porownaniu do wiedzmina strasznie slamazarne
przechodze gry na trudniejszych poziomach trudnosci ale elden nie jest trudny, jest zle zrobiony!
juz nie wspominam o takich pierdolach jak fatalne zarzadzanie ekwipunkiem albo ze nie moge porownac kupowanego przedmiotu do posiadanego itd mozna wymieniac do jutra
Nie denerwuj się tak. Ja też mam z tymi grami problem i się często frustruje, ale jest coś w nich takiego, że się nie poddaje.
1) Kamerę musisz nauczyć się szybko lokować/ulokować na przeciwniku, albo grać na klawiaturze i myszce
2) autor miał na myśli, zdobądź lepszy sprzęt, wyższy lvl, potężne zaklęcia, naucz się walczyć i naucz się pokory
3) uniki nie zawsze robisz od wroga a często na wroga albo za wroga, do tego ważne byś nie był przeciążony do <30% twoje przeciążenie jest niskie, do <69% jest średnie potem jesteś już ulany, że faktycznie ciężko
4) możesz blokować tarczą i mieczem a nawet odbijać je��eli na tarczy masz umiejętność odbicia
5) w grze znajdziesz ash of war lepszego odskoku i jest ich kilka rodzajów, jak to że znikasz i pojawiasz się gdzie indziej
6) jak potrzebujesz pomocy tu masz film jak zdobyć 100k dusz na początek i dobry sprzęt https://www.youtube.com/watch?v=nwrygxQ_iZY trochę nauczysz się też poruszania po mapie
7) polecam ten kanał gość ma poradniki, buildy do wielu rpg https://www.youtube.com/watch?v=ngnKoSkUuTY&list=PLyT5NcCVqdX_f6KOf3SYGk9rpzFjvxXVP
Fan soulsów, spoko giereczka jednak strasznie łatwa, po dotarciu do stolicy niszczyłem każdego bossa włącznie z Malenią, Ukończyłem gierkę w 60 godzin niestety nie widzę dalszego sensu czyszczenia lokacji bo po co jak topkę najtrudniejszych bossów zabiłem średnio za 3 podejściem mityczną Malenie za 4 a poziom rozwoju opiera się na zabijaniu bossów która reszta jest tylko słabsza. Zawiódł mnie niestety poziom narracji George Martin i Miyazaki stworzyli niemy świat, widzę piękne lokacje i postacie ale mam uczucie bardzo nikłego opowiadania historii, czuje się jak bym biegał po skansenie, npce też nie zbytnio nie pomagają , operują żargonem by mówić wielkie słowa ale co z tego jak ja nadal nie wiem co to jest Eldeński Krąg, Wola, dwa palce,kto to jest właściwie zmatowieniec, nie znam motywacji bossów ich historii , z kim walczę na końcu gry byle tylko na... bossów i żeby liczby się zgadzały, lokacje są fajne ale po za giga drzewem nic nie jest tu dobrze wyjaśnione. Dostałem kolejne płytkie soulsy dla których muszę sięgnąć do internetu żeby zrozumieć historie a nie wystarczy że spędziłem w nich kilkadziesiąt godzin. Jeśli ktoś powie że historia jest głęboka to radze rozpędzić się i ... baranka w najbliższy mur bo jest różnica między dobrym opowiadaniem a tworzeniem rysów fabularnych.
Ciekawy jestem ile zajmie twórcą lub moderatorom tej strony dodanie do Elden Ringa oznaczenia "Gra Roku 2022" bo jakoś już jest kawałek po 8 grudnia a tutaj dalej nic, żadnej przypinki ani nagrody.
Farma życzliwych zadbała od samego początku aby ocena gry oscylowała tutaj ~6,5. Pewnie Redakcja ma zgryz jak pogodzić opinię świata z tą oceną. Bo i co chwila jakiś niewtajemniczony czytelnik wyskakuje z pytaniem: jak to gra roku na 6? Taka zagwozdka, dziwne, prawda :-) :-)
Nie, nie dziwne w świecie review bombingu. Ocena redaktora Laski to 9''5.
[OPINIA] [PREMIUM] ;-)
From Software opierdziela się z DLC, chyba że 25-go lutego w Sztokholmie coś pokażą. No to skończyłem sobie w międzyczasie grę , która okazała się prawie jak Elden Ring i wystawiłem jej bez zastanowienia 10/10. Ta gra to... Subnautica, a ten komentarz to [opinia], czyli nie podlega krytyce i [premium] bo łączy dwie wybitne gry w jednym ;-)
Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie nasz wspaniały Elden Ring z trzema prostymi zmianami: 1) zanurzamy Ziemie Pomiędzy pod wodą wszechobecnego oceanu, 2) likwidujemy zupełnie mapę, punkty łaski i szybką podróż, 3) bossów zostawiamy, ale ich pokonanie nie jest wymagane, możemy po prostu przebiec przez ich areny próbując uniknąć ich ataków. To Subnautica. Survivalowy horror s-f. Czyli Elden Ring pod wodą.
Budzimy się w kapsule ratunkowej na środku oceanu, na obcej planecie, na której rozbił się nasz statek. Niczym Zmatowieniec w Ziemiach Pomiędzy. Jak już ogarniemy siebie samych w tej kapsule, to wychodzimy na zewnątrz, duży łyk świeżego powietrza i z otwartą szeroko buzią przetaczamy wzrokiem po ogromnym "pustym" świecie. Nie wiadomo gdzie iść i co robić. Dostajemy tylko zdawkową wskazówkę, a potem ewentualnie odnajdujemy kolejną, i następną po drodze, oszczędnie, pojedynczo. Rozpoczynamy eksplorację ogromnego, nieznanego świata i jednocześnie staramy się znaleźć i zapamiętać jakieś punkty kontrolne w terenie. Świat przytłacza i onieśmiela swoją wielkością, i... pozorną pustką. Szybko okazuje się, że gdzie się nie wychylimy czyha jakieś niebezpieczeństwo. Ostrożne i odważnie zapuszczamy się coraz dalej, i dalej. Odważnie to słowo kluczowe, bo strach i lęk towarzyszą nam niemal na każdym kroku. Poznajemy kolejne, różnorodne biomy. Niektóre piękne, zielone, kolorowe i przyjazne jak Limgrave. Inne odstraszają samym wyglądem jak Caelid. W ciemnościach głębin czekają na nas potwory, których nagły widok przed nosem potrafi doprowadzić do zawału serca. Biegamy tzn. pływamy, błądzimy, znajdujemy różne tajemnicze jaskinie, groty, gubimy się co chwila i odnajdujemy. Natrafiamy też na wraki, ślady przeszłości, dziwne artefakty, fragmenty lore, zbieramy potrzebne i cenne materiały. Jesteśmy równie zachwyceni, co przerażeni tym wszystkim. Nie raz z drżącą na padzie dłonią zastanawiamy się czy zrobić krok dalej, wgłąb. Co nas tam czeka? Co nas napadnie? Czy wrócimy? Czy jesteśmy przygotowani? Czy mamy właściwy "level", zaraz jaki znowu level - to prawdziwa gra, walka o przetrwanie. Gdy myślimy, że to już chyba wszystko, nagle otwierają się kolejne ogromne przestrzenie. Zadajemy sobie pytanie jak wielki jest ten świat? I jak głęboki. Lęk jest już na 100m, potem przychodzi 200m, potem coraz więcej i więcej, dużo, dużo więcej. W końcu schodzimy aż do ... Zaginionej Rzeki, zupełnie jak to pamiętne pierwsze zejście do Siofra River w Elden Ring. Tutaj do tej głębi głębin prowadzą aż cztery różne wejścia. Ocean nad nami, a my w zjawiskowej przestrzeni koryta Zaginionej Rzeki pod nim. Czy to koniec? Nie, jeszcze dalej i głębiej. Lava Zone i jakiś zamek? Niczym Volcano Manor, a tu jeszcze przepływa ktoś majestatyczny niczym Rykard. Jak tak, to może jest na tej planecie ktoś taki jak Ranni, co by się nagle pojawił, enigmatycznie porozmawiał, coś zaproponował, umożliwił zakończenie z podróżą do gwiazd? Nie wiadomo, tego nie zdradzę. Aha, no i oczywiście nie muszę chyba dodawać, tak czysto pragmatycznie, że tworzenie sensownego "builda", zapewniającego przetrwanie w otaczającym nas świecie, to absolutna podstawa.
Teraz najważniejsze. Co my tu w ogóle robimy? Po co się tu znaleźliśmy? Co się tu wydarzyło? Kto tu zamieszkuje? Coś na początku wiemy, dużo więcej nie wiemy. Ale ten świat, to środowisko samo opowiada nam swoją historię, stopniowo odnajdujemy jej strzępki, tą w której bierzemy udział bezpośrednio, i tą dalszą, której skutków właśnie doświadczamy i tą bardzo odległą, leżącą u podstaw tego świata, która doprowadziła do tajemniczego stanu planety, taką jaką ją widzimy. Informacje znajdujemy w krótkich opisach przedmiotów, odkrytych artefaktach, odnalezionych zapiskach danych i nagraniach roztrzaskanej rzeczywistości. Czy mamy go uratować, czy pokonać, czy stąd uciekać? Nie ma nikogo z kim można sobie o tym ciekawie podialogować, do kogo nawet gęby otworzyć, żadnych interesujących NPC "żyjących swoim życiem". Ale ten świat żyje, swoją przeszłością i teraźniejszością. Jednym słowem 1) lore, 2) fabuła i 3) narracja na najwyższym poziomie. Jak w Elden Ring :-)
Polecam dla relaksu w oczekiwaniu na DLC do Elden Ring!
D.I.C.E. Awards przyznane właśnie przez amerykańską Akademię Sztuk i Nauk Interaktywnych dla Elden Ring:
Gra Roku
Najlepsze RPG
Wybitne osiągnięcie w fabule
Wybitne osiągnięcie techniczne
Wybitne osiągnięcie w projekcie gry
Wybitne osiągnięcie w reżyserii gry
Brakuje mi tylko nominacji dla Elden Ring w muzyce, oprawie dźwiękowej i oprawie graficznej.
1-sza rocznica ER - najlepsze memy, clipy, momenty, tik toki - zebrane w jeden film. Żadnych napinek. Wiele już wcześniej widziałem, ale tu się uśmiałem jak nigdy.
https://www.youtube.com/watch?v=iSKBLK_6j7w
Elden Ring rok później - świetnie chłopaki z "To Znowu Oni" podsumowali.
https://www.youtube.com/watch?v=CMSco_WtA28
Gothic to taki symulator ciosania drewnianego kloca chyba.
Rise, Tarnished - Shadow of the Erdtree :-)
Postraszyć ich trochę i już jest odpowiedź ;-) Przynajmniej potwierdzenie, ciekawe czy się wyrobią przed końcem roku...
P.S. Ciekawy stan Erdtree na obrazku zapowiedzi i któż to taki z tymi dłuugimi włosami ?! :-)
A to Haligtree? Jest w społeczności wstępny consensus, że ta postać to Mi... ten tego wiadomo ;-) Zobaczymy.
To nie Halightree. Nie powinno tak wygladac geograficznie bo jest na brzegu morza, na zboczu giantycznego wulkanu.
Moje pierwszy strzal fabularny to taki ze mija xx lat Miquella sie budzi z jaja, widzi ze wszystko szlag trafil a siorka nie zyje i sie lekko wkur... denerwuje.
Ciekawe tylko skad ma konia Meliny. Moze beda jakos wspolpracowac. To sa wlasciwie jedyne dwie istoty, ktorym na tym swiecie zalezalo. Plus Ranni ale ona jest imho dyskusyjna, bo jej motywy sa dalekie od altruizmu.
ps. Mysle ze rok po premierze gry mozemu pisac otwarcie imiona itd...
Nowy kolega na GOL-u mikolajw2 pod dzisiejszym artykułem z wiadomością zrobił bardzo ładny wykład stwierdzając między innymi, że Drzewo widoczne na ilustracji to Haligtree stworzone przez Miquelle i społeczność na Reddicie jest co do tego zgodna. To tak się zapytałem, bo ja to jestem prosty człowiek od gameplay''a, a wy jesteście spece od fabuły ;-) A to Mi.. to fajne jest, bo jest Ma..., która jest jednocześnie Ra..., inna Ma... która jest siostrą Mi..., i moja ulubienica tajemnicza Me..., no i właśnie ten Mi, który wygląda jak ta. Całe zamieszanie z tym Elden Ring. To, że Mi.. to już chyba pewne, bo to poza spodziewaniami graczy i sensownością fabularną widać ze szczegółowych porównań wizualnych. Choć widziałem dziś jeszcze na początku jakieś pierwsze filmy i to całkiem niby obznajomionych youtuberów, którzy wysuwali opcje, że może młoda Ma... lub nawet Me..., co raczej nie ma sensu. Co do Me... i jej ewentualnej współpracy z Mi..., to zakładając, że to sequel, Me... przeżywa tylko w jednym zakończeniu z podstawki. Chyba, że tu będziemy mieli nie prawdziwe wydarzenia, a marzenie senne Mi... jak sugerują niektórzy. Czy to nie może być prostsze ;-)
No to moze byc Haligtree. Moze tez to tez byc The Crucible przed przybyciem nasiona z Elden Beast. Ewentualnie Crucible po tym jak Erdtree sie sfajczylo. Czyli standardowy myk FS i DLC z podroza w czasie. Do tylu albo do przodu o juz jak ktos woli. ;)
Tylko ze wtedy jeszcze nie bylo Mi..., a to musi byc on bo Ma... nie ma zlotych wlosow. Do to biale przescieradlo za miast ubrania sugeruje dzieciaka. ;)
Heh storytelling From Software, kiedy przed premiera gry masz juz rozpisane siedem fabul. ;) ;)
Zobaczyl obrazek i ze to juz nie sa zarty i pyk juz teaser na twitterze dzien pozniej.
Community ER - nie musicie dziekowac. ;)
ps. Shadows Of The Erdtree. Hmmmm... Albo wkurzone Greater Will przysle cos grozniejszego, albo to bedzie o Miquelli. Tak po mojemu.
EDIT: Ahhh... posta napisalem nawet bez patrzenia na obrazek. Na obrazku jest Miquella na Torrencie (albo na identycznej kozie). Tak nie sie wydaje.
Pewnie na r/eldenring jest juz analiza obrazka na 6000 znakow. ;P
Zwracam rowniez uwage na uzycie slowa "expansion" a nie DLC.
Szykuje sie suty posilek.
Ktoś tu wspomniał że Lance McDonald ma podobno info że dodatek ma być bardzo duży. Plus fakt że tak długo nad nim pracują i nadal nie potrafią określić kiedy skończą, a teraz i grafika sugerująca nowy otwarty świat... Może to coś na miarę Krwi i wina
Tutaj pelny art w rozdzielczosci 7680x4320 (36 MB), jakby ktos chcial sobie obejrzec.
[link] media.fromsoftware.jp/eldenring/resources/images/newsdetail/230228_1/ELDENRING_SotE_art01.png
Długo wpatrywałem się w ten obrazek do zapowiedzianego rozszerzenia i przeanalizowałem szczegółowo całe lore ER. Wyszło mi, że postać na koniu to nie żaden Miquella tylko Fia, która zresztą też ma bardzo podobne włosy, nie ma co na siłę wpatrywać jakichś wzorków. Nie kupuję tej całej koncepcji z Miquella, nawet jak go połączyć z St. Triną. Rozszerzenie według mnie będzie o Age of the Duskborn, przenikaniu się świata żywych i umarłych, reprezentowanym wymownie przez dużą część obrazka. Główną postacią fabuły obok Fii będzie (wskrzeszony) Godwyn. W ramach retrospekcji spodziewam się też kilku dzielnych czempionów, którzy skończyli w objęciach Fii. W załączeniu krótkie video, które potwierdza tą teorię, przedstawiając nieznany do tej pory tajemniczy wątek z historii Fii i naprowadza na niektórych bohaterów czekającej nas przygody.
https://www.youtube.com/watch?v=JBUpnW_u7sg
Ale bullshit filmik, w dodatku outdated, bo meta w PvP dawno się zmieniła. Oczywiście nie będę przekonywał nikogo do PvP mode, ale mówienie że jest be na podstawie jednego filmiku, to tak trochę słaby argument.
PvP w soulsach to prawdziwa próba tego jak build działa - bądź nie działa - na żywego przeciwnika. Czasem daje to fun, kiedy swoim buildem pokonujesz grupe trzech kolegów, którzy chcieli ubić biednego Godfricka a ty im stanąłeś na drodze.
Ten wpis i poprzedni to żart, zapomniałem dodać [ ;-) ] a potem to już nawet byłem ciekaw ewentualnej reakcji.
Na poważnie to PvP w ogóle nie znam, nie dlatego, że mam coś przeciwko, ale takie staroświecka zasada, że zawsze gram solo w każdej grze. PvP to musi być frajda z tego co nieraz widziałem i jak sam kiedyś napisałeś. Co nie zmienia faktu, że pewnie bym się stresował i skończył marnie jak ten na kanapie w rywalizacji z wymiataczami - i to raczej o tym jest filmik jak zrozumiałem niż o tym, że PvP jest jakieś be, ja tak tego nie odebrałem :-)
Na cale szczęście już się wypowiedzieli że po rubiconie i jak nie zdążą to przejdzie dlc na 24.
