Patch tu nie pomoże. Dialogi w Hogwarts Legacy to dramat
Półgłówki w komentarzach nie zauważają pewnych prostych rzeczy, jak np. to, że ten artykuł to "opinia", a wiadomo do czego porównuje się opinie, bo każdy ma swoją. Po drugie, nie zawsze musicie się z taką opinią zgadzać, ale przydałoby się napisać coś konkretnego, bo autorka poparła tezę. Jeśli chcecie być jej równi, musicie podać kontrargumenty. Inaczej może przenieście się na onet czy inny wizaż. Jako kontrargument wielu z was podaje, że graczom się podoba. To co, redakcja ma pisać z tego powodu same peany? Nie może skonfrontować poglądu? Na tym polega dyskusja. Jakby kierować się tym co się ludziom podoba, ten świat wyglądałby strasznie.
Gry zwłaszcza zręcznościowe z otwartym światem mają to do siebie, że wymagają lekkiego przymrużenia oka na pewne niespójności i niedoskonałości. Często są akcje typu bohater rozwala armię przeciwników a inni traktują go jak amatora i tego typu rzeczy się nie uniknie bo gra stanie się nudna. W wypadku Hogwartu uważam, że dobrze zrobili dając nieco starszego bohatera zamiast pierwszoroczniaka. Wolę przymykać oko na to, że jest w stanie rozwalić wielkiego trolla czy bandę zbirów i mieć w zamian ciekawe starcia niż wrócić do typów przeciwników ze starych Potterów (nic do nich nie mam i sam świetnie się bawiłem jako dzieciak przy Kamieniu Filozoficznym ale wiecie, jednak inny kaliber).
Poziom dialogów z tego co widziałem na streamach to
faktycznie nie jest mistrzostwo świata ale nie widzę też powodu by robić z tego dramę. Wiele gier z większym budżetem, tworzonych przez bardziej doświadczone studia nie m ich wcale na wyższym poziomie a nikt na to nie zwraca aż takiej uwagi.
Ponadto myślę, że tworząc grę w ��wiecie Pottera pojawia się dodatkowy problem dogodzenia różnym grupom odbiorców. Wielu fanów, którzy dorastali gdy ukazywały się kolejne tomy i filmy dzisiaj są już dorosłymi ludźmi. Chcieli by więc bardziej dojrzałą i mroczną historię. Z drugiej strony to jednak zawsze była opowieść głównie pisana pod kątem dzieci i nastolatków (ostatnie tomy nieco przesunęły górną granicę) więc nie można też całkiem odrzucić tej grupy. Mając oprócz tego na uwadze, że spora grupa NPCów z którymi się rozmawia to nastolatkowie, ciężko oczekiwać przesadnie dojrzały i rozbudowanych dialogów. Mimo to część uważam, że trzyma dobry poziom. Na osobne wyróżnienie zasługują różne notki i historie znajdowane po całym świecie. Są przyjemnie napisane i czasem zaskakują nienachalnym humorem.
Schemat robienia klikalnych newsów jest dość prosty:
a)jeśli jest popularna, dobrze oceniania gra - napisz, że coś w niej ssie
b)jeśli jest popularna, źle oceniana gra - napisz, że robi coś super
O nie! Kasa z reklam się nie zgadza wiec niestety trzeba użyć prowokatora Julie znowu żeby znowu rozkręciła kilki swoim nowym szambo-tekstem.
Kolejny artykuł pani Dragović i kolejny bełkot. To już się stało normą.
Standardowo, gdy grę hejtują to wrzucamy same pozytywne teksty a jak nie hetują tyko wychwalają to wrzucamy negatywne, tak się tworzy gównoburze, podstawy "dziennikarstwa", nie ważne co ważne że się mówi
Dokladnie, a potem zdziwienie dlaczego tyle niezgody na swiecie, a tak robia wszytskie media.
Gryonline w pigułce
To nie jest gra RPG.
Dialogi są dostosowane do tego, by rozumiały i dobrze odbierały je dzieci, poza tym nie pisała ich Rowling czy inny pisarz-geniusz. Nie są najlepsze, ale trzeba wziąć poprawkę pod target, gdy nie ma się już 12 lat i jest się fanem rozmów w filmach Tarantino.
To nie jest gra RPG.
Ykhym
Hogwarts Legacy jest grą RPG akcji z otwartym światem, osadzoną w wykreowanym przez J.K. Rowling uniwersum Harry’ego Pottera.
Źródło: https://www.gry-online.pl/gry/hogwarts-legacy/zc5d21
"To nie jest gra RPG."
Fakt, że też bym się zastanawiał czy to już RPG, czy tylko akcja z elementami RPG, ale jednak w swoim własnym opisie gry macie RPG. Więc trzeba się zdecydować.
Ale bany poleca za komentarze pod tym artykulem, administracja gryonline nie znosi krytyki.
Tak, ale to tylko jakaś wybrana retoryka jest cenzurowana. Honofobiczne czy ksenofobiczne (wobec Ukraincow), a nawet jakies dziwne teksty creepów, że marzą o tym, zeby kogos torturować - takie komentarze maja sie tutaj dobrze.
