Rozpoczynanie zbyt wielu zadań pobocznych w Dragon's Dogma 2 będzie mogło skończyć się źle nie tylko dla nas, ale i dla postaci niezależnych
Takie rozwiązanie ma więcej złych stron. Raz, że mamy tutaj upływ czasu a robienia czegoś pod presją czasu gracze nie lubią. Po drugie sugerować to będzie latanie z pojedynczymi questami tu i tam, co zwiększa backtracking.
Ja zawsze lubiłem wziąć jak najwięcej zadań pobocznych w danej miejscówce, aby po powrocie do niej zdać relację z tych questów zlecającym postaciom. Unikałem tym samym straty czasu i wspomnianego backtrackingu.
Jeśli twórcy chcą to wprowadzić, to powinna być w dialogach opcja jak najlepiej opisująca dane zlecenie a przede wszystkim o miejscu, gdzie będzie cel zadania. Bowiem zazwyczaj o miejscówce gracz dowiaduje się, gdy już zgodzi się na zadanie.
Im więcej informacji o tej grze, tym mniej mi się chce w nią zagrać. Chwalenie się backtrakingiem, brak szybkiej podróży, dodatkowo zadania czasowe w otwartym świecie. Chyba odpadam.
Takie rozwiązanie ma więcej złych stron. Raz, że mamy tutaj upływ czasu a robienia czegoś pod presją czasu gracze nie lubią. Po drugie sugerować to będzie latanie z pojedynczymi questami tu i tam, co zwiększa backtracking.
Ja zawsze lubiłem wziąć jak najwięcej zadań pobocznych w danej miejscówce, aby po powrocie do niej zdać relację z tych questów zlecającym postaciom. Unikałem tym samym straty czasu i wspomnianego backtrackingu.
Jeśli twórcy chcą to wprowadzić, to powinna być w dialogach opcja jak najlepiej opisująca dane zlecenie a przede wszystkim o miejscu, gdzie będzie cel zadania. Bowiem zazwyczaj o miejscówce gracz dowiaduje się, gdy już zgodzi się na zadanie.
To racja. Nienawidzę backtrackingu w grach. Backtracking czy biegania tam i z powrotem po zadania to nieszanowanie czasu graczy. Albo miliony znaczników nic nie wnoszących do gry.
Weź quest, przejdź całą mapę żeby usłyszeć 2 minuty rozmowy i wróć z questem bo misja na czas... a po drodze dałoby się zrobić 10 innych questów. Następnie oddać wszystkie w 1 miejscu.
Dobrze chociaż, że misje na czas mają być odpowiednio oznaczone w dzienniku, więc nie przepadną przez nieuwagę, ale faktycznie wolę zebrać wszystkie questy z danego obszaru i potem sobie je wykonywać jeden po drugim w oparciu właśnie o lokację do której mnie odsyłają.
Cos wlasnie mi sie zdawalo, ze juz w DD1 tak bylo...
No, ale przeciez nowy narybek z tego watku, ktory uwielbial DD1 (ale w niego chyba nigdy nie gral) stwierdzil, ze to rozwiazanie moze byc glupie. Podobnie z backtrackingiem - zero niespodzianek, przeciez to juz bylo w DD1 - a tu ludki znowu zaskoczone XD
Ahh ta PCtowa brać, najpierw chca Dragons Dogme a pozniej stwierdzaja, ze DD2 trzeba zmienic bo rozwiazania im nie pasuja (mimo, ze sa podobne/identyczne jak w DD1). Typowy #pcmasterrace XD
EDIT:
I zeby nie bylo - Dragons Dogma mi wisi i powiewa. Gralem w nia za czasow PS3, nie skonczylem bo po prostu mi nie podeszla (glownie przez ten backtracking, no i wszechobecne "Sir, Harpies!" "Harpies sir!" "Harpiessss!")
Oni troche zaczynaja przeginac z ta gra, przeciez wiadomo ze ktos zrobi moda zeby czas w tych questach nie lecial...
Mają podobno mocno utrudnić modowanie bądź używanie czitów z cheat engine / trainerów w tej grze, więc wątpie czy prędko rozwiązania na bolączki gracza się pojawią prędko, o ile wogóle będzie to możliwe. PS. mtx z boosterami i kryształkami też mogą być jednymi z przyczyn tego stanu.
Za cheaty gracz ma płacić. Nie chcesz grindować kilka godzin? Mamy xp pass. Nie chcesz tracić zadań z ograniczeniem czasowym? Mamy time pass. Po 5 dolarów za 30 minutową przepustkę.