Sprawa spekulacji z Shadow of the Erdtree robi się poważna. Jest reakcja prezydentów USA. Teraz obok Mariki, Meliny, Miquelli, Malenii mamy jeszcze Melanię, no wiadomo którą... Malenia, Melania - przypadek? nie sądzę.
https://www.youtube.com/shorts/9E1VYVg08pM
hehe
Mozliwosci glosowe tych AI robia wrazenie. Czekac tylko az zostanie obarczone tona obostrzen.
hejka, to na tyle przejść ng+ jaki masz poziom postaci już? też trochę w to gram cały czas oczywiście z przerwami i jestem ciekawy ile jest różnicy :) tak na luzie :) nie będę pisał ile mam pierwszy choć kultura nakazuje w końcu pytam się pierwszy ale myślę że powinieneś mieć więcej, bez chitów, gram online bez bana , choć uważam że mam dużo ale jak masz więcej to znaczy że się przeceniałem :)
Hej
1) Profil NG+10, LV 314, 960K run / LV - to był mój główny profil przez długi czas, ale gdy zrobiłem na nim przejście oparte na Tworzeniu, które było najdokładniejsze, gdzie zaglądnąłem w każdy kąt i gdzie na całej mapie pozaznaczałem sobie wszystkie ważne miejsce do zbieractwa i nie tylko, to przestałem na nim dalej grać i zachowałem sobie jako profil referencyjny. Dodatkowo mam tu wszystkie bronie, większość na max i to po 2 sztuki każdej, wszystkie zbroje, wszystkie spelle, wszystkie przepisy na tworzenie itd. Mogę tu zawsze wejść, skoczyć w dowolne miejsce lub coś sprawdzić. Był okres kiedy rozwijałem tu statystyki, zwłaszcza gdy w pewnym momencie chciałem stworzyć build uniwersalny pod wszystkie bronie, bez odwiedzania Rennali. Jak wiesz 314 to nie za dużo, aby starczyć na softcapy do wszystkich statystyk, więc były albo softcapy do konkretnego/kilku buildów albo build uniwersalny bez softcapów. Poziom nie jest za wysoki, bo przez jakiś czas naszło mnie na kolekcjonerstwo i inwestowałem wszystkie runy, nawet te miliony z bossów, w wymaksowanie wszystkich ważniejszych broni i tarcz do +10/+25 x 2. Grindowałem czasem, jak mi coś brakowało, ale nie za dużo.
2) Profil NG+3/4, LV 203, 317K run / LV - obecny aktywny profil, na którym bawię się teraz na luzie i jak mnie najdzie ochota. Nie pushowałem tu specjalnie statystyk, bez grindowania, runy częściowo szły w statystyki, częściowo w różne bronie. Ponieważ w ostatnich przejściach używałem głównie różnych broni czysto siłowych, które są moimi ulubionymi, to tutaj akurat build 60/40/40/80 wystarcza mi w zupełności i dalej specjalnie nie rozwijam.
3) Kilka profili ze skończonym NG, LV ~100, 65K run / LV - tu robiłem najpierw speedruny NG, a potem po skończeniu coś tam jeszcze sobie dalej dłubałem, stąd balansowanie statystyk pod dane przejście i dobicie po przejściu w okolice takiego akurat levela.
Fajnie by bylo jakby Miquella byl naszym sprzymierzenicem do czasu znalezienie zrujnowanego Haligtree i kokonu Malenii. Wtedy:
"I dreamt for so long.
My flesh was abused...and my blood, spoiled.
Time after time, i was disgraced...
As I awaited... her to come.
... Heed my words.
I am Miquella. Brother of Malenia.
And I WILL FUCKIN KILL YOU!."
Zakladajac ciaglosc fabularna ofc.
Ha! GinoMachino, ten od różnych no-hit runs, opublikował właśnie 2,5h skrót (w załączeniu) swojego 20h przejścia ER, wszystkich 165 bossów, przy użyciu wyłącznie Consumables, zdefiniowanych jako: garnki, perfumy, nożyki, kamyki, ale bez strzał. Żadnych broni, tylko buffy. No i to jest prawie dokładnie to, co mi się udało kilka miesięcy temu, tylko na głównych bossach :-) Aż się wzruszyłem ;-) Polecam każdemu takie przejście w oczekiwaniu na DLC, bo to jak dla mnie najciekawszy sposób na ER. Okazuje się, że na NG od zera (ja akurat robiłem na NG+9) to jest całkiem OP po całości, z wyjątkiem kilku bossów, którzy dla odmiany są bardzo trudni. Ale ogólnie łatwo! Aż sobie chyba przejdę jeszcze raz :-)
https://www.youtube.com/watch?v=7k7KmzAN76s
Gdzie znaleźć ciekawą broń do zadawania obrażeń na odległość? Czy są w ogóle w grze? Rozpoczynam grę i ogólnie pierwsza gra z tego gatunku zawsze omijalem że względu na poziom trudności.
Tak, w Elden Ring masz sporo różnych możliwości dystansowych, zarówno jako podstawa lub uzupełnienie walki, działających na różnych dystansach (długi, średni, krótki), w różnych buildach, z różnymi broniami. Nie wiem czy miałeś okazję się zapoznać z podstawami buildów, statystyk, broni, umiejętności broni (popioły wojny), talizmanów itd. - w razie czego daj znać mogę zrobić krótkie podsumowanie naprowadzające. Ponieważ nie wiadomo dokładnie jakiego buildu używasz lub chcesz używać, czy w jakim stylu walczyć, to trudno podać jedną broń, gdyż może ona nie pasować do twoich preferencji i rozwijanych statystyk. Zamiast tego podam Ci kilka sposobów na walkę z dystansu z przykładami broni, umiejętności i mechanizmów do wykorzystania:
1) Magia. Jak lubisz lub nie masz nic przeciwko magii to zacznij sobie jako Astrolog i masz sprawę dystansu załatwioną, już na dzień dobry dostaniesz fajne spelle, a szybko znajdziesz parę innych ciekawych w Limgrave, Kostur z Meteorytu do łatwego zgarnięcia na Bagnach Aeonia (Caelid) łącznie z bardzo silnym spellem grawitacyjnym Proca tuż obok. Stosunkowo wcześnie zgarniesz jeden z dwóch najlepszych kosturów w grze - Królewskie Berło Karyjskie od bossa w Akademii i będziesz ustawiony do końca. Do tego Katana Księżycowy Woal (Moonveil), która wali na średnią odległość z Przemijającym Światłem Księżyca - to komponent melee w buildzie magicznym lub podstawa buildu zręcznościowego ze skalowaniem Dex/Int. Wielu ludzi lubi katany i to dość bezpieczny wybór. Po drodze będziesz miał wiele fajnych możliwości rozwoju - rodzaje czarów, kostury, inne jeszcze miecze magiczne, zwłaszcza jeden od Ranni w późniejszej części gry. Oprócz magii określanej przez czary/kostury/inteligencję, w ER jest też zupełnie inny rodzaj magii realizowanej przez inkantacje/pieczęci/wiarę, też z różnymi grupami spelli. Również ma fajne opcje dystansowe, zwykle używane jako uzupełnienie i niekoniecznie dostępne od początku. Tego nie rozwijam, bo za dużo grupo i możliwości.
2) Melee. Jak preferujesz zdecydowanie walkę melee i szukasz jednocześnie broni, która pozwoli ci walczyć z dystansu, to jest cała masa możliwości - wymieniłem kilka poniżej. Ogólnie jeżeli wolisz bardziej tradycyjne bronie typu miecze, to wiele z nich oprócz podstawowych ataków, posiada też Umiejętności dystansowe: nierozerwalne zwi��zane z bronią jeżeli to broń specjalna, albo zakładane Popiołami Wojny jeżeli to broń zwykła. Wtedy z takiego miecza czy innej broni możesz walić na odległość różnymi falami, cięciami, magią itp. Ewentualnie możesz wykorzystać bronie, które przez samą swoją konstrukcję pozwalają na zachowanie pewnego minimalnego dystansu np. bicze czy halabardy jak Złota Halabarda od Tree Sentinel przy samym rozpoczęciu gry, ale zakładam, że chodzi ci o trochę większy dystans. Przy tych broniach to jest pytanie w jakim stylu chcesz walczyć i na jakich statystykach opierać, bo każda z nich ma trochę inne. Jeżeli lubisz sztylety - to wiem, że niektórzy bardzo lubią Reduvię, świetna broń, która zapewni ci krwawe strzały na odległość i dostępna na samym początku gry - najazd NPC w wąwozie blisko Burzowej Bramy. Jeżeli wolisz katany - to tutaj możesz iść spokojnie w kierunku Moonveil, albo nawet do zwykłych katan są fajne umiejętności, które pozwalają na zachowanie lekkiego dystansu, w późniejszej części gry może ci się spodobać bardzo bezpieczna dystansowo katana Rzeki Krwi, ale będzie wymagała innych statystyk. Jeżeli lubisz zakrzywione miecze to wielu ludzi lubi Kieł Wasalnego Rycerza, też dostępny w więzieniu blisko jeziora w początkowym Limgrave, to nie jest co prawda broń dystansowa, ale pozwala na zdanie ciosu z jednoczesnym odskokiem od przeciwnika. Czysto dystansowe umiejętności mieczy: Wielki Miecz Gargulca z umiejętnością Cięcie Próżni na odległość (od zwykłych gargulców) i najlepsza broń w tej klasie Bluźniercze Ostrze z dalekodystansowym cięciem Płomienne Straty (możesz ja zdobyć stosunkowo wcześnie pokonując dość łatwego fabularnego bossa Rykarda, ale trzeba wiedzieć jak do niego dotrzeć na początku) - ten miecz jest OP, ma jeszcze inne ekstra właściwości, i może być spokojnie podstawą twojego builda na całą grę i NG+. Jeżeli z kolei nie boisz się skrócić trochę dystansu to polecam miecz Claymore z umiejętności Lwi Pazur, którą osobiście uwielbiam. Umiejętność ta jest też dostępna jako uniwersalny Popiół Wojny, do zdobycia w pewnym zamku w Caelid, i możesz ją założyć na wiele zwykłych broni: mieczy, młotów. Moja ulubiona kombinacja to Wielki Miecz + Lwi Pazur, opcja siłowa skuteczna do samego końca gry. Niektóre bronie mają umiejętności, które są magicznymi spellami dystansowymi działającymi na podstawowych statystykach siłowo-zręcznościowych bez (Int)eligencji np. Wielka Pałka czy Kostur Ogara. Starczy już tego gadania, oto lista przykładowych broni z dystansem, gwiazdką zaznaczyłem te, dostępne na początku lub dość wcześnie w grze:
Sztylety: Reduvia*, Klinga Przywołania, Ostrze Śmierci
Proste miecze magiczne* - umożliwiają proste strzały magiczne z miecza jak z kostura
Miecz Nocy i Ognia
Wielki Miecz Claymore* z umiejętnością Lwi Pazur
Wielki Miecz Gargulca* z umiejętnością Cięcie Próżni
Wielki Miecz Bluźniercze Ostrze* z umiejętnością Płomienne Straty - Rykard / Wulkaniczny Dwór
Wielki Miecz Ciemnego Księżyca od Ranni na końcu jej questa
Wielki Miecz Świętego Reliktu - to już na NG+
Królewski Wielki Miecz
Wielki Miecz Ruin z umiejętnością Fala Zniszczenia
Zakrzywiony miecz Skrzydło Astela z umiejętnością Mgławica
Kieł Wasalnego Rycerza* z umiejętnością Finezja Wasalnego Rycerza
Katana Księżycowy Woal* z umiejętnością Przemijające Światło Księżyca
Katana Rzeki Krwi z umiejętnością Układacz Zwłok
Mroźny Topór* z umiejętnością Szronowe Stąpnięcie
Młot Róg Wysłannika* z umiejętnością Bańka Proroctwa
Młot Długi Róg Wysłannika* z umiejętnością Deszcz Baniek
Wielka Pałka* z umiejętnością Złota Kraina
Kostur Ogara* z umiejętnością Magia Pastorału
Szczęka Bestii Spadającej Gwiazdy z umiejętnością Bełt Grawitacyjny
Złota Halabarda*
Bicz*
2a) Wybrane Popioły Wojny zapewniające broniom możliwości dystansowe: Lwi Pazur, Szybki Odskok, Krok Wasalnego Rycerza, Burzowe Ostrze, Burzowe Stąpnięcie, Błyskamienny Pocisk, Krwawe Cięcie, Szronowe Stąpnięcie, Płonące Uderzenie, Płomień Lwiej Grzywy.
3) Buildy hybrydowe Melee + Magia z wykorzystaniem powyższych i odpowiednią kombinacją statystyk Str/Dex/Int/Faith/Arc czyli Siła/Zręczność/Inteligencja/Wiara/Mistycyzm. Chodzi o to, że nie musisz się ograniczać do albo magia albo melee, ale to i to, tylko wtedy trzeba wybrać specyficzne bronie pod Inteligencję lub Wiarę w zależności od magii.
4) Podstawowe mechaniki walki, które pozwalają na trzymanie lekkiego dystansu. Proponuję polubić się z atakami z wyskoku, bo są ładnie zrealizowane i obudowane różnymi możliwymi wzmacniaczami. Bieg, atak z wyskoku, wycofanie - to też pewna forma dystansu ;-) Umiejętności broni Szybki Odskok lub Krok Wasalnego Rycerza, pozwalające na bezpieczne uniki, zwłaszcza ten drugi pozwala na szybkie zwiększenie dystansu od przeciwnika. Do tego należy pamiętać, jak w każdym buildzie, o obudowaniu walki dystansowej odpowiednimi buffami z talizmanów, eliksirów itp. bo to robi wielką różnice w skuteczności. Np. talizman wzmacniający Umiejętności, Talizman Żądlącej Strzały i Dalekosiężnej Strzały do strzałów dystansowych, talizmany do magii itp. itd. Generalnie masa możliwych ustawień zwiększających skuteczność walki.
5) Tarcze do dystansu? Też można! Proponuję zapoznać się z umiejętnością tarcz Cios Tarczą - to niby nie dystans, ale daje pewną odległość, ładne invincibility i ładny dmg przy odpowiednich statystykach, poczujesz się bezpiecznie. Potem tarcze bardziej wyrafinowane dystansowo jak Jednooka Tarcza, która ma umiejętność działającą na długi dystans jak armata. Osobiście dziś bardzo lubię walkę tarczami.
6) Strzelanie z dystansu. Łuki krótkie, długie, wielkie, specjalne. Kusze lekkie, ciężkie, specjalne. Podstawowe wersje dostępne od kupców na samym początku gry. Ballisty w późniejszej fazie :-)
7) Bronie i przedmioty do rzucania, które można kupić lub stworzyć częściowo na samym początku gry: sztylety do rzucania, strzałki, kamienie. Polecam Kukri i Wachlarz Sztyletów na 100%, niesamowicie skuteczne do końca gry. Dobre też Wybuchowy Kamień, Odłamek Błyskamienia z mega dystansem, Kamienie Grawitacyjne. Taki Kukri rzucony w jakimś kierunku potrafi też odwrócić uwagę przeciwnika, który pójdzie za rzutem (stealth). Należy tylko pamiętać, że niektóre z tych elementów skalują się Str|Dex a inne Int|Faith|Arc i nie jest to wyraźne pokazane.
8) Garnki - czyli rzucanie garnkami w przeciwników z dystansu, to klasa sama w sobie. Choć pierwsze garnki i przepisy do ich tworzenia można kupić na samym początku gry, to nie proponuję jako podstawy walki dystansowej ze względu na zbieractwo, ale polecam spróbować z ciekawości. Z czasem można polubić, a może nawet przejść całą grę rzucając samymi garnkami w bardzo skutecznym buildzie :-)
9) Summony - to najlepszy sposób na ułatwioną walkę z dystansu dla początkujących. Możliwe różne summony i różne strategie, role gracza i summona, w tym jeden może dawać DPS z dystansu, drugi zbierać aggro przeciwnika w zwarciu.
Szkoda
Xandom
Na razie gram tak.
1.-Szlachetna obecność
2.-Topor burzowego Jastrzębia z burza z piorunami.
Jest przyzwoicie.
1. Potrafi przy 2 uzyciach zabrać ponad 1000 wrogowi.
2. Z blyskawicami tez ładnie działka 3-5 uderzeń pod rządi mamy 2000 zadanych obrażeń.
Nie wiem gdzie można coś lepszego znaleźć.
Jest jedna rzecz za którą mam totalnego wkorw@ na producenta/wykonawce tej gry. Aby w tych czasach panoramicznych monitorów aby ta gra nie wspierała monitora o przekątnej 21:9 to szok!!! Wiem że są progi typu flawless który aktywuje taką rozdzielczość 3440x1440 i wypełnia ekran al etrzeba w tym grać bez EAC i offline a tak nie lubię, to inne stare gry wspierają ekrany panoramiczne a ER nie a tfuu im w ryj za to bez komentarza muszę grać z czarnymi pasami po bokach...
Ja gram na raty w te grę od premiery ,mam 89 level,walczę z Rykardem.Bardziej zwiedzam świat,bo jest piękny,.
Może ktoś wyjaśnić kwestie skalowania broni? Co oznaczają literki. Gram już chyba w 3 grę od FS i dalej tego nie czaję. Japońce jak coś wymyslą to klękajcie narody. Albo porównywanie broni. Nie mozna było tego jakoś zrobić prosto tylko trzeba po całym menu skakać zeby sprawidzić która broń jest lepsza.
Postaram się z pamięci, mam nadzieję, że czegoś nie pomieszam, bo od dawna bawię się już luźniej i mniej precyzyjnie, na oko i na wyczucie, a zawsze jakoś w miarę wychodzi ;-). W razie czego inni poprawią.
Pojęcia:
Bronie zwykłe - to te, których poziom rozwijasz u kowala zwykłymi kamieniami kowalskimi od +1 do +25, można też w dowolnym momencie zmienić im Umiejętności broni poprzez Popioły Wojny, a przy okazji można też Nadać Właściwości broni (Affinity), które zmieniają rodzaj obrażeń i skalowanie, wyjaśnione poniżej i bardzo ważne dla Twojego pytania
Bronie specjalne - to te, których poziom rozwijasz ponurymi kamieniami kowalskimi od +1 do +10, nie można zmieniać ich Umiejętności ani Właściwości
Rodzaj obrażeń broni - Fizyczne, Magiczne, Ogień, Błyskawice, Święte + efekty specjalne krwawienie, mrożenie, trucizna, itd.