Tyle sie mówiło o zawaleniu mapy znacznikami w grach z otwartym światem ale na tym drugim obrazku to wkracza na nowy level, tam ikony zalewają ekran a nie osobną mapę do tego są gigantyczne jak można je było pomniejszyć 10 razy i dać kolory
Oczywiście jakby komuś było za mało to w rogu jest klasyczna minimapa też z gigantycznymi ikonami
Nie grałem ale na screenie z gryfem wygląda to słąbo, może w wiekszej rozdzielczosci będzie troche lepiej
Spokojnie. Nie sugeruj się artykułem, który ma wywołać gówno burzę. Na ekranie jest widoczna tylko ikona, która prowadzi Cię do celu, reszta pokazuje się tylko na chwilę po rzuceniu odpowiedniego zaklęcia. Na mapie zaś ikony miejsc, które odwiedziłeś i zrobiłeś w nich, co miałeś zrobić, albo znikają, albo zmniejszają się do minimalnych rozmiarów (są ledwo widoczne) i wracają do pełnej wielkości dopiero po pełnym przybliżeniu mapy.
Mi się podoba bogata interakcja z NPC.
W mojej wersji jest inaczej.
U mnie, o dziwo, również. Może gramy w inną wersję niż pani Julia...
Ja właśnie zwróciłem uwagę na to że gdy zaczynam ruszać się postacią to dialog nie jest przerywany tylko trwa nadal choć biegnę lub idę. Rozmówca odwraca się do mnie gdy przemieszczam się, patrzy na mnie i zwraca uwagę na to co robię.
O ile same teksty nie są najwyższych lotów, są po prostu średnio-dobre, o tyle sama interakcja podczas dialogów stoi dobry poziom wyżej. Postacie reagują w jakimś stopniu na to co robimy podczas rozmowy (nie mylić z cutscenkami) i czuć tutaj że uczestniczymy w życiu Hogwartu. Nie zauważyłem też, żeby postacie nie oddawały emocji podczas rozmów.
Mam całkowicie inny odbiór gry niż recenzentka.
PS. Nie jest wyświetlana ilość "łapek w dół" przy artykułach?
Musisz w trochę więcej gier pograć jak Cię jarają takie bzdety obecne w grach od lat. Jarać to się można dziś tym, że jak zwiększasz odległość od rozmówcy, to wjeżdżają alternatywne linie dialogowe, w której postaci wykrzykują swoje kwestie. Tak jest np. w Red Dead Redemption 2.
Jarać to się można tym czym się każdy chce jarać ... nie jesteś wyznacznikiem tego co komu się podoba i czym jarać się powinno ...
Odpisałem na post redaktora naczelnego , który też właśnie zniknął ... co to się tu wyrabia.... pewnie zaraz ten zniknie :) haha
Myslalem, ze to wszechobecny obecnie tutaj Krzysio a tutaj Julka... Gra jest swietna, ale ja jestem prosty czlowiek i nie studiowalem filozofii, tylko naprawiam silniki w samochodach. Wszystko mozna w temacie filmow/ksiazek/gier sprowadzic do poziomu absurdu. Tylko jaki to ma sens?
Piotr.
Artykuł wyjęty z tylnej części ciała. Zgodzę się że dialogi nie są najwyższych lotów, ale oceniać je jako dramatyczne to nieporozumienie.
Nie róbmy na siłę z gry dla 10-latków produktu dla dorosłych. Te dialogi są na poziomie dzieci, którym też się coś należy od życia. Gdyby dialogi były bardziej skomplikowane do maluchy nie byłyby w stanie grać. Gry powinny być precyzyjnie tagowane przez producentów dla jakiej kategorii wiekowej są przeznaczone i wtedy nie byłoby problemów.
Po pierwsze - da się stworzyć dobre dialogi w produkcji dla dużych i małych.
Po drugie - w produkcjach dla dorosłych też nie jest lepiej z nimi...
Czemu nie?
Jak rozgrywka przyjemna to czym się przejmować?
Mam zupełnie inne zdanie ale rozumiem że autorka może nie rozumieć;) to jak poziom mają wg. autorki felietony, newsy, 99% recenzji na golu ? ;)
Schemat robienia klikalnych newsów jest dość prosty:
a)jeśli jest popularna, dobrze oceniania gra - napisz, że coś w niej ssie
b)jeśli jest popularna, źle oceniana gra - napisz, że robi coś super
Jak ktoś ma podobne zdanie to przypominam że prawym przyciskiem myszy można skipować dialogi.
No można. Ale chyba nie na tym to polega, żeby gra, która jest ponoć RPG, miała tak nudne rozmowy, że gracz będzie je przeklikiwał.
Nie wiem, sam jeszcze nie grałem, ale po tym, co oglądałem na różnych urywkach, to rzeczywiście te dialogi jakoś super nie brzmiały.
Nie no stary, to jest RPG. Równie dobrze możesz powiedzieć, że jak się komuś walka w Eldenie nie podoba to niech nie walczy. XD Co za idiotyczna rada.
