Nowa Zelda mogła wyjść już rok temu, ale Nintendo postawiło na perfekcjonizm
Za jedno naprawdę mocno szanuje Nintendo. Za to, że im sie chce robić cokolwiek.
Człowiek obserwując przez lata (czy to zagraniczny czy polski) fandom Nintendo, może dojść do niezwykle smutnego wniosku.
Nie ma bardziej betonowego, konserwatywnego oraz mniej wymagającego odbiorcy, niż przeciętny fan Nintendo. Na szczęście w tej kwestii są oczywiście wyjątki (nawet na GOL), ale ogólny odbiór jest jaki jest.
Ktoś powie, że Nintendo mógłby w końcu wejść technologicznie w 2023 rok - ci zakrzyczą, że grają w gry, a nie liczą fps-y
Ktoś powie, że fajnie jakby Nintendo zaczęło wydawać gry w naszym języku - ci zaczną krzyczeć, że trzeba było się języka uczyć
Ktoś powie, że fajnie byłoby jakby w Zeldach przyłożyli się do pisania historii oraz postaci - ci zaczną marudzić, że w Zeldy nie gra się dla fabuły i postaci, a dla gameplayu (ktoś tu przespał moment, kiedy od wielu wielu lat, gry są w stanie dostarczyć fabuły oraz rozrywki jednocześnie)
Ktoś powie, że to słabe iż nagrody za zagadki logiczne są mierne - ci zaczną mijająco tłumaczyć, że zagadki same w sobie są nagrodą (xD)
Ktoś powie, że może by tak dodać otwarty świat do serii Zelda - ci zakrzyczą, że po co, że Nintendo nie podąża ślepo za trendami i nie będzie robić otwartych światów, skoro wszyscy inni to robią.
A nie przepraszam. Tak było 10 lat temu. Gdy Nintendo ogłosiło Botw to problem magicznie zniknął.
I tak to się kręci. Przykładów można mnożyć tyle, że dnia by nie starczyło. Cokolwiek Nintendo nie zrobi, to dla fandomu będzie git.
Wprowadzi coś, co fandom krytykował i wysmiewał, jak proponowali to zwykli gracze? Nagle staje się to innowacyjnym, świeżym i wspaniałym pomysłem.
Nintendo będzie odcinać kupony? To nic. Skoro ostatnio było to dobre, to teraz też będzie.
Fandom, który jest marzeniem każdego wydawcy. Wielu innych, po prostu by wydawało przygody Linka co dwa lata. Mogłyby to być nawet gry technologicznie na poziomie okaryny czasu, a i tak fandom by to połykał bez cienia krytycyzmu.
Dlatego też jak napisałem na samym początku. Naprawdę szczerze szanuje Nintendo. Szanuje, że mając takich odbiorców, w ogóle mieli chęci by zrobić jakieś wi��ksze zmiany i stworzyć Botw te sześć lat temu. Nintendo. Macie moje uznanie.
Pamietajcie by wam fakture Bibtendo wysłało
Ale to Nintendo drogie, ale nie szanuje klientów, jak tak można lekceważyć ludzi, be
Ile lat można kopiować i przerabiać własne assety z poprzedniej gry? Nawet Ubisoft robi to lepiej.
Sprawdź sam, może doznasz oświecenia i wyróżnisz się czymś z tłumu maruderów :-)
10 milionów sprzedanych egzemplarzy w ciągu tygodnia, średnia ocen graczy na metacritic 8.7/10, krytycy - 95/100, a gra wyszła na przestarzałą konsolę. No słabo jest xDDDDD
Akurat jeśli chodzi o gry Nintendo to oni mogą się nawet zesrać a banda soyboyów się ustawi w kolejce żeby to kupić
Nawet nie chce mi się już na te troll komentarze odpisywać. To już jest nudne.
Cieszę się że N poczekało. Teraz mam grę na setki godzin.
Co to za pie*dolenie? Przeciez wiadomo ze chodzilo tylko i wylacznie o premiere Elden Ringa
Za jedno naprawdę mocno szanuje Nintendo. Za to, że im sie chce robić cokolwiek.
Człowiek obserwując przez lata (czy to zagraniczny czy polski) fandom Nintendo, może dojść do niezwykle smutnego wniosku.
Nie ma bardziej betonowego, konserwatywnego oraz mniej wymagającego odbiorcy, niż przeciętny fan Nintendo. Na szczęście w tej kwestii są oczywiście wyjątki (nawet na GOL), ale ogólny odbiór jest jaki jest.
