Kablujący kabel - wygląda jak zwykły przewód Lightning, lecz szpieguje
Nie dosc ze musisz miec klawiature od maca, nie dosc ze musisz kupic trefny kabel, nie dosc ze taki haker musi wiedziec gdzie mieszkasz i stac pod domem zeby zlapac sygnal z hot spota.
Skutecznosc tego hacku to jakas jeden na biliard, lepiej wyslac maila ze jest sie nigeryjskim ksieciem.
Takie same rzeczy się już od dawna robiło z kablami USB. I można go wstawić w jakiejś bibliotece, czy innym publicznym miejscu, gdzie da się skorzystać z internetu. Albo używać przy ataku ukierunkowanym.
W sejmie podobno zamówienie na te kabelki zrobili. Za 70 milionów.
Wszystko fajnie pięknie...
Ale po co się chwalić zamówieniem na taki produkt?
Chyba że ktoś celowo chce, aby konsument bał się kupić zamiennik, bo tylko oryginał jest bezpieczny?
Ciekawe komu mogłoby na tym zależeć...?
To tylko o to chodzi.
Wcześniej już apple w tych swoich kablach wstawiało jakiś czip, jak telefon go nie wykrył (kable zamienniki czipu nie mają), to zapisywał sobie to w pamięci, co skutkowało zerwaniem gwarancji na baterię.
Takie kabelki to dobry dla nich interes, po 80 zł wyłudzać.
I teraz wyobraźcie sobie że jakieś wielkie banki kupują po taniości miliony takich kabli. Potem chodzisz tylko do takiego banku i z dnia na dzień stajesz milionerem.