Ruszają Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie.
Tutaj można pisać o swoich emocjach, tutaj można wylać swoje frustracje, żale, zażenowanie ale także radość, podziw, szok, niedowierzanie podczas śledzenia zmagań sportowych na olimpijskich arenach.
Nie tylko zmagań polskich sportowców ale ogólnie wszystkich.
2900 sportowców z 90 krajów (57 z Polski) powalczy o 109 kompletów medali
Co do polskich sportowców to nie ma sie na co napalać bo nie dość że tych szans medalowych mamy bardzo mało to jedna z nich jeszcze przed startem Igrzysk już odpadła przez testy covidowe...
Co do skoczków narciarskich nie mam za dużych wymagań a już zwłaszcza od Kamila Stocha, on juz nic nie musi, on co najwyżej może.
Trzeba też brać pod uwagę fakt że- mówiąc delikatnie- potęgą w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich nie jesteśmy i nigdy nie byliśmy. We wszystkich dotychczasowych ZIO zdobyliśmy zawrotną ilość 22 medali. Dla porównania, w ubiegłorocznych Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Tokio zdobyliśmy tych medali 14.
Zawsze możemy liczyć na jakies niespodzianki typu Zbigniew Bródka w 2014r w Soczi ;)
Zapraszam do dyskusji.
o swoich emocjach
nie wzbudzają ich wcale
festyn 109 dyscyplin, tak naprawdę wariacje 20 różnych, z czego połowa tak absurdalna, że w ogóle trudno to nazwać sportem
brakuje jeszcze bólu dupy baby rzucającej żelazkiem, że Robert Lewandowski zarabia dziennie tyle ile ona przez całe życie, a kopie tylko kawał skóry
Akurat biathlon lubię. Co więcej to jest bardzo praktyczne dyscyplina co pokazali Finowie Rosjanom po koniec 1939 roku.
Jest to jeden z nielicznych o ile nie jedyny spor zimowy, który lubiłem oglądać niezależnie od tego czy występowali akurat Polacy dla samego sportu.
Jedna nasza nadzieja medalowa już przepadła (Natalia Maliszewska) z powodu tego przeklętego covidu. Zobaczymy jak będzie z naszymi wiekowymi już skoczkami. To raczej ostatnie ich igrzyska. Na skoczni tzw. średniej może nie być źle, sądząc po skokach treningowych.
Dlatego też tego nie oglądam ani nie śledzę tematów bo to jest bez sensu. Nie każdy ma przez to równe szanse, a nawet jak może wystartować to się okaże że zaraz ma covida i po ptokach.
Ostatnie nasze Igrzyska bez żadnego medalu były jeszcze w XX wieku także jeśli cudem go gdzieś nie zdobędziemy, to będzie to jedna wielka kompromitacja polskich sportów zimowych. Kto by pomyślał po Soczi, że będziemy w takiej sytuacji.
Przydałaby się jakaś niespodzianka na wzór Dawida Tomali.
Nie no bez przesady, nie zdobycie żadnego medalu nie nazwałbym kompromitacją. Tak jak wcześniej pisałem, my jesteśmy raczej kopciuszkiem niż liczącą sie nacją na ZIO.
Moglibyśmy wzorem Holandii wyspecjalizować sie w jednej dyscyplinie czyli łyżwiarstwie szybkim, która na IO może dostarczyć worek medali ze względu na dużą ilość konkurencji. Trzeba by było wybudować kilka hal z torem łyżwiarskim, obecnie w Polsce jest tylko jedna a w malutkiej Holandii aż 8, do tego zorganizować system szkolenia i po paru latach mogłyby byc efekty. Może nie takie jak w Holandii bo tam na łyżwach jeżdżą wszyscy od dziecka tak jak na rowerach i to jest sport narodowy.
No ale komu by sie chciało to robić, w Polsce poza skokami narciarskimi wszystkie sporty zimowe leżą odłogiem. Dlatego nie można oczekiwać cudów.
No niby czołowym krajem nie jesteśmy, ale trochę wstyd, że nasi o wiele mniejsi sąsiedzi regularnie jakieś medale przywożą, a my musimy liczyć na cuda.
Oczywiście teoretycznie mamy swoją specjalizację zwaną skokami narciarskimi, no ale widzimy to co widzimy, wesoło tam nie jest.
Dziękujemy że na ochotnika zgodziłeś się to wszystko sfinansować ze swoich pieniędzy (o ile nie jesteś pracownikiem budżetówki bo wtedy nie masz czegoś takiego jak swoje pieniądze tylko nasze).
ale mały ten płomień olimpijski.
Dziś się dowiedziałem, że są IO. Ostatnie zimowe IO jakie oglądałem to było Soczi....Te odpuszczam kompletnie.
Nie ma się co napalać na te igrzyska, zdobędziemy okrągłe zero medali.
Czytałem dziś że jakąś Rosjankę już prawie zagłodzili na kwarantannie, dostaje dziennie garść makaronu i jakieś resztki, których nawet pies tuczony na sajgonki nie tknie
Kazdy cywilizowany kraj zbojkotowal te rezimowe igrzyska.