Wszystko pieknie fajnie ale za te 30 fpsow powinni isc do wiezienia
Sam Hideaki powiedział że beefy PC będzie mogło mieć 60 fpsów więc nie wiem skąd ten cap 30
Według mnie sam pomysł jest dobry i występował już w starszych grach RPG (np. chyba w Fallout).
Dzięki ograniczeniu czasowemu w misjach gracz może poczuć, że świat w grze faktycznie żyje, a nie czeka na pojawienie się gracza jak w jakimś wesołym miasteczku, gdzie atrakcja bez gracza nie pojedzie.
Dostajemy zadanie uratuj farmera A i mamy na to powiedzmy maksymalnie 2 dni, bo inaczej zamiast farmera znajdziemy jego zwłoki itp. itd. Według mnie jest to bardzo immersyjne rozwiązanie.
Oczywiście tak jak już niektórzy zauważyli, jeśli te rozwiązanie zostanie słabo zaimplementowane w grze i będzie prowadziło do nadmiernego backtrackingu, to będzie to graczy tylko irytować. Mam nadzieje, że twórcy dobrze przemyśleli ten system.
Osobiście nie cierpię takiego rozwiązania, a już zwłaszcza, jeśli nie jest to jakoś fabularnie uzasadnione a gra w żaden sposób nie sygnalizuje, że z jakimś zadaniem musimy się pospieszyć, bo i tak bywa. Tym bardziej, że ja prezentuję podejście perfekcjonistyczne i w takiej sytuacji zamiast grać dalej to czuję się zmuszony wczytać grę i jednak to zadanie zaliczyć, więc nie wpływa to pozytywnie na immersję, a wręcz przeciwnie, w dodatku muszę powtarzać czasem spory fragment rozgrywki co bywa zwyczajnie wkurzające. Dobrze, że chociaż będzie ta klepsydra, ale i tak nie umiem się doszukać w takiej formule kompletnie żadnej zalety. Jeśli jest coś czego nie cierpię w grach, a już tym bardziej singlowych, to z pewnością jest to wymuszony speedrun.
Właściwie to co napisałeś uzasadnia właśnie stwierdzenie, że limit czasowy w niektórych zadaniach wpływa pozytywnie na immersje. Sam napisałeś, że jak nie zaliczysz jakiegoś zadania lub nie osiągniesz w nim zamierzonego celu, to czujesz się z tym źle, i o to właśnie w tym chodzi!
W życiu też nie zawsze wszystko się udaje i zwykle masz na coś ograniczony czas więc, aby gra stała się trochę temu bliższa, to wprowadzenie czasowych zadań jak najbardziej jest immresyjne. Natomiast czy jest to wygodne dla gracza to już inny temat.
Ogólnie jestem w stanie zgodzić się z tym, że jeśli jest to możliwe, to gra powinna sygnalizować graczowi, że dane zadanie będzie wymagało ukończenia go w jakimś określonym czasie, zwłaszcza jeśli jest to jakieś zadanie fabularne. Natomiast jeśli mówimy o jakichś dynamicznych wydarzeniach i zadaniach, które nagle wyskakują na gracza i mają limit czasowy, to wtedy już sam gracz powinien decydować, czy brać w takim czymś udział czy nie.
Ogólnie questy w grach można by było podzielić na takie, które gracz może wykonać kiedy chce i byłyby to m.in questy z głównej lini fabularnej lub ewentualnie w takich questach gracz powinien zostać jasno powiadomiony, że dane zadanie będzie od niego wymagało pośpiechu, oraz na questy poboczne, które nie mają większego znaczenia dla głównej lini fabularnej, a stanowią one jedynie wypełnienie świata.
Dla tych questów drugiej kategorii wprowadzenie limitu czasowego nie jest według mnie złym rozwiązaniem, bo dzięki temu gracz w końcu może mieć wybór czy zaakceptować jakiegoś questa, czy nie, bo po prostu nie ma się na to czasu.
Na przykładzie Wiedźmina można by było to zrobić tak że np. jak podróżujemy przez jakąś wioskę, to sołtys zleca nam zadanie znalezienia kilku porwanych wieśniaków przez jakieś paskudztwo i wtedy gracz decyduje się, że pomoże wiosce, ale ma na to też określony limit czasowy albo ignoruje zadanie i bestia zje sobie porwanych wieśniaków. Jeśli podejmiy się zadania i wykonamy je perfekcyjnie czyli sprowadzimy wieśniaków i ubijemy potwora to dostaniemy lepszą nagrodę, natomiast jeśli ubijemy tylko potwora, bo ten zdąży już zjeść wieśniaków (nie śpieszyliśmy się z zadaniem), to też dostaniemy nagrodę, ale mniejszą.
