Zelda: Breath of the Wild 2 może czerpać z Red Dead Redemption 2
I bardzo dobrze. RDR 2 to dla mnie najlepsza gra z otwartym światem.
O ile wymóg stroju jest ok, tak ograniczony dostęp do konia jest wkurzający. W Zeldzie praktycznie z niego nie korzystam, bo ciągle jest poza zasięgiem.
Chciałbym, by to nudne RDR inspirowało się Zeldą, niż odwrotnie.
Żeby nie było, RDR1/2 miały całkiem przyjemne worldbuilding i fabułę/misje, gdzie Zelda kompletnie leżała na tym polu (słaba fabuła, koszmarne dialogi, wszystkie postaci do obrzydzenia pozytywne i beztroskie, nawet jak 100 metrów od nich przechadzają się złe machiny zagłady mogące zmienić człowieka w popiół, i wiele, wiele innych głupot Japończyków).
Za to czym błyszczało BotW to gameplay i szereg mechanik, które oddano w ręce gracza, pozwalające na kreatywne ich wykorzystanie. Tu z kolei RDR1/2 przynudzały, bo wiele aspektów gameplayu opiera się na sztywnych, kiepskich, "fylmowych" skryptach.
Nintendo to nie moja bajka, ale w Breath of the Wild to bym zagrał... Wygląda na kawał dobrego sandboxa, a choć reprezentantów tego gatunku mamy mnóstwo, na palcach jednej ręki można policzyć tych godnych. Może kiedyś będę miał okazję przetestować.
Nie dziwi mnie to, że inspirują się najlepsza gra generacji
Oni niech lepiej zajrzą do poprzednich zeld i stamtąd czerpią pomysły, bo były o wiele lepsze niż ten gniot BOTW.
Nic dziwnego. RDR 2 wyznaczył nowy standard jakościowy dla gier w otwartym świecie.
łoooo jeżu - mam nadzieję, że nie będzie tak nudną grą jak RDR. Dawno tak się nie wynudziłem jak na tej superprodukcji. Po co ja to kupiłem na premierę nie mam pojęcia.
Jakby tak więcej gier było tak "nudne i ślamazarne" jak RDR2... Gdzieś w pięknym, równoległym wszechświecie tak właśnie jest i zazdroszczę jego graczom.
RDR2 to gra niemal doskonała, ale nie dla januszy gamingowych, tacy powinni grac w assassin's Creed i far kraje
No, chyba że kogoś tematyką nie jara kompletnie to też nie ma po co do tej gry podchodzić
Czyli co, ogromny pusty świat, masa zbędnych mechanik i animacji, ślamazarne tempo akcji.
RDR2 to gra świetna fabularnie, śliczna o przecudownym klimacie, dopracowana pod kątem każdego szczegółu ale nie uznałbym tej gry za wzór sandboxa.
Ogromny puste świat? Żartujesz prawda, ta gra ma w sobie tyle nietuzinkowej żawartości, że się w głowie nie mieści
Mechanika jest genialna, a te wszystkie drobne smaczki dodają większej immersji
Tempo akcji jest świetne, ale wiadomo w dzisiejszych czasach młodzież gra tylko w blockbustery, więc jak nie ma wybuchów od początku do końca to jest lipa
To po prostu gra dla dojrzałego odbiorcy
Assassyn czy spider man to gry od lat 16 dla.. młodszych odbiorców
Ja naprawdę szanuje Rockstar za to, ze w dzisiejszych czasach zrobił tak dojrzała, imersyjna grę.
Nikomu innemu nie chciałoby się programować tego jak konie sraja itd
Nikt inny na obecnej generacji nie stworzył też gry, która ma tak dojrzała historie
Nikomu innemu nie chciałoby się programować tego jak konie sraja itd
Konami?