Nie bede wspieral ludobujcow i ludzi ktorzy robie analne testy kowidowe. Zero ludzi na trybunach, zero atmosfery i poza Putinem, Duda, i prezydentem kazachstanu nie bylo nikogo.
Jesli chodzi o wymiar sporotwy to NHL nie pojechalo, kovidowa ruletka i ludzenie sie ze jakis zawodnik sie rozchoruje zeby zwiekszyc swoej szanse.
Jednym slowem gowno przez duze G, olac i tyle.
Akurat analny może być znacznie mniej nieprzyjemny niż wpychanie patyka do nosa tak głęboko, że wbija się w mózg.
No ale ból fizyczny to jedno, a wypinanie się codziennie przed obcym Chińczykiem to drugie, więc ostateczna możliwe że lepsze te tradycyjne
A może jednak lepsze te analne? Chociaż wtedy mogliby doprowadzi do perforacji jelita...
To jest inny temat, dlaczego Jugosławia została od razu wykluczona ze wszystkich rozgrywek sportowych (po tym jak rozpętała się tam wojna) a takie kraje jak Chiny czy Rosja (tocząca wojnę na Ukrainie i anektująca terytoria swoich sąsiadów) nie tylko mogą brać udział w igrzyskach (Rosja jako Rosyjski Komitet Olimpijski), ale nawet je organizować.
Chyba boją się Wołodii i jednak jej nie zagłodzą
https://sportowefakty.wp.pl/igrzyska-olimpijskie/983363/pokazala-co-dostaje-do-jedzenia-na-kwarantannie-boli-mnie-brzuch
Czekałem na te IO z wypiekami na twarzy, bo zawodnicy z NHL mieli zostać dopuszczeni do gry.
Niestety przez COVID decyzję zmieniono, więc mój entuzjazm bardzo mocno osłabł.
Mecze pewnie i tak będę oglądał, ale rozczarowanie jest ogromne :(
Poza tym to co się wyczynia na tych IO z powodu COVID to jest śmiech na sali.
Powinni po prostu wszystkich zaszczepionych dopuścić do startu i tyle, a nie jakieś testowania,
przez które świetnie czujący się sportowcy tracą szanse na medal.
Bieda igrzyska w tym roku. Można być wykluczonym z rywalizacji po teście z nosa, lub tyłka. Skoki pewnie i tak obejrzę.
A jednak jakaś miła wiadomość o Maliszewskiej.
Niby fajnie ale.. Ciekawe co się działo w jej głowie przez ostatnie 24 h? Ile stresu, nie przespana noc i wogole. Zamiast myśleć o zawodach, to głową była zajęta czymś innym.
Dobra informacja, dziwne to wszystko ale zobaczymy co sie do jutra wydarzy. Ta sytuacja pokazuje tylko jakie zamieszanie jest z tymi testami. Podczas tych igrzysk mogą byc jeszcze niezłe jaja niestety
Normalnie cyrk
No i Maliszewska jednak znowu z pozytywem i niedopuścili jej do startu.
Co prawda wszyscy spodziewali się po IO w Tokio, że w Chinach będzie jeszcze ciekawiej, ale takiej parodii na starcie chyba nikt się nie spodziewał.
I tera się nie dziwcie, że tylu szurów mamy na planecie.
Jaja z tym wirusem i igrzyskami. Szkoda dziewczyny.
A w skokach Stoch oczywiście musiał się nakręcić i oddał słaby skok w kwali.
Przynajmniej Niemka nie wygrała.
To jest jakiś dramat z Natalią Maliszewską. Lata przygotowań na te jedne jedyne igrzyska, zbudowanie świetnej formy i wszystko na nic przez takie gówno. Nawet nie miała szansy przegrać tego medalu w rywalizacji sportowej. Szkoda że akurat musiało trafić na zawodniczkę która była jedną z faworytek nawet do złota.
Lubię short track ale po takich akcjach nie chce mi sie tego oglądać.
Ciekawe czy wystąpi jeszcze na innych dystansach. Chińczycy mają ją na czarnej liście pewnie wiec zrobią wszystko żeby jej nie dopuścić. Zresztą to i tak jest dewastacja mentalna dla sportowca.
Maliszewska cierpi przez idiotyczne zasady wprowadzone na Igrzyskach. Na każdej innej imprezie testowanie jest proste, po przylocie na miejsce zawodnicy są poddawani testom, jeżeli wychodzi negatywny to do końca danych zawodów taki zawodnik nie jest ruszany, chyba że wystąpiły objawy, albo był w kontakcie z innym chorym. Jesteś pozytywny - izolacja i test przed startem. Chińczycy oczywiście muszą kombinować i robią każdego dnia multum niepotrzebnych testów. Tak samo mają przepotężny burdel jeżeli chodzi o zasady izolacji. Nasza reprezentantka nie powinna zostać wczoraj wypuszczona zgodnie z tym co mówią zasady. No, ale jakimś cudem ją puścili i zrobili totalnie złudną nadzieję na start w dniu dzisiejszym.