Siła Ataku broni - podana na dwa sposoby: szczegółowo i ogólnie jako jedna liczba np.:
Fizyczne = F0 + FX
Błyskawice = B0 + BX
=>
P Oręż 1 = Całkowita Siła Ataku (F0+FX+B0+BX)
Oznacza, że broń zadaje obrażenia fizyczne F0 zależne od swojej bazy i poziomu broni
+ obrażenia fizyczne FX zależne od swojej bazy i skalowania cech
+ obrażenia od błyskawic B0 zależne od swojej bazy i poziomu broni
+ obrażenia od błyskawic BX zależne od swojej bazy i skalowania cech
= razem Siła Ataku Oręża (P/L Oręż 1/2/3)
Oczywiście jeżeli twoja broń zadaje obrażenia mieszane np. fizyczno-ogniowe całkowite np. 900, a przeciwnik jest odporny na ogień, to inna broń wyłącznie fizyczna zadająca obrażenia 700 może być skuteczniejsza.
Cechy / atrybuty / statystyki, które rozwijasz dla swojej postaci poprzez przypisanie zdobytego punktu levela:
- Siła / Zręczność / Inteligencja / Wiara / Mistycyzm
- Strength / Dexterity / Intelligence / Faith / Arcane
Wymagane Cechy dla danej broni - to minimalny poziom wskazanych cech dla posługiwania się bronią, jeżeli nie spełnione to Siła Ataku drastycznie spada i brak możliwości używania Umiejętności broni
Skalowanie Cech => Siła Ataku broni: - po spełnieniu Wymaganych Cech:
- określa od jakich Cech i w jakim stopniu (E/D/C/B/A/S) zależy Siła Ataku broni
- E - najsłabszy wpływ cechy, S - najsilniejszy wpływ cechy
- każda broń na zerowym poziomie ma przypisane skalowanie bazowe np. Siła D Zręczność D
- skalowanie może być zależne od jednej cechy lub kilku cech i w różny sposób od każdej cechy
- w rzeczywistości każda literka jest pewnym przedziałem wartości skalowania dla danej broni
- zwiększając poziom broni, przeskakuje ona na wyższe poziomy skalowania w obrębie literki
- a potem ewentualnie na nową literkę, która jest po prostu kolejnym przedziałem wartości
- zatem w oczywisty sposób Siła Broni Str B LV+7 > Str B LV+5, pomimo tej samej literki
- sam przeskok literki np. LV+9 Str B => LV+10 Str A nie robi tak wielkiej różnicy skalowania jak LV+5 Str B => LV+9 Str B
- wraz ze zwiększaniem poziomu danej broni skalowanie wzrasta w różny sposób np. Siła C Zręczność D
- ta sama literka może dawać różne skalowania dla różnych broni
- nie ma jednoznacznego uniwersalnego wzoru na wartość i rozwój Siły Ataku = f (literki), jedynie ogólna zależność
- precyzyjne wartości niektórzy zapaleńcy określają przez testy i tworzenie spreadsheetów dla grup broni
- nie ma w praktyce takiej specjalnej konieczności
- ogólnie S- super, A - świetnie, B - dobrze, C - w miarę, D - hmm, E - do d.. pomijalne
Softcapy:
- każda z Cech ma swoje określone Softcapy i Hardcap na 99
- jeżeli się nic nie zmieniło to kiedyś było, nie pamiętam dokładnie czy coś się zmieniło w patchach:
Str 20/55/80
Dex 20/55/80
Dex (Spells) 70
Int 20/50/80
Int (Sorcery) 60/80
Faith 20/50/80
Faith (Inkantacje) 60/80
Arc 20/55/80
Arc (Inkantacje) 60/80
Arc (hybrydy) 30/45
- Softcapy - co to oznacza? Załóżmy, że masz kostur magiczny skalowany na Int A, Siła Ataku magicznego wzrasta najbardziej z każdym punktem Int do 60 (1-szy softcap), pomiędzy 60 a 80 dalej rośnie przyzwoicie, ale już trochę mniej, po osiągnięciu 80 (2-gi softcap) każdy dodatkowy punkt > 80 to już minimalny, mało znaczący wzrost Siły Ataku
- Hardcap 99 - każdą z cech można rozwijać tylko do tego poziomu
Buildy:
- Siłowy Str zależny od Siły i skalowanie broni wyłącznie / głównie na Sile
- Zręcznościowy Dex zależny od Zręczności i skalowanie broni wyłącznie / głównie na Zręczności
- Jakościowy Quality Str|Dex zależny od Siły i Zręczności i skalowanie broni w równym stopniu na Sile i Zręczności, obie cechy należy rozwijać jednakowo
- Magiczny Int zależny od Inteligencji i skalowanie broni wyłącznie / głównie na Inteligencji
itd.
+ buildy hybrydowe oparte na różnej kombinacji cech
Nadawanie Właściwości broni (Affinity, WAŻNE):
- opcją Popioły Wojny możemy przypisać broni zwykłej różne Umiejętności pod L2
- jednocześnie możemy albo zachować Standardowe Właściwości broni lub przypisać Inne
- np. broń Str D Dex D Standardowe Właściwości zostaje Str D Dex D
- ta sama broń zmieniona na Ciężką może dostać wyłącznie skalowanie Str B zależne tylko, ale dużo mocniej od Siły
- są różne rodzaje właściwości dostępne w zależności od broni i Popiołu Wojny
- ciężkie, magiczne, ogniowe, krwawienie, mrożenie, okultystyczne itp.
Praktyczna rada zanim rozwiniesz w pełni założone Cechy: wymagane / pożądane Cechy do skalowania można zwiększać nie tylko kolejnymi poziomami, ale różnymi talizmanami na kilka cech +5 Radagona / Mariki, na konkretne cechy talizmanami +5: Siłę, Zręczność, Inteligencję, Wiarę, lub czasowo eliksirami +10, niektórymi elementami wyposażenia np. nakrycia głowy dla niektórych cech o kilka punktów, itd.
Rozwijanie broni rozumiem że masz na myśli przez te kamienie kowalskie?
Popioły wojny coś tam użyłem do miecza tylko nie wiem dlaczego nie można tego odpalić jak trzymam w ręku tarczę i miecz tylko muszę zamiast tarczy trzymać jakiś znak w ręku. Gram teraz konfesorem. Do talizmanów jeszcze nie doszedłem. Zastanawiam się też czy na początku warto rozwijać jakiś prosty miecz czy liczyć że za 10 godzin znajdę jakiś bardzo wypasiony i wtedy dopiero z nim coś robić za pomocą tych kamieni.
Ogólnie wydaje mi się że system rozwoju broni jest lepszy i mniej skomplikowany w Diablo. Łatwiej jest też ogarnąć co dana broń robi i jakie obrażenia zadaje i co bedzie kiedy ją czymś tam nasycimy czy złożymy jakiś klejnot. No ale to moja prywatna opinia.
Tak, rozwijanie broni przez kamienie kowalskie lub ponure kamienie kowalskie.
Uruchamianie Umiejętności dla Miecza + Tarczy
Jeżeli standardowo trzymasz miecz w prawej i tarczę w lewej, to faktycznie możesz mieć kilka sytuacji:
- miecz ma zawsze jakąś Umiejętność, albo swoją oryginalną, albo tą, którą jej przypisałeś Popiołami Wojny
- tarcza może mieć A) jakąś swoją Umiejętność np. Cios Tarczą lub B) Brak Umiejętności, to zależy od tarczy:
A) jeżeli masz tarczę ze swoją Umiejętnością np. Cios Tarczą i użyjesz L2 - to uruchomisz Umiejętność tarczy
B) jeżeli masz tarczę z Brakiem Umiejętności i użyjesz L2 - to uruchomisz Umiejętność miecza
- używaj po prostu opcji B) czyli tarcz z Brakiem Umiejętności
- w przypadku A) aby użyć Umiejętności miecza możesz np. chwilowo schwycić go oburącz Y + P2, tarcza ląduje na plecach, a L2 uruchomi Umiejętność miecza, albo jak to robisz teraz czyli przełączyć tarczę np. na pieczęć lub generalnie coś, co nie ma swojej Umiejętności
- tarcze podobnie jak bronie mogą być zwykłe (kamienie kowalskie, +1 do +25, część z nich ma swoją umiejętność część brak) i specjalne (ponure kamienie kowalskie +1 do +10, zawsze mają swoją umiejętność)
- dla tarcz zwykłych tych +1 do 25 masz bardzo elastyczną sytuację, bo niezależnie czy mają jakąś Umiejętność czy Brak Umiejętności to możesz zastosować różne Popioły Wojny, dokładnie jak dla broni, tylko specyficzne dla tarcz i całkiem fajne np. Szarża Tarczą, Odbicie - do parowania lub UWAGA! zastosować Popiół Wojny - Brak Umiejętności. To oznacza, że każdej takiej tarczy możesz dowolnie założyć lub usunąć Umiejętności. Usuwając Umiejętność przez popiół Brak Umiejętności możesz wtedy bez przeszkód korzystać z Umiejętności miecza w drugiej ręce.
Czy warto levelować jakiś prosty miecz, bo mogę za chwilę znaleźć lepszy?
Tak to może być pewien dylemat, zwłaszcza jak ktoś lubi min/max, gra pierwszy raz i poznaje ją sam bez zaglądania do YT czy porównań różnych broni. Albo jest takim freakiem jak ja, musi mieć i sprawdzić wszystko, na max i podwójnie ;-) ER ma całą masę broni i w każdym buildzie lub każdej klasie broni jest kilka takich uznawanych za szczególnie mocne czy nawet OP. Niektóre są dostępne gdzieś w świecie już na początku, inne dużo później. Do rozwoju broni potrzebujesz kamieni, a na początku gry ich ilość do znalezienia z eksploracji w świecie, kopalniach czy u kupców jest ograniczona i starcza na pełny rozwój jakichś 2-3 broni. Potem w trakcie gry zdobędziesz dzwonki, dzięki którym będziesz mógł w Twierdzy Okrągłego Stołu zakupić nieograniczoną ilość kamieni różnych leveli, ale to też będzie trochę kosztować run. Inną decyzją z którą możesz się mierzyć, czy inwestować w miecz zwykły, który teraz posiadasz lub inny podobny, czy ewentualnie jakiś specjalny. W pierwszym przypadku musisz zebrać lub zakupić dużo więcej kamieni kowalskich, a komplet takich kamieni i koszt ulepszenia jest droższy niż dla broni specjalnych (ponure kamienie). Nie jest to większym problemem w późniejszej fazie gry lub w kolejnych przejściach, albo dla kogoś kto ma upatrzoną konkretną 1-2 bronie na przejście, od razu do niej biegnie ulepsza, zmienia ewentualnie raz w środku na mid-end game. W Twoim przypadku, zakładając, że nie musisz znać broni i chcesz sobie przechodzić i poznawać organicznie, to mogę podać kilka sugestii - możesz tez je zignorować, grać po swojemu i też będzie dobrze:
- jako Konfesor dostałeś na początku: Broadsword, Blue Crest Heater Shield, Finger Seal
- nie wiem czy wybrałeś tą dość fajną i ciekawą klasę świadomie czy przypadkowo, tzn. nie ma takiego znaczenia jak zacząłeś, bardziej czy wiesz jak będziesz chciał to dalej rozwijać
- załóżmy, że chcesz walczyć głównie melee miecz+tarcza i potraktować inkantacje pomocniczo, wtedy pytanie czy bardziej Str, Dex, czy Str|Dex - i stosowne miecze oraz ile potrzebujesz Faith do podstawowych inkantacji leczenia, wzmacniania itd. wg ich wymagań
- załóżmy, że chcesz pójść bardziej w Faith i silniejsze inkantacje w tym ofensywne, to będzie wymagało sporej inwestycji w Faith, dość ważne będzie dobranie i rozwój pieczęci, których jest kilka rodzajów na różne klasy inkantacji, Finger Seal na pewno z czasem wymienisz, i dobór miecza, który się dobrze skaluje z Faith
- ogólna zasada co do inwestycji w broń, kiedy nie wiadomo czy i jaką warto, jest taka, żeby sobie trochę swobodnie poeksplorować, znaleźć 2-3 różne bronie danego typu, spróbować każdą z nich, sprawdzić z którą się najlepiej czujemy i w tą inwestować. Ewentualnie zaglądnąć na yt z pytaniem "prosty miecz na początek gry" i pobiec gdzie trzeba :-) Przy wyborze sprawdź nie tylko statystyki, ale też animacje i rodzaj ataków podstawowych oraz Umiejętność broni.
- miecz - czy chcesz zostać z prostym mieczem? ja osobiście praktycznie nie korzystałem specjalnie z prostych mieczy, najmniej je lubię, co nie znaczy że są złe, uwielbiam za to wielkie miecze i olbrzymie miecze, a nawet częściej korzystam pomocniczo ze sztyletów. Zakładając, że pozostaniesz przy prostym mieczu, to Broadsword nie jest zły, możesz sobie porównać z Długim Mieczem do zakupu w Twierdzy Okrągłego Stołu lub Prosty Miecz Zaprzysiężonego od rycerzy Godricka na początku gry. To takie trzy przykładowe uniwersalne opcje, możesz wybrać jedną, która ci się podoba najbardziej i zainwestować na początku, to nie będzie złe. A potem w trakcie gry przełączyć się na bardziej specjalizowany miecz typu Miecz Nocy i Ognia, będzie wymagał inwestycji w aż 4 cechy Str|Dex|Int|Faith, ale kiedyś był jedną z ulubionych opcji graczy. Jeżeli z kolei zdecydujesz się na zmianę klasy miecza - to sugeruję najłatwiej schwycić i sprawdzić np. Wielki Miecz Zaprzysiężonego dostępny w stojącej skrzyni wozu przy punkcie łaski Burzowej Bramy - ja np. przeszedłem nim pół gry za pierwszym razem jako dodatek melee do magii i byłem zadowolony. Jak ci się spodobają wielkie miecze, to będziesz miał potem całą masę ciekawych opcji, ale to moje skrzywienie...
- tarcza - tu sprawa jest prostsza. Średnia tarcza, którą dostałeś razem z klasą początkową jako konfesor jest całkiem OK, ma fizyczną ochronę 100%, i w zasadzie może ci nawet starczyć na całą grę. Możesz sobie porównać ochronę z innymi bardzo podobnymi tarczami dostępnymi u kupców, lub silną Mosiężną Tarcza w tej klasie, którą znowu dropią żołnierze Godricka przy Burzowej Bramie. Jeżeli zamierzasz używać tarcz do ochrony, a nawet ataku, to z czasem sugeruję zaopatrzyć się też wielkie tarcze - jedną bez umiejętności i jedną z umiejętnością Cios Tarczą, jest wiele fajnych wizualnie do zakupu lub znalezienia po drodze, najlepiej aby miały ochronę fizyczną 100%.
- generalnie na początku polecam wybór standardowych solidnych broni, ale najfajniejsze w ER, że z czasem walka tymi pozornie dziwnymi, słabszymi czy początkowo "niegrywalnymi" (wolne, animacje, niepraktyczne) może okazać się najciekawsza ;-)
Mialem cos napisac ale mysle sobie... nie znasz sie... glupot napiszesz... przyjdzie xandon i wyjasni sprawe. ;)
No i przyszedl. ;)
Vattividya wrzucil nowy filmik z sekretami. Mamy nawet polski akcent w drugiej minucie.
[link] www.youtube.com/watch?v=XCdafrFRr3o
Na razie gram tak.
1.-Szlachetna obecność
2.-Topor burzowego Jastrzębia z burza z piorunami.
Jest przyzwoicie.
1. Potrafi przy 2 uzyciach zabrać ponad 1000 wrogowi.
2. Z blyskawicami tez ładnie działka 3-5 uderzeń pod rządi mamy 2000 zadanych obrażeń.
Gdzie można znaleźć lepsza broń?