Gry zwłaszcza zręcznościowe z otwartym światem mają to do siebie, że wymagają lekkiego przymrużenia oka na pewne niespójności i niedoskonałości. Często są akcje typu bohater rozwala armię przeciwników a inni traktują go jak amatora i tego typu rzeczy się nie uniknie bo gra stanie się nudna. W wypadku Hogwartu uważam, że dobrze zrobili dając nieco starszego bohatera zamiast pierwszoroczniaka. Wolę przymykać oko na to, że jest w stanie rozwalić wielkiego trolla czy bandę zbirów i mieć w zamian ciekawe starcia niż wrócić do typów przeciwników ze starych Potterów (nic do nich nie mam i sam świetnie się bawiłem jako dzieciak przy Kamieniu Filozoficznym ale wiecie, jednak inny kaliber).
Poziom dialogów z tego co widziałem na streamach to
faktycznie nie jest mistrzostwo świata ale nie widzę też powodu by robić z tego dramę. Wiele gier z większym budżetem, tworzonych przez bardziej doświadczone studia nie m ich wcale na wyższym poziomie a nikt na to nie zwraca aż takiej uwagi.
Ponadto myślę, że tworząc grę w świecie Pottera pojawia się dodatkowy problem dogodzenia różnym grupom odbiorców. Wielu fanów, którzy dorastali gdy ukazywały się kolejne tomy i filmy dzisiaj są już dorosłymi ludźmi. Chcieli by więc bardziej dojrzałą i mroczną historię. Z drugiej strony to jednak zawsze była opowieść głównie pisana pod kątem dzieci i nastolatków (ostatnie tomy nieco przesunęły górną granicę) więc nie można też całkiem odrzucić tej grupy. Mając oprócz tego na uwadze, że spora grupa NPCów z którymi się rozmawia to nastolatkowie, ciężko oczekiwać przesadnie dojrzały i rozbudowanych dialogów. Mimo to część uważam, że trzyma dobry poziom. Na osobne wyróżnienie zasługują różne notki i historie znajdowane po całym świecie. Są przyjemnie napisane i czasem zaskakują nienachalnym humorem.
A ja totalnie dla przeciwwagi się nie zgodzę z autorką. Uważam że dialogi w Hogwarts Legacy są bardzo dobre i pełne szczegółów. To chyba najbardziej brytyjska gra jaką kiedykolwiek przyszło mi usłyszeć, i jest to jak najbardziej na plus mate. Co zrobiło na mnie wrażenie to w momencie gdy udałem się do Hogsmade razem z Sebastianem i postacie biegły truchtem to słychać było w dialogu sapanie związane z wysiłkiem fizycznym. To zrobiło na mnie niemałe wrażenie. Plus może nie licząc totalnie bezpłciowych uczniów i głównego bohatera, tak wszelcy nauczyciele i postacie w Hogsmeade są nagrane naprawdę na wysokim poziomie. Dobra robota.
"A na koniec wszystko to posypuje odpłatnym dostępem do czarnej magii w postaci wersji deluxe" - Cooo? To tych zaklęć nie ma w standardowej?
Bardzo lubiłem gry-online, ale od pewnego momentu robicie wszystko by olać całkowicie tą stronę. Gracze są zadowoleni to robicie wszystko by stworzyć dramę z niczego. Liczy się dla was tylko "klikalność".
Na pewno w dialogach nie lubię tego, że postacie tylko stoją i nie za wiele robią, a na dodatek jest bardzo mało dialogów gdzie potrafią w jednym czasie gadać w grupie (zazwyczaj jest to przeskok między dwoma rozmówcami, prawie w ogóle sytuacji, gdzie jest 3 jednocześnie). Nie mniej na pewno są często ciekawe i fajnie zrealizowane, po prostu za bardzo statyczne.
To fakt, dialogi potrafią dziś zajechać najlepszą nawet grę, plaga jakaś :-)
HL akurat nie gram, bo nie mój klimat, ale zobaczyłem tytuł artykułu, który się akurat w 100% wstrzelił w mój niedzielny nastrój. Ostatnio skończyłem pewne arcydzieło, w którym dialogi mnie wymęczyły w zakończeniu, a ostatecznie pokonały na etapie dodatków - nie przebrnąłem, choć gra ogólnie świetna. Potem jeszcze parę takich. Dziś rano włączyłem sobie demo Octopath Traveler II - dialogi, wyłączyłem. Potem FE Engage - dialogi, wyłączyłem. Otworzyłem GOL-a - artykuł o dialogach, uśmiechnąłem się :-)
W związku z powyższym zacząłem w ostatnim czasie stosować twardą regułę selekcyjną grać / nie grać wg %dialogów do gameplay''a. No i wyszło mi, że gram ostatnio w Subnauticę, Metroid Prime Remastered (rewelacja!) i Hi-Fi Rush, który wydaje się świecić na tle wszystkich ostatnich premier doskonałym mixem gameplay''a, fabuły, dialogów, emocji, humoru i dynamiki wszystkiego :-) Uff, jaka ulga. No i ten tego, Soulsy to wiadomo - niedoścignione lekarstwo na męczące interakcje z NPC ;-) Choć artykuł dotyczy nie tyle samej ilości dialogów, co ich jakości, to ten problem wydaje się dziś powszechniejszy. Każdy ma tam inny próg wytrzymałości na ilość / jakość dialogów do gry.
