Nie byłoby nowego hitu Obsidianu, gdyby nie Xbox Game Pass
Ardzo oryginalna i ciekawa gra, z tych pokazujących, że gry to także sztuka.
Swoją drogą gra jest po Polsku! Zszokowało mnie to, że taka mała gra ma język Polski, a niektore gry triple A nawet napisów nie dostają.
Brawo Microsoft, nawet nie liczę który raz piszę te podziękowania.
Jeszcze nigdy Xbox nie był tak dobrym u przyjaznym miejscem dla gracza jak teraz.
Nawet jeśli to tymczasowe i za kilka lat się zepsuję to nie zmienia faktu, że gracze u Microsoftu mają teraz złoty okres, kiedy u konkurencji jest upadek (Sony) lub po staremu (Nintendo).
Microsoft to teraz konsola +PC+ xcloud (tego polecam odpalać na steam deck) więc powoli wygrywają cały rynek.
Czyli twórcy nie wierzyli w sukces za pełną cene gry bez usługi abonamentowej gdzie użytkownicy nie investują w gry które ich interesują
Dobrze, że takie gry także się ukazują. Gry "cinematic experience" AAA to nie wszystko co się liczy. Ta branża ma dużo więcej do zaoferowania.
Sam mówiłem to już dawno temu. Standardowo w branży utarło się że gra była warta swojej ceny musi mieć wielki otwarty świat, fabułę i "content" na 200h oraz super realistyczną grafikę. Efektem tego jednak jest to że gry są sztucznie rozwlekane i zamiast dostać 200h dobrej rozrywki, dostajemy 20h jakościowej treści i 180h wypełniaczy. Mało jest gier jak Dziki Gon gdzie można spędzić 150h na wartościowej historii.
Natomiast GP, oferując dużą kolekcję gier, w naturalny sposób promuje tworzenie produkcji krótszych, ale za to oryginalnych i intensywnych. Mając do wyboru 100 gier, wolę aby były one krótkie i treściwe tak abym zdążył je przejść i zacząć kolejne. I jeśli dana gra się skończy po 5, 10 czy 15h to nie narzekam że ma zły przelicznik PLN/h tylko włączam kolejną.