Jak dla mnie jest to bardzo immersyjne rozwiązanie. Oczywiście questa możemy również olać i nie ma to dla nas żadnych nagatywnych skutków poza tym, że sołtys nie będzie nas lubił, gracz idzie po prostu dalej i czeka na ciekawszego questa albo takiego, który będzie w stanie wykonać.
Maruderami sa gracze ktorzy nie kupuja gry na premiere czekajac na usuniecie bugow, poprawe optymalizacji i obnizke ceny. Nadmierne ociąganie moze rowniez miec „niezamierzone konsekwencje" np takie ze niska sprzedaz spowoduje zamkniecie studia.
Im więcej informacji o tej grze, tym mniej mi się chce w nią zagrać. Chwalenie się backtrakingiem, brak szybkiej podróży, dodatkowo zadania czasowe w otwartym świecie. Chyba odpadam.
Nah, pass'uje, nie potrzebuje drugiej pracy w grze która nic mi nie daje w zamian, ale za to bedą pewnie kusić by kupić kryształki bądź boostery. Ta gra będzie dużą udreką niż realną grą przy której można się dobrze bawić, w której chcę się zapomnieć chociaż na chwilę o "realu". ~"play stupid games, win stupid prizes" <<- Nie bedę chciał nawet za jeden grosz, nawet za darmo pirata.
O nie, zbankrutują teraz! Mam nadzieję że dochowasz słowa i pirata nawet nie tkniesz, miliony graczy nadal będzie się świetnie bawić w grze która daje więcej imersji i będzie świetną rozrywką ale co ja tam będę gadał
"O nie, zbankrutują teraz!" - Jakby dużo ludzi miało rozum i powiedziało nie portfelem na ich nadużycia, to mizerny produkt nie przyniósł by im wtedy zysku i z pewnością by ich to zabolało, nawet jeśli ten fail sprzedażowy nie był decydujący odnośnie tego czy korpo przetrwa bądź nie. Lecz nie mam oczekiwań czy kiedykolwiek się to stanie, a ty jesteś przykładem który poleci na każdy bait i zagrywki.
"Mam nadzieję że dochowasz słowa i pirata nawet nie tkniesz" - Jeśli jakość produktu bądź stosunek wobec klienta jest niezadowalający to logiczne że nigdy tego nie kupie. Jeśli wiem że gra nie jest podemnie bądź jest słaba to piracić też nie bedę bo szkoda mi czasu i pamięci. Na tej grze świat się nie kończy i jest wiele dobrych perełek wartych ogrania. Jeśli gra ma dobra jakość, firma traktuje klienta z należytym szacunkiem, gra sama w sobie mnie zainteresowała lub/i spodobała mi się, to nie widzę wtedy problemu by sypnąć na nią groszem. Choć zawsze będą gry które wole najpierw w pierwszej kolejności pobrać z neta i sobie sprawdzić zanim zadecyduje czy pozycja trafi na stałe do mojej biblioteki bądź nie. Bez emocji wyciąganie na chłodno wniosków.
"miliony graczy nadal będzie się świetnie bawić w grze która daje więcej imersji i będzie świetną rozrywką" - rolf, jak mam być szczery to nie znasz kto i jaki procent graczy ma aktualny stosunek do tej gry, czy jakiś procent nie zażąda refunda jeśli coś im tam nie pyknie. Równie dobrze wielu może się nie spodobać i wystawiać negatywy, bo wiele gier już je dostało gdy okres "honeymoon" i nakręcony hype opadnie niczym kurz po premierze. Więc wypowiadanie się w imieniu miliona osób których nie znasz, które w jakimś stopniu są tym zainteresowane, nie jest mądrym posunięciem z twojej strony. Coś na zasadzie "try act cool in front of someone..., but in reality your acting is not related to the truth, but be delusional and simply pathentic". Mogę więc odnieść wrażenie że przedstawiasz własne stanowisko ale próbujesz wesprzeć się innymi którzy nie koniecznie zgodzą się z tobą. To że jesteś simpem niemającym szacunku do siebie, poczucia wartości moralnych i nie wychwytujesz, analizujesz czerwonych flag, nadal wierzysz że te "dobre" korpo zrobi dobrą grę i chcę dla ciebie dobrze to już nie mój problem i szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi, po za tym że taka powierzchownośc z ludzi twojego pokroju, a takich też nie brakuje może skłaniać coraz wiecej firm w przyszłości do nadużywania zaufania swoich klientów i traktowania ich jak bydło. A to nie napawa mądrych ludzi pozytywnym nastrojem, wiedząc że ta branża stopniowo się stacza na dno.