Ktoś powie, że Nintendo mógłby w końcu wejść technologicznie w 2023 rok - ci zakrzyczą, że grają w gry, a nie liczą fps-y
Ktoś powie, że fajnie jakby Nintendo zaczęło wydawać gry w naszym języku - ci zaczną krzyczeć, że trzeba było się języka uczyć
Ktoś powie, że fajnie byłoby jakby w Zeldach przyłożyli się do pisania historii oraz postaci - ci zaczną marudzić, że w Zeldy nie gra się dla fabuły i postaci, a dla gameplayu (ktoś tu przespał moment, kiedy od wielu wielu lat, gry są w stanie dostarczyć fabuły oraz rozrywki jednocześnie)
Ktoś powie, że to słabe iż nagrody za zagadki logiczne są mierne - ci zaczną mijająco tłumaczyć, że zagadki same w sobie są nagrodą (xD)
Ktoś powie, że może by tak dodać otwarty świat do serii Zelda - ci zakrzyczą, że po co, że Nintendo nie podąża ślepo za trendami i nie będzie robić otwartych światów, skoro wszyscy inni to robią.
A nie przepraszam. Tak było 10 lat temu. Gdy Nintendo ogłosiło Botw to problem magicznie zniknął.
I tak to się kręci. Przykładów można mnożyć tyle, że dnia by nie starczyło. Cokolwiek Nintendo nie zrobi, to dla fandomu będzie git.
Wprowadzi coś, co fandom krytykował i wysmiewał, jak proponowali to zwykli gracze? Nagle staje się to innowacyjnym, świeżym i wspaniałym pomysłem.
Nintendo będzie odcinać kupony? To nic. Skoro ostatnio było to dobre, to teraz też będzie.
Fandom, który jest marzeniem każdego wydawcy. Wielu innych, po prostu by wydawało przygody Linka co dwa lata. Mogłyby to być nawet gry technologicznie na poziomie okaryny czasu, a i tak fandom by to połykał bez cienia krytycyzmu.
Dlatego też jak napisałem na samym początku. Naprawdę szczerze szanuje Nintendo. Szanuje, że mając takich odbiorców, w ogóle mieli chęci by zrobić jakieś większe zmiany i stworzyć Botw te sześć lat temu. Nintendo. Macie moje uznanie.
Ya. Watashinonamaeha aonuma eijidesu. Watakushijishin to hoka no kurieita o daihyo shite kansha shimasu. Kore made watashitachi ga ittekita koto wa subete, anata no shonin o eru tame dake ni ittekimashita.
Plusik ode mnie Bracie, widzę, że bardzo przeżywasz ten sukces Nintendo i nowej Zeldy :-) Doceniam, że wyłuskałeś takie szczególiki z niektórych komentarzy w innych miejscach ;-) A widziałeś ile tych Twoich 5 graczy Nintendo napisało komentarzy pod ostatnim artykułem GOL'a o Zeldzie "3 w 1", sto kilkadziesiąt, zadziwiające? Ale Ty dalej brniesz w swoje. Podziwiam. Oto ja, mały xandon, dumny członek fandomu Nintendo, jestem uosobieniem wszystkiego o czym napisałeś!
A na poważnie, wiesz co, Nintendo nigdy mnie nie zawiodło. Pierwszy raz zetknąłem się z Nintendo przy Wii i Zeldzie Twilight Princess. Ta gra mnie zmiotła z powierzchni, swoim wszystkim i otworzyła oczy, że co, że coś takiego można, bo wcześniej grałem głównie na PC. Od tego czasu czy to DSy, 3DSy, Wii U czy teraz Switche nigdy się nie zawiodłem na Zeldach, Xenoblade'ach, Fire Emblemach, Astral Chain'ach i temu podobnych. Najwyższa jakość, najwyższa grywalność, najwyższy fun. Nie mam czasu i szkoda mi nawet pieniędzy na większość mainstreamowych popierdółek. To oczywiście oprócz dzieł FromSoftware i Yoko Taro (NieRy) i może kilku innych. Więc jak będziesz miał coś tam, co się równa z tym poziomem to porozmawiamy, do tego czasu Nintendo rządzi! A to co zrobili z nową Zeldą to mistrzostwo świata. Miałem jakieś własne wyobrażenie co mogą zrobić, ale to co zrobili, pomimo że widziałem wszystkie zapowiedzi, wywaliło mi mózg na drugą stronę. W korpo to się chyba nazywa significantly exceeds expectations. Bo docenić kunszt twórców to trzeba umić, a nie chodzić po forach, stroić fochy i opowiadać farmazony.