Cały sportowy świat nauczył się żyć z covidem, przyszła największa impreza czterolecia dla sportów zimowych i nagle cofnęliśmy się o dwa lata, kiedy w sporcie panował istny szał na liczbę testów każdego dnia.
Naprawdę bardzo jej współczuję, bo tu nawet nie chodzi o kwestie sportowe. To już jest po prostu znęcanie się nad drugim człowiekiem, nieprzestrzeganie własnych ustaleń, robienie codziennego cyrku... Kolejny raz pandemia została sprowadzona do żartu, bardzo nieśmiesznego żartu.
Co do samych Igrzysk to kompletnie nie chce mi się ich oglądać. Mam wrażenie, że organizatorzy zrobili je na siłę, a na dodatek jakoś tak kompletnie nie czuć atmosfery zawodów.
Maliszewskiej nie dopuścili do konkursu, a jakąś kobitę z Australii tak, mimo, że ma pozytywny wynik, jaja do kwadratu.
Zaraz skoki i powodzenia dla chłopaków.
Polska jest małym krajem, nic nie znaczymy na arenie międzynarodowej, wiec można nas gnoić.
Te igrzyska to jest jakiś niesmaczny żart...
Tylko sportowców szkoda, bo to całe ich życie :(
Tą Australijkę dopuścili bo była szczepiona :D
Natalia Maliszewska wczoraj przed zawodami miała pozytywny wynik a już dziś nagle miała dwa negatywne i wpuścili ją na trening... No i jak tu nie myśleć że to gigantyczny wałek.
Nie wiem co robi w tej sprawie PKOl ale powinni tą sprawę nagłośnić, złozyć jakiś protest. w tej sprawie nic to nie da ale może chociaż pomoże innym zawodnikom.
Jak Kamil nie zepsuje to jest szansa na srebro. Choć ci Rosjanie będą w natarciu...
Po 1 serii idealnie -Ryoyu liderem , tak jak być powinno .Stoch ma szanse na medal , ale najważniejsze ,ze Niemcy zostają z niczym.
Brawa dla naszych weteranów. Stoch trzeci po pierwszej serii, więc jest nadzieja na medal, choć przewaga Kamila nad następnym skoczkiem niewielka (1.3 pkt.), a strata do drugiego Prevca to 2.9. Widać też, że warunki pogodowe odgrywają na tej skoczni wyjątkowo dużą rolę. Odstrzelona została niemal cała ścisła czołówka PŚ, poza Japończykiem (większość skakała z wiatrem w plecy).
Jest dobrze, Hula zrobił swoje, Żyła miał pecha z wiatrem w plecy podobnie jak czołowa 10, Kubacki może powalczyć, Stoch klasa.
Jak nie bedzie większych zawirowań z wiatrem to złoto poza zasięgiem, Ryoyu skacze w swoim świecie.
Totalna porażka jak na razie Norwegów i Niemców no i nagle Rosjanie w gazie :D
Typowe igrzyska
No lepszej szansy na medal chyba nie mogliśmy dostać, mam nadzieję, że Stochu jest na tyle doświadczony, że jakiegoś głupiego błędu nie popełni.
Łatwo nie będzie o obronę tej trzeciej lokaty przez Stocha, bo trafił w pierwszej serii na dobre warunki. Serce za Kamilkiem, ale doświadczenie podpowiada, że do medalu może brakować troszkę formy, bo za dużo tu potrzeba pierwiastka szczęścia jak na jego możliwości z tego sezonu. Kobayashi ma iskrę boską. Nie ważne jakie warunki radzi sobie doskonale. Jest w wielkiej formie.
To jednak nie będą igrzyska bez medalu dla Polski. Gratulacje dla Dawida (3), ale także dla Kamila (6), Piotra (21) i Stefana (26)!
KUBACKI!!! co za dzik, o 0.5pkt wygrał brązowy medal z Prevcem :)
Szkoda Kamila, tym razem pechowo do wiatru, mocno w plecy ale on i tak swoje zrobił, więcej nie trzeba. Po takim sezonie taki występ na Igrzyskach to wielki sukces, dwóch Polaków w top10!
Co nie udało się Kamilowi to wygrał Dawid. Nieżły wyczyn przesunąć się z 8 na 3 lokatę na mniejszym obiekcie, gdzie trudniej odrabia się każdy metr niż na dużej skoczni.
Brawa dla Dawida. Jest Szansa w drużynie na medal i najważniejsze że zaborcy jedni i drudzy bez medalu. Skoki wróciły do TVP i zaraz jest medal !!! :D
>
Zaborcy moze i bez medalu ale ogarniasz ze wygral Japonczyk, czy jeszcze tego na historii nie mieliscie?
Austriak zdobył srebro. Wujek Władek zapewne nie umie wymienić trzech krajów zaborczych, może umie wymienić jeden albo dwa, to jest szczyt jego możliwości.
Napisałem jedni i drudzy, Austria-ków nie biorę pod uwagę bo lubie Morgensterna bo kiedyś ladnie sie zachował, a i Goldberger był też spoko.