Ogromny puste świat? Żartujesz prawda, ta gra ma w sobie tyle nietuzinkowej żawartości, że się w głowie nie mieści
No są niby te randomowe akcje typu przejeżdżasz obok domu i właściciele zapraszają cię na kolacje żeby później okraść i wrzucić do dołu ale oprócz tego nia ma w tym świecie co robić i nawet to trochę rozumiem no bo to jednak była młoda Ameryka końca XIX wieku, małe mieściny były porozdzielane ogromnymi i pustymi połaciami terenu, spoko. Ale z punktu widzenia gameplayu gra po czasie robiła się upierdliwa, ja rozumiem imersje i tak dalej ale kiedy po raz kolejny po 50h gry trzeba było konno jechać na drugi koniec mapy żeby zastrzelić 4 bandytów i wrócić, w międzyczasie męcząc się z topornym sterowaniem i wkurzając, że w trakcie walki gra dała nam zupełnie inną broń niż mieliśmy w ekwipunku (bo tak, bo taka się pojawiła na cutscence) a w czasie powrotu koń potknął się o kamień i połamał przez co trzeba było wracać z buta to serio odechciewało się.
O ile z pustym światem się nie zgodzę tak upierdliwość niektórych mechanik faktycznie potrafiła zajść za skórę. W wielu przypadkach gra stawała się wręcz niegrywalna. Fabuła faktycznie była ślamazarna, ale była dobra... no do pewnego momentu. Wątek na tej wysepce + wątek Indian najchętniej bym wywalił na fajans i gra tylko by na tym zyskała.
A z tą gadką o imerszyn to proszę do hydro bo to ostatnia rzecz jakiej osobiście szukam w grach. Liczy się dobra rozgrywka i solidne mechaniki, a jeśli gra stawia na fabułę to liczę na świetnie poprowadzoną historię... a niestety RDR 2 mimo bycia świetną grą, trochę kuleje we wszystkich tych aspektach.
Może nie nazwałbym do końca RDR2 pustym światem, ale na pewno szybko nudzącym, szczególnie jak przez większość gry musi się jeździć z punktu A do punktu B, nawet te "losowe" wydarzenia, które szybko się powtarzały, nie pomagały.
Niektóre mechaniki faktycznie zostały przedobrzone, widać tutaj przerost formy nad treścią. Przechodzenie RDR2 zajęło mi sporo czasu, nie ze względu na rozmiar gry, a przez to, że odechciewało mi się w paru momentach grać. Fabuła jest dobra, ale bardzo nierówna. Są momenty w których wciągnąłem się na maksa, a przy innych przysypiałem. Dlatego też po ukończeniu głównego wątku i wszystkich zadań pobocznych odpuściłem sobie dalsze granie.
RDR2 to dobra gra, nawet bardzo, ale do gry doskonałej, czy gry generacji, jej sporo brakuje.
"Ja naprawdę szanuje Rockstar za to, ze w dzisiejszych czasach zrobił tak dojrzała, imersyjna grę.
[...]
Nikt inny na obecnej generacji nie stworzył też gry, która ma tak dojrzała historie"
A Bird Story? Finding Paradise? Beholder? Orwell: Keeping an Eye on You?
Rozumiem, że RDR2 bardzo ci się podoba, cieszę się, że sprawia ci radość, ale już nie przesadzajmy w drugą stronę. Jest wiele gier z poważną fabułą skłaniającą do refleksji.
I też nie przesadzajmy, że RDR2 jest tylko dla dojrzałych graczy.
Każdy ma swoją opinię, dla mnie i dla wielu gra generacji, a lepszej fabuły w grach także próżno szukać, tutaj także nie przez przypadek gra dostała nagrody za najlepszą historię
Ja się nie nudziłem ani przez minutę i podpisuje się pod recenzjami na dychę których jest najwięcej rękami i nogami
Dobrze, że mam znajomych dla których ta gra także jest genialna i wymieniamy się swoimi spostrzeżeniami
Generalnie jedyne do czego można się przyczepić to te 3-4 misję na wyspie, reszta to już kwestia gustu
To nie jest zdecydowanie gra dla każdego
"Ja naprawdę szanuje Rockstar za to, ze w dzisiejszych czasach zrobił tak dojrzała, imersyjna grę.
[...]
Nikt inny na obecnej generacji nie stworzył też gry, która ma tak dojrzała historie"
A Bird Story? Finding Paradise? Beholder? Orwell: Keeping an Eye on You?
Rozumiem, że RDR2 bardzo ci się podoba, cieszę się, że sprawia ci radość, ale już nie przesadzajmy w drugą stronę. Jest wiele gier z poważną fabułą skłaniającą do refleksji.
No i tyle.