Dzisiaj na zachodzie nad grami pracuje nadreprezentacja lewaków więc się nie spodziewaj dobrych gier od nich pod względem fabuły, dialogów i postaci.
A co to za "arcydzieło" ze słabymi dialogami w końcówce?
Mnie się wydaje, że wielu grom wyszłoby na dobre okrojenie liczby dialogów, bo jak są średnie ale jest ich nie za dużo, to da się to znieść. Tymczasem nie wiedzieć czemu wielu twórców uważa, że jak jest miliard linijek dialogowych, to niezależnie od ich jakości jest super. Rozmawiam z jakimś sklepikarzem w Hogwarts Legacy i zamiast normalnie się pożegnać, to jeszcze wali tam jakimś nudnym monologiem. Mój gieroj coś mu tam odpowiada, sklepikarz wali kolejnym monogologiem. Po co? Każdy będzie to skipował. Nie macie pomysłu na ciekawe rozmowy, to krótko, na temat i do brzegu.
Myślę, że idealnym przykładem jest seria Gothic. Szczerze powiedziawszy z perspektywy czasu dialogi tam są bardzo infantylne, ale prócz jakichś początkowych rozmów, czy ważnych momentów fabularnych, nikt nigdy nie rozgaduje się tam bez sensu na 20 minut, zwykle wszystko zamyka się w 3-4 zdaniach i już wiemy co mamy zrobić. Żadnych ścian tekstu, czy żadnych historii życia. Pamiętam jak wymęczyła mnie Inkwizycja w ktorej każda postać z naszej twierdzy opowiadała nam całą swoją biografię, motywację - np. dlaczego akurat postanowila zostać kucharzem i jeszcze jakieś inne rodzinne opowieści. Koszmar, a zwłaszcza dla kogoś, kto nie lubi pomijać czegokolwiek w grach (FOMO).
Apropos Nory, chyba czegoś nie zrozumiałaś. Nie chodziło jej o zbadanie jak się rozwiązuję te zagadki ale jakie działają jej mechanizmy. Ty dostajesz zegarek do nakręcenia, Nora bada jak ten zegarek działa od środka. Kumasz?
Dialogi nie urywają, ale przynajmniej nie ma sztucznego lania wody jak w niektórych RPG :P
Dialogi są żałosne, wreszcie ktoś o tym głośno powiedział. Nie wiem skąd taka wysoka ocena za gierkę.
Zgadzam się z opinią, dialogi to dramat, płytkie i bez polotu. Równie dobrze postacie mogłyby się porozumiewać na migi, nic by to nie zmieniło.
Patch tutaj nie pomoże.
Ostatnio czytałem post w głównym wątku gry na forum, że ten tytuł to poziom RDR2.
Poziomem wykonania lokacji, ilosci detali jak np chociażby zamek to klasa sama w sobie. Więc w czym problem ?
Polecam odinstalować definitywnie nie jesteś z epoki milenialsów.
Akurat bezsens niektórych sytuacji to mały pikuś w porównaniu z beznadziejnym dubbingiem. Jakość dubbingu poszła mocno do przodu, mamy mocap i performance capture, a w tej grze cofamy się o piętnaście lat – kwestie czytane z kartki, bez emocji. Ale to i tak dalej pikuś w porównaniu z cholernie wolno ładującym się menu, do którego wchodzi się często i gęsto, mocno nieczytelną mapą pełną szarych ikonek (żeby chociaż zastosowali różne kolory, coby przynajmniej zadania poboczne się wyróżniały), idiotycznymi minigierkami przy otwieraniu zamków (chyba przespałem ten fragment książek, w którym mówiono, że po rzuceniu Alohomory najpierw trzeba zamek samemu otworzyć) czy ograniczonym ekwipunkiem. Hermiona potrafiła zmieścić do torebki pół Hogwartu, pan Weasley powiększał wnętrze forda anglii i namiotu, a tutaj do powiększenia ekwipunku o raptem kilka miejsc trzeba powtarzać w kółko łamigłówki, które nudzą się po zrobieniu góra pięciu. Gra jest fajna, wciąga, ale ma niestety trochę przestarzałych baboli. Ogólnie to czuję się, jakbym grał w Fable II – nie tylko jakość dubbingu, ale też podobna muzyka, oprawa artystyczna (np. karykaturalne postacie i domki) czy niektóre mechaniki, nawet czcionka do napisów. Nie ma to tamto, po Dziedzictwie Hogwartu wrócę se do Fable II.
Ja też mam mocne skojarzenia z Fable. I choć z mechanikami nie mam problemu, bo coś w grach jednak trzeba robić, nawet jeśli to nie do końca logiczne, tak zdziwiła mnie bardzo słaba muzyka. Mało czarodziejska i taka generyczna. Przypomina mi właśnie mocno Fable, a kilka razy skojarzyła mi się też z The Outer Worlds. Nie spodziewałem się, że akurat ten aspekt położą i zdecydowanie bardziej podobała mi się muzyka z tych prostych platformówek od EA sprzed 20 lat (Kamień & Komnata).
Taka prawda, gdyby to nie była gra na podstawie harrego pottera, to byłby to co najwyżej śedniak do ogrania na przecenie 75% albo po dodaniu do jakiegoś abonamentu. A tak ludzie popadają w ekstazę bo mogą wrócić do własnego beztroskiego dzieciństwa.