Cudnie :-) Skoro sobie wybrałeś akurat tą inkantację i broń do zadawania obrażeń na odległość (jak rozumiem z wcześniejszych wpisów to była twoja intencja), to jesteś mistrzem i nie potrzebujesz moich podpowiedzi, serio, a do tego pokonałeś po drodze Godskin Noble :-) To opcje raczej trudne dystansowo tzn. mały dystans, raczej nie najłatwiejsze w zastosowaniu, a jesteś zadowolony, to dobrze, na pewno sobie coś dalej wymyślisz lub znajdziesz. Same wartości dmg względnie niewiele jeszcze mówią bez poziomu broni i twoich statystyk/cech. Gdzie można znaleźć lepszą broń? A jaką, bo jest ich ze 300 sztuk różnego rodzaju i co uznajesz za lepszą dla siebie? To pytanie w stylu jeżdżę samochodem marki X, gdzie znajdę lepszy? Znaczy szybszy, mocniejszy, większy, zgrabniejszy, oszczędniejszy, coupe, SUV, combi, cabrio, wygląd, wyposażenie itp. ? Wujek K ma fajną opcję też z dystansem poniżej - podwójne ostrza Obieracz Boskiej Skóry i Bliźniacze Miecze Rycerza z Płonącym Uderzeniem + Czarny Nóż z Ostrzem Śmierci strzelającym na dużą odległość + sztylety do rzucania. Może ci się spodoba :-)
Bazując natomiast na Twoim sympatycznym zestawie:
Szlachetna Obecność - co dalej? Szlachetna Obecność to inkantacja z grupy Zabójcy Bogów / Czarnego Płomienia. Nie jest uznawana za jakąś specjalnie dobrą. Fala uderzeniowa z brzucha działa na dość mały dystans i wymaga pewnego czasu do wyprowadzenia. Z kolei daje DoT i chyba zadaje obrażenia będące % HP przeciwnika, co jest fajne. Jeżeli założysz na siebie Godskin Noble Robe to zwiększysz siłę tej inkantacji o 20%. Do Szlachetnej Obecności i innych inkantacji Czarnego Płomienia powinieneś używać Pieczęci Zabójcy Bogów (Godslayer''s Seal) przeznaczonej do tej grupy i dającej im specjalne wzmocnienie. Obok Szlachetnej Obecności możesz się zainteresować takimi inkantacjami Czarnego Płomienia, niektóre lepsze i też działających na większy dystans:
- Czarny Płomień - ciska kulę buzującego czarnego ognia, Faith min 20
- Oczyszczający Czarny Płomień - kieruje czarny ogień na wprost osoby rzucającej, Faith min 28
- Rytuał Czarnego Płomienia - przyzywa krąg czarnego ognia wokół rzucającej osoby, super kiedyś sporo korzystałem, Faith min 42
- Klinga Czarnego Płomienia - wzmacnia oręż w prawej ręce przez czarny ogień
Do tego idąc w kierunku pełniejszego builda Zabójcy Bogów możesz sobie dobrać fajne kompatybilne bronie: podwójne ostrze Obieracz Boskiej Skóry, który ma standardowo zamontowane Tornado Czarnego Płomienia i możesz go zdobyć od Apostoła Boskiej Skóry (tego chudego) w Windmill Village i np. Godslayer Greatsword w skrzyni w Divine Tower of Caelid. Tornado Czarnego Płomienia to coś jak twoja burza z piorunami tylko czarnym ogniem, do zdobycia też jako oddzielny Popiół dopiero od Godskin Duo. Do tego wdzianko Boskiej Skóry i masz jeden z 1000 świetnych stylowych buildów ;-)
Jak nie chcesz się specjalizować w inkantacjach Zabójcy Bogów i czarnego płomienia, to fajne opcje dystansowe dają inne z grup ogniowych, bestii, szału, albo błyskawic do pary na druga rękę pasujące fajnie do twojego Topora Burzowego Jastrzębia z Burzą z Piorunami: Włócznia Błyskawic, Uderzenie Pioruna, Udoskonalony Piorun, Włócznia Błyskawic Starożytnych Smoków, Uderzenie Pioruna Starożytnych Smoków, Glewia Lansseax, Włócznia Błyskawic Fortissaxa, Błyskawica Śmierci.
Topór Burzowego Jastrzębia - co dalej? Jak chcesz zostać przy toporach to możesz go sobie zostawić, powinieneś nawet dostać dwie sztuki od Nepheli Loux. Możesz używać obu na dwie ręce i spróbować wykorzystać powerstance lub ataki z wyskoku. Z innych opcji mógłbyś dobrać np. Mroźny Topór ze Szronowym Stąpnięciem (dystans) i nawet zwykły Topór Wojenny, na który mógłbyś sobie założyć silne Popioły Wojny - ogniowe Płonące Uderzenie lub Płomień Lwiej Grzywy, albo nawet Władca Burz czy Grom. Możesz też spróbować przejść na Wielkie Topory, osobiście lubię je dużo bardziej, i tutaj będziesz miał masę silniejszych opcji. Np. Topór w Kształcie Półksiężyca, od żołnierzy w Stormveil Castle, prosta opcja, ale ma świetne animacje i AoE na silnym ataku, możesz założyć dowolny Popiół Wojny z omawianych, wyskalować i masz super broń na długo. Obie wersje toporów gargulców są OK, polecam też Topór Godricka, który jest imo dużo lepszy od Topora Godfreya, nawet jak ten drugi to już Olbrzymi Topór i od poważniejszego późnego bossa. Jak chcesz wyjść poza topory to za dużo możliwości, musiałbyś mnie nakierować na jakieś swoje preferencje. A jak takich nie masz, to leć po to Bluźniercze Ostrze do Rykarda w Wulkanicznym Dworze i nie będziesz miał innych potrzeb do końca gry. Skaluje się z Str|Dex|Faith, wszystkie powinieneś już mieć.
To podejście do Elden Ring zrobiłem sobie dla własnej przyjemności, gdzie build zmieniłem aż 10 (!) razy, choć buildy były raczej z myślą pod gnojenie ludzi w pvp. Ostateczna wersja mi się najbardziej spodobała, i tak zostało przy ostatniej drodze głównych bossów (Maliketh, Godfrey i Radagon/Elden Beast). Dużo funu z używania podwójnych ostrzy jak i też smoczych inktantacji.
BTW Płonące uderzenie to po prostu S tier jeśli chodzi o popioły wojny. Świetne obrażenia plus jeszcze lepszy follow-up, w którym możesz nawet zadać 2,5k obrażeń.
A właśnie o co chodzi z tymi statystykami Koszt w PS 4( - 10), oraz Fizyczne 226+ 28?
Siła ataku fizyczna to rozumiem że 226 ale ten plus i 28 co to jest?
Już wyjaśniam;
1. To koszt PS 4 ( - 10 ) odpowiada ci ile zabiera many. Niektóre popioly wojny mają tzw folkow upy czyli możliwość wykonania dodatkowej akcji w kontekście użycia tego popiołu. Czyli pierwszy atak z tego popiołu pobiera mi 4 pkt energii magicznej ale jesli użyje follow up ataku to jeszcze weźmie dodatkowe 10.
2. Ten +26 to dodatkowe punkty siły ataku, które wynikają ze skalowania broni. Jako że moja broń ma scalling w sile i zręczności oznaczone E i D plus mam mało siły i zręczności to te obrażenia że scallingu są niskie. Z kolei w skallingu wiary mam C więc obrażenia ogniste są silniejsze.
Bardzo elegancki build :-) Podejrzewam efektywny i efektowny w działaniu, PvP i PvE. Nie używałem za dużo podwójnych ostrzy, ale są świetne. Czarny Nóż zresztą też, ten długo mi towarzyszył. Fajny zestaw inkantacji. A Płonące Uderzenie też oczywiście bardzo lubię, obrażenia, szybkość, malutki koszt PS. Choć akurat częściej korzystałem z pokrewnego Płomienia Lwiej Grzywy, nawet po niedawnym znerfieniu, kosztowniejszy, wolniejszy, ale trochę większy dystans i ten poise damage, przełamuje najsilniejszych bossów. Lubię nim topić Radagona :-)
1. A ten follow up to odpalam przez L2 a kontynuację jego też drugi raz L2?
2. Negacja obrażeń zasłony to rozumiem że to jest obrona przed różnego typu obrażeniami?
3. Czy równowaga na coś wpływa i jak ją się rozwija?
Do pytania 3 - skopiowałem swój stary wpis z 19/05/2022, może się przyda:
Poise - you live, no poise - you die
Kolejny tutorial z humorem czyli matematyka stosowana w ER ciąg dalszy, pojęcia:
--- Poise - postawa / równowaga
--- Poise damage - dmg zadawany przez wrogów naszej postawie (incoming poise damage) lub na odwrót
--- Poise resist - po ciosie wroga nie nastąpiło przełamanie postawy
--- Poise break - przełamanie postawy po ciosie
--- Poise to najważniejsza statystyka obronna w Elden Ring
--- Minimalny sensowny poise = 51
--- Najbardziej opłacalny poise vs ciężar = 56
--- Najbardziej efektywna zbroja poise vs ciężar mid game => Scaled Set (ciężar 38 / poise 58)
--- Najbardziej efektywna zbroja poise vs ciężar late game => Veteran Set (ciężar 45 / poise 79)
Mechanika - oprócz paska HP mamy w grze niewidzialny pasek poise. Za każdym razem gdy otrzymamy cios ubywa nam nie tylko z HP ale i z poise. Gdy poise zjedzie do 0 następuje przełamanie postawy. To ten beznadziejny stan, gdy jesteśmy powaleni na ziemię i przez chwilę całkiem odsłonięci, bezbronni i często giniemy przy kolejnym ciosie. Jeżeli uda się przeżyć, to po poise break pasek poise wraca od razu do 100%. Jeżeli po ciosie nie nastąpiło przełamanie postawy to pasek odnawia się stopniowo przez około 30 sec (z minimalnego stanu). Powinniśmy zatem skonfigurować poise pod nasz build i pilnować go w trakcie walki, aby wróg nie przełamał naszej postawy, my z kolei możemy próbować przełamać postawę wroga.
Poise breakpoints zależą od klasy broni atakującej 1H/2H np. sztylety 31/33, miecze lub katany 51/56, halabardy lub kosy 93/103, "great" weapons 103/113. Sensowne praktyczne progi najszerszej ochrony przed różnymi klasami broni to 51 / 56 / 100. Incoming poise dmg = 50 , nasz poise = 51 => optymalny odpór.
W grze występuje 123 zestawów zbroi, z tego 108 czyli 87% nie daje wystarczającego poise! Te 108 nie daje nam nawet ochrony przed przełamaniem przez prosty miecz. Największy poise 100 daje najcięższa zbroja kozobyka. Oprócz zbroi możemy wykorzystać talizman kozobyka, który podbija poise o 33%. W przypadku zbroi kozobyka daje to max poise w grze czyli 133. Takiego używam w NG+5, co absolutnie nie chroni przed atakami szczurów czy psów w Farum Azula ;-)
Przykład 1: przeciwnik z kataną trzymaną w jednym ręku, poise damage 50, atakuje, my stoimy i nic nie robimy, przy poise < 51 nastąpi przełamanie postawy, przy poise >= 51 przetrwamy ten cios, tylko oczywiście z ubytkiem HP, i możemy działać dalej (uciekać / unikać). Przykład 2: zbroja kozobyka max poise 133 stoimy i nic ne robimy, przeciwnik katana oburącz poise damage 55 atakuje pach pach => resist resist i stoimy dalej, ale gdy atakuje pach pach pach => resist resist break i leżymy.
https://www.youtube.com/watch?v=0TRdUgCpi28
Dzięki. Jednak warto pytać. Świetny set weterana. W życiu do takiego nie dojdę :)
Troche statystyk bezposrednio od tworcow.
Malenia, my girl! I''m so proud of you! ;)
EDIT: 8mb png na imgur, bo nawet po konwersji do 3megowego jpga, golowe januszowe algorytmy wyciagniete tak gdzies z roku 2000 tak zmasakrowaly jakosc i wielkosc ze chyba obrazek jest nieczytelny.
[link] imgur.com/a/M8N9cd6
ps. Limgrave Tree Sentinel to jest peak trolling Myiazakiego i From Soft ogolnie.
Prawie tyle samo zgonow co Margit (pelniacy zreszta podobna funkcje tylko troche pozniej).
Wyobrazmy sobie te tony ludzi wychowanych na "idz za strzalka i ogladaj filmiki" designie, probujacych go zabic po 15 razy i ginacych od jednego/dwoch ciosow.
Cos pieknego.
Pany a te przywoływanie pomocników to się jakoś ładuje czy co bo raz umiejętność jest aktywna a raz nie. Ilość many mam odpowiednią a nie można odpalić. Trochę powalczyłem patrzę a tu znów mogę wilki puscić. O co chodz?
Przywołanie duchów pomocników jest możliwe zawsze wtedy, i tylko wtedy, gdy widoczny jest znak przywołania po lewej stronie ekranu (trochę poniżej środka, nad nazwą umiejętności broni). Masz tą możliwość w walkach z bossami, większością mini-bossów i w niektórych wybranych lokalizacjach z trudną konfiguracją mobów np. punkt łaski przed Burzową Bramą, Odosobniona Komnata przed Godrickiem itp.
Jak zauważyłeś, musisz mieć odpowiednią ilość many/PS dla danego summona. W dalszej części gry będziesz miał też kilka summonów, które zużywają HP/PŻ zamiast many/PS (mimic, prochy słojownika, prochy tej trującej purchawki - nie pamiętam nazwy).
Oprócz duchów masz również dostępne dedykowane summony NPC przed niektórymi bossami np. Margit, Godrick. Te przywołujesz przy pomocy znaku na ziemi przed areną bossa i nie wymagają PS/PŻ.
HINT - jeżeli jesteś jeszcze na początku gry i posługujesz się prochami wilków jak wspomniałeś, to polecę ci na początek bardzo fajne prochy Żołnierzy Godricka dostępne po drugiej stronie drogi od szopy przy Burzowym Wzgórzu (tam gdzie spotykasz Roderikę z meduzą). Trochę trzeba poszukać na wzgórzu między grobami, ale te prochy mogą ci dać porządną pomoc nawet do końca gry. Do tego są świetnym przykładem różnorodności, elastyczności i sposobu wykorzystania duchów. Jeden żołnierz w tej przywołanej parze walczy melee, drugi posługuje się kuszą. Gdy przywołasz je do jakiegoś bossa to ten z kuszą od razu ściągnie aggro na siebie, a potem będą się świetnie uzupełniać. Ty z kolei będziesz mógł zadecydować jak dalej rozegrać taktycznie walkę przy ich użyciu. Później znajdziesz oczywiście dużo silniejsze duchy, nawet inne rodzaje Żołnierzy, ale Żołnierze Godricka to jedni z moich ulubieńców na NG :-)
157 level.Do pokonania Malenia ,smok,i ten ostatni główny boss.Gra wymiata ale dalej mam chyba za mały level.Wróce raczej do zwiedzania krain.
No raczej nie, jesteś już over leveled, ja skończyłem grę na 135 poziomie. Po prostu na końcu gra robi się trudniejsza niezależnie od levelu.
Albo miałeś źle zrobioną postać, lepiej skupić się na jednym aspekcie niż pakować we wszystko po trochu. Na końcu właśnie gra weryfikuje twój build i umiejętności.
Na jakim lvl pokonaliście Malenia i Radahana.Mam 167 ale dalej trudno .w drugiej fazie.
Hej
Teraz dopiero zobaczyłem Twoje wpisy do zmagań z Malenią i Radagonem. Pytanie o sam poziom nie jest najważniejsze. Trudno Ci pokonać tych bossów na LV 167, OK, ale to nie sam level jest tutaj najważniejszy. Ważniejszy jest build i strategia, dopasowane do movesetu i słabych punktów bossa. Na nowych grach NG pokonuję tych bossów na levelu grubo poniżej 100 i można ich pokonać teoretycznie na każdym levelu...
Jak ze wszystkim w ER, możesz podejść do tych bossów na dwa sposoby:
1) Mozolnie poznać ich moveset i GG - nawet Malenia ze swoim Waterfowl Dance jest do ogarnięcia, zobacz na yt jak można uniknąć jej najtrudniejszego potrójnego ataku samymi unikami i bieganiem w odpowidenich kierunkach, ewentualnie z Krokiem Wasalnego Rycerza jak nie chce ci się uczyć. Radagon też wydaje się na początku okrutny i niesprawiedliwy, ale jego ataki są do ogarnięcia przy podejściu z zimną krwią i po pokonaniu własnego strachu.
2) Używając wspomagaczy w postaci summonów typu mimic i/lub jednego z buildów OP dopasowanych do słabych punktów tych bossów. Radagon jest np. wrażliwy na ogień, a sposób na Malenię to łatwe w jej przypadku przełamywanie postawy i krwawienie. Nie wiem jakiego builda używałeś, ale przy obu bossach zadziała zarówno dobra magia, buildy siłowe najlepiej z ciężką bronią typu Greatsword tzw. GUTS lub jakieś młoty na dwie ręce z powerstance do przełamania postawy, lub silne katany, lub najlepiej Bluźniercze Ostrze - tu masz wszystko łącznie z dystansem. Lub możesz sobie dobrać jakieś Popioły Wojny. Np. Płomień Lwiej Grzywy dosłownie topi Radagona i jeszcze do tego co chwila łamie jego poise. Jak to połączysz z jakimś dobrym towarzyszem summonem to nie będziesz miał problemu. W obu przypadkach Malenii i Radagona największym problemem jest to, że boss ma 2 fazy. Z Radagonem możesz się bawić, ale na koniec dnia jeżeli chcesz zakończyć grę, to musisz go szybko i sprawnie pokonać aby zachować sobie siły i zapasy many / życia na Elden Beast. Dla mnie Elden Beast jest super bossem i uwielbiam z nim walczyć, dlatego Radagona rach ciach i szybko do głównego dania ;-) Z Malenią jest trochę inaczej, ale jak opanujesz już pierwsza fazę, to w drugiej jest z jednej strony bardziej agresywna ale też i słabsza, ogólnie nie będziesz miał problemu.
Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki!
Odpuszczam , robię przerwę,98 h na liczniku 168 lvl.2 bossów do pokonania Jest ciężko.
Via Tenor
Hidetaka Miyazaki named one of Time’s 100 most influential people of 2023
He’s only the second video game developer to ever be included in the list.
Gratulacje. Zasluzona nagroda.
PS. Jak GoL zrobi o tym newsa, to ludzie w komentarzach sie pos...ja. Nie moge sie doczekac. ;) heheheh
Odpaliłem po ponad roku przerwy na XSX naiwnie licząc, że japońce naprawiali swojego technicznego gniota.
No ale gdzie tam, mam wrażenie że chodzi jeszcze gorzej.
W Pogrobno jak deszcz zaczyna padać, to są świetne spadki do 30fps, bardzo to pomaga w walce, normalnie wtedy jest metafizyka, spotkanie z twórcą.
Krzaki doczytuja się kilka metrów przed postacia - tego rok temu nie widziałem, więc chyba znowu coś spartolili.
Drodzy recenzenci - quo vadis? 10/10 za grę z takim stanem technicznym?
