Dzisiejsza data jest dla mnie wyjątkowa. 19''stego czerwca br. odszedł ktoś wyjątkowy z mojego życia. 11''stego również. Nie będę uprawiał ekshibicjonizmu emocjonalnego. Pomyślałem, że każdy może mieć utwór, który mu towarzyszy w takich chwilach. Jakie są Wasze ?
https://www.youtube.com/watch?v=LnHoqHscTKE i https://www.youtube.com/watch?v=FnkTuHP9q3o
Bardzo smutny, ale też (dla mnie przynajmniej) bardzo ważny wątek.
Jasne, że są takie utwory, które ciągle gdzieś się ma w podświadomości.
Przeżyłam wiele strat, ale ukojenie znajduję po pierwsze w tym:
https://www.youtube.com/watch?v=06w_jd_YqhU
.. i w tym po drugie:
https://www.youtube.com/watch?v=oL3ChQ7whik
Nawet sobie robiłem ostatnio taką podsumkę utworów depresyjnych i jednocześnie kojących:
Lazarus - Bowie
https://www.youtube.com/watch?v=y-JqH1M4Ya8
Space Oddity - Bowie (to mam zaklepane na własny pogrzeb)
https://www.youtube.com/watch?v=iYYRH4apXDo
How to Save a Life - The Fray
https://www.youtube.com/watch?v=cjVQ36NhbMk
Bronte - Gotye
https://www.youtube.com/watch?v=le34ygtODfI
Sabrina - Einstürzende Neubauten
https://www.youtube.com/watch?v=CnnGYaqjW-A
Hurt - Johnny Cash (proste)
https://www.youtube.com/watch?v=8AHCfZTRGiI
Spanish Sahara - Foals
https://www.youtube.com/watch?v=YaVE4WVlsDQ
Yogh
nope nope nope!
"Hurt" to tylko NIN. Oddajmy cesarzowi, co cesarskie i królowi, co kureskie (czy jakoś tak)
Propsy za Space oddity :)
Naaah, Cash to jeden z niewielu przypadków, w których cover jest znacznie lepszy od oryginału (są jeszcze Fugees z „Killing me softly” i Clash z „I fought the Law”), bo powstał w konkretnym kontekście i jest utworem w zasadzie pożegnalnym.
Tej nuty nic nie przebije!
[link]
U mnie cos w stylu klasyki wzbudza smutek, zadume, refleksje ale raczej nie mam czegos takiego jak melodia smierci.
https://www.youtube.com/watch?v=sLzJzi7vvqE
https://www.youtube.com/watch?v=TgBz7LnvUaQ
Bardzo lubię "Polskie drogi" jak i "Etiudę Rewolucyjną", która jednak wiąże się dla mnie z większych rozmiarów dramatyzmem i patosem niż jednostkowe pogrążenie się w samotnym smutku. Tytuł może brzmieć dziwnie ale pewne utwory są dla mnie, jako autora wątku, nierozłącznie związana z tym ostatecznym pożegnaniem, które czasem na powrót przeżywamy w danej chwili.