HAHA konewkoo1 poluzuj spodnie.
Bardziej już nie mogę, dresowe wygodne.
Poza Ryoyu to skład na podium jest sporą niespodzianką, nikt nie stawiał na Kubackiego czy Fettnera. No i weterani jednak jeszcze dają radę. Fettner ma 36 lat Kubacki 32. Tak więc Kubacki może jeszcze te 4 lata poskakać ;)
W czołowej 10 jeszcze paru weteranów by sie znalazło
Dziś oglądaliśmy typowe zawody na skoczni normalnej. Niewielkie różnice, sporo walki i dość zaskakujące podium. Obawiałem się na początku, że zabawa z belkami w pierwszej serii mocno wypaczy wyniki całości konkursu, ale finalnie okazało się że na szczęście za wiele nie ruszyły. Medalem Kubackiego nie jestem zaskoczony... to znaczy, jestem biorąc pod uwagę jego formę w tym roku. Ale Dawid jest wprost stworzony do skakania na takiej skoczni. Ma rewelacyjne wyjście z progu, a jego braki w technice lotu, które uwydatniają się na większych obiektach tutaj nie grają roli. Kamilowi dzisiaj wyraźnie zabrakło prędkości - jeżeli pomiary były dokładne to oba skoki były niezwykle wolne w porównaniu do rywali.
Ogólnie podium bardzo mnie cieszy, fajnie że wystrzelił Fettner, fajnie że mamy swojego reprezentanta i tak samo fajnie, że wygrał akurat Ryoyu. Za to mam ogromną bekę z Niemców. Szaleli, skarżyli się, wiecznie coś im nie pasowało i finalnie karma powróciła ze zdwojoną siłą. Na koniec wielkie brawa dla Rosjan, rewelacyjny konkurs w ich wykonaniu :D
Ja jednak uważam, że Norwegowie mają rację. Na tej specyficznej skoczni warunki pogodowe są kluczowe, Nie jest przypadkiem, że prawie wszyscy skoczkowie ze ścisłej czołówki PŚ, którzy mieli wiatr w plecy, przepadli. Obronił się tylko Ryoyu Kobayashi. Lindvik od pierwszych treningów skakał tutaj bardzo dobrze, ale w pierwszej serii nie mógł nic zrobić. Znakomity skok z drugiej serii przesunął go do pierwszej dziesiątki, ale o medalu w takich warunkach pomarzyć już nie mógł.
Na skoczni średniej nawet niewielkie różnice pogodowe są istotne, szczególnie na tak wyprofilowanej skoczni jak ta w Chinach. Tutaj wszystko dzieje się szybciej i krócej. Ważne by mieć wiatr pod narty, ale jeśli to się odwraca, to skacze się kilka metrów bliżej. Rekompensaty za wiatr nie są w stanie tego wyrównać, tym bardziej, że krótsze skoki to też gorsze noty sędziowskie.
To był jeden z najlepszych konkursów skoków na igrzyskach, jakie oglądałem, tyle emocji, że mogę tu Kapitana Bombę cytować ;P. Gratulacje dla Dawida za medal i resztę za wysokie miejsca w konkursie, szkoda tylko Piotrka w pierwszej serii.
I nic tak nie cieszy jak porażka germańców i Norwegów, trzeba było kozaczyć przed igrzyskami z tymi butami?
I szacun dla ruskich, dwóch w dziesiątce, rzadki widok, może w miksie coś wyrwą?
Tak patrzę na ten mikst i to, co wyrabiają, to są jaja, ewidentne pchanie na podium tych, co wczoraj medalu nie zdobyli.
Dobra, mała edycja, większe jaja się robią, tylko jedno mi przychodzi do głowy: XD.
niemiaszki poza konkursem, Japonia i Austria przywrócone do konkursu, takiego burdelu dawni żem nie widział.
A i dawać Kanada i Ruskie, walczcie o medal, macie szanse!
Jeszcze dwie dyskwalifikacje i nasi na podium. Babiarz znowu będzie mógł się chwalić, że to dzięki TVP.
No i Kruczka dziennikarze przeproszą tak jak wczoraj Doleżala.
Ech, niestety, słabe te nasze dziewczyny w skokach :(
Brawo dla Ruskich i Kanady, mają medal z skoków :P.
A i Tajner to pała jedna, wystarczyło postawić na żeńskie skoki i dziś bez problemu by zdobyli medal.
Za to co Kruczek zrobił z polskimi skoczkiniami powinien już na zawsze odsunąć się w cień i nie pojawiać się publicznie. W przeciągu dwóch lat od MŚ w Seefeld nasze zawodniczki kompletnie zapomniały jak się skacze. Taka Rajda, która regularnie punktowała w PŚ, która wyraźnie prezentowała fajny potencjał dziś nie wie co robić. Tak samo w cień powinien się odsunąć Polo "Tylko skoki mężczyzn się liczą" Tajner. Za to jak konsekwentnie olewał inne dyscypliny sportu zimowego, które podlegały pod jego związek.
