Powstawała 8 lat, a poległa po 11 dniach. Serwery strzelanki Concord zostały wyłączone, to prawdopodobnie największa porażka w historii Sony
I teraz najlepsze jest to, że siedzi tam pewnie jakiś krawaciarz albo i kilku, rozmyślając gdzie popełnił błąd, bo tabelka wyliczyła inaczej.
Żeby po niecałym miesiącu zamykać serwery gry, to grubo musiało się komuś oberwać. Szkoda tylko ludzi zmuszonych do pracowania kilku lat przy tak gównianym projekcie i pewnie studio przejdzie nagle "restrukturyzację", bo przecież nie dział kierowniczy. Ewidentnie garniturki Sony nie mogą zrozumieć, że złota era tego typu gier przeminęła i nikt nowy się już na tym nie wybije.
EDIT: Zadziwiające jest też to, że kierownictwo Sony mając tak zajebiste IP w katalogu jak SOCOM, Syphon Filter, Infamous, Jax i Daxter, Days Gone, Resistance czy Killzone. Zakopało głęboko wszystkie wspomniane tytuły i woli pakować miliony i 8 lat pracy na chłam, który ginie po 11 dniach. Toż to chyba branżowy rekord. Zastanawiam się też co tam było grzebać 8 lat. Ani to kreatywne, ani artystycznie niezbyt oryginalne. Ot zrzynka Overwatcha. Wszystko co ma gra, konkurencja miała już wcześniej i lepiej. W 8 lat to ludzie tworzą cuda pokroju RDR2.
Dziwne zwyzywanie graczy przez byłego twórcę nie pomogło ?
Najzabawniejsze jest to, że gdyby połowa inkluzywnych z twittera kupiła grę i w nią grała to sprzedaż pewnie okazałaby się wystarczająca by grę utrzymać (nie wybitna ale znośna). Tylko, że oni sami mieli ten produkt gdzieś. Tak samo jak z Akolitą, głośno krzyczą jakie produkty powinny być po czym jak dopną swego to je ignorują, za to wymagają zainteresowania od innych.
A nie dociera do nich, że poza ich sektą i tą przeciwną co wszędzie widzi woke propagandę, pozostałe 80% konsumentów ma to gdzieś o ile nie leci w skrajności. Czy cyberpunk, BG3, TLoU 2, Overwatch 2 i spora część innych gier jest inkluzywnych? No są w mniejszym lub większym stopniu. Grają w nie tłumy? No grają bo te gry bronią się jako gry same w sobie. Tak wiem towarzyszyły im pewne kontrowersje, problemy itd. ale jednak miały pomysł na siebie i coś czym potrafiły przyciągnąć graczy.
Concord nie upadł przez bojkot woke treści, bo on miał minimalny impakt. Upadł przez to, że poza poza woke treściami, które większości konsumentów są obojętne, o grze nie da się powiedzieć w zasadzie nic ciekawego. Wiara pewnych środowisk w to, że treści inkluzywne sprzedadzą produkt to czysta naiwność. Ich obecność ma minimalny wpływ, tak długo jak nie wpływa na jakość innych elementów gry. Bo gdy twórcy poświęcają czas na te elementy zaniedbując ważniejsze składowe produktu to mamy efekt concorda.
Nareszczie, jak patrzy się na postacie z Concorda to w człowieku budzi się jakieś pierwotne odczucie wstrętu, obrzydzenia, i zbiera się na wymioty. To zapewne nasz wbudowany instynkt do unikania rzeczy szkodliwych. Może to dlatego że otyłe murzynki z wymalowanymi ochydnie niebieskimi ustami są same z siebie odrzcucające, a tutaj mają jeszcze na dodatek wielki karabin maszynowy. Nic dziwnego że nasz mózg krzyczy "Uciekaj"
I dobrze się stało, skoro w obronie tego szrotu stają takie klauny jak ten z obrazka.
Za powstanie tej gry = karny **** dla Sony
Za zamknięcie gry/usunięcie ze sklepu i zwrot kasy = szacun dla Sony.