Na pewno to pomoże podczas premier ich kolejnych gier, na pewno się przyłożą
No przecież wiadomo, że nie gra się na deszczu, kto to widział takie rzeczy? U mnie na XSS nic się nie doczytuje i wszystko śmiga elegancko od premiery bez problemów technicznych, chyba że coś ostatnio znerfili. Generalnie od początku gra wg DigitalFoundry chodzi lepiej na XSS niż na XSX i PC, dlatego osobiście sobie tak wybrałem. Klatek z kolei nigdy nie liczę, bo nie są mi do niczego potrzebne, ale całkiem możliwe, że FromSoftware postanowiło pójść na rękę i trochę poslajdować, aby gracze mogli lepiej ogarnąć ruchy Malenii, tak dokładnie klatka po klatce? To by było coś.
To chyba masz jakiegoś ch*jowego Xboxa bo u mnie w deszczu spada ewentualnie do 55/50 FPS i nigdy mniej. Ba, nawet w trybie jakości 30/29fps w deszczu więc nie wiem co Ty za bzdury gadasz. Optymalizacja kuleje natomiast z włączonym RT to przyznaję, że niekiedy chrupie mega mocno.
Elden Ring to jedna z najlepszych gier z gatunku "Open World", jakie są na rynku. Gra jest bardzo trudna i wymagająca, co sprawia, że jest to gra, która wymaga wiele wysiłku i skupienia by ją przejść. Gra ma też fantastyczny design świata i fabuły, które są bardzo angażujące i przyciągają do siebie
"najlepsza" XD o matko boska, ta gra właśnie pokazuję że fromsoftware nie umie into otwarte światy. Lands between wydają się tak sztuczne i wypełnione kopiuj i wklej przeciwnikami (i innymi assetami, i nie miałbym z tym problemu gdyby to się jakoś kleiło. Np z tymi awatarami drzewa, ale kim do cholery jest Godefroy Xd) ( ta gra ma TYLKO 8 unikatowych bossów ). najgorszy system questów na świecie, zaprojektowanych dosłownie tak że to prawie nie możliwe nie zerknąć na wiki. Aha - fantastyczna fabuła XD? wiesz, w pierwszym DS do wszystkiego mogłeś dojść sam + twoja postać miała na prawdę powód by łaźić Lordran, w Eldenie Melina niby mówi ci co masz zrobić, ale nie mówi dlaczego miałbyś to zrobić, i to samo jest z Ranni i większością postaci. więc łaźisz sobie po świecie i mordujesz demibogów jak jakiś psychopata, a później pojawia się ruda panna i zastanawiasz się kto to jest. uguem rzecz mówiąc, Elden Ring to antyteza Dark Souls, gdzie jesteś karany za eksplorację (możesz sobię uciąć quest Ranni, tylko dlatego bo zbyt wcześnie poszedłeś do Blaidda ) a na większość bossów istnieje właściwię jeden efektywny sposób.
Via Tenor
heheh
Fajnie sie czyta posty ludzi, ktorych ER albo inna gra FS przerosło i uprawiaja "złej baletnicy przeszkadza...". Bardzo powszechne, zwlaszcza na tym forum (gdzie inedziej tez ale wsrod tutejszych koneserow Wiedzmina jest to powszechne), troche nudne (ba zawsze te posty wygladaja tak samo) ale wciaz w sumie zabawne.
No tak, w ogóle nic nie można krytykować w tej grze bo zaraz zleci się psychiczny fan kwisatz_psychofan i zacznie wam minusowa wszystkie posty i wmawiać że jesteście debilami, bo gra ma ujową optymalizację i powtarzalnych bossów xD
Może wam się gra nie podobać, albo możecie być niezadowoleni z jakichś jej elementów. To bardzo indywidualne i naturalne. Ja też uważam, że ziemia jest płaska, powtarzalna, źle zrobiona, wszędzie taka sama, wszystko powtarzalne, nie ma powodu aby gdziekolwiek łazić, jeździć czy latać, ludzie żyją jak psychopaci, są karani za wychodzenie z domów i ze swoich stref komfortu. To nic, że zdobyła ponad 400 tytułów planety roku. Nikt mi nie wmówi, że to najlepszy świat do życia, choć trudny, wymagający, wymaga nauki, wysiłku, doświadczenia, skupienia, radzenia sobie z porażkami, podejmowania wyzwań i ryzyka, że ma jakiś fantastyczny design i angażujące ścieżki podróżnicze, i że podobno jest wielu ludzi, którym się tutaj całkiem dobrze i radośnie żyje. Bzdura jakaś i ściema. Nie wierzę. Sprawdziłem sam, zrobiłem trochę kilometrów przez parę lat życia i to beznadziejna nudna płasko-ziemia :-)
* FromSoftware nie umie w otwarte światy - FromSoftware stworzyło jeden z najlepszych otwartych światów obok Zeldy BotW, otwarte światy to mój ulubiony gatunek, to mam jakieś porównanie
* Lands Between wydają się sztuczne - bo to jest gra, a nie symulacja rzeczywistości, Lands Between jest zgodne z lore i fantazją twórców ER, czyli fascynujące, ale nie dla każdego, wymaga pewnego wysiłku intelektualnego i dojrzałości
* Lands Between wypełnione kopiuj wklej przeciwnikami - wyjaśniane już tutaj z tysiąc razy, rzadko można spotkać grę z tak różnorodnymi przeciwnikami, do których gra tak dobrze przygotowuje przez ich różnorodne iteracje i pozwala cieszyć się zdobytymi umiejętnościami walki przez potyczki z różnymi, coraz bardziej wymagającymi wersjami wrogów i w różnych warunkach, bardzo się to ceni, bo to przemyślany design twórców
* Godefroy - możesz się zainteresować dyskusją na temat Godefroya w tym wątku pod datą 02.12.2022 w odpowiedzi na pytanie NewGravedigger - lore, walka, itemizacja
* Gra ma tylko 8 unikatowych bossów - bzdura, trzymaj się faktów, też wyjaśniane tutaj ze 100 razy, samych wizerunkowych bossów jest ponad 2 x więcej więcej i każdy jest unikalny, a nawet niektórzy to tak naprawdę 2 w 1 czyli dwóch unikalnych bossów z kompletnie różnym designem i movesetem w jednym np. Elden Beast / Radagon, Hoarah Loux / Godfrey, Maliketh / Beast Clergyman. Która gra ma więcej unikalnych bossów? Który Dark Souls - znam wszystkie? A może Wiedźmin - bez jaj?
* Fantastyczna fabuła - pełna zgoda
* Mordujesz demibogów jak psychopata - hmmm, no rzeczywiście, to bardzo to różne od innych gier
* Pojawia się ruda panna i zastanawiasz się kto to jest - naprawdę? :-)
* Elden Ring to antyteza Dark Souls - Elden Ring to inna gra niż Dark Souls, dlaczego antyteza - nie rozumiem?
* Jesteś karany za eksplorację - XD
* Na większość bossów istnieje właściwie jeden efektywny sposób - XD przeszedłem ER dosłownie 20 razy walcząc z bossami na najróżniejsze sposoby, różnymi buildami, różnymi broniami, różnymi rodzajami magii, samymi przedmiotami zużywalnymi i tworzeniem, efektywnie, mniej efektywnie, ciekawie, spektakularnie, przez różne wyzwania - twoje stwierdzenie brzmi zabawnie
Możesz nie lubić ER i to jest OK, ale pisząc takie zdania wyglądasz trochę śmiesznie i sprawiasz wrażenie, że albo nie grałeś w tą grę albo cię w którymś momencie porządnie sponiewierała. To drugie jest całkowicie zrozumiałe, bo to spotkało na jakimś etapie praktycznie każdego, kto w nią grał i wtedy ma się ochotę wyrzucić na nią wiadro pomyj. Znam to uczucie, ale już dawno za mną, na szczęście nie poddałem mu się. A te wszystkie kilkaset tytułów goty to chyba nie przez przypadek? Mówię to z perspektywy 800h w grze jako ogromny fan otwartych światów i gier FromSoftware.
Ludziom takim jak
"Jesteś karany za eksplorację - XD" "Na większość bossów istnieje właściwie jeden efektywny sposób - XD"
Identyczna reakcja jak moja. ;) Potem sie dziwia ze czlowiek reaguje stwierdzeniem "gra cie przerosla" skoro takie kwiatki pisza. Swoja droga to nie jest obrazliwe stwierdzenie. Mnie przerasta Call Of Duty i CS bo refleks juz nie ten. ;) Dla kazdego cos innego, Jak w Lands Between. Jeden dostaje Curse Of Rot a kto inny Deathblight. ;)
JEszcze tutaj by sie xD przydalo: "FromSoftware nie umie w otwarte światy". Najlepiej zrobiony open world od czasow Morrowinda i zmodowanego (wywalony level scaling za pomoca np czegos takiego https://www.nexusmods.com/oblivion/mods/15256/). Obliviona.
Jak tam Switch juz nagrzany do Zeldy? Ciekawe czy przebije ER, bo wyglada na to ze BoTW przebija spokojnie.
Swoja droga jestem ciekawy co by zrobil taki dzisiejszy Elden RIngowy narzekacz jakby zagral w Morrowinda, gdzie tez jestes "karany za exploracje", bo jak zabijesz jakas wazna postac, albo zrobisz jakies inne dziwne rzeczy to sobie blokujesz cale quest chainy, gildie, organizjacje, poszczegolnych kupcow, itd. Albo i mozliwosc zakonczenia gry wogole (gra ma nawet na to specjalny komunikat).
hehe... mindblown.
Swoja droga sukces ER'a (a jeslibym mial wskazac jedna gre cRPG z ktorej ER czerpie, to bylby to wlasnie Morrowind. Przynajmniej pod wzgledem designu swiata, jego "flow'u" oraz designu questow i quest chainow) pokazuje ze jest rynek dla takich gier i designu swiata i questow jak Morrowind. To jest cos co gry cRPG niestety z czasem i scasualowieniem utracily., a gry takie jak Witcher czy Cyber albo Assasiny tylko to udaja niestety.
Z checia bym przytulil (wierny oryginalowi) remake. Albo jakiegos "duchowego spadkobierce).
Dobrze Kothe, że Ty nie jessteś ten psychiczny. xDD
Naucz sie uzywac akapitow, przestan uzywac "xD", to moze i odpowiem. Jak mi sie zachce.
W Morrowinda nie grales wiec to pominiemy. Jak wychodzil to cie raczej jeszcze na swiecie nie bylo (sadzac po pisowni, konstrukcji zdan, mysli i naduzywaniu xD), a raczej watpie ze tacy ludzie kupuja i graja w 20letnie gry rpg.
W sumie to mam watpliwosci czy grales w ER, a jesli tak to jest tylko dowod na to ze ta gra jest mega latwa (skoro sobie tacy ludzie radza, choc ledwo, ledwo).
Jeszcze raz xandon... podziwiam cie. ;)
I zaprawde powiadam wam... Skoro tutaj koles placze nad chainem Ranni/Blaid to az bym chcial zobaczyc jak reaguje na blokowanie rzeczy i implementacje konceptu akcja -> konsekwencje w Morrowindzie. Tam jest tego mnostwo.
Zakladac kanal na youtube, puszczac jako parodie i trzepac kasiore. ;)
trochę się zasiedziałem właściwie :( a ty na prawdę nie grałeś w morrwinda przez te 20 lat skoro uważasz że elden ma z nim coś wspólnego XD
Nie, nie grales. A nawet jak grales to nie zrozumiales. Zas design swiata i questow (na ktory jestes za malo ogarniety) w ER, ma mnostwo wspolnego z Morrowindem, i jest to wlasciwie jedyne gra od tych 20 lat, ktora ten design powtarza.
I naucz sie pisac, bo mam dosc idiotyzmu na dzis. Zas tego Morrowinda to chyba ci ktos musial tlumaczyc (sadzac po sposobie wyslawiania sie).
Do tego podobnego designu dodalbym jeszcze moze takie gierki jak Outward i Kenshi. No i ofc nowe Zeldy.
I bardzo ci dziekujemy ze napisales pierwszego posta od 4 lat zeby nas maluczkich oswiecic jaki to ER (i Zelda) nie sa zle (piszac absolutne brednie i totalne qyolbrzymienia jesli chodzi o Elden Ring) ale juz mozesz przestac. Chyba ze sie nauczysz pisac jak normalny czlowiek. Na tresc niestety nie poradzisz, ale mozesz popracowac nad forma.
No nie powiem, czekam na tą nową Zeldę i zaczynam maraton w piątek - długo, dokładnie i powoli. Choć GOL udaje chyba, że nie ma takiej gry... Ale staram się nie podniecać. Mówiąc szczerze na początku byłem trochę sceptyczny. To do czasu, gdy zobaczyłem na yt wycieki z ArtBooka i od wtedy już czekam sobie ze spokojem :-) Z kolei żadnych ostatnich nieoficjalnych wycieków czy wrażeń z gameplaya gry nie oglądam. Ten ostatni trailer + materiały z previewsów są OK, mam jeszcze na tyle wyobraźni żeby widząc te nowe mechaniki, podjarać się co będzie można z tym zrobić. No i w końcu pracowali nad tym 6 lat mając gotowy silnik i podstawę świata z BotW! Ktoś z tych, co widzieli grę już tam rzucił hasło, że świat większy niż ER, ale to nie jest takie ważne. Wciąż nie wiem jak można zrobić coś przełomowego na Switchu w grze, która ma 16 GB, ale Xenoblade Chronicles 3 udowodniło, że można :-) Dodatkowo ludzie o tym nie mówią, ale w 2020 wyszło Hyrule Warriors Age of Calamity, to co prawda muso, ale rozwija świetnie fabułę, walkę i wrogów z BotW. Ten Switch nie przestaje mnie zaskakiwać do dziś. W tym roku chyba 80% czasu spędzam znowu na tej platformie i mam tam teraz największą kolejkę gier do ogrania.
Mówiąć o tym, właśnie skończyłem na 100% genialny dodatek Xenoblade Chronicles 3 Future Redeemed, który mnie zachwycił i spowodował, że znowu wróciłem do tej serii. To jest coś takiego co w gamingu zdarza się bardzo rzadko, ale aby docenić trzeba zainwestować setki godzin i poznać wszystkie części XC 1, 2, 3 z dodatkami Torna, Future Connected i teraz Future Redeemed. Future Redeemed zrobiło to, czego XC3 nie spiął do końca w zeszłym roku. Co więcej, rozmawiamy teraz z enrique, że w zasadzie po tym, co zrobili i zasygnalizowali w tym dodatku, to wypadałoby jakoś wrócić i poznać jeszcze całą serię Xenosaga lub czekać na remastery. Lore i historia zawiła jeszcze bardziej niż ER ;-)
Wstyd się przyznać, ale nie znam Morrowinda, choć wiem o co chodzi... Ale przyznam Ci się do czegoś, tylko cicho sza, aby nasi mili koledzy z tego wątku nie usłyszeli;-) O ile na Switchu leci Xeno do piątkowej premiery Zeldy, to na XBOX gram sobie teraz w wolnych chwilach w... Skyrim. Z pięć razy podchodziłem do tej gry przez ostatnie 10 lat i zawsze jakoś albo czasu nie było, albo odpadałem. To się DallasTrouble uśmieje, że taki fan otwartych światów a Skyrima nie skończył. Ale teraz tak jakoś sobie leci i to znowu wszystko przez Elden Ring :-) Dzięki ER skończyłem drugi raz Wiedźmina next-gen kilka miesięcy temu robiąc z tego swoje własne wyzwanie jak w Elden Ring. A teraz przechodzę Skyrim, też robiąc sobie wyzwanie jak w Elden Ring :-) Nie robię z tego wielkiego halo, ale ten Elden Ring nauczył mnie chyba jak wziąć dowolną, w miarę otwartą grę, i zrobić sobie z niej własną unikalną przyjemność...
Wiecie co, mam małą zagwozdkę. Przestałem tu zaglądać od jakiegoś czasu. Teraz maciusk zrobił bardzo fajny i sympatyczny wpis, taki szczery i od serca, i nagle zawrzało !?! Na czym to polega? To tak przez przypadek, czy Wy macie jakieś powiadomienia na nowe wpisy pod Elden Ring, że wiecie kiedy się zlecieć i odpowiedzieć, przywalić, czy kto tam co lubi?
Odsylam do mojego posta o tym ze Myiazaki zalapal sie na liste Time'a.
Na tym forum dziwi mnie pare rzeczy i jest ono ogolnie troche oderwane pd rzeczywistosci i od reszty swiata. Oczywiscie sa to ogolniki i generalizacje, ale pojawiaja sie tutaj regularnie i zaskakujaco czesto.
1. Totalne uwielbienie dla Wiedzmina 3 (a juz w szczegolnosci dla Cyberpunka) i stawianie go jako wzor RPGa (ktorem jest ledwo, ledwo) i kreacji swiata.
2. Niechec do Switcha i gier Nintendo ogolnie.
3. Uwielbienie dla dosc sredniego RPGa, jakim jest Gothic. Przytoczony przeze mnie Morrowind wychodzi mniej wiecej w tym samym czasie i doslownie jest we wszystkim lepszy, a przy tym tak ze 20 razy wiekszy.
4. Bol dupy o soulslike a juz Eldena w szczegolnosci. Negowanie stworzenia przez Myiazakiego nowego gatunku, oraz negowanie szeroko pojetego geniuszu designerskiego tych gier.
5. Dokladnie to o czym piszesz, czyli pojawianie sie frustratow ktorzy czuja sie zmuszeni wejsc miedzy przyslowiowa wodke i zakaske i koniecznie powiedziec mi jaka slaba gra jest ER (wyolbrzymiajac wady do granic absurdu lub piszac BREDNIE (jak ten ostatni pan powyzej), albo przypierdzielajac sie do czegos co 99% playerbase ma w dupie, czyli 60fps lock albo okazyjny stutter jak wchodzisz do nowej wizualnie lokacji (kompilacje shaderow)).