Wiem, że w Polsce nie ma systemowego szkolenia, ze bazujemy na okazjonalnych wyskokach danych sportowców, ale naprawdę aż żal patrzeć jak marnujemy czas zawodników.
Sam konkurs iście zabawny, niezwykle cieszy mnie medal Kanady. Zdobyty co prawda po trupach, ale ciężko mi się nie cieszyć z medalu jednego z najsympatyczniejszych skoczków w stawce jakim jest Boyd-Clowes :D
Szkoda mi jedynie Japończyków, a dokładniej Takanashi... nie ma zawodniczki z większym pechem, serce się krajało widząc jej rozpacz po obu skokach i stres przez oraz po skoku Ryoyu.
No, ale przepisy są nieubłagane, Pani Baczkowska wjechała na pełnej i musiała być szalenie skrupulatna przy pomiarach, że znalazła aż tyle uchybień.
A i Zbigniew Bródka dziś kontuzja i nie wystąpi w konkursie, ech :(. Przynajmniej zwolennicy teorii o klątwie będą mieć argument.
Czekam na oficjalne info od Tajnera pały po tym konkursie.
Nie widziałem konkursu, ale czytam właśnie, jaką reklamę zrobiono skokom na najważniejszej imprezie. Szkoda, bo to nadal głównie Polacy będą się ekscytować tym sportem i to też do czasu.
Dyskwalifikacje również są częścią sportu. Większe pretensje można mieć do zawodniczek, które ryzykowały dyskwalifikacje na najważniejszej imprezie czterolecia. Przecież doskonale wiedziały, z kim mają do czynienia.
No a co do kuriozalnych rozstrzygnięć na igrzyskach, to tego chyba nigdy nic nie przebije.
https://www.youtube.com/watch?v=LwWt3jNhsv4
O co wszystkim chodzi z tą reklamą? Cały sezon czytam, że Niemcy mają złe kombinezony, że Norwegowie kombinują, że w Austrii jest podobny problem. Wszyscy dostają dyskwalifikację i nagle z tych samych stron czytam komentarze, że to parodia, że tak nie powinna wyglądać najważniejsza impreza w sezonie... Zasady są jasne, drużyny były poinformowane, że koniec z litością i zaczyna się twarde sprawdzanie. Olali to myśląc, że są nietykalni, więc niech nie mają do nikogo pretensji.
Trzeba też powiedzieć coś o kontroli: zaczynają mierzyć jakoś inaczej lub bardziej, tutaj, na olimpiadzie. Nie rozumiem tego. Tworzone są nowe zasady! powiedział pan Stefan po konkursie mikstów :)
Żałosny typ, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Zasady są takie same jak przy kontroli butów Polaków które miały ładniejszy kolor czy nart Japończyka które były o 1mm za szerokie.
Kombinezony u tych zawodniczek były o wiele za duże. Nie było pół centymetra czy centymetr, a znacznie więcej — powiedziała Polka.
Króciutko. Tak powiedziała kontroler z FIS-u, a decyzje o dyskwalifikacji podjęło jury. Bez donoszenia, bez skarg. Według przepisów.
Dokładnie, jest przepis że dana wartość ma się zawierać pomiędzy X a Y i tyle w temacie. Jeżeli jest przekroczona w jedną czy drugą stronę, jest dyskwalifikacja, niezależnie o ile to przekroczenie nastąpiło. Tak samo jak z tylnym skrzydłem Hamiltona w GP Brazylii, szczelina po otwarciu DRS była za szeroka o 0.2mm, ale jednak w przepisach się nie mieściła, czy się to komuś podoba czy nie.
Jest mi strasznie szkoda Takanashi, z przyczyn które już zostały wiele razy wspomniane. Brutalna prawda jest jednak taka, że jej kombinezon był nieprzepisowy, co zatem mieli zrobić sędziowie, przymknąć oko tylko ze względu na nazwisko? To by dopiero się rozpętała burza jakiej świat nie widział.
Na skijumping.pl jest z nia wywiad i powiedziała, że odchylenie wyniosło 10 cm, co jest masakrycznym wynikiem.
Na chłodno mam wrażenie, ze FIS się wkurzył na ostatnie jazdy i postanowił zrobić pokazówkę wśród czołowych nacji, żeby nie przeginali.
10 centymetrow? To moze od razu niech sobie skrzydlo lotni zapinaja i skacza.
Tak duże uchybienia to już potężny żart. Rozumiem milimetr, dwa milimetry ponad miarę, czy w drugą stronę, bo to może być kwestia ustawienia się, czy nawet wypicia tej butelki wody, o której się często wspomina. Ale 10 centymetrów?! Przecież to jest celowe plucie na zasady zawodów, a nie jakaś przypadkowa wpadka.