Żeby mi to było ostatni raz :P
I teraz najlepsze jest to, że siedzi tam pewnie jakiś krawaciarz albo i kilku, rozmyślając gdzie popełnił błąd, bo tabelka wyliczyła inaczej.
Żeby po niecałym miesiącu zamykać serwery gry, to grubo musiało się komuś oberwać. Szkoda tylko ludzi zmuszonych do pracowania kilku lat przy tak gównianym projekcie i pewnie studio przejdzie nagle "restrukturyzację", bo przecież nie dział kierowniczy. Ewidentnie garniturki Sony nie mogą zrozumieć, że złota era tego typu gier przeminęła i nikt nowy się już na tym nie wybije.
EDIT: Zadziwiające jest też to, że kierownictwo Sony mając tak zajebiste IP w katalogu jak SOCOM, Syphon Filter, Infamous, Jax i Daxter, Days Gone, Resistance czy Killzone. Zakopało głęboko wszystkie wspomniane tytuły i woli pakować miliony i 8 lat pracy na chłam, który ginie po 11 dniach. Toż to chyba branżowy rekord. Zastanawiam się też co tam było grzebać 8 lat. Ani to kreatywne, ani artystycznie niezbyt oryginalne. Ot zrzynka Overwatcha. Wszystko co ma gra, konkurencja miała już wcześniej i lepiej. W 8 lat to ludzie tworzą cuda pokroju RDR2.
Pewnie tak wyglądają
Za 25 tysięcy sprzedanych kopii minus to co trzeba oddać ludziom, bardzo wątpię.
Mają 20 gier podobnych w drodze, a więc jedna w tę czy w tamtą. Koszta nie grają roli.
Sony kupiło w zeszłym roku to studio i pracowników którzy tam byli bo to zgraja ludzi od Destiny i nikt ich nie zmuszał jeśli od lat sami na tym pracowali
Jeśli rzeczywiście zamkną serwery to tak, będzie to rekord - 14 dni od premiery.
Do tej pory najkrócej żyła taka gra jak Radical Heights - 34 dni, 10 kwietnia - 14 maja 2018. Nawet The Day Before żyło dłużej - 46 dni między 7 grudnia 2023, a 22 stycznia 2024...
E tam, kto się miał na tym dorobić ten się to robił. Ktoś tym projektem zarządzał przez 8 lat i na pewno niezłą kasę za to pociągnął. Pewnie przez 8 lat malował trawę na zielono przed zwierzchnikami byle tylko ciepłą posadkę ciągnąć. I choć na pewno ma gotową listę wymówek dlaczego to wina kogoś innego, to i tak jest gotów na "szukanie nowych wyzwań poza strukturami firmy".
Wszystko fajnie, ale te "znakomite IP" to mocno życzeniowe myślenie. Też bym chciał wierzyć, że nadal żyjemy w epoce PS2/PS3 i każda z tych nazw coś znaczy, ale patrząc nawet na wyniki finansowe ostatniego Ratcheta, wcale nie jest pewne, że nowy Socom, Syphon Filter czy Jak sprzedałby się w milionowych nakładach.
Swoją drogą to też zabawne, że teraz każdy krzyczy o przywracaniu dawnych IP i kolejnych odsłonach dawnych hitów, a jak potem pojawi się nagle fala powrotów, to będzie o braku kreatywności i odgrzewaniu kotletów.
A najgorsze właśnie w tym wszystkim jest to że w takich sytuacjach żaden prezes, dyrektor czy inny cwaniak na wysokim stołku nie poniesie nigdy odpowiedzialnośći ani nawet się nie przyzna do popełnionego błedu bedzie stary poczciwy tekst jaki lubią używać w takiej sytuacji " No cóż próbowaliśmy ale nie wyszło i tyle" oczywiscie konsekwencje poniosa ci na samym dole no bo kto inny? spasione świnie na górze sobie krzywdy nie zrobią zawsze tak jest.
Dziwne zwyzywanie graczy przez byłego twórcę nie pomogło ?
kto o tym czytał? nikt
gre pogrzebała wysoka cena, nuda i generycznosć!