Przeczytałem to co Ghost napisał i już miałem wyskakiwać z Finding Paradise i tak dalej ale mnie uprzedziłeś :P
Tak sobie popatrzyłem co to za giereczka, bo pierwsze słyszę
No powiem szczerze, ze musieliby mi zaplacic, zebym w to gral. Jakoś nie mam ochoty na powroty do czasów pegasusa, szanujmy się
Tak sobie popatrzyłem co to za giereczka, bo pierwsze słyszę
No powiem szczerze, ze musieliby mi zaplacic, zebym w to gral. Jakoś nie mam ochoty na powroty do czasów pegasusa, szanujmy się
Coś mi chyba pękło w sercu o ile to nie ono samo.
Grafika pixelartowa - wiadomo, ale tej historii nie dałoby się opowiedzieć w jakimś akcyjniaku z trzeciej osoby.
Dobrze, że mam znajomych dla których ta gra także jest genialna i wymieniamy się swoimi spostrzeżeniami
Nie ma to jak bezpieczne kółeczko wzajemnej adoracji bo jeszcze nie daj boziu ktoś by powiedział złe słowo na temat tego mesjasza gejmingu ;)
No powiem szczerze, ze musieliby mi zaplacic, zebym w to gral. Jakoś nie mam ochoty na powroty do czasów pegasusa, szanujmy się
4-godzinne To The Moon wywoływało u mnie znacznie więcej emocji niż ta lekko ślamazarna 70-godzinna epopeja pełna wściekania się na nieresponsywne sterowanie i miejscami wkurzający gameplay.
Szczerze? Mało mnie to obchodzi, aczkolwiek dziwią mnie te narzekania, choć z drugiej strony tutaj pełno skrajnych opinii
Pamietam jak wszyscy się Skyrimem jarali, a dzisiaj nagle wszyscy piszą, ze guffno, narzekać trzeba, taka polska mentalnosc
W sumie chyba kazda wybitna gra ma swoich przeciwników
"Każdy ma swoją opinię, dla mnie i dla wielu gra generacji"
No i spoko, tobie się podoba, jest to dla ciebie gra generacji i ja to szanuję. Cieszę się, że ta gra sprawia ci tyle radości. Jednak nie próbuj wciskać innym, że jest to produkcja dla dorosłych/dojrzałych odbiorców, bo to tak jakby mówić, że Mario nie jest grą dla dorosłych ze względu na prostotę fabularną i styl graficzny, a jak jest wszyscy wiemy.
"a lepszej fabuły w grach także próżno szukać"
Widać, że w mało gier grałeś.
"Dobrze, że mam znajomych dla których ta gra także jest genialna i wymieniamy się swoimi spostrzeżeniami"
Na to w sumie @adam11$13 dobrze ci odpowiedział
"No powiem szczerze, ze musieliby mi zaplacic, zebym w to gral. Jakoś nie mam ochoty na powroty do czasów pegasusa, szanujmy się"
Tak jak już ci kiedyś pisałem, pod tym względem jesteś bardzo ograniczony i też twoje całe "grafika nie jest najważniejsza/nie liczy się" można schować do kieszeni.
"Szczerze? Mało mnie to obchodzi, aczkolwiek dziwią mnie te narzekania, choć z drugiej strony tutaj pełno skrajnych opinii"
Dziwią cię narzekania, zarzucasz skrajne opinie, ale jak ktoś ci podaje opinie i gry, które emocjonalnie stoją sporo wyżej niż RDR2, to masz to gdzieś. Nie dość, że sam się ograniczasz to jeszcze jesteś ignorantem.
"W sumie chyba kazda wybitna gra ma swoich przeciwników"
Gdzie tu masz jakichś przeciwników? Z tego co widzę to każdy tutaj uważa RDR2 za grę co najmniej dobrą.
RDR2 też nie jest jakąś grą wybitną/doskonałą, jest bardzo dobrą z licznymi wadami. Nie jest to żaden mesjasz gatunku.
Czyli będzie bez dynamiki i ze złym zakończeniem ?
Dynamika byla spora w późniejszych rozdzialach, a zakonczenia.. No kto grał to wie :)
Po ilu godzinach ? Bo po pierwszych sześciu jej nie doczekałem.
oby nie