Kolejny przykład kuriozum na Igrzyskach w Pekinie - w meczu hokeja obie drużyny grały w maseczkach..
https://hokej.net/artykul/kuriozalny-mecz-na-igrzyskach-zawodniczki-zagraly-w-maseczkach
Powoli weekend, druga tura skoków, a przecież już dzisiaj o 12 będziemy mieli wielki powrót Maliszewskiej. W biegu eliminacyjnym nieźle sobie poradziła także kto wie, może ta cała sytuacja z testami tylko dodała jej skrzydeł. Z resztą po atakach na nią od pewnej grupy społecznej z miłą chęcią zobaczyłbym medal na jej szyi.
Co do dużej skoczni, to patrząc, jak nasi skakali, plus ich wypowiedzi, wychodzi, zę o medal będzie w cholerę trudno.
A i gratuluję Pawłowi debiutu w konkursie olimpijskim :).
Po treningach, seriach próbnych i kwalifikacjach można stwierdzić że raczej bedziemy tłem w walce o medale na skoczni dużej ale wiadomo że już w głównych zawodach wszystko to może stanąć na głowie.
Na tą chwilę wygląda na to że największymi faworytami do medali są Kraft, Lindvik, Granerud no i z pewnością Ryoyu.
A ten sędzia z Chin to jakiś nieśmieszny żart, w kwalifikacjach żadnemu z zawodników nie dał noty wyższej nież 18.5 oprócz Ryoyu któremu dał 20 za kompletnie przeciętny skok. Wiadomo że takie skrajne noty są odrzucane, nie wiem skąd wzięli tego człowieka i czy on ma jakieś pojęcie o skokach i czy dał taką notę dla żartu ale to pokazuje jak niepoważni ludzie mogą jutro zadecydować o medalu.
Co do Maliszewskiej to i tak rywalki były poza zasięgiem, 1/2 finału to byłby sukces. Po siedzeniu wiele dni w izolacji nie wejdzie sie na pełne obroty ot tak. Może gdyby reprezentowała Chiny to po tym upadku sędziowie by ją przepchnęli do 1/2 finału. Sedziowanie w short tracku na tych igrzyskach to niezły przekręt. Nieważne czy Chiński zawodnik lub zawodniczka sie przewróci lub dojedzie do mety na miejscu nie dającym awansu, sedziowie to naprawią :D
Jednak jak na razie najwiekszym skandalem wydaje sie byc afera dopingowa 15-letniej rosyjskiej łyżwiarki figurowej która zdobyła złoty medal z drużyną. Już nawet dzieci w Rosji szprycują, o ile to sie okaże prawdą oczywiście.
Nie śledze biegów narciarskich ale widziałem że astmatyczka już zgarnęła 2 złote medale do sakiewki. Może sie jeszcze okaże że ten największy skandal wybuchnie długo po igrzyskach jak wyjdzie że Teresa Johaug była na "podwójnym gazie" :D
Piotr Michalski piąty w sprincie w łyżwiarstwie, jutro kobitki startują, a tam też osiągamy dobre rezultaty. No niby mamy na tych igrzyskach zadowalające wyniki, ale tego chociaż jednego medalu jeszcze nam brakuje.
Za chwilę skoki, choć ja się bardziej nastawiam na skoki drużynowe, bo nasi zaskoczyli mnie swoją równą dyspozycją, więc tam widziałbym większe szanse na sukces.
Jest stabilnie, luz i dystans :)
Fajnie że jest ustawiona wysoka belka, do tego dobre warunki wietrzne, sprawiedliwe dla wszystkich. To sprawia że fajnie sie to ogląda.
Ehhh, zawsze musi być ktoś z tym czwartym miejscem:-D
Aczkolwiek i tak można być zadowolonym, więcej z Kamila się chyba wyciągnąć już nie dało, wiek robi swoje. Teraz pytanie czy podąży śladem Małysza i zakończy karierę teraz jak jest w formie czy może jeszcze parę lat sobie poskacze.
Ale mój ulubieniec Lindvik wygrał, także nie czuję się negatywnie po tym konkursie. Także jeszcze poniedziałek i można wrzucać legendarnego mema "koniec mistrzostw, do widzenia":-P.
Czwarte miejsce Kamila Stocha i piąte miejsce Piotra Michalskiego to świetne wyniki.
Stochu na obu skoczniach do samego końca walczyl o medal i był bardzo blisko. Po takim sezonie to spoko wyczyn.
Nie mam nic do niemieckich skoczków, Gaiger zaskoczył, ale już osoba ich irytującego trenera kompletnie nie budzi we mnie szacunku, dlatego jestem niepocieszony z jego zadowolonej gęby :D
W drużynówce moim zdaniem jesteśmy bez szans na medal. Nawet Rosjanie moga okazać sie za mocni.
https://youtu.be/guCdlsNnhIY
Co jak co ale rozpaczy u Kamila to się nie spodziewałem. 4 lata temu też był czwarty ale przyjął to normalnie, oczywiście był wtedy w mega formie i sytuacja była inna.
Coś czuję, że powoli do niego dociera, że to są jego ostatnie lata z jakimikolwiek sukcesami, bo czołówka mu coraz bardziej odjeżdża mimo, że robi wszystko co w swojej mocy tak jak w wywiadzie podkreślił. A przecież nie każdy jest Kasaim, że będzie się skakało na jakimś tam poziomie do pięćdziesiątki. Przeczuwam, że w Mediolanie/Cortina D'Ampezzo już go nie zobaczymy. Także tym bardziej szkoda tego czwartego miejsca.