Ubisoft nie zwrócił różnicy w cenie gry star wars outlaws tylko dał jakiś gadżet i 100 ubipoints. Także brawa dla Sony za taki ruch.
Z innej beczki $onny oddaje pełny refund za grę, gracze " brawa dla Sony za taki ruch." CDPR oddaje pełny refund za grę gracze to OSZUŚCI i SCAMERZY XD
A o Sony ktoś pisze, że to artyści i wizjonerzy, czy jednak przeważa opinia, że to skończeni idioci, przez osiem lat tworzący totalnego crapa? Ludzie piszą "brawo Sony", bo na koniec przyjęli wszystko na klatę i zachowali się, jakby nie patrzeć, honorowo. O ile mnie pamięć nie myli, CDPR ustami Sasko dłużej ściemniał, że gra działa nad podziw dobrze.
No i w tym przypadku nikt bezczelnie nie oszukiwał ludzi, naganiając na pre-ordery dwa lata przed premierą fejkowymi gameplay'ami.
O ile mnie pamięć nie myli, CDPR ustami Sasko dłużej ściemniał, że gra działa nad podziw dobrze.
No to widać, że nie tyle co pamięcią to masz problemy z datami, mówisz o ściemnianiu przed wydaniem gry u CDPR, takie samo ściemnianie było przed wydaniem gry od $ony, więc zrobiłeś właśnie niezłego fikołka kolego.
Ludzie piszą "brawo Sony", bo na koniec przyjęli wszystko na klatę i zachowali się, jakby nie patrzeć, honorowo
Jak cię kiedyś szanowałem, bo potrafiłeś być przenikliwy, ale widać ostatnio to, co wypisujesz to tragedia. Przecież CDPR też wziął wszystko na klatę po premierze, też oddawał pieniądze wszystkim, też przepraszał i zrobił więcej niż $ony i wiele innych firm, bo nawet dogadał się z $ony kiedy ich wadliwy system zwrotów odrzucał wnioski, dlatego grę usunięto z ich sklepu co wszyscy uznali, że to Sony zrobiło dla dobra graczy (na co są dowody z raportu komisji nadzorów finansów i spotkania $ony i CDPR w tej właśnie sprawie), dał na refund kilka miesięcy gdzie ludzie poprzechodzili grę i dostawali zwroty albo sobie ściągali kopie gry z goga (osobny instalator) i też zwracali, Kiciński przyjął winę na siebie i zarząd.
No i w tym przypadku nikt bezczelnie nie oszukiwał ludzi
Nie no chłopie lol, $ony sprzedawało preorder swojej gry i to jeszcze po tym jak zrobili otwartą betę, nadal promując grę na wszelkie możliwe sposoby XD
Najgorsze że przez takiego babola nie dostaniemy lou factions 2 które było w zaawansowanym stadium rozwoju ale wiadomo potrzebne były cięcia budżetu na tytuł pokroju concord
GRA NIE UPADŁA PRZEZ WOKE A PRZEZ GENERYCZNOŚC I NUDE!
AHA.
Gdyby w tej grze były do wyboru same ładnie wyglądające dziewczyny (bez losowych zaimków przy nazwach), czyli coś w stylu koreańskich gier jestem pewny że wytrzymało by to dłużej na rynku, może nawet ktoś by jakieś skórki kupił. Hitem by to i tak nie było ale jeszcze by żyło po 11 dniach.
Ciągle mam bekę z naiwniaków którzy doszukują się w tej grze jakiegoś wyimaginowanego 'woke' i co gorsze myślą że to było przyczyną porażki tej gry, a nie obecność dużo lepszych (w tym darmowych) alternatyw z ugruntowaną już bazą graczy
Oczywiscie to że gra była "woke" nie jest główną przyczyną upadku tego ścierwa, ale udawanie że nie miało to wpływu na ogólną sytuację, albo to że sfrustrowani twórcy nie próbowali wepchnać swoich skrajnych poglądów do gry jest idiotycznym przeczeniem rzeczywistości.
Co tam jest takiego woke?