6. Absolutnie konieczne przy tym "Gry From Soft nie sa trudne, tylko...." a wogole to Elden Beast zabilem nie patrzac na ekran, a Malenie to musialem tylko jedno oko otworzyc. TO zawsze smieszy. No i ofc tzw. "armchair design specialist". Tego tutaj pelno.
Smutne to jest troche. I tak jak pisze to forum i polskie weterany gothikowe sa troche oderwane od swiata. ;)
7. Rzucanie się do gardła jak szaleniec jak ktoś wytknie sensownie mankamenty produkcji bez trollowania
Może pora poczytać trochę ten wątek i co się w nim pisało przez rok, zwłaszcza na zbanowanym nie bez powodu koncie Panie Kwisatz.
Dajesz Vibe toksycznego community, które bez pardonu wjeżdża z personalnymi atakami za wytknięcie słabych punktów produkcji - które oczywiście posiada i nie należy udawać ślepego na te fakty, co nie znaczy że gra jest słaba.
Jakoś xandon potrafi się zachować i nie wjeżdżać tak jak ty wielokrotnie niezliczonej ilości osób na tym forum, które ważyły się napisać, że gra ma za duży recykling bossów, jak i słaba warstwę techniczna - co jest nie subiektywnym ale obiektywnym faktem
Kwitować takie komentarze ciągle jedna linia ataku - to droga do zostania personą na równi z użytkownikiem Trzynaście
Do tego służy forum do gier - do dyskusji.
Ja rozumiem że można się wkurzyć jak 20 osoba przyszła kloca posadzić w wątku nie dając żadnego sensownego argumentu.
Ale sranie na każdego, kto raczy mieć inną opinie, to tez jest mocno chore.
przypierdzielajac sie do czegos co 99% playerbase ma w dupie, czyli 60fps lock albo okazyjny stutter
Właśnie o takich rzeczach mówię.
Nie można wytknąć nawet namacalnej wady, bo od razu masz pretensje i kwitujesz to mianem przypierdzielania się.
Gra ma słaba warstwę techniczna i brak jej naprawy w ciągu roku od premiery ma prawo mnie irytować.
Te konfabulacje że nikt tego nie zauważa i nikomu nie przeszkadza, to nawet pomine, bo to jest g prawda.
Jak się w sumie nie zgadzam z określeniami pstchofani przez Kothe, tak w sumie Kwisatz sam się prosisz o to by taka łatkę dostać. Już pal sześć tego Elden Ringa, ale ostatnio laziles od tematu do tematu stając toksykiem na każdemu, komu się raczyło Diablo 4 spodobać.
A z tym Gothiciem to pojechałeś. Jak ci się nie podoba taki stan rzeczy to może czas zmienić forum na inne, które ci przypasuje?
Nie ma lepszego potwierdzenia ze masz racje niz ludzie placzacy i zaczynajacy narzekac ze ich rzekomo obrazasz, bo smiesz odpowiadac na ich bzdury i pierdzielenie po raz osiendziesiaty o ty mze nie ma 60fps i widescreena, a w grze trzy razy wiekszej niz reszta soulslikeow smia sie powtarzac potworki.
Deal with it albo nie piszcie glupot i bzdur, lub jak juz musicie to przynajmniej nie tak jak ten co pisze jak dziesieciolatek.
W sumie to niektorzy pisza madrze nawet, wiec ich przepraszam. Ten Dallas mnie striggerowal, moze niepotrzebnie. Madrzej w sumie ignorowac. ;)
Jak napisalem w pierwszej odpowiedzi, mam poprostu o wiele nizsza tolerancje na pierd... nikomu nie potrzebnych glupot niz xandon.
A Gothic jest slabiutki moim zdaniem. Gra dorobila sie statusu "kultowej" chyba tylko u nas (bo na calym swiecie jest to konkurencja, czyli Morrowind) bo ja wydali po taniosci w czasach jak gra kosztowala pol pensji a potem dawali nawet do platkow sniadaniowych za darmo.
Zabawne jak odzwierciedla to sytuacje z Wiedzminem/Cyberem i ich niemal boskoscia na tym forum. Historia lubi sie powtarzac, a beton na tym forum zasechl dosc mocno.
post scriptum
czy morowind jest lepszy od gothica? tak
czy morowind jest lepszy od gothica 2? oczywiście że nie XD
spoiler start
Morrowind a Gothici to jak 5cio-gwiazdkowa restauracja i hamburger w budce na dworcu. I naprawde nie oczekuje zrozumienia podobienstw designerskich, od osoby nie potrafiacej napisac poprawnie dwoch slow pod rzad w ojczystym jezyku. elOelOpiecdwazerO
spoiler stop
Przecenia to w koncu czy nie? bo czekam az bedzie za 100-120zl...
No i przecenili, kupiłem za 150 zł. Nie żałuję, gra jest rewelacyjna.
https://www.youtube.com/watch?v=uJ4F7lWZQss&t=303s
Cos pieknego. Kozy okazaly sie silniejsze niz przypuszczalem (w przypadku niektorych bossow).
Wniosek jest po prostu taki, że kozy zaatakują i pokonają każdego bossa, który nie ma potężnego aoe blasta.
Niesamowite! 45 min film z parodią Elden Ring w formie komiksowego przejścia E2E. Cały film człowiek zrobił :-o Bardzo śmieszne...
https://www.youtube.com/watch?v=xj-MRvcXHgw
Oh wieczokiem bedzie seans. ;)
Narazie tylko poprzeskakiwalem po pare minut i moge tylko powiedziec ze poziom animacji i voiceactingu jest bardzo wysoki.
No i trafilem na "Look! The Penises tremble!"
WTF... ? ;)
No to miałeś pecha, jest kilka takich wstawek, ale niedużo, i raczej nic, co by szczególnie raziło ;-) Niektóre bohaterki zostały też potraktowane nazwijmy to w oryginalny sposób, ale w granicach dobrego smaku i humoru :-) Mi się spodobały wstawki z komiksowym Miyazakim.
Mi to wogole nie przeszkadza. Poprostu mnie wzielo z zaskoczenia. ;)
W sumie trafne.
Tarnished vs Link
Nieuchronne porównania. Zgadzam się - jak dobrze mieć obie możliwości :-)
https://www.youtube.com/watch?v=JQEKE8APY7U
Przesadził z tym, że najgorsza, ale za ta cene to mocne xdd. Już chyba hogwarts legacy bliżej do bycia rpg niż eldenowi
Zwykły soulslike bez niczego szczególnego. Nie wiem nad czym się tak wszyscy spuszczają. Chodzisz bijesz te potworki 100godzin te same animacje tylko krajobraz się zmienia. Ani to fabuły wybitnej, gameplay powtarzalny do bólu. Frajda mija po paru godzinach o ile w ogóle występuje. Dla mnie to japońskie gówno. Jedynie Capcom ma u mnie poważanie.
Spuścisz na chwilę z oka i zaraz GOLkobliny się zlatują ;-)
Jak to śpiewało kiedyś Lady Pank?
Oh oh oh oh
Oh oh oh oh
Oh oh oh oh
Mniej niż zero
Mniej niż zero
Mniej niż zero
Mniej niż zero
Oh oh oh oh
GRA JAK KAZDY SOULS BARDZO DOBRA, GRAFICZNIE JEST BARDZO DOBRZE ,OGOLNIE DOBRA GRA.
Mijają miesiące,
Mija rok,
A Lolek dalej zachowuje się jak głąb
Gra to totalny przeciętniak. Trzeba nie mieć żadnego porównania z innymi grami i być fanbojem, żeby uważać to za 10/10. Mam wrażenie, że ludzie piejacy z zachwytu nie grali w nic innego niż Metin i Diablo. Klimat na plus, grafika ok. Inteligencja przeciwników zaskakujaci dobra. I tyle z mocnych stron. Grze zdecydowanie dużo bliżej do gatunku Action niż RPG. Szczatkowa fabuła dosyć nijakiej jakości. NPC nijacy i irytujacy i ma się ochote ich pozabijać. Świat wielki, ale dosyć pusty i nie ma w nim za dużo do roboty poza tłuczeniem nieskończonych hord potworów. Nie daje satysfakcji z rozwoju postaci. Loot to głównie śmieci, których się nie chce zbierać. Przeciwnicy dziela się na ultrałatwych, których rozwala się hurtowo oraz na prawie niemożliwych do pokonania. Gra rok po premierze ma sporo niedoróbek i bugów, a to że nasza postać nie umie pływać to jakiś ponury żart. Oczywiście fanbojom to na pewno nie przeszkadza i lenistwo twórców beda tłumaczyć dopatrujac się tam jakiś o la boga awangardowych mechanik.
Zdanie o grze możesz sobie mieć jakie ci się podoba, bo gry są różne i gracze są różni. Ale po co przy okazji robić durne wycieczki do osób, którym gra się podoba i którzy dostrzegli w niej to, czego akurat ty nie zauważyłeś?
Bardzo logiczny tok myślenia, z którego wynika, że gremia, które przyznały Elden Ring kilkaset tytułów gry roku, najwięcej w historii, w tym wszystkie najbardziej prestiżowe tytuły, zapewne nie grały w nic innego, nie mają żadnego porównania, są oczywiście fanbojami i zapomniałeś dodać, że FS dosypał im pewnie $ za dobre oceny. Nie wspominając już o Metacritic Metascore 96. Zobacz, że ci wszyscy ludzie, którzy oceniają nie grali w nic innego tylko ER i Diablo. Genialne spostrzeżenia.
Ja z kolei uważam ER za swoją topkę wszechczasów obok Zeldy BotW/TotK. W Diablo nie grałem z przekonania, ale mógłbym ci wymienić dość długą listę gier, w które grałem. Wtedy może być otrzeźwiał, że nie jesteś najlepszym sędzią tego, jak inni oceniają gry i jakie mają porównania.
Już wyjaśniam. Otóż straszliwie irytuje mnie to, że ciężko dotrzeć do prawdziwych, rzetelnych recenzji, bo cały internet jest zalany ochami i achami fanbojów. Przez to oraz antykonsumencka polityke wydawcy (brak dema), nie ma jak ocenić gry bez wydania na nia 300zł.
Wpisuje się to w szersze zjawisko zawyżania ocen i zamykania ust krytykom, które ostatnio da się zaobserwować. Zobacz jakie oceny ma hogwarts legacy, które wyglada nadal jak niedorobiona beta, a praktycznie z każdej strony tylko słychać zachwyty i ma się wrażenie, że większość tych ocen pochodzi od 10latków i ludzi, którzy nie grali nigdy w żadna gre. Przez coś takiego, twórcy nie maja żadnej motywacji do tworzenia naprawdę jakościowych gier, skoro większość graczy zadowoli się niedorobionym byle czym za 300zł i jeszcze dokupia jakieś dlc w stylu inny kolor ubranka za 50zł.
Przykro mi też, że takie gry na siłę nazywa się mianem RPG. Praktycznie nie ma tu żadnych dialogów, te które sa, sa totalnie nijakie. Przerywników filmowych, też nie bo twórcy wola robić nowa gre co 2 lata na przestarzałym silniku niż się meczyc z fabuła i animacjami. Questy sa takie, że chat-gpt wymyśliłby ciekawsze. System rozwoju postaci jest totalnie niezbalansowany i sprawia wrażenie wymyślanego na szybko bez głębszej analizy. Cała esencja gry jest siekanie potworów. Do niedawna takie gry nazywało się mianem hack n slashów.
Gra roku to żadne wyróżnienie, gdy się nie ma żadnej sensownej konkurencji. Też uważam, że to najlepsza gra jaka wyszła w 2022, tyle że nie oznacza to że to gra świetna ani bardzo dobra. Gry 10/10 wychodza średnio co 3-4 lata albo nawet rzadziej.
I nie obrażaj się tam za nazywanie fanbojem, bo psychofani from software wyzywaja wszystkich dużo gorszymi określeniami, którzy daja gorsze oceny niż 10/10.
Po 20 godzinach grania w ER nadal nie widze w tej grze nic poza całkiem spoko światem i przyjemnym systemem walki.
Przez te zawyżone oceny potem wychodzi tak, że from software chwali się rekordowa sprzedaża, a mniej niż połowa graczy zabiła Margita. Czyli 10 milionów ludzi wywaliło kilkaset zł w błoto na gre w która zagrali pare godzin i nigdy do niej nie wrócili.
I tak np. w mojej życiowej topce sa gry takie jak hearts of iron albo pokemony, których jestem fanbojem, ale jestem też na tyle uczciwy i staram się być obiektywny, że nie twierdze, że to genialne, idealne gry i nie da się zrobić lepszych. Wręcz widze w nich mase rzeczy, które sa totalnie skopane.
A co do uczciwości ocen i krytyków - weźmy kwestię cyberpunka - twórcy zrobili źle, że wydali gre za wcześnie i zostawił sporo bugów. Ale główne bugi dosyć szybko poprawili i teraz jest to świetna, choć nie idealna gra. A nadal ma kiepska prase i wielu ludzi go hejtuje, nawet nigdy nie grajac i bazujac swoje zdanie na opiniach innych. Dla kontrastu Elden Ring ma do dziś sporo błedów i niedoróbek, niektóre z nich mocno utrudniaja gre - jak np to że u wielu ludzi nie da się walczyć na koniu, a twórcom się nie chce tego poprawić - bo po co maja poprawiać idealna gre 10/10?
Spoko, ja się nie obrażam, a fanbojem FS i ER w szczególności to jestem absolutnie, o czym zawsze piszę otwarcie. Widzę, że masz merytoryczne uwagi, to moje zdanie poniżej.
Nie ma jak ocenić gry. Grając w Elden Ring dzisiaj, bo rozumiem że grasz/grałeś właśnie teraz, czyli prawie 1,5 roku po premierze, masz masę dostępnego materiału do wyrobienia sobie zdania przed zakupem co to za gra i raczej brak powodu do narzekań w tym zakresie. Masz oceny recenzentów i oceny graczy. Nie ufasz recenzentom bo zawyżają oceny i mają zamykane usta? OK, ja wciąż spoglądam na te oceny bo jakoś często są zgodne z moją osobistą oceną. Jak nie wierzysz recenzentom, to masz oceny graczy - niższe na Metacritic czy bardzo niskie tu na GOL'u. Spójrz w górę, przecież masz tu jak byk 6,7, które tak wisi od dnia premiery. W średniej graczy musisz się z drugiej strony mierzyć z review bombingiem i trollami. Wtedy wystarczy rzucić okiem na yt, na jakichś twórców contentu, którym ufasz. Ja przed zakupem każdej większej gry, robię sobie taką analizę. Wolę spędzić nawet kilka godzin analizując czy to gra dla mnie niż potem spędzić 10-20h aby się przekonać, że nie dla mnie. Dlatego nie grałem ani w Diablo, ani w Hogwarts Legacy, ani w God of War, i parę innych. Obejrzałem różne recenzje, materiały, gameplaya, i stwierdziłem że to gry nie dla mnie, mimo że mają wysokie oceny. To normalne. Do tego zawsze pamiętam, że nie ma czegoś takiego jak obiektywne oceny. W przypadku Elden Ring masz jeszcze jako doświadczony gracz to ułatwienie, że to soulslike of FS więc możesz przewidywać czego się mniej więcej spodziewać. Zatem całe to płakanie i pretensje o zmylenie ocenami, z którymi się nie zgadzasz, uważam za trochę przesadzone. To znaczy gra może być nie dla Ciebie, ale miałeś masę możliwości, aby to wcześniej sprawdzić bez kupowania. Mogłeś nawet śledzić ten wątek na GOLu, w którym masz tony opinii z dwóch stron.
Brak dema. Dema są świetna praktyką, ale twórcy nie mają takiego obowiązku.
RPG, dialogi. Brak przerywników filmowych. Questy od chat gpt. To jest po prostu inna i dość specyficzna formuła, która wielu ludziom nie pasuje lub której wielu ludzi nie rozumie. Ja uwielbiam taką fabułę, taką narrację, takie dialogi, takie questy. Bo jest to bardzo inteligentne i wymagające od gracza innego podejścia, rozkminiania, myślenia, szukania, zabawy w detektywa, używania i rozwijania własnej wyobraźni, składania sobie różnych rzeczy w głowie. Do gracza przemawia tu świat, środowisko, zawiła przeszłość, przedmioty, postaci, wrogowie, tajemnicze byty. Z tych skrawków musisz złożyć w głowie całą historię. Czasem zaglądnąć do internetu, popytać, zweryfikować własne hipotezy. No i uwaga - brak przerywników filmowych nie jest wadą, ale ogromną zaletą. Ja oceniam dziś każdą grę pod kątem współczynnika gameplaya do cutscenek, grania do oglądania, aktywnego udziału gracza do biernego wchłaniania treści od deweloperów. Jak często deweloperzy odbierają mi kontrolę i wciskają mi na siłę co i kiedy mam obejrzeć. Elden Ring wygląda pod tym wzgl��dem bardzo pozytywnie. Do tego na upartego możesz całkowicie pominąć fabułę i z samej eksploracji i walki mieć świetną zabawę, jak tak wolisz. Dla porównania w Wiedźminie przez ostatnie 10h gry leżałem głównie na kanapie przeklikując dialogi i cutscenki, nudząc się na śmierć, a oba dodatki przerwałem po kilku godzinach bo nie byłem w stanie już znieść formuły pobiegnij-przerywnik filmowy-pobiegnij-przerywnik filmowy-pobiegnij-2 filmowe zdania dialogu-pobiegnij-2 filmowe zdania dialogu. Od tego wyrywania kontrolera z ręki co 2 minuty dostałem szału i dałem sobie spokój. Ale całej grze (podstawce) dałem obiektywnie 9/10 bo wiem, że ludzie to lubią, a sam byłem w stanie jakoś wykroić w grze swoją własną formułę i cele, które dały mi przyjemność przez dużą część czasu. Nie płakałem, że zostałem przez wszystkich oszukany, bo to się okazało nie takie arcydzieło jak wszyscy mówili i jak się spodziewałem. Wiedźmin 3 to bardzo dobra gra, ale w formule, która nie jest do końca moją bajką. I tyle.