Ech, strasznie pechowy ten dzień dla nas, byłby dwa medale.
No dawno takiego Stocha nie widziałem, oby się pozbierał, ale medal w drużynówce będzie masakrycznie trudny do zdobycia.
No i na koniec, jak zwykle nikt nic z tym nie zrobi:
https://www.sport.pl/igrzyska-olimpijskie/7,154863,28104211,horngacher.html#s=SNO_Img_1
Masakara... Ktoś kiedyś słusznie zauważył że manipulowanie przy kombinezonie to forma dopingu.
Gaiger przesadził z tym dopingiem
Niemcy skrzywdzić się nie dadzą . BTW - jak po 1 serii konkursu na normalnej skoczni , napisałem ze dobrze , ze Niemcy nic nie ugrają , to zostałem zminusowany przez troli. Pewnie teraz się cieszą ze Geiger zdobył medal kosztem Stocha.
Jak jesteś wybiórczym ksenofobem to się nie dziw, że ciebie minusują :D
Na razie słabo to u nas wygląda. Warunki trudne, także ciężko stwierdzić kto tu będzie na pudle.
Serio na medal liczyliście? Niby warunki loteryjne ale układ sił w tym sezonie został zachowany, może niekoniecznie kolejnością na podium ale większych niespodzianek nie było.
Niemcy dzisiaj poszli na całość i skakali w żaglach :D
Niestety kontroler z Finlandii ma dużo mniejsze jaja od kontrolerki z Polski która była bezkompromisowa w mikście.
Jak możesz tak mówić. Każdy strój jest dokładnie sprawdzany. Jeśli Niemcy zostali dopuszczeni, to znaczy że wszystko było ok.
A na serio. Oszuści z Niemiec zdobyli brązowy medal niestety.
Skoro Kanada ma, to i Polska mogła zdobyć w drużynówce. Niestety dowolnemu trenerowi zabrakło jaj, żeby szwabów zaskarżyć.
Jestem ponadto mocno zdziwiony, że Norwegia tego nie zrobiła dziś. Przegrać drużynówkę o 0,8 punktu to musi boleć.
Mam dziwne wrażenie że te mistrzostwa zakończymy na jednym brązie Kubackiego. O ile w lekkiej atletyce mamy jakieś tam sukcesy o tyle sporty zimowe u nas leżą i kwiczą i cholera wie czyja to jest wina. Czy u nas istnieje jakaś myśl szkoleniowa czy po prostu musimy liczyć że raz na kilka lat pojawi się talent pokroju Małysza czy Justyny Kowalczyk ? Dzisiaj łyżwiarstwo figurowe. Nie znam się na tym sporcie i mnie niezbyt interesuje, ale podejrzewam, że sporo osób, głównie kobiet, tak. A czy Polki mają jakieś szanse? Polskę reprezentuje Jekaterina Kurakowa: śliczna 19 letnia blond dziewusia narodowości rosyjskiej (w 2019 roku otrzymała polskie obywatelstwo), która ma włoskiego trenera i trenuje w Kanadzie lub we Włoszech. Nie mam nic do dziewczyny, ładnie mówi po polsku, chce mieszkać w Polsce, tu studiuje, jest mega sympatyczna i ma radosne usposobienie. Kuriozum jest jednak to że nadzieję pokładamy w Rosjance trenującej we Włoszech.....Mamy niemal 40 milionowy kraj, a więcej medali na zimowych IO zdobywają czesi czy Słoweńcy, tak jakbyśmy byli jakimś krajem bez ludzi, bez zimy, bez gór.
To ja zadam pytanie, czy istnieje jakikolwiek sport w Polsce, gdzie jest system szkolenia, czy porządna infrastruktura?
A jeżeli tak, to ile jest takich sportów? Dwa, trzy?
Nawet letnie igrzyska się posypały. Kiedyś mieliśmy tradycje w boksie, zapasach i ciężarach. Teraz nasza największą nadzieja w boksie zawodowym jest Ukrainiec mieszkający w Polsce. Pływanie posypało się kompletnie. Została tylko lekkoatletyka.
Ogolnie to sie nie oplaca ani organizowac ani trenowac sportow olimpijskich. Oplaca sie tam gdzie jest duzo ogladalnosc. A w takich nizszowych sportach to trzeba traktowac jako hobby.
Zimowa wymaga duzo wiecej kosztow, trzeba utrzymywac hale, ujemne temperatury, osprzet. Niewiele krajow jest w stanie sobie pozwolic na doplacanie do tego wszystkiego gdy na zawody przyjdzie moze 20 osob.