Z przykrością muszę się zgodzić, nie pamietam kiedy ostatnio tak ordynarnie przewijałem kwestie dialogowe. Bardzo kiepski voice acting również nie pomaga.
No niestety, z dialogami bywa naprawdę bardzo słabo, ale najsłabsze jest aktorstwo głównego bohatera. Nie dość że jest to kompletny Gary Stu, który po pół roku nauki przyćmiewa zdolnościami cały magiczny świat, to jeszcze wypowiada swoje kwestie kompletnie bez emocji.
Czytam wątek I zaczynam się gubić, najpierw wszyscy byli oburzeni i śmieszkowali że artykuł pod burze, teraz ludzie się zgadzają... to w końcu te dialogi i dubbing są bardzo dobre czy beznadziejne, bo wydaje mi się że aż tak spolaryzowanego odbioru w tym przypadku być nie powinno... no chyba że są słabe, ale gra jest chwalona, więc nie wypada krytykować, jak przy kilku innych tytułach (ekhem Elden Ring, ekhem)?
Większość komentarzy oburzonych jest dlatego, że KOBIETA napisała coś takiego o tej grze, choć gra zbiera same dobre opinie.
Prawda jest taka, że choć w tej grze jest naprawdę dużo dobrych elementów, to dialogi w większości są naprawdę słabe i nijakie. Często na poziomie jakiegoś mmorpg.
to chyba prawda, że jadą ją za płec, bo najpierw było jechanie po recenzji za zbyt wysoką ocene (słusznie), a teraz jadą po lekko krytycznym artykule, że krytyka niezasłużona. banda 30-40 latków się zesr** że jakas mlodsza typiara śmie krytykowac ich dzieciecą magię xD gra jest momentami średnia momentami całkiem okej, fajnie że jest wreszcie jakaś sensowna gra z hp, ale nie zasłużyła na 9/10, dialogi i postaci wcale nie są super, a ludzie krytykujący najpierw recenzje a później to są typowymi mizoginami najpewniej, bo serio nie wiem skąd taka zmiana trendu tutaj. tak samo zresztą redakcja gry online że najpierw przehajpowują, recenzja 10/10, a jak widzą zapotrzebowanie na krytykę to standardowo dają artykuł TA GRA JEDNAK NIE JEST TAKA GENIALNA
Półgłówki w komentarzach nie zauważają pewnych prostych rzeczy, jak np. to, że ten artykuł to "opinia", a wiadomo do czego porównuje się opinie, bo każdy ma swoją. Po drugie, nie zawsze musicie się z taką opinią zgadzać, ale przydałoby się napisać coś konkretnego, bo autorka poparła tezę. Jeśli chcecie być jej równi, musicie podać kontrargumenty. Inaczej może przenieście się na onet czy inny wizaż. Jako kontrargument wielu z was podaje, że graczom się podoba. To co, redakcja ma pisać z tego powodu same peany? Nie może skonfrontować poglądu? Na tym polega dyskusja. Jakby kierować się tym co się ludziom podoba, ten świat wyglądałby strasznie.
Bo to fanboje są.
No to Soulcatcher już ładnie odpisał:
"Postacie w Hogwarts Legacy rozmawiając, stoją w miejscu. Zero gestykulacji, zero ekspresji."
W mojej wersji jest inaczej.
Wystarczy porozmawiać ze sklepikarzami w Hogsmeade.
A cały spacer do Hogsmeade wypełniony rozmową.
Ja właśnie zwróciłem uwagę na to że gdy zaczynam ruszać się postacią to dialog nie jest przerywany tylko trwa nadal choć biegnę lub idę. Rozmówca odwraca się do mnie gdy przemieszczam się, patrzy na mnie i zwraca uwagę na to co robię.
A rozmowa z Mirabel Garlick podczas pierwszej lekcji, postać chodzi, gestykuluje ma bogatą mimikę, obraca się itd.
Rozmowa z Norą Treadwell to część tutoriala, ma cię wprowadzić w ten typ zagadek.
Mi się podoba bogata interakcja z NPC.
I też mogę dopisać, że u mnie postacie również gestykulują, unoszą ręce w czasie dyskusji, podskakują, śmieją się, zakrywają oczy gdy płaczą, narzekają, szydzą z nas itd, itp. To nie jest poziom mimiki The Last of Us czy RDR 2 ale pisanie, że nic nie robią to argument czysto z dupy.
Albo faktycznie też mam inną wersję niż autor.
Opinia to "moim zdaniem", "mi się wydaję", "według mnie", "odebrałam coś źle" i tak dalej. W artykule mamy natomiast:
- "Rozmowy pozbawionych emocji postaci w Hogwarts Legacy to festiwal nudy i banału."
- "Jeśli w takim środowisku, na tej emocjonalnej pustyni"
- "NPC, z którymi nie można wejść w żadną interakcję, też mają nudne i robotyczne dialogi"
i tak dalej. Same prawdy objawione i dlatego artykuł nie jest "opinią".
Żeby to wzmocnić to wkleję część jednego z komentarzy:
"zdziwiła mnie bardzo słaba muzyka". Czujesz ile zmienia słowo "mnie" i jak by to brzmiało gdyby napisać "muzyka jest słaba"?