Plusik ode mnie Bracie, widzę, że bardzo przeżywasz ten sukces Nintendo i nowej Zeldy :-)
Uderz w stół, a nożyce się odezwą XD
Douitashimashite!
Xandon, xandon słońce ty moje. Mam szczerą nadzieję, że nigdy się nie zmienisz i już na zawsze pozostaniesz takim Last_Redemption w wersji Nintendo. Dajesz zbyt wiele radości.
Aż nawet sprawdziłem na YT jakiś losowy sub-quest w najnowszej Zeldzie. No i naturalnie u Nintendo jak w lesie w tej kwestii.
Przy okazji to zabawne, że wspomniałeś akurat o serii Yakuza. Z tego co pamiętam, to przy części szóstej, twórcy poszli w pełny dubbing. W końcu nawet przy zadaniach pobocznych, mogliśmy usłyszeć pełne głosy.
Zatem Nintendo w przypadku Zeldy, nie tylko nie dogoniło pewnych standardów zachodu sprzed roku 2000, ale również nie są w stanie dogonić twórców gier AA z rodzimego rynku.
Tobie życzę, abyś skupił się bardziej na platformach, które znasz i rozumiesz, grach w które grałeś, i zaakceptował mentalnie fakt, że są różne grupy graczy i czego innego poszukują w grach. A u podstawy tego wszystkiego jest gameplay i fun. Reszta to są suwaki, które mogą być poustawiane w najróżniejszy sposób, oby dawały to co najwazniejsze. Wtedy będzie Ci łatwiej zrozumieć fenomen Nintendo, dlaczego daje ludziom tyle najczystszej frajdy, skusi aby samemu kiedyś spróbować? Może zrozumiesz dlaczego Ci rzekomo pobłażliwi fani N najczęściej nie akceptują marnych standardów doświadczanych obecnie w mainstreamie i tych do bólu powtarzalnych dyskusji fanów nudnych filmowych pseudograjów o gnębiących ich nieustannie problemach technicznych i nieustannym braku zadowolenia. Wydaje się, że tam raczej powinieneś skierować lupę swoich poszukiwań betonu i innych patologii.
Tymczasem pozostaje Ci rozwikłanie tej prostszej zagadki, jak to się stało, że Ci tak zwani N#nikogo naprodukowali tyle setek komentarzy pod artykułami o Nintendo na GOLu. No i dlaczego Ty piszesz o Nintendo, skoro ono #nikogo. Nie wiem w co tam grasz, ale na wypadek gdyby jak większość, to powodzenia z Jedi - mam nadzieję że już chodzi, Redfallem, nie wiem czy już te pache do next-gen patchy W3 działają itp. itd. I przypomnij sobie wtedy, ze ten Nintendowy beton tego nie akceptuje, a nie tego, że dostaje grę tak dopracowaną pod każdym względem jak TotK.
Co do Twojego pytania o dubbing dialogów. A gdzie jest napisane, że wszystkie dialogi w grach mają być dubbingowane i czyj to jest standard. No proszę, tylko nie to. Gry to jest trochę szersze medium i o różnych formułach. Chcesz żebym dostał to, co w tych nudnych filmowych przegadanych flakach z mainstreamu, albo leżał na kanapie palcując godzinami mówione dialogi jak w Wiedźminie, czy innych tego typu produkcjach. Nie ta bajka. Zelda TotK jeżeli to Cię interesuje ma dość rozbudowaną fabułę i sporo dialogów, jedne dubbingowane, inne tekstowe, i niektóre z charakterystycznymi pochrząkiwaniami, które by ci się bardzo spodobały. Tak jak w wielu innych rozbudowanych i uznanych produkcjach, które znam i absolutnie nie tak jak w filmowych samograjach, których akurat unikam. Jak Ci się podobają te drugie i masz cierpliwość do słuchania, to w porządku, ale to nie jest jedyny typ gier, i na pewno niezbyt atrakcyjny dla wszystkich.