System rozwoju postaci. Tu nie mamy zgody, bo według mnie fenomenalny. Piszę z perspektywy 800+h gry i kilkudziesięciu buildów.
Esencja gry i hack'n'slash. Jeżeli twierdzisz, że ER to hack'n'slash to ciężko mi dyskutować, bo nie wiem jak poważnie to traktować. Zaawansowana, wymagająca, różnorodna walka z masą buildów to jeden z najsilniejszych elementów gry.
Spoko świat i system walki. Zgoda. Nie wiem tylko jak godzisz takie stwierdzenie z komentarzem o hack'n'slash, ale zgoda.
Mniej niż połowa graczy zabiła Margita. No i bardzo dobrze, niech się uczą. Gra nie jest po to aby schlebiać ignorantom, tylko dlatego, że wydali pieniądze na grę. Margit to jest fenomenalny boss, ale nie dla tych co przechodzą gry na przerywnikach filmowych. Każdy, kto do niego dojdzie ma wybór - odpuścić abo wyciągnąć właściwe wnioski i się uczyć. Nic nowego dla soulslikeów, ale tu akurat w genialnym wykonaniu. Margit nie jest zresztą pierwszą wskazówką w grze. Masz Pozszywanego Potomka (Grafted Scion) od którego masz umrzeć na początku i jednocześnie na zachętę trywialnego Rycerza Godricka w Tutorialu :-) :-) Potem Obrońca Drzewa (Tree Sentinel) - to jest pierwszy test na inteligencję. Najpierw wdeptał mnie w glebę, wróciłem za jakiś czas mocniejszy, dalej wdeptał mnie w glebę, wsiadłem an konia i wygrałem. Lekcja 2 - w grze jest koń i czasami przeciwników na koniu łatwiej jest pokonać na koniu. Potem będziesz miał w grze Draconic Tree Sentinele - to jeden z moich ulubionych minibossów, cudo i kwintesencja walki w Elden Ring. Natomiast sam Margit to jest dzieło sztuki. Fantastyczny boss na odsiewkę lub do poznania systemu walki i mechanizmów Elden Ring. Jeżeli będziesz grał dalej, to natrafisz na całą masę bossów, którzy dadzą Ci pole do szlifowania zdolności i takiego tańca walki, jakiego nie doświadczysz w innych grach. Tylko będziesz musiał zadecydować czy i z jakich mechanizmów lub ewentualnie ułatwień korzystać czy nie korzystać. Jedną z podstawowych decyzji będzie ta o używaniu lub nie summonów. Z góry Ci powiem, że ewentualne narzekanie na to, że coś jest albo za łatwe lub za trudne jest nieuzasadnione ;-)
Cyberpunk. Twórcy wtopili przede wszystkim dlatego, że ordynarnie nakłamali graczy i dali recenzentom niereprezentatywny, zmyłkowy materiał do oceny, co pozwoliło im wypuścić na premierę gniota i zgarnąć masę $ zanim sprawa się wydała. Przez co premiera Cyberpunka przeszła do historii gamingu na zawsze. Nie można mieć pretensji do graczy, którzy potem nie chcą wracać do takiej gry, nawet jak została poprawiona. Nie muszą grać ponownie, bo granie naprawdę nie polega na tym, że się gra w daną produkcję po kilka razy bo twórcy już coś naprawili. Ja w Cyberpunka zagrałem kilka miesięcy po premierze, jak kurz opadł i dostałem wskazówkę od innych graczy, że można. Mimo to doświadczyłem wielu kompromitujących błędów. Grę skończyłem przede wszystkim idąc głównym wątkiem, zrobiłem wszystkie zakończenia, bo historia mi się spodobała. Fabuła główna i grafika techniczna na plus. Ciekawy film interaktywny na sobotni wieczór. Reszta do bani. Świat to makieta, fizyka i mechanika bez komentarza, walka nudna - znalazłem jakąś silną katanę i przebiegłem nią całą grę, hurtownia nierozróżnialnych broni, rozwój postaci dla mnie praktycznie bez znaczenia, po dwóch questach pobocznych znudziłem się i przestałem je robić, nielogiczności i niekonsekwencji cała masa. Ale dałem grze 8/10 za historię główną, ambicję twórców i potencjał na przyszłość. Nie płakałem, ile tam marności. Grę uruchomiłem jeszcze raz potem, kilka miesięcy temu, po jakimś wielkim szumnym patchu, aby sobie z ciekawości sprawdzić. Wyjechałem na miasto i po godzinie zamknąłem grę. Tak jak była toporna i urągająca logice tak pozostała. Nie mam ochoty sprawdzać dziś czy się polepszyła, bo dlaczego mam to robić? Ja już ją skończyłem. Był jej czas i przeminął. Dla porównania, teraz gram sobie w Fallout 4 i pomimo słabych opinii uważam, że jest zwyczajnie lepszy od Cyberpunka we wszystkim oprócz głównego wątku. W Elden Ring z kolei grało mi się świetnie od godziny 00:00 i nie uświadczyłem specjalnych błędów. Koń jest akurat złym przykładem, bo to chyba najlepiej zrealizowany koń w grach jaki spotkałem. Przecież taka Płotka z Wiedźmina czy nawet konie w Zeldzie nie mają porównania do płynności, jedności i mechaniki Torrenta.
Dzięki za uwagi, mam nadzieję że nie ma między nami wielkiej złości :-) Jeżeli zdecydujesz się grać dalej w Elden Ring, to życzę powodzenia. W grze są takie fazy i momenty, które doprowadzają człowieka do rozpaczy za pierwszym razem - z niektórymi bossami, czy przy przytłoczeniu niektórymi elementami, które wyglądają jak niekonsekwencja lub niesprawiedliwa konstrukcja, mechanika, czy poziom trudności. Ale z perspektywy 20 przejść i 800h - nic tam nie jest przypadkowe i niedorobione ;-) Życzę Ci szczerze abyś odkrył piękno i wyjątkowość tej gry. Z drugiej strony nie męcz się jak to nie Twoja bajka, jest wiele innych ciekawych gier.
Pelna zgoda co do Cyberpunka. Gra-wydmuszka z fajnie opowiedziana historia (wogole cyberpunkowe gry maja przewaznie fajne story). Regres w stosunku do Wiedzmina 3. Mechanika, itemizacja, rozwoj postaci w sumie taki sam (czyli biedny). Miasto sliczne ale bezdudszne, martwe, plytkie.
ZObaczymy jak dodatek. Podobno przerobili cala gre. Moze
"Wniebowzięci" - nigdy nie byłem fanem 'From software' i soulsów ogólnie.
Mam 100 godz. w ElfenRing i jestem zadowolony. Do tego stopnia, że zacząłem Dark Souls Remaster i mam już 5 bossów z głowy ;D
Elden ma niesamowity klimat, czarne fantasy i prze- je- magia!
jeden wielki minus to respawn !
Gdy ginę Respawn świata OK !
kiedy odpoczywam nie powinno być respawnu , żeby zachować ciągłość gry.
Via Tenor
"i prze- je- magia!'
Zgoda. Inne gry powinny sie uczyc jak robic efektowne spelle OD KTORYCH BIJE MOC. A nie jakies popierdolki fireballik jak w Skajrim i czterdziesci razy musisz w smoka walic. ;)
Dragons Dogma ma tez super spelle. CIekawe jak bedzie w dwojce. Licze na kosmos.
Respawn to żenada i mimo 90h w tym gownie i tego co mnie do tej gry przekonywało ostatecznie odepchnął mnie pierdolony reswap. Dno. Przesada dla sadomasochistów którzy lubią 5 razy chuja poddawać obrzezaniu.
Moj ulubiony boss w grze dostal swoj odcinek. I to osmiobitowy odcinek!
Bouncy bouncy jumpy doggo! ;)
"O' Death, become my blade once more"
https://www.youtube.com/watch?v=Wixot_wUBaE
Dość schematyczna gra - każdego bossa można załatwić w ten sam sposób co widać na tym filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=jbcWGVsAvOY
Natomiast szkieletony, mimo swojej siły liczebnej w kupie i powracania do życia, poległy na filmie przy:
*** Fire Giant - ten boss odsiewa wszelkie plewy i różne sztuczki, zatem w praktyce nie przeszłyby do głównej części gry
*** Dragonlord Plasidusax - miło popatrzeć jak zamiata przeciwnikami
*** Elden Beast - oczywiście, jedno machnięcie i po nich
Za to nieźle sobie radzą z Malenią i paroma innymi.
Jest uśmiech z oglądania Sir Gideon Ofnir the All-Knowing z wbitymi w łeb strzałami :-) To dziwny boss, najłatwiejszy lub najtrudniejszy. Zdecydowana większość graczy na NG ubije go za pierwszym razem zanim ten wygłosi swoją kwestię, i nawet nie zwróci na niego uwagi. Na kolejnych NG+, zwłaszcza na wyższych w kierunku NG+7, jak się go nie ubije za pierwszym razem podczas tej gadki, to potem d*pa blada, bo to co on wyprawia ze swoim arsenałem spelli, wyrzucanych jeden za drugim, bez najmniejszej przerwy, jest mega ciężkie do ogarnięcia. Uważam, że na NG+7 to najtrudniejszy boss w scenariuszu gdy nie polegnie przy pierwszym wejściu na arenę.
Przy okazji ciekawostka. Nie wiem jak się w ER robi technicznie takie rzeczy z ustawianiem własnych aren czy customizowanej konfiguracji przeciwników. Ale w nowej Zeldzie TotK takie zabawy dostępne są dla każdego w ramach podstawowych mechanik gry. Cudne :-)
Bardzo dobra gra, jednak ma swoje wady. Nie przeszedłem nigdy żadnych soulsów, ale elden ring tak i uważam to za swój osobisty sukces, jak i czas spędzony przy tej grze za udany. Ładna grafika i muzyka, a mroczny klimat zepsutego świata rewelacyjny. Wiadomo...wkur**** się nie raz i nie dwa, a nawet i nie 20x ale satysfakcja, jaką przynosi udana próba pokonania bosa jest nieziemska.
Trochę mnie rozśmieszyłeś tym wk****niem :D Ja raz rzuciłem padem i zrobiłem dziure w RTV'ce z litego dębu. Szczerze nie sądziłem, że te pady są tak mocne bo mebel musiałem przemalować, a Pad przetrwał bez draśnięcia. :D
Ja pierdole... Co za gówno. Pseudo poziom trudności reswap enemiesow po sraniu przy miejscu łaski. Pseudo RPG-owe rozdawanie punktow ktore wręcz kurwa prawie nic nie zmieni. I najlepsze zbroja płytowa która wilk przegryza... Pytanie? Skoro boss zadaje jedym uderzeniem "pół paska HP" - to jakim chujem wilk robi to samo? Ta gra ma u podstaw spierdolony lub wrecz celowo rozjebany system walki. Rozumiem ze ma to wymusi pseudo trudność ale to nic nie wnosci poza sromotnym wkurwieniem.
Ogólnie jesli szukasz dobrych gier z elementami RPG to odradzam w stanowczym tonie te GÓWNO zwane Elden Shitem.
Odpal sobie:
Gothic
Diablo
Wiedźmin
Cybergniot
Itp... Nawet Wu Long jest kurwa bardziej grywanle chociaz to ten sam spierdoliny gatunek. Ale tak bynajmniej mogłeś cos zrobić. Bu tu jak przy bosie postać pada to zanim wstanie otrzymujesz jeszcze jedno uderze i po tobie.
Ogolnie ZOprogramowania czy jak kto woli FromSoftware nie polecam nic była to ostatnia gra niezależnie od gatunku jaki powstanie ktora od nich kupiłem. Spadaja na same dno producentow. Tworcy to spierdolina z tą japońską sadomasochistyczna firma SONY które wręcz pochwala takie produkcje. Moga wziąć tą spierdoline pod swoje skrzydła jako exlusive. Dobrze ze XBOX przejmuje rynek wiecej gier dla graczy a nie nie potrafiących sie dowartosciować małych spierdolinek z sony co wbijających platynki. Tak wiec pół za chęci
Plusy:
+ oprawia wizualna
+ pseudo open world
I tu konczymy
Minusy:
- oprawa audio
- pseudopoziom trudnosci poprzez narzucenie odgornych wartosci z dupy mowa o obrażeniach odporności reswapie w pierdylionach tych samych przeciwników po sraniu przy ognisku czy. Miejsce łaski. (Łaske ci tworcy robia że bedziesz czerpał przyjemność z gry)
- system kondycji ktory ma tylko gracz bądz inni gracze. System skili u mobkoe jest ale jakos sie nie męczą? Jeden z pierwszych niedzwiadkow skacze jak zając po lesie co 2 sekundy.
- farmienie runek w nieskończoność bez walki (trki na początku lokacji) trolle sie cieszą z takich rzeczy ja nie.
- skoro podnosze wartosci zręczności czy tez siły to chciałbym to zobaczyc tak jak wspomniałem na pozioma XX nawet na początkowej lokacji nie czujesz ze jestes lepszy od rolnika z motyką.
- żłożonoś debilnych mechanich
- pseudo crafting
- brak znaczników nie wymagam prowadzenia za ręke ale takie rzeczy jak kowadło juz mozna bylo kurwa oznaczyć. "Na siłe chcieli morrowinda przebic?"
- system prouszania sie - zgrozo
- naprawde moglby tu napisać wiele ale jak chcesz poczuc zawód i wkurwienie spróbuj sam. Dla normalnego czlowieka szkoda czasu na ta gre tak samo jak i mi juz szkoda czasu na pisanie minusow 90% gry można zminusować.
Ogolnie to wracam do dobrego Monste Huntera i pozostaje oczekiwać na phantom liberty... Gier z ktorych gracz bedzie czerpał przyjemnść.
Via Tenor
Do ksiazek a nie do gier. Chco sadzac po poziomie wypowiedzi i niewyszukanych wulgaryzmach (klnac tez trzeba umiec), duzo to juz nie pomoze.
Zawsze mnie śmieszą recenzje graczy, którzy się nawk****li i wystawili 1 :D Grałem w Bloodborne i Dark Souls 3 i szczerze Elden ma kilku znacznie trudniejszych bossów, którzy nawet mnie wyprowadzały z równowagi. Co do zwykłych mobów to jest standard w grach od from software, musisz do perfekcji opanować mechanikę gry. To nie jest gra na chilloucik wieczorny tylko na grę w pocie czoła. :D I to jest piękne w tych grach. To nie jest gra przy, której leżysz na kanapie i zagryzasz czipsy tylko siedzisz jak na szpilkach i popijasz podwójnym espresso albo efedryną.
Zarzut do przydzielania punktów - bezsensowny. Przydzielaniem punktów robisz dany build i zdecydowanie wpływają na to czy Twoja postać będzie bardziej magiem, będzie wolna i opancerzona z ciężką bronią dwuręczną, a może szybka i zwinna z bronią zręcznościową.
Co do respawnu przeciwników to samo masz w Diablo tylko tam sa losowi, tutaj masz wszystko w tym samym miejscu i zachowują się tak samo. Ale przyznam jak pierwszy raz grałem w gre od FromSoftware to chciałem napisać to samo. Ale jak opanowałem mechanikę to zmieniłem zdanie. Jest to po prostu dla ludzi szukających wyzwania. Po prostu git gud.
Pytanko. Czy w ER da się grac w coopie z kolegą i normalnie się szlajac po całym świecie? Jeśli tak jak to zrobić?
W Elden Ring mam już ograne ponad 60 godzin. Praktycznie nigdy nie opisuję wrażeń z gier. Gry przechodzę i zapominam. Przez ostatnie kilka lat często miewałem wrażenie, że może jestem trochę za stary na gry, bo nie dawały mi tej dziecięcej frajdy, jaką pamiętam. Przynajmniej jeśli chodzi o nowe tytuły, bo jest garstka staroci (niektóre ciągle aktualizowane, jak Path of Exile), do których lubię wracać. Jak pewnie się domyślacie, ER zmienił moje postrzeganie gier – ja po prostu grałem w nie te gry, co trzeba.
Elden Ring jest moim pierwszym Souls Likiem. Na pierwszy ogień poszedł Vagabond. W grach z widokiem trzecio-osobowym zazwyczaj wybieram postaci na zręczność, jednak tutaj zrobiłem wyjątek i zagrałem rycerzem wyspecjalizowanym w ogromnych mieczach dwuręcznych. Na początek otwarty świat. Nie jestem fanem otwartych światów! Lubię gry liniowe. Nawet w ER, największą frajdę mam w dungeonach, zamkach i tych bardziej liniowych lokacjach. FS doskonale utrzymało jednakże dobry balans. Początkowo może chodzi się po tym świecie bez celu, jednak ten szybko się krystalizuje. Co więcej – każdy kierunek jest dobry. Jestem wdzięczny developerom, że nie odczuwam czegoś, co zniechęca mnie we wszystkich grach z otwartym światem – zwykle wchodzę do miasta, zbieram znaczniki, questy poboczne, czuję potrzebę wykonania tego wszystkiego, nim po prostu będę eksplorował. A tu? Każdy kierunek w tej grze jest dobry. Gra polega na tym, że idziesz przed siebie, a gra wykorzystuje mój ulubiony sposób na mówienie: „nie tu, jeszcze nie teraz”, gdy wróg robi sobie z twoich kości wykałaczki po jednym hicie. Czasami musiało upłynąć 10 godzin gameplayu, żebym powrócił do pewnych lokalizacji i spróbował swoich sił ponownie. Nie muszę dodawać, z jakim poczuciem nagrody wiązało się wypełnienie tych czelendży.
