Baldur’s Gate 3 jakie znamy, nie mogłoby powstać, gdyby Larian należał do wielkiej korporacji. „Przerazisz się, gdy to zobaczysz”, powiedział Swen Vincke o stylu pracy swojego zespołu
No wow, bizmesmeni to najgorsze co spotkać rozrywkę / sztukę / sport XD
Niech wrócą do handlu wunglem, a od gierek się odstosunkują, chyba zgoda.
Nom, prawda.
Hi-Fi Rush to dla mnie niespodziewany hit, ale twórcy potem poszli do Microsoftu. Co zyskali? Zostali zwolnieni z pracy, MS zamknęli studio i zatrzymali marki Hi-Fi Rush dla siebie. Bardzo głupia decyzja. EA Games nie raz zabili wiele marki gier. UbiSoft też nie są lepsi. Tfu!
A szef CD-Projekt chciał zabłyszczeć u udziałowcy, to wyznaczył nierealistyczny termin wydania Cyberpunk 2077 i każdy to wie, jak to się skończyło. To samo było z Gothic 3 i inne gry.
Właśnie dlatego gry Indie i AA od niezależni twórcy są często lepsze i ciekawsze niż wielu gry AAA (nie wszystkie tytuły AAA są słabe). Na przykład Dive the Diver, Hollow Knight, Shovel Knight i tak dalej.
Ale bycie niezależność ma swoją wada. Mało pieniędzy! Właśnie dlatego wielu twórcy "sprzedali dusze" u EA Games, UbiSoft i Microsoft i tak dalej. Podpisali mało korzystne umowy, np. sprzedaży prawa do marki gier. Grafika AAA, dubbing i dobre reklamy i tak dalej dużo kosztują.
Hi-Fi Rush to dla mnie niespodziewany hit, ale twórcy potem poszli do Microsoftu. Co zyskali? Zostali zwolnieni z pracy, MS zamknęli studio i zatrzymali marki Hi-Fi Rush dla siebie
Hi-Fi Rush zostało wydane, gdy Zenimax należał do Microsoftu. Twórcy w przypadku tej gry nie mieli zbyt dużo do powiedzenia.
Ale bycie niezależność ma swoją wada. Mało pieniędzy! Właśnie dlatego wielu twórcy "sprzedali dusze" u EA Games, UbiSoft i Microsoft i tak dalej. Podpisali mało korzystne umowy, np. sprzedaży prawa do marki gier. Grafika AAA, dubbing i dobre reklamy i tak dalej dużo kosztują.
Twórcy obiecujących gier niezależnych mają jakąś szansę na sukces. Duzi wydawcy jak EA, MS czy Ubisoft chętnie wydadzą taką grę, by podreperować swoją reputację (nawet jeśli gra nie odniesie sukcesu), albo znajdą wsparcie u takich wydawców jak Devolver Digital, New Blood Interactive czy Annapurna Interactive (nie wspominając o dziesiątkach mniejszych).
Hi-Fi Rush zostało wydane, gdy Zenimax należał do Microsoftu. Twórcy w przypadku tej gry nie mieli zbyt dużo do powiedzenia.
O tym nie wiedziałem. Dzięki za info. Wiesz, jaki jest bałagan w Internecie i często mam mało czasu, by zdobyć WSZYSTKIE informacji o Zenimax. Ostatnio mam za mało czasu wolnych, a mam ważniejsze sprawy na głowie, więc sorki.
To jednak nie zmienia faktu, że zamknięcie studio odpowiedzialne za grę Hi-Fi Rush to nadal dla mnie niezrozumiała i kontrowersyjna decyzja. Chyba że ... twórcy Hi-Fi Rush już nie mają dobrych pomysłów na kolejne, ciekawe gry.
O tym nie wiedziałem. Dzięki za info. Wiesz, jaki jest bałagan w Internecie i często mam mało czasu, by zdobyć WSZYSTKIE informacji o Zenimax. Ostatnio mam za mało czasu wolnych, a mam ważniejsze sprawy na głowie, więc sorki.
Ależ nic się nie stało, nie musisz za nic przepraszać, w pełni to rozumiem. Nie jesteśmy w stanie śledzić i przetwarzać każdej informacji.
To jednak nie zmienia faktu, że zamknięcie studio odpowiedzialne za grę Hi-Fi Rush to nadal dla mnie niezrozumiała i kontrowersyjna decyzja. Chyba że ... twórcy Hi-Fi Rush już nie mają dobrych pomysłów na kolejne, ciekawe gry.