Gram w gry Nintendo i w pewnym sensie zgadzam się z komentarzem
Sądzę, że mają na to wpływ uwarunkowania historyczne, gdzie Nintendo było firmą, która uratowała gry po wielkim krachu i dla wielu graczy z USA były to pierwsze produkcje, z jakimi się zetknęli. Mario i Zelda przez to stały się utożsamieniem gamingu i nawet słabsze odsłony tych serii dostawały wyższe oceny konkurencji (np. Skyward Sword, jedna z najgorszych Zeld i średnia gra ma 93 na Metacriticu).
Ależ nam się piękny koncert życzeń rozkręcił!
Grzechem byłoby się nie przyłączyć, zatem i ode mnie znajdzie się jedno. Zatem z całego serduszka życzę poszerzenia horyzontów growych i zdjęcia klapek z oczu ;D
I nie ma potrzeby składać mi propozycji bym spróbował Nintendo, bo akurat jestem graczem multiplatformowym. Big N liznięty i to nie raz. Dla przykładu najlepsza gra na Switchu (dla mnie) to Fire Emblem TH, który łączy (o zgrozo!) spoko gameplay jak i spoko fabułe i postacie. Coś co Zelda chyba nie ogarnie przez najbliższe 30 lat.
Inna jak dla mnie dobra pozycja, to Mario Odyssey, którego nie zrobiłem co prawda na 100%, ale z pewnością umieściłbym go w topce platformówek.
XC 1 mimo iż miał słabiutki gameplay, to jednak ciągneła mnie fabuła, stworzony świat oraz postacie (Dunban spoko chłop - szkoda że nie był głównym bohaterem, ale Shulk też był ok). Co prawda przerwałem po 90 h z jakiegoś powodu (ale nie ze znużonia), aczkolwiek z pewnością ją dokończę. Ciekawi mnie jak ta cała historia się skończy. Swoją drogą to aż szokujące, że gra z tak skromnym gameplayem, z taką ilością cutscenek, oraz tak dużą ilością paplaniny - jest przez ciebie lubiana :O
To już masa "samograjów z mainstreamu" ma więcej mięsa w mięsie, niż ten jprg. No chyba że gdy piszesz o samograjach, to masz na myśli zawsze gry pokroju tych od Telltale. Wtedy miałoby to sens.
Ok, ja tu się rozpisuje w co grałem na Switchu, ale to nie ma być lista wszystkich pozycji jakie mam na tej konsoli. Sedno jest takie, że nie kiszę się w jednym sosie u jednej firmy. Nie kisze się nawet w jednym gatunku czy typie gier. Nie przeszkadza mi również granie w gry AAA, jak i indyki. Szerokie horyzonty growe oraz brak sentymentów wobec kawałka plastiku czy jakiejkolwiek firmy, pozwala dostrzec kto robi coś dobrze, a co wypada lepiej u konkurencji.
Zwyczajnie nie rozumiesz, że są osoby które po prostu mają jakiekolwiek wymagania i nie wystarczy im znaczek firmy "X", by skakać z radości. Szczególnie gdy widzi się jak dana firma nie poprawia pewnych aspektów, a które poprawione powinny być już dawno, bo konkurencja ogarnęła to już ponad 20 lat temu.
I tu nie chodzi o poprawianie w stylu "no ja lubię RTS, a Zelda nią nie jest, więc to jest gówno, póki twórcy nie zmienią na to czego ja chce". Bo w takiej sytuacji jest wyraźny konflikt interesów. Nie da się jednocześnie zaspokoić fana RTS jak i fana Zeldy w starej formule. Chodzi o zmiany, które nijak nie odbiorą czegoś grupie A, ale jednocześnie dadzą coś grupie B. Dla przykładu niech już będą te nieszczęsne dialogi oraz wersja językowa. Czy ktoś kto woli grać w gry Nintendo po angielsku (z jakiegoś powodu), straci cokolwiek jak będzie do wyboru również język polski? Albo gdy postać z zadania pobocznego zamiast wydawać "oh", "mmm", "ok", przemówi tym co jest faktycznie podawane w dialogu? No nie. I szkoda że Nintendo zamiast zgapiać takie rzeczy od konkurencji, to woli zgapiać płatny online.
Widocznie tego chcą ci "wymagający" oraz brzydzący się mainstreamem fani Nintendo.
