Cthulhu w .exe - 10 najlepszych gier inspirowanych mitologią Lovecrafta
Darkness Within było ciekawe. Szkoda, że druga część już była słabsza.
Z niewymienionych w artykule są jeszcze:
Shadow of the Comet i Prisoner of Ice - point&click, grafika 2D i piksele
Dark Seed 1-2 - jeśli m,nie pamięć nie myli, też się inspirowały Lovecraftem
Necronomicon Świt Ciemności - przygodówka inspirowana mitologią Cthulhu, która niestety nie straszy
Scratches - horrorowata przygodówka, która co prawda nie nawiązuje bezpośrednio do dziweł Lovecrafta, ale ma podobny klimacik
The Last Door 1-2 - point&click znacznie nowszy od Cienia Komety i Więźnia lodu, za to z jeszcze większymi pikselami, ale z bardzo dobrze uchwyconym klimatem opowiadań
Conarium - też ma odpowiedni klimacik
Dzięki za listę. Uzupełniłeś mi tytuły które nie ograłem. A klimat Lovecrafta uwielbiam
Racja. Ale zdaje mi się, że pewne inspiracje Lovecraftem też tam były. Chociaż mogę się mylić, bo grałem wiele lat temu.
SOMA i Lovecraft?? Ani jeden raz nie miałem takiego skojarzenia podczas przygody z grą. No chyba, że komuś wystarczą głębiny oceanu i już mu się przypomina mitologia Cthulhu.
Wspominka o Mass Effect w ramce to też trochę przesada. Żniwiarze przypominający Przedwiecznych? Bez jaj, bardziej przypominają przerośnięte, metalowe chrząszcze. Mam zatem stwierdzić, że inspiracją dla twórców była koleopterologia?
Czasami za bardzo nakręcamy się w szukaniu nawiązań i powiązań. Gdzieś tam pojawi się macka więc już otwieramy szufladkę Lovecraft. Elfy i krasnoludy? Pewnie zaciągnięte z Władcy pierścieni. Roboty-zabójcy? No wiadome, że terminator. Roboty w kosmosie, no jasne że Lem. Jak pustynna planeta to oczywiście inspirowana Diuną, itd...
Jasne, spora część przykładów z artykułu jak najbardziej trafiona w punkt. Jednak w niektórych przypadkach wyobraźnia poniosła autora troszkę za daleko moim skromnym zdaniem ;)
Zabrakło Secret World Legends, mojej ulubionej gry inspirowanej twórczością Lovecrafta. Niegdyś było to mmo, potem przerobione na "Action RPG z dzielonym światem".
Próbowałem The Sinking City bo klimat jest...tyle,że strasznie się od niej odbiłem a najbardziej od tego czego nie znoszę w grach - respawn przeciwników..
Magrunner: Dark Pulse - (Portal + Cthulhu) - Polecam!
Call of Cthulhu: The Wasted Land
Stygian: Reign of the Old Ones
Polska firma Movie Games wydała kilka gier inspirowanych Lovecraftem.
Lust from Beyond, Lust from Darkness, The Beast Inside
Kolejna polska firma Madmind Studio wydało Agony i szykuje się z premierą Succubus.
Także tego. To takie propozycje dla pełnoletnich, którym autor publikacji nie poświęcił uwagi.
A Quake 1 gdzie, ostatni boss to przecież Shub-Niggurath jeden z przedwiecznych bogów.
Sinking City to jest sztos, nasz bohater nie jest przekozakiem w walcie, bo nie ma się tam mordować dziesiątek potworów, tylko zawsze czuć zagrożenie. Mi po odblokowaniu większości broni i nowych umiejętności strzelało się tam bardzo dobrze. No i nie wiem, o co chodzi z tym ciągłym deszczem, pogoda zmienia się w grze, widać jak autor tekstu się zna na tym, co opisuje.
A miasto zrobione jest obłędnie, szkoda tylko że fabuła nie jest lepsza.
Na liście brakuje mi Conarium. Wg mnie bardzo fajny i super klimatyczny symulator chodzenia z zagadkami. Chyba EGS rozdawał tę grę za darmo.
edytka: widzę kolega Jerry_D już dopisał:)
Brak Bloodoborne i Stygian: Reign of the Old Ones jest jednak bardzo widoczny w tym zestawieniu.
Co do The Sinking City i dlaczego nie była to więcej niż średnia gra przywołam moja opinię, jaka zamieściłem pod tym tytułem:
Ta gra jest po trochu: przygotówką, rpg, horrorem, openworldem, lovecraftowa, klimatyczna... ale w tych wszystkich kategoriach jest jednak najwyżej zaledwie solidnym średniakiem.
Niestety - jest miejsce aby zagrać klimatem i realiami "na ostro", a tu strasznie wszystko ugrzecznione, że ostrzegawczy ekran otwierający grę z komunikatem o "innych brutalnych czasach" wydaje się być kompletnie oszukany.
Widać tu potencjał, któremu zabrakło funduszy/czasu połączonego z większym doświadczeniem i odwagi na kontrowersje.
Nie ma co rozdrabniać na wady i zalety. Dość powiedzieć, że jednak nie jest to zła gra i można całkiem przyjemnie w nią pograć. (ale tak, żeby całkiem olać wszystko i jak najszybciej rozwiązać wątek główny - Tylko jeden subquest jest dobry.)