Żeby z artykuł miał wywołać prawidłowy efekt to czytelnik musi widzieć, że czyta czyjeś zdanie, a nie prawdy objawione - inaczej jest wprowadzany w błąd.
Mimo, że zacytowałeś mnie, to się z Tobą nie zgodzę. No nie róbmy debili z czytelnikow, bo chyba każdy kto ma IQ minimum 60 ogarnia, że artykuł, ktory jest oznaczony jako "OPINIA" jest właśnie uwaga: O P I N IĄ konkretnego autora. Mamy wklejać zawsze do kazdego komentarza, artykułu i treści klauzulkę "UWAGA, ARTYKUŁ JEST SUBIEKTYWNĄ OPINIĄ OSOBY, KTÓRA GO NAPISAŁA!!!!", żeby komuś nie pękły cztery litery? A podobno to hamerykanie są głupi i trzeba im pisać na kubku kawy, że może być gorąca. Mnie też kilka razy zwracano uwagę, ze mam pisać, ze TO TYLKO MOJE ZDANIE. No chyba oczywiste, że jesli piszę komentarz pod swoim nazwiskiem, czy ksywą, to jest to moje zdanie, a nie wujka Zdzisia, czy jakiejś określonej grupy społecznej, którą reprezentuję. xD
Tak się właśnie pisze artykuły. Gdyby co chwilę wstawiła "moim zdaniem", "według mnie" to wyglądałoby jak pamiętnik 12-latki, a nie publikacja. Każdy rozgarnięty i tak wie, że to subiektywna opinia autorki, nie trzeba takich oczywistości podkreślać - tym bardziej, że na początku zaznaczyła, że ma za sobą kilkanaście godzin, więc relacjonuje swoje odczucia.
Julka, musiałaś zakładać specjalnie nowe konto, żeby poprzeć swoją tezę? Nie mogłaś tego komentarza napisać ze swojego redakcyjnego?
spychacz_buldozer
Profil czytelnika GRY-Online.pl
założony dnia 12 lutego 2023
ten komentarz dopiero co sie pojawil i juz w chwile zdobyl tyle lajków. Ciekawe….
Wczoraj kupiłem na XSX. Nie mogę się oderwać. Jak narazie wyszedłem jedynie z Hogwartu :)
Wow, jeden jedna z 8 osob w Polsce, ktora ma XSX
Uuuu... zaraz koleżanka autorka napisze, że nie powinniśmy grać w Hogwarts Legacy, bo wspomagamy złą J. K. Rowling, która nienawidzi osób transpłciowych i LGBTQ(WERTY).
Co zaś tyczy się dialogów, po 15 godzinach gry naprawdę ciężko mi się do czegoś przyczepić. Oczywiście nie każdy sika emocjami, ale w życiu jest w sumie tak samo. Głosy postaci są doskonale dobrane, aktorzy mówią piękną paletą akcentów. No nic, tylko smakować.
Kij tam z dialogami. Żebyście zobaczyli co często pojawia się w waszym serwisie, tak jak te wypociny. To jest dopiero dramat.
Nie wiedziałem, że tu tyle niedojrzałych ludzi, którzy mają aż taki problem z tym, że ktoś ma inne zdanie. Nie popłaczcie się.
A co do samych dialogów, to szczerze powiedziawszy tylko kilku developerów i w tylko nielicznych grach są naprawdę dobre. RDR2, Wiedźmin (cała seria), Cyberpunk, wszystko od Naughty Dog, ewentualnie jeszcze seria Mass Effect. Bardzo często w przygodówkach point&click, tych starych były dobre dialogi, ale to raczej stare dzieje (Małpia Wyspa, Najdłuższa Podróż, Książe i Tchórz, Różowa Pantera, Simon the Sorcerer, Syberia). Jak człowiek się przyzwyczai do dobrego, to potem ciężko przeskoczyć na takie zwyczajne, infantylne pitu pitu. W Hogwarts Legacy zależy od nauczyciela, czy ogólnie osoby. Bohater jest jakiś taki bezpłciowy (może i dobrze, bo łatwiej się z nim utożsamić), npce od questów pobocznych zanudzają na śmierć, ale już nauczyciele są napisani co najmniej poprawnie.
Zgodzę się z tym, że brak takiej interakcji z uczniami - chociaż ze swojego domu np w pokoju wspólnym. A dialogi? Mogło być lepiej ale nie jest źle. Bawię się bardzo dobrze i absolutnie nie żałuje wydanych pieniążków :D
Nawet jeśli dialogi w HL nie są top topów to i tak nie przebija żenady jaką są usługi w serii Mass Efect, Dragon Age. Są też chyba lepsze od tych w Assasinach. Poza tym w zachwalanym tu po wsze czasy Wiedźminie też nie wszystkie dialogi są udane i sporo z nich brzmi żenująco głupio i infantylnie.
Sama racja. Grze indie to by człowiek jeszcze wybaczył, ale tutaj? Za 269zł?! I jeszcze to słodzenie postaci gracza przy każdej możliwej okazji...
Gramy chyba w dwie różne gry, bo ten artykuł brzmi jak czepianie się dla czepiania się.