Kontrowersyjne na pewno było, ale po części rozumiem dlaczego tak się stało. Tangoworks nie wydawało ogromnych hitów sprzedażowych - The Evil Within 2 i Ghostwire: Tokyo sprzedały się słabo. Hi-Fi Rush było projektem mniejszym, rzekłbym pobocznym i do tego shadowdropem, więc nie było rozbudowanej akcji marketingowej. Nie pamiętam dobrze, być może się mylę, ale Tangoworks miało być studiem zachęcać japońskich graczy do Xboxa (z tego względu MS miał też umowy m. in. z Segą), ale to się kompletnie nie udało. Pozostaje tylko liczyć, że twórcy znaleźli lub znajdą pracę w miejscach, gdzie będą mogli się wykazać, bo nie wierzę, że pomysłów im brakło.
W przypadku CDPR to tak nie działało do końca, że to udziałowcy cisneli w to... Ogólnie największe udziały ma i tak Kiciński wraz z kilkoma innymi założycielami. Na Giełdzie jest 65% udziałów, ale to drobni inwestorzy, jest jeden tylko fundusz co ma 5%(ale nie wiem czy to od dawna), reszta jako tako ma mało do gadania. Więc tak na dobrą sprawę, tym akcjonariuszem, który mógł cisnąć na spieniężenie był sam Kiciński.
Problem z CP2077 był przede wszystkim marketingowy, bo jakby opóźnili grę o 2 lata to też klienci by sie wkurzyli. Ogólnie po puszczeniu preorderów było już za późno na sensowne zagranie w tej sprawie. Te preordery były błędem, ale ciężko czasem takie błędy wyłapać. Bo to nie jest tak, że pół roku wcześniej się ma dopieszczoną grę.
W przypadku Gothica 3 faktycznie zawiniło Jowood(wydawca). Tutaj trochę w tym sam Kiciński miał interesu, by wypuścić tą grę w takim stanie. Mógł wierzyć, że to sie zepnie... No ale nadzieja matką...
Ogólnie to CDPR ma tak samo dużo niezalezności jak Larian. Nie ma dużych inwestorów, ktorzy by coś narzucali(poza założycielami)... Ale to nie tak, że taki model jest jedynym winnym porażek...
Model Lariana prawdopodobnie też sie zawali i Baldurs będzie ostatnią tak dobrze przyjętą grą... Bo tutaj nie wystarczy samo to, że zrobisz dobrze gre, trzeba też sporo szczęścia. Problemem Larianów w przyszłych produkcjach będą oczekiwania w kosmosie... Które nie koniecznie da się łatwo spełnić.
Ale co to ma znaczyć?! Panowie, jakie przyznawanie się do niewiedzy, jakie zrozumienie? Według starych prawideł internetu powinniście sobie przecież ciśnąć po matkach!
A tak zupełnie na serio, to miło widzieć rozmowę w sekcji komentarzy prowadzoną na poziomie, bez chęci udowodnienia drugiej strony za wszelką cenę, że moja racja jest mojsza niż twojsza.
Gra tak zajebista ze całkowita waga patchy fixujących gre już przeskoczyła wage samej gry xD
No ale gra bez minusów 10/10 jak to pisali co niektórzy.
No i Wiedźmin 3 czy Cyberpunk też potrzebowały łatania, a są spod biznesmenów, chyba że pamięć już jest taka krótka, że w3 od razu był tak ulubiony xD. Trudno wyzbyć się błędów aktualnie i jedynie ból dupy widać u Cb xD
Wymień, proszę, chociaż 1 duży tytuł wydany w przeciągu ostatniej dekady, który nie potrzebował patchy. Gry już dawno temu rozrosły się do takich rozmiarów, że uniknięcie błędów jest niemożliwe. Choćbyś miał 1000 testerów, to zrobią oni zaledwie ułamek tego, co w pierwszym tygodniu zrobią dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy graczy z różnymi konfiguracjami sprzętowymi i pomysłami na rozgrywkę. Nie twierdzę, że twórcy i/lub wydawcy są tutaj bez winy, ale nie wyobrażam sobie, jak można wydać dużą grę pozbawioną błędów.
"Zaznaczmy, że Larian Studios jest niezależne, dlatego nie ogranicza go zdanie inwestorów czy firm trzecich."
dobry zart. tymczasem WOTC, ktory im udostepnil licencje trzymal ich za jaja od samego poczatku procesu tworczego, a nad caloscia swoje brudne łapska trzymal BlackRock. tacy byli niezalezni, ze cale studio razem z gra przeszlo DEI transformacje bo od tego przeciez zalezalo finansowanie tego niepolatanego, zepsutego, zabugowanego fajansu naszprycowanego po brzegi ideologia belkotu dla lemingow.
Jedna z lepszych gier rpg w historii, jednak projekt wielu bohaterów jak i uproszczony kreator tworzenia postaci zrobiły na mnie negatywne wrazenie.