Plus co to w ogóle był za argument z tymi wadliwymi tytułami u innych wydawców? :D
No fajnie fajnie, że Zelda bez bugów, ale ja chce jednocześnie gry bez bugów oraz takie które nie utknęły z masą rozwiązań akceptowalnych z 30 lat temu. I tym się właśnie różnimy. Wymaganiami. Ty tam sobie powiesz "a to nie nieważne, a tamto mi nie przeszkadza, a tamci to w ogóle mają bugi", a ja wymagam zwyczajnie jak najlepszych gier.
A co do zagadki oraz pytania. Czy odpowiedź to, że 3-4 osoby odpowiadają za ponad 30% komentarzy? :D Jak zgadłem to nagrodę proszę przesłać paczkomatem.
Natomiast co do twojego pytania czemu wchodzę na newsy poświęcone Nintendo i tam pisze... to muszę Ci coś wyznać. Tak naprawdę robię to dla ciebie. Nie mogę znieść twojej rozpaczy z powodu tego, jak to Nintendo jest ignorowane. Zatem wchodzę i pisze jakie Nintendo jest do dupy. Wtedy garstka takich jak ty mi odpowiada, że to ja jestem dupa i się nie znam. Wtedy jeszcze inni odpowiadają wam, że to wy się nie znacie. A wtedy to wy odpowiadacie każdemu z nich, że to oni się nie znają. Dzięki temu tworzymy większy ruch. I może (chociaż szansa jest niewielka), GOL zauważy że tematy o Nintendo się klikają. I wtedy zaczną robić oni więcej newsów. A wtedy na twej twarzy zagości piękny i pogodny uśmiech. Następnie odwrócisz się do ściany na której wisi portret Eijiego Aonuma, ucałujesz go, a następnie będziesz mógł z dumą powiedzieć.
"W końcu docenili wielkie Nintendo, na tym wypizdowie zwanym Polską".
Tak było. Nie zmyślam.
Dziękujemy Ci zatem za wszystkie wysiłki w rozwój Nintendo w Polsce i na GOL :-) Nagrodę chętnie bym wysłał, ale wciąż nie zrozumiałem dlaczego taka masa ludzi, która się nie interesuje Zeldą i N wypowiada się na ich temat. Zgodnie z Twoją sugestią właśnie poprawiłem sobie obrazek Aonumy na ścianie. No i zapomniałeś dodać, abym odprawił sobie modły przed ołtarzykiem Miyazakiego, uklęknął przed rzeźbą Yoko Taro. Tak to się zawsze kończy jak człowiekowi podobają się gry twórców niepopularnych w tutejszym środowisku. Zaraz wyjeżdża tekst w takim stylu religijnego fanatyzmu. Oj znane to z rzeczywistego świata...
No to powodzenia w poszerzaniu horyzontów growych. Ja też jestem multiplatformowy. Lubimy po prostu inne gry. Mnie akurat bardzo nudzi większość exów Sony, w szczególności GoW, TloU, Uncharted, czy nasze arcydzieła jak Cyberpunki i Wiedżminy, nie mówiąc o średniej półce mainstreamu. Horizona za to bardzo lubię. Ale nie chodzę tutaj i nie opowiadam, żeby Ci producenci się ogarnęli i podwyższyli standard tych gier, aby podpatrzyli u Nintendo jak się robi grywalne gry czy fizykę jak w TotK. Bo te gry mają wiele dobrych elementów, które innym akurat się podobają i ja to uznaję. Cyberpunka nawet zrobiłem z wszystkim zakończeniami i Wiedźmina przeszedłem 2 razy, aby odnaleźć w nich jakąś własną drogę przyjemności i solidarności z innymi, i nawet je oceniłem na 8 i 9, aby pokazać dobrą wolę. Ale aby przedstawić Ci najbardziej obrazowo o co mi chodzi - jakiś czas temu gdy wyszedł remaster Zeldy Skyward Sword na Switchu grałem równolegle pierwszy raz w Wiedźmina, i chociaż SS jest uznawana za słabszą Zeldę, wiesz którą grę wyłączyłem z nudów a w którą grałem dalej. Tak, nie uwierzysz - i jak to się ma do suchych dywagacji na temat standardów. Tobie też życzę przyjemności z XC jeżeli się zdecydujesz. XC1 to jest stara produkcja z 2011 zremasterowana na Switchu, ale fabuła bardzo dobra. Natomiast historia rozciąga się na całą serię: XC1, XC2, XC3, Torna, Future Connected i wypuszczone w ostatnim miesiącu Future Redeemed, i to jedna z najlepszych rzeczy jakie są dostępne w branży. I fabuła jakiej nie uświadczysz we wspomnianych wyżej grach mainstreamu. Na ewentualne kolejne zarzuty, że coś tam coś tam - XC3 było nominowane do GOTY 2022 obok ER i GoW:R. No i jakby Ci się kiedyś udało tam dotrzeć to wtedy zobaczysz co to znaczy zabawa językiem w grach, akcenty angielskie grające bardzo ważną rolę w XC3 i trochę XC2, i dlaczego ktoś może nawet nie chcieć takich delicji tłumaczyć na polski, bo nie wiem jakby to miało wyglądać - może wstawki z gwarą śląską i kresowym zaciąganiem? Ale jeżeli grałeś trochę w N, choć jak widać mimo wszystko niedużo, i Ci nie do końca odpowiada, to się absolutnie nie zmuszaj. Graj w swoje. Ja się nie będę przyczepiał, że masz małe wymagania, to nie moja sprawa. Powodzenia.