Nie zrozumcie mnie źle, na ogół bardzo szanuję ludzi którzy piszą artkuły dla Gola i nie jestem częścią tego szyderczego tłumu którego nie da się zadowolić i który zawsze dopyta a gdzie to, a gdzie tamto, a w sumie to artykuł chujowy, i nawet dzięki temu artykułowi znalazłem kilka tytułów za co jestem wdzięczny, ale cały czas gnębi mnie jedno
jak można uważać że Stephen King ma jakikolwiek start do Lovecrafta, a co dopiero rozpatrywać taką możliwość do tego stopnia żeby aż robić ankietę, byku, to po prostu nie jest ten sam poziom. King mógłby Lovecraftowi najwyżej szlifować paznokietki a nie z nim konkurować
Bloodborne ma w sobie więcej sedna lovecraftowskich narracji niż wszystkie te gry, których twórcy uważali, że macki i woda wystarczą, by przekazać to, co chciał przekazać Lovecraft. Strach przed nieznanym, maluczkość człowieka wobec tajemnic kosmosu, nauka vs wiara. To jest Lovecraft.
Pierwsze Call of Ctulhu mimo kilku bugów, jak dla mnie mega gęsty klimat. Już od początku, gdy trafiamy do tego miasta i obserwujemy w cutscenkach mieszkańców czułem ciary.
Ehhh, no mam problem z takimi zestawieniami jednak...
Po pierwsze, o czym już wiele osób tu napisało, gdzie jest Bloodborn? Przecież to najlepsze przeniesienie motywów Lovecrafta do gier w ostatniej dekadzie! Widać że Miyazaki Lovecrafta czytał i faktycznie coś z tego zrozumiał, a nie tylko "macki i Cthulhu".
Stygian: Reign of the Old Ones też powinno być na tej liście - jest bardziej lovecraftowe niż połowa wymienionych w artykule gier.
Dodałbym jeszcze Stirring Abyss i Conarium. Pierwsze to taki indie xcom pod wodą, druga to przygodówka od twórców Darkness Within, która nawiązuję w dużej mierzy do powieści "W górach szaleństwa".
Warto też wspomnieć serię Sunless Sea i Sunless Skies.
Można jeszcze dodać Cultist Simulator.
Każda z wyżej wymienionych gier ma z Lovecrafta więcej niż Soma, Little Nightmares i Sherlock Holmes razem wziętych.
I to jest powód dla którego mam problem osobiście z tego typu zestawieniami: jeśli wybieramy jako kryterium poszczególne motywy które gdzieś tam pojawiają się u Lovecrafta to raptem... wszystko staje się lovecraftowe! W grze jest potwór z mackami? Lovecraft! Akcja dzieje się w opuszczonym domostwie/rybackiej wioske na odludziu? Lovecraft znowu! Główny bohater ma zaburzenia psychiczne lub śni koszmarne sny? #lovecraftian. Tylko że wtedy można do grona "inspirowanym Lovecraftem" zaliczać wszystko łącznie z Mass Effect, Wiedźminem i Quake 1. A przecież nie o to chodzi (albo nie tylko o to). Tak samo jest z zestawieniami filmów "inspirowanych Lovecraftem" - jeśli tylko pojawiają się macki to film automatycznie dostaje taga "lovecraft inspired". Ale skoro przy tak szerokich kryteriach prawie wszystko można podciągnąć pod daną kategorię to takie zestawienie zwyczajnie traci sens. I pojawia się pytanie czy autor faktycznie Lovecrafta czytał (to tak nie personalnie, to że autor danego artykułu Lovecrafta czytywał nie mam wątpliwości).
P.S. ile bym dał za porządny remake Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth...
Masz rację co do doboru tytułów. Autor artykułu słabo zrobił research. Brakuje wielu wspomnianych w komentarzach gier i kilka nie powinno się w nich znaleźć, ale akurat wspomniany Sherlock Holmes: Przebudzenie jak najbardziej do listy pasuje.
Do uzupełnienia listy gier wspomnianych w komentarzach dodałbym jeszcze Chronicle of Innsmouth: Mountain of Madness i From Beyond Prologue.
Dark Corners of Earth do dzisiaj nie pobite, chociaż Sinking City miało swoje momenty. Szkoda, że gameplay nie dorównał atmosferze.
Jako ze jeszcze nikt nie napisal, to ja zapytam... gdzie Bloodborne? Przeciez to najbardziej lovecraftowa gra jaka mozna sobie wymarzyc. Wlasciwie wystarczy pozmieniac niektore nazwy i mamy czystego Lovecrafta. Imho zadna gra nie pokazala lovecraftowej grozy, szalenstwa i odmiennosci "wielkich przedwiecznych" jak wlasnie Bloodborne. Jako jedna z niewielu probuje sie mierzyc z pojeciem przez ludzi ich motywow oraz samego sensu istnienia, i robi to calkiem dobrze.
Nie wiem czy Miyazaki pisal scenariusz Bloodborne osobiscie, sam czy z pomoca, itd.. ale ludzie za to odpowiedzialni powinni pisac ksiazki w tym uniwersum (Lovecraft Mythos) na tony.
PS. Tak, Bloodborne MA FABULE (wlasnie dosc mocno osadzona w szeroko pojetym swiecie lovecraftowym), podobnie jak Dark Soulsy. ;)
Zabraklo tez sporo innych gier, (ktorych rowniez nikt jeszcze nie wymienil, a juz na pewno nie post numer 18 pana Alherda). Stygian Reign Of Old Ones, Stirring Abyss, Conarium, Sunless Sea i Sunless Skies. To z tych nowszych. To ze zadna z tych gier nie znalazla sie na liscie swiadczy o lekko "polebkowym" podejsciu do tematu. Dobrze ze chociaz Darkest Dungeon sie zalapal.
A Chronicle of Innsmouth? Nikt o tym nie wspomniał, a to przecież współczesny duchowy spadkobierca Prisoner of Ice, z mechaniką i oprawą klasycznych przygodówek od Lucasarts. Dla lubiących tamte lata - perełka.