U nas brakuje dosłownie wszystkiego. Saneczkarze, bobsleiści i skeletoniści nie mają swojego toru, na którym mogą spokojnie trenować. Wszyscy muszą jeździć za granicę. Nawet nie wiem, czy jest jakiś polski związek zrzeszający tych sportowców. Podobnie jest z narciarzami alpejskimi. Każdy z nich musi trenować za granicą, bo w Polsce nie ma stoków przystosowanych do trenowania tego sportu. Jakby tego było mało PZN ma ich w dupie, bo finansuje wyłącznie skoki. Podejrzewam, że w narciarstwie klasycznym po zakończeniu kariery przez Justynę Kowalczyk jest podobnie.
Tak na dobrą sprawę jedynym sportem zimowym poza skokami, który ma jakąś tam swoją infrastrukturę jest łyżwiarstwo szybkie, ale to też ruszyło dopiero po sukcesie panczenistów na igrzyskach w Soczi. Wcześniej, podobnie jak w przypadku saneczkarzy Polacy nie mieli nawet swojego toru.
Te "igrzyska" powinno się wymazać z kart historii. Jeden wielki przetestowany wał.
W sumie ta afera z tą Walijewą wyszła na plus temu sportowi (choć fani tego sportu pewnie nie chcieliby, żeby stał się popularny), kiedyś wysiedziałbym może do max pięciu występów, a dzisiaj obejrzałem do końca, aż bym ominął przejazd legendarnych jamajskich bobsleistów.
A tak w ogóle to te chińskie testy covidowe jednak działają bez zarzutu. Jarl Magnus Riiber, absolutny dominator w kombinacji norweskiej, który też był pozytywny na początku igrzysk na dzisiejszym biegu prowadził... i pomylił trasę. Ah ta mgła covidowa:-P.
Ale teraz byl przejazd dwójki bobsleistów z Jamajki, ta legendarna to jest czwórka, jeszcze chyba nie startowali. Oprócz tego do igrzysk zakwalifikowała sie Jamajska bobsleistka :)
A w ogóle pamiętacie te czasy kiedy te igrzyska... miały się odbyć w Polsce?:-P https://youtu.be/rvNRCCNNN3U
Pamiętam, że w TV takiego szumu wtedy narobili z tymi spotami podczas IO w Soczi, że ja myślałem, że to wszystko już jest potwierdzone. A to się okazało, że nawet referendum nie zrobili, a już zaczęli planować.
Choć skoro rozmowa zeszła na temat kondycji sportów zimowych, to te IO w Polsce wcale nie byłoby głupim pomysłem. Do zimowych nie trzeba aż tak dużo pieniędzy, a przynajmniej mielibyśmy pretekst, by na poważnie ruszyć z tematem innych sportów niż skoki. No i saneczkarze w końcu doczekałoby się swojego toru.
Mamy 1 medal - Jest to najgorszy wynik IO rozgrywanych w XXI wieku , ale z drugiej strony pomiędzy 1976-1998 nie mieliśmy ani jednego medalu.
No i koniec, Piotr Michalski, który był piąty na 500 metrów ze stratą trzech setnych do podium, właśnie ukończył dystans 1000 metrów na pamiętliwym dla każdego sportowca czwartym miejscu. Strata do podium 8 setnych. Więcej już z tych igrzysk nie da się wyciągnąć.
Czyli już możemy powiedzieć osławione słowa "koniec mistrzostw, do widzenia".
Do widzenia i do zapomnienia, bo same igrzyska w historii zapiszą się bardziej z wirusowym zamieszaniem niż ze sportem. Niestety pech chciał, że odbyły się one w kraju gdzie twarde lockdowny potrafią być po dziś dzień. Szkoda, bo jak dobrze pamiętam to kazachstańskie Ałmaty przegrały kilkoma punktami i może byłby mniejszy cyrk z tym wszystkim. I tak dobrze, że w drugiej części igrzysk już nikt nie wypadał przez pozytywy, także dało się obejrzeć w jakimś stopniu prawdziwą rywalizację.
Nasz kraj też szybko zapomni o tym wydarzeniu, w zasadzie już zapomniał. Statystycznie wypadamy bardzo blado. Najgorsze w historii 27 miejsce w tabeli medalowej razem z Estonią i Łotwą, tylko jeden medal i to brązowy przez co nikt nie będzie się kłócił ze stwierdzeniem, że to były nasze najgorsze igrzyska w XXI wieku od czasu Nagano 1998.
Choć z drugiej strony cud się zdarzył, przed igrzyskami mało kto wierzył, że wyjedziemy z Pekinu z jakąś zdobyczą. A jednak się udało. Ale to i tak jest smutny widok jeśli popatrzy się na to, co wyprawialiśmy 8 lat temu w Soczi i jaką drogę od tego czasu przeszliśmy.
Soczi 2014, Vancouver 2010, Pjongczang 2018, Pekin 2022- taki mój ranking zimowych igrzysk przeze mnie oglądanych. Teraz czekamy na Mediolan/ Cortina D'ampezzo, choć na razie wygląda na to, że tam nasza zdobycz może wyglądać jeszcze gorzej.
Cieszę się ze zwycięstwa Finlandii nad Rosjanami w finale hokeja. Cieszę się też z historycznego medalu Słowaków ;)