Aha, już o tym gdzieś pisałem. Ale z moich obserwacji wynika, że nie żyjemy jeszcze w czasach, gdzie twórcy są w stanie wyprodukować grę z wszystkimi suwakami na max. Bo jak dwie firmy mają ten sam budżet 100 i czas 100, to mogą je rozdysponować w różny sposób. Jedni jak Nintendo, na bazie swojego wieloletniego doświadczenia - w gameplay, jakość, fizykę, kreatywność, nowe pomysły itd. Inni w to co się najłatwiej sprzedaje - grafika techniczna, filmowe custscenki, trochę prostej mechaniki i jedną droga do przodu. A jak ktoś chce zrobić wszystko naraz, to najczęściej mu się rozjeżdża - patrz dzisiejsze premiery. Z ciekawością z kolei będę obserwował jak mainstream będzie teraz próbował skopiować to, co zrobiło TotK w sensie mechanik i fizyki, tylko w swoich standardach technicznych i jak im się to jeszcze bardziej rozjedzie, a biedni gracze będą wydawać kolejne 300+ na obietnice w stylu jak TotK tylko w sakramentalnych 4K/120FPS/RTX z filmowymi dialogami i BUM jaka piękna katastrofa i kolejna burza na GOL!
Zelda to system seller Nintendo tak jak Last of Us od Sony. Natomiast wygląda na to, że N za samą zapowiedź dostaje 9/10, a Sony jest jeb..ne za każdą pierdołe. Trudno nie zauważyć, że to uwielbienie dla Zeldy jest trochę sztuczne. No ale wiadomo "to nintendo przecież". Absolutnie TotK nie zasługuje na 10.
Wg. nie zesr...cie się z tą Zeldą....
PS. tak, mam Switcha i gram w Tears ale ludzie.... bez przesady....
Cieszę się, że The Legend of Zelda jest udana gra.
Na forum GryOnline jak zwykle są marudy i zawsze będą. Szkoda mi czasu na nich. ;)
Game Freak miał za to wszystko w dupie i wydał byle co i byle jak (via Pokemon Violet). Tutaj Nintendo już siedziało cicho
Te 15 osób w Polsce co ma konsole nintendo to faktycznie ma okazję zagrać sobie ;)
Przesadziłeś z tym 15. Nie 15 tylko 5. Jak wiadomo Nintendo #nikogo, tylko pod recenzją i artykułem o Zeldzie jako grze roku na GOLu, to wszyscy setkami się wypowiedzieli. Logiczne.
Cholera. W samym moim domu są trzy, także zostaje Wolf i Xandon, a reszta po prostu nie istnieje.
Ja nie istnieje,o nieee xD mogłem się tego spodziewać. Za dobrze się bawię w niemej grze dla dzieci
Count me in!
Nieprawda, jest nas co najmniej 16.
Nie ma polskich napisów = perfekcjonizm. Nieźle czyli posiadanie czegoś polskiego w grze najwidoczniej obniżyło by jej jakość. 0/10
Za ten hajs co doja ludzi to sie nie dziwie ze doszlifowali gre, wincej hajsu :)
No fajny ten ich perfekcjonizm. Taki lamerski trochę. Wczoraj odpaliłem to cudo i nagle księżniczka z języka mówionego przeszła gładko do wzdychanego/chrząkanego a pozniej z powrotem. Witki opadły.
Perfekcjonizm Nintendo widać na ich głownej stronie europejskiej:
https://www.nintendo-europe.com/