W moim Hogwarts Legacy postacie gestykulują i mają ekspresyjne animacje twarzy, a dialogi są bardzo ciekawe, zwłaszcza w porównaniu do takich weteranów erpegów jak BioWare ze soim Dragon Age, w którym dialogi brzmią jak pisane przez piętnastolatków.
"Gdy Nora opowiada o swoich badaniach, w mig odgadujemy sposób działania magicznego mechanizmu – jej zajęło to pewnie parędziesiąt lat."
To nie my w mig odgadujemy sposób działania, tylko właśnie Nora nam mówi, że niedawno odkryła istotny element zagadki, którym jest mallowsweet, bez którego nic byśmy nie wiedzieli, i którego sama jeszcze nie zdążyła przetestować. Więc ten argument nie ma żadnego pokrycia.
Oczywiście że dialogi, jak i mimika postaci, w tej grze to nie jest jakieś arcydzieło tak jak w RDR2 czy nawet CP ale żeby od razu uważać że dramat? To chyba, jak większość tutaj zauważa, gramy w różne wersje gry. Śmieszne, dodaj "opinia" i w sumie możesz napisać co chcesz... ;)
Jak to jest możliwe ....
Pani deklaruje , że zagrała kilkanaście godz ....
Opiniuje dialogi jako fatalne, które w czasie tych kilkunastu godzin w grze z otwartym światem gdzie większość czasu zajmuje eksploracja stanowią jakiś ułamek .... dalej twierdzi , że będzie grała 300 godz , ale już wie, że w grze dialogi to dramat .... dodaje jeszcze, że warto słuchać bo trafiają się perełki ...
Niech mi ktoś powie, że to ma jakiś sens
Co ty gadasz. Pierwsze kilkanaście godzin to jest sama fabuła i dialogi właśnie. Jaka eksploracja, skoro nie znasz żadnych czarów i nie można nawet wyjść z zamku, tylko chodzi się od zajęć do kolejnych zajęć. Poznajesz uczniów, nauczycieli, założenia głównego wątku. Przecież tam się praktycznie cały czas rozmawia, albo słucha.
I to, że trafiają się jakieś nieliczne, skryptowane perełki randomow rozmawiających gdzieś obok przecież nie wyklucza tego, że ogolnie rozmowy, ktore prowadzimy naszym bohaterem i w których aktywnie uczestniczymy mogą być słabe (i często są).
Po opiniach od razu widać kto grał,a kto sobie opinię wyrobił na podstawie gameplayów/swojego widzimisię.
Spora część gola po prostu narzeka na grę, w którą nawet nie zagrało.
imho akurat dialogi napisane są spoko, zwłaszcza Sebastian i Ominis są świetni. Ale fakt, wszyscy są kompletnie pozbawieni emocji, tylko to zupełnie inna kwestia.
spoiler start
Jest taki moment, w którym na naszą postać rzucają crucio (lub nasza postać rzuca je na Sebastiana) i... git, trwa to jakieś 5 sekund i zaraz wszystko jest w normie. Spada tylko pasek zdrowia. Zero krzyków, zero traum, zapomniane.
spoiler stop
Mam wrażenie, że niektórzy na GOL-u komentują tylko po to, żeby być w opozycji do napisanego artykułu. Moim zdaniem autorka poruszyła niestety największą bolączkę Hogwarts Legacy.
Gra jest świetna dla fanów HP i nie ma przy tym żadnej dyskusji, ale to, co jest w niej najbardziej niesamowitego i wciągającego to eksploracja żywego Hogwartu i odblokowywanie kolejnych czarów. I o ile wątek fabularny potrafi się jeszcze obronić pod kątem dialogów, mimo, że jest strasznie sztampowy nawet jak na serię o czarodziejach dla dzieci, to jednak dialogi w zadaniach pobocznych albo z postaciami, które w ogóle nie przewijają się przez fabułę są strasznie nijakie i często bezsensowne. Nie mówię tu nawet o gestykulacji, po prostu o samych dialogach.
Co do fragmentu o Norze - też nie widzę sensu w takich irracjonalnych tłumaczeniach NPCtów, przy których brakiem pomysłu dla dialogów śmierdzi z daleka. Jeśli spędziła tyle lat na badaniu zagadek Merlina i JUŻ PRAWIE jest w stanie odgadnąć, jak je aktywować, ba, mówi nam nawet za pomocą czego to zrobić, a nagle wchodzimy - cali na biało pierwszy raz widząc emblemat na ziemi na oczy - i po prostu rozwiązujemy to w minutę. Druga taka sytuacja była w szkole od uczennicy (nie pamiętam imienia), która chciała rozwiązać zagadkę brakujących motyli przy obrazach i - o zgrozo - mówiła, że nie ma pojęcia co to może być, ale już prawie rozwiązała zagadkę I DOKŁADNIE WIE ŻE TRZEBA RZUCIĆ LUMOS. Więc podchodzi i nasza postać, castuje Lumos, przynosi motyla, zagadka rozwiązana.
Jestem dopiero po 10 godzinach w grze, ale poboczne dialogi już strasznie mnie kłują w uszy i nawet nie łudzę się na poprawę. Mam tylko nadzieję, że wątek główny utrzyma poziom, który - mimo sztampowych fragmentów - wciąga.