"ale co ja tam będę gadał" - Coś tam powiedziałeś i dużo contextu można było z tego wyciągnąć, w tym że jesteś ślepym simpem, pozbawiony zdolności do samodzielnego rozumowania, który poleci na każdy chwyt marketingowy, które może mieć sam w sobie niewiele wspólnego z prawdą, zwiastuny wyrenderowane na silniku gry.
Czyli lepiej będzie questa nie wziąć i zrobić go później? Czy te questy tak czy siak przepadną, nieważne czy gracz je weźmie, czy nie?
Raczej czas się będzie liczył od wzięcia zadania. No chyba, że będzie oczywiste, że sprawa jest nagła, np. jak idziesz drogą i widzisz bandytów próbujących wydusić złoto z wędrownego kupca, to sam wiesz, że trzeba się spieszyć z pomocą zanim go okradną i zamordują.
ta gra będzie niesamowicie duża i zgarnie b. wysokie noty aczkolwiek zbieżna data premiery z RoR spowoduje u mnie lekkie przesunięcie premiery :)
To nie jest "na czas" tylko czas w grze. Faktycznie jest to immersyjne bo jak masz się spotkać z kupcem, który jest w jakiejś wsi "przez tydzień" no to po tygodniu już go nie ma. Osobiście tego nie lubię ale to nie jest "na czas".
Jest tak samo jak w części pierwszej. Znowu narzekanie dla narzekania jak przy każdej większej premierze...
Ryzykowne rozwiązanie. Jedną z obaw jakie mam to odpowiedni poziom postaci w stosunku do podejmowanego zadania. W jedynce nieraz brałem zlecenia, które musiałem odkładać na później bo mój bohater był za słaby. Czy tutaj gra będzie ostrzegała, że postać ma zbyt niski poziom?
Szykuje się mega średniak, zresztą sam pomysł jest bardzo durny
Do gry koniecznie powinien być dodawany mały Japończyk, który graczowi nie wyrabiającemu się w czasie na questa, wymierzałby siarczystego klapsa. Auć!
A serio to może być fajne rozwiązanie, o ile gra będzie sugerować odpowiedni poziom gracza do wykonania questa jak to było np. w Wiedźminie 3.
Tak czy owak zanosi się na niezły hicior i z pewnością ogram ten tytuł na premierę.
Via Tenor
Im wiecej czytam o tej grze, tym mniej mam ochote w nia grac, i tym bardziej przebija mi sie do swiadomosci uczucie jakbym byl traktowany jako wrog developerow.
I mowie to jako fan jedynki. Niby tam byly podobne mechanizmy, ale od czasow jedynki duzo wody uplynelo i troche sie mi pozmienialo.
I have a very bad feeling about this.
Zapowiada się wytracanie czasu gracza. Zadania na czas to są dobre w RTS a nie przygodach.
A co było na czas w G2? Bo w G3 ze 2 takie zadania były, ale w G2 nie przypominam sobie, żeby cokolwiek się dało zepsuć, odkładając zadanie na potem.
Bawi mnie to jak bardzo ludzie nie rozumieją czym jest dragons dogma. Zagrajcie w pierwszą część i oceńcie czy podoba się ten model zabawy, a nie psioczycie że gra nie jest jak każda inna ale też narzekacie że wszystkie gry mają znaczniki, no więc ta nie ma ani znaczników ani znajomych ułatwień deal with it.
Marudy już uruchomione :)
Przynajmniej lekko odświeżające - byle by było jasno zakomunikowane.
Klasyka:
"nie chcemy znacznikow, nie chcemy durnej szybkiej podrozy, chcemy aby uplyw czasu i cykl dnia i nocy mial znaczenie"
Capcom:
"Ok, macie to wszystko w Dragons Dogma 2, tak samo jak bylo to w Dragons Dogma 1"
Gracze:
"ale my juz nie chcemy!!111 dajcie nam znaczniki, fast travel, nieskonczony czas na wykonanie zadan1111" XD