Kolejna kwestia – walka. Jest coś, w ER, co sprawia, że chyba nie ma dla mnie powrotu do innych gier z „trzeciej osoby”. Mechanicznie jest to majstersztyk. Gra powolnym rycerzem z mieczem dwuręcznym jest inna, niż szybką postacią. Feel walki jest świetny, hitboxy są precyzyjne, iframes totalnie mnie kupują i jako fundament mechaniki - przepadłem, uwielbiam. Gdy walka jest zbyt trudna, można posiłkować się craftem. Tu podkreślę, że ja nienawidzę craftu w grach, bo gry są zbyt łatwe, żeby chciało mi się craftować. Autentycznie, jeśli mogę przejść fabułkę rozbijając wszystko pięściami i krzycząc „Leeroy Jenkins”, to to zrobię. Tu się tak nie da. Są momenty, gdzie posiadanie jednego przedmiotu wykreśla cienką linię między życiem a śmiercią.
Kolejna rzecz, za którą kocham ER, to konieczność skupiania uwagi. Żyjemy w głośnym świecie, gdzie wokół nas dzieje się dużo. Multitasking w pracy, multitasking w domu, bombardowanie powiadomieniami, akcją. Nawet gry nie są tu wyjątkiem, bo często projektowane są tak, że ma się dziać dużo, szybko, na raz. I tu pojawia się ER. Gra, w której znalazłem ukojenie nerwów. Serio – nic nie zrelaksowało mnie bardziej, niż 2 godziny prób walki z Radhanem, gdzie musiałem skupić uwagę, uważać, co robię. Zauważyłem, że przechodząc jedenasty raz ten sam dungeon, czuję relaks i odprężenie, połączone z nagrodą, gdy uda mi się przejść hipotetycznie coś trudnego. Wreszcie - w tej grze najbardziej pokochałem to, że to niekoniecznie moja postać robi się silniejsza. To ja, jako gracz, jestem lepszy, bardziej precyzyjny. To nie postać progresuje, a często właśnie my. I to jest chyba najbardziej uzależniająca mechanika, jaką znam w grach.
Sam otwarty świat jest przepiękny, dziwny, intrygujący. Lubię zwiedzać go szczególnie, gdy właśnie ukończyłem trudne wyzwanie. Lubię wsiąść na konia i zwyczajnie odpocząć. To połączenie groteski, horroru, melancholii idealnie przypadło mi do gustu. Wreszcie wertykalność świata, majestatyczność budowli, z których wiele da się eksplorować. Totalne mistrzostwo.
Ah i skoro wcześniej było o koniu, to może jeszcze kwestia walki konnej. Wydaje się nieco przegięta, ale to chyba najlepsza mechanicznie walka tego typu, jaką widziałem. Pojedynek konny z pierwszym rycerzem z Limgrave to arcydzieło artystyczne. Wprowadzenie tego elementu dodało grze kapitalnej głębi. Każdy boss fight pamiętam w detalach. Każdy trudny przeciwnik wypalił mi się w pamięci. Coś niesamowitego.
Wreszcie sama historia, fabuła, sposób narracji. Im dalej w głąb świata, tym bardziej zaczynam rozumieć kim jesteśmy, co tu robimy i czego szukamy. Urzeka mnie design postaci i bossfighting oraz kreowanie dramatyzmu muzyką, światłem, dialogiem. Taki Godrick, który całym sobą krzyczy o niedowartościowaniu, braku pewności siebie. Radhan, którego pochłonęło szaleństwo i pragnie już tylko zakończyć swój żywot na polu bitwy. I ta złowieszcza cisza, gdy nagle znika z pola walki. Wreszcie w samej bitwie uczestniczą różne postaci poboczne, którym pomogliśmy na swojej drodze. Sposób narracji tej fabuły działa i mnie kupuje. Te niedopowiedzenia są właśnie tym, co sprawi, że zapamiętam te postaci i ich historie na długo. Pamiętam, jak po pokonaniu Rennali, po prostu usiadłem, ogarnął mnie jakiś dziwny smutek nad jej losem i zacząłem myśleć, co też się z nią stało, kim była. Wiązało się to z dużo większym zaciekawieniem, niż w grach, które narracyjnie próbują krzyczeć nam w twarz.
Wreszcie kwestia grania online. Nigdy nie brałem udziału w eventach PvP, nie zapraszałem też graczy do siebie. Kocham możliwość tworzenia wiadomości, uwielbiam wskazówki od innych graczy, czasami dość trollerskie. Wiele razy ryczałem ze śmiechu.
Podsumowując, jest to chyba najlepsza gra, w jaką zagrałem w ostatnich latach, a jest to – podkreślam – mój pierwszy Souls Like. W zanadrzu czeka już Baldur’s Gate 3, który na razie liznąłem, a o którym wiem, że będzie kolejną grą, która wsiąknie ponad stówkę moich godzin.
Uważam się także, w pewnym sensie, za szczęściarza, bo jak wspomniałem, ER był moim pierwszym Souls Lajkiem. Nie tylko planuję przejść ER przynajmniej jeszcze dwa razy, na innych postaciach, ale także zakupiłem już kolekcję gierek od FS i po ER, na pierwszy ogień pójdą Soulsy, Demon Soulsy i Bloodborne. A sam ER rozpalił we mnie na nowo tę miłość do gierek, którą miałem jako nastolatek i cieszę się, że ostatecznie się okazało, że to nie ze mną był problem. Ja po prostu nie grałem w gry skrojone pode mnie.
Zgadzam się z każdym Twoim słowem. Dzięki Tobie skusiłem się na ER. Jest to mój pierwszy souls i jestem nim zachwycony. 75h za mną, 107 lvl, a jeszcze nie zwiedziłem Leyndell.
A najlepsze jest to, że po pierwszym playthrough człowiek dopiero zdaje sobie sprawę, ile go ominęło :). Nie da się wszystkiego wyłapać.
Mam teraz giga ochotę nauczyć się parowania i grać z małą tarczą. Niby podobny content, ale zupełnie inne doświadczenie.
Gram Samurajem z buildem na krwawienie. Kusi mnie zagrać w przyszłości magiem, tyle tych czarów, że głowa boli, a Samurajem nie używam ani jednego :D Staram się czyścić każdy zakątek mapy i ubijać wszystkie bossy. Zadania poboczne rozpisałem w zeszycie i z pomocą poradnika posuwam je do przodu, nie chciałem żadnego przegapić.
Dlatego właśnie spodziewam się, że czekają mnie jeszcze setki godzin zabawy :D.
Jak teraz czytam na temat samuraja, to też bym chciał tak zagrać.
W ogóle, dopiero grubo pod koniec gry dowiedziałem się, jak fajnie gra się bez fat rolla, tylko z niższym obciążeniem. Myślę, że mój kolejny run będzie mega lekki :D.
W swoim ostatnim buildzie, na sam koniec dorzuciłem sobie trochę inkantacji bojowych. One są naprawdę mocne i przypuszczam, że magia również :)
Musisz zatem spróbować Bloodborne'a. Jest znacznie lepszy od Elden Ringa. Elden poza tym ma chyba najtrudniejszych bossów w całej serii więc jak poradziłeś sobie z Eldenem to przejdziesz każdą grę od From bez problemu.
Totalne arcydzieło tuż przed Elden Ring przyszło mi grać w bloodborne który był bardzo dobrą gierką ale to po prostu wariacja na temat Dark souls , Elden Ring wnosi soulslike na zupełnie nowy poziom,oczywiscie przemierzajac ten swiat nie raz poczujemy sie jak w Darks souls ale to byłoby zbytnie uproszczenie dodanie otwartego swiata zmienia całkowicie rozgrywke...Na PS 4 wyglada obłednie ,wiec jakie musi robic wrazenie na max pc czy teez ps 5 : D
Przecież Elden Ring to jedna wielka wariacja na temat Dark Souls, tyle że z nudnym, otwartym światem. Bloodborne gromi ER na każdym polu i absolutnie nie jest byle wariacją, bo zmienia znacząco filozofię walki, a gdyby dostało unlock na 60fps.. strach pomyśleć.
Tutaj akurat mamy odmienne zdanie. Bloodborne to arcydzieło artystyczne w stylu horroru lovecrafta gdzie zdobyta wiedza odblokowuje przed nami tajemnice spaczonego miasta. Nie da się tych gier porównać, Elden solidne 8 jak dla mnie tak samo jak DS3. Bloodborne 10/10, nie ma drugiej takiej gry.
Po Lords of the Fallen i po długie przerwie łączyłem bo za chwile będzie dodatek i muszę stwierdzić że gra niebywale wyładniała : RT maksymalne + maksymalne ustawienia + HDR i kurczę z takiego kaszalota jakim była na premierę do przepięknego łabędzie. Dodatkowo zapomniałem już jak to jest na PC z 144hz vs konsola ;) Speed runa robić nie będę ale calaka wbić na PC też trzeba. Po 2 godzinach mieczyk Nocy i Ognia już jest teraz tylko lekkie podfarmienie i do boju :)
https://www.nexusmods.com/eldenring/mods/154
Polecam zainstalować tego moda w wersji 75% obrażeń przeciwników. Gra staje się przyjemniejsza i nie tak frustrująca.
Elon Musk o Elden Ring kilka dni temu @ Lex Fridman:
- kandydat na najlepszą grę ever, na pewno top 5 wszech czasów
- czuje się jakby była zaprojektowana przez obcych :-)
- niezwykła, niewiarygodnie kreatywna, zachwycający art style, it is so beautiful
- każdy boss jest inny, unikalny, jak unikalna zagadka do rozwiązania, inna strategia potrzebna do każdej walki
Z całej rozmowy wynika, że Elon jest dość zaawansowanym graczem, sprawdzał się kiedyś w e-sporcie w drużynie kanadyjskiej, a gry to obecnie jego główne zajęcie rekreacyjne? Z tej samej rozmowy (całości) można się dowiedzieć m.in. o jego zmaganiach z najtrudniejszym bossem Diablo IV.
https://www.youtube.com/watch?v=nSdWsTFuZfY
Pitolenie Elona Bezmuska mogę podsumować w jednym wyrazie:
Bullshit
Kolejny co powąchał grę X może przez chwilę i sypie jakimiś mądrościami o tym że każdy boss w tej grze potrzebuje innej strategii. Zwykły atencjusz i tyle w tym temacie.
Niesamowicie ogromną gra, ja myślałem że zaraz koniec a byłem w połowie. Najtrudniejsza gra w jaka grałem. Końcówka czyli walka z 5 bossami zajęła mi kilka dni. Aż myślałem że telewizor rozwalę. Fantastyczne lokalizację, przepiękna grafika (najładniejsza gra w jaka grałem- xbox xs) 150h mi zajęło przejście a pewnie zrobiłem z 80% mimo że czyściłem każdy dungeon jaki napotkałem. Teraz jem maca i pije piwo bo przeszedłem jedna z najlepszych gier w historii.
Mam pytanie czy jak zakupię tą grę w wersji na PS4, a odpalę ją na PS5 to będzie to chodzić w 60 fps 4k tak jak jest podane wyżej w wymaganiach sprzętowych?
Tajemniczy świat pełen dziwadeł rodem z dzieł Beksińskiego. Gra wbrew pozorom nie jest trudna, otwarty świat sprawia że gra jest dużo łatwiejsza od zwykłych soulsów. Wydaje mi się że przez to może być bardziej przystępna dla większego grona graczy, według mnie to duży plus. Otwarty świat, wcale nie jest tak straszny jak mogło by się wydawać na pierwszy rzut oka (chodzi o eksplorację) Na początku polecam skorzystanie z jakiegoś poradnika odnośnie questów związanych z npc w początkowej lokacji, to pozwoli łatwiej się odnaleźć w świecie Elden Ring. Grając na pałę, można niechcący coś pominąć, zabić jakiegoś npc czy coś w tym stylu. Jako klasę dla początkujących graczy zdecydowanie polecam więźnia. Jest to klasa hybrydowa, połączenie wojownika z magiem. Co zyskujemy dzięki temu:
- prawilny wygląd
- mieczyk do pchnięć (skuteczny na rycerzyków w początkowych lokacjach)
- naprawdę świetny czar, samonaprowadzająca się strzała (dzięki niemu pokonałem kilku bosów na samym początku gry, prawie nie otrzymując obrażeń)
Reasumując, gra świetna i wbrew pozorom bardzo przystępna (wcale nie taka trudna)
Powrót do ER po dłuższym czasie
O wiele lepiej gra się, gdy zna się lore i ogólnie złożoność świata - to muszę przyznać.
Nie wiem co tam FS robi, ale widzę że oprócz balansu rozgrywki w ogóle nie zajmują się naprawianiem błędów. Taka gra jaką zrobiliśmy ma być i tyle, walić prawidłową kamerę, przenikanie się obiektów itd. Szkoda.
Strasznie długo czekają też z wypuszczeniem DLC, oby to było coś naprawdę porządnego, bo ludzi ich zjedzą.
Ogólnie mam nadzieję, że Wukong rozwali system zarówno pod kątem rozgrywki, jak i historii to może FS poczuje oddech na plecach i zaczną też robić gry przynajmniej poprawnie technicznie.
Ogólnie mam nadzieję, że Wukong rozwali system zarówno pod kątem rozgrywki, jak i historii to może FS poczuje oddech na plecach i zaczną też robić gry przynajmniej poprawnie technicznie.
Pomarzyć sobie dalej zawsze możesz. FS nie wystraszyly ani Lordsy, ani Niohy i inne podobne twory. Co najwyżej na miejscu From to bym popatrzył na twórców Lies of P.
Czy komuś się to podoba czy nie to From są po prostu mistrzami tego gatunku i jak to zwyczajnie bywa mogą sobie pozwolić zwyczajnie na więcej i nie przejmować się tym, że gra potrzebuje dodatkowych patchy.
Zdecydowałem się w końcu zagrać w ER. To będzie moja pierwsza gra z gatunku "soulsów".
Czy mógłbym prosić o kilka rad na początek? Takich, które maksymalnie ułatwiłyby rozgrywkę. (Poza "git gud"). Np. jaką klasę postaci wybrać, żeby nie odbić się od ściany?
- Klasa Samuraja będzie świetną na początek. Katany do teraz są OP plus nie wymaga to dużego kombinowania w tworzeniu buildu.
- Zaglądaj wszędzie gdzie się da. To nie pierwsze soulsy, że coś ci zablokuje progres.
- Kupuj od wędrownych kupców klucze i przepisy. Nigdy nie wiesz, czy coś ci się nie przyda.
- Warto pamiętać o zbieraniu materiałów do ulepszania broni u kowala.
- Nie bój się używać prochow jeśli potrzebujesz pomocy przy bossie. Po to zostały one zaprojektowane aby można było ułatwić sobie życie. Na mapie znajdziesz dużo lepszych i gorszych prochów. Najlepszy to Mimic Teatr.
Na razie to tyle ale na pewno ktoś się jeszcze dołączy do tej listy. No i git gud.
Moje rady:
Klasa startowa nie ma znaczenia OPRÓCZ inkantacji, które w pierwszej połowie są po prostu biedne.
Najciekawsze bronie mają połączenie z wiarą.
Najłatwiejsze klasy to czysty mag z uwagi na walkę z daleka i czysta siła z uwagi na szybkie wytrącanie z równowagi wielkim orężem. Najbardziej OP jest atrybut krwi.
W mojej ocenie zbieranie garnków i tworzenie nie ma absolutnie żadnego sensu w pierwszym podejściu. One czasami mogą się przydać w odciąganiu uwagi albo próbach zabicia przeciwnika na odległość.
Spróbuj się przejechać konno po caelid i pozbierać co tam znajdziesz, bez angażowania się w walkę z kimkolwiek.
Pierwszy zamek jest mniej więcej na 30 lvl
Jeśli uważasz, że gdzieś sobie nie dajesz rady to jedź w inne miejsce.
Na początku zajmij się terenem przy jeziorze i w dół od niego
W grę nadal gra masa osób więc krozystaj z ich pomocy. Nie próbuj się overlevelować, bo utracisz możliwość przyzywania.
Mapa ma o wiele większym sens, niż mogłoby się wydawać na początku
Po drodze znajdujesz kupców, zawsze kupuj od nich kamienne klucze. Generalnie oprócz pierwszego o imieniu Kale możesz wszystkich pozostałych zabijać i zabierać ich rzeczy
Mapa w nocy miejscami ma nowych przeciwników
Na mapie masz możliwość zaznaczania różnych rzeczy, korzystaj z tego
A jeśli wezmę typowego rycerza (chyba klasa Vagabond?), to będę miał jakiś dostęp do magii?
Jak już Grabarz zaznaczył to klasa nie ma znaczenia w kontekście buildu. Dostęp do magii też będziesz miał pod warunkiem że rozwiniesz statystyki za nie odpowiadające - inteligencja pod czary, a wiara pod piromancje, magie piorunów i wszelakie buffy.
mojej ocenie zbieranie garnków i tworzenie nie ma absolutnie żadnego sensu w pierwszym podejściu. One czasami mogą się przydać w odciąganiu uwagi albo próbach zabicia przeciwnika na odległość.
Będę tym rabinem, który się z tobą nie zgodzi. Garnki mają duże znaczenie nawet w pierwszym podejściu. Usypiające garnki to nieraz gamechanger na niektórych bossów.
Przy wyjściu z pierwszej lokacji jeździ sobie bardzo fajny rycerzyk. Zabij go, zabierz halabardę i graj nią.
Każda wybrana klasa pozwala mieć dostęp do wszystkiego. OCzywiście nie masz możliwości mieć dobrych wszystkich statystyk, musisz ograniczyć się do tych powiedzmy dwóch (czyli np siła plus wiara)