To jest typowy sandbox open world jeden z questów głównego wątku jest w stylu zabij 100 goblinów w ich głównej bazie i przynieś jakieś przedmioty do lokacji b gdzie jest 10 troli je też zabij i na końcu jest smok jego też zabij.
jeden z questów głównego wątku jest w stylu zabij 100 goblinów
Nie, nie jest i nie kłam, bo nawet nie grałeś.
Nie tyle patch co porządny dodatek wiekości płowy gry wydawany na odzielnym fizycznym nośniku bo wtedy ingerencja była duża można by zmienić pewne rzeczy.
Jestem po ok. 23 godzinach z grą i trochę przyznam rację, a trochę... chyba nie boli mnie to aż tak bardzo. Chociaż fakt, kwiatki z intonacją i zmianą nastroju się pojawiają, np. - w pewnym momencie informujemy pewnego npca o śmierci bliskiej osoby, a następnie można wybrać handel i pojawia się radosny dialog "Co chcesz dzisiaj kupić?" i mamy spory dysonans. A wystarczyło mieć jaja i zablokować tej postaci opcje handlowe, choćby na tydzień w świecie gry. Co do problemu zżycia się z postacią, nawet polubiłem tego swojego czarodzieja - nie jest kołkiem drewna, choć czasem (niezamierzenie) bawi mnie jego zachowanie. W każdym razie - szanuję opinię i widzę z czego się bierzę, ale jestem w takim szoku, że z Hogwarts Legacy nie wyszedł kasztan, że jestem w stanie przymknąć oko na niektóre dialogi.
Ps. Nie jestem pewien czy dostęp do czarnej magii jest dostępny tylko w wersji deluxe. Sprawdziłem w kilku miejscach, np. https://www.hogwartslegacy.com/pl-pl/purchase i wychodzi na to, że są to tylko czarnomagiczne elementy kosmetyczne (rym niezamierzony).
Dziwię się, że nikt nie narzeka na zasysanie ramu przez tę grę. Ile masz tyle zapcha
Że też nikomu nie przyszło do głowy , że dialogi są takie jaki jest wiekowy target gry - i jak ktoś myśli , że gra z dzieciństwa dla dzieciaków będzie miała głębokie dialogi i odniesienia to najwyższy czas się obudzić...
Da się w tej grze włączyć tylko jedną jedyną ikonę prowadzącą do głównego questa? Nie interesuje mnie absolutnie nic poza jedną jedyną główną ścieżką fabularną. Nie chce zbaczać na ani jednego sub-questa, czy jakiejkolwiek aktywności poboczne, znajdzki czy cokolwiek innego. Chcę widzieć na calej mapie tylko jedną ikonkę
Moim zdaniem dialogi są w porządku... może za wyjątkiem niesamowicie nienaturalnego unikania zwracania się do naszej postaci według płci w Angielskim dubbingu, które jest pewnie efektem tego że deweloperzy bali się psychopatycznych aktywistów którzy bojkotowali grę bo nie lubili opinii JK Rowling(A po tym jak gra odniosła sukces zaczęli atakować streamerów, nawet zagranicznych jak Amano Pikamee która nie miała pojęcia o kontrowersji, chciała po prostu zagrać w grę... a i tak śmiecie ją od "transfobów" i tym podobnych zwyzywały, zmuszając ją do anulowania streamu.)
Gorszym problemem niż dialogi jest jednak moim zdaniem wydajność na PC, która podejrzewam że za sprawą Denuvo jest często denerwująca. Ja na moim RTX 3070 mam w 1080P przez większość czasu płynne ponad 60FPS na ustawieniach wysokich i ultra(Bez Ray Tracingu tylko)... tylko że ta większość czasu jest przecinana losowymi spadkami do około 10-20FPS na kilka sekund, zwykle bez żadnego powodu.
Jedna opinia autorki a tyle komentarzy i wyświetleń. Mi znowu konto zbanowali bo napisałem że Julia jak klawa sieje tylko prowokacje ;) róbcie screena bo ten post też długo nie pożyje :( kocham tego gola...
Wiedźmin 3 ustalił wysoko poprzeczkę w kwestii dialogów. Ostatnio Dying Light 2 to był dobry przykład, gdzie źle zaczynają, gdzieś się ktoś rozmyślił zmieniając styl i już nie opłacało się przeprowadzać "zmian lawinowych". Elden Ring - postawił na minimalizm, dzięki temu trzymają się jakoś kupy, choć jak się pomyśli o czym są te dialogi, to mi od razu odechciewa się grania.
Jest jeszcze jedno dno jakości dialogów. Przesadne ozdobniki po Angielsku bez PL robią klimat "bariery językowej" i dezorientacji. Nawet jeśli są w PL to przez ich zbyt dużą ilość czyta i słucha się wybiórczo i łatwo myśleć i innej grze.
O ile ktoś nie zapomina że to gra, to nie ma do czego się przyczepić do dialogów. Owszem, nie są na takim głębokim poziomie jak np. RDR2 ale nie jest źle. Po prostu gra jest również dla nastolatków którzy dopiero zaczynają przygodę z uniwersum J.K.Rowling.