Gdyby w tej grze były do wyboru same ładnie wyglądające dziewczyny (bez losowych zaimków przy nazwach), czyli coś w stylu koreańskich gier jestem pewny że wytrzymało by to dłużej na rynku, może nawet ktoś by jakieś skórki kupił. Hitem by to i tak nie było ale jeszcze by żyło po 11 dniach.
W sensie, że zrobili by z tego jakieś softp*rn?
GRA NIE UPADŁA PRZEZ WOKE A PRZEZ GENERYCZNOŚC I NUDE!
Przecież ta gra na Steam miała wpisaną etykietę lgbt.
Przesadzacie z tym woke.. Przecież ta gra niczym ciekawym nie przyciąga. Mamy na rynku Counter Strike 2, Valorant teraz Deadlock się pojawił, Overwatch, The Finals. Arenkowych gierek jest multum. Czemu akurat ta gra miała osiągnąć sukces? Co w niej było takiego wyjątkowego czego nie znamy już od lat?
Najlepsze jest to ze w info ściekach nic na temat WOKE LGBT itd nie piszą :D
a to taka mała cegiełka co pogrążyło ten shit :D
xDDDDDDDDDDDDDDDD
Gdzie obroncy tego działu co tu paru w komentarzach było?
A tak się śmiali ludzie z CDPR, że $ony zdjęło ich grę ze sklepu ze względu na dobro graczy, a prawdziwy powód był taki, że system zwrotów $ony do dziś dzień nie działa jak należy i odrzucał masowo wnioski o refund (na co są dowody z raportu komisji nadzorów finansów i spotkania $ony i CDPR w tej właśnie sprawie), ale w tą bajeczkę masa osób uwierzyła. A teraz proszę studio należące do $ony przez 8 lat tworzy tego crapa i NIKT tam się nie połapał ze to będzie totalna porażka.
I gdzie jest teraz ta troska o dobro graczy od $ony, gdzie ta kontrola jakości, przez 8 lat mieli tyle czasu, by pomyśleć o graczach.
Upss chyba im sie zapomniało.
Tutaj uchwycono ten moment, w ktorym zapalil sie tylek w Concord (e) jak sprawdzono tabelki.
Prawda jest taka że Sony robi pełnego refunda tylko dlatego że to groszę bo gra sprzedała się tylko w kilkunastu tysięcach sztuk xD
Jedyna, sensowna decyzja. Widać, że są tam ludzie z "jajami". Szkoda, że nie ma ich na planowaniu i produkcji.
8 lat, 180 mln $ i znika po 11 dniach od premiery z pełnym refundem - nawet usuwanie tagów na steamie nie pomogło ;)
Na koniec gratulacje dla wszystkich redakcji które wzięły w łapę od sony i wystawiły temu czemuś więcej niż 1/10.
Nie wiem czy jest się z czego cieszyć.
To jest ogromna wtopa finansowa dla Sony która może skutkować kolejnymi cięciami/restrukturyzacjami.
Nie wygląda to dobrze.
To niestety racja. Szkoda, że to nie wtopa MS. :) Z drugiej strony każda lekcja dla korporacji psujących rynek generycznym contentem jest w cenie...
Ale co nas graczy, którzy jedynie chcą dobrych gier to obchodzi? Jak będzie więcej takich porażek to może twórcy, nie tylko sony, zrozumieją że gracze nie chcą generycznych gier usług, które nie dosyć że wyglądają jak kupa, to jeszcze jedyne co sobą reprezentują tą tak zwaną inkluzywność.
Strata 180mln$ to nic bo kilka razy tyle to Helldivers 2 zarobiło i gra całkowicie nie umarła bo pewnie wróci zmieniona
BlackTone, tyle że dla zarządu te 180 milionów to hajs który zapewne muszą odzyskać żeby pokazać ładne słupki akcjonariuszom zgodne z prognozami.
No chyba że uratują ich nadmiarowe zyski, ale ciągle - zarząd patrzy na słupki
Nie wiem czy jest się z czego cieszyć.
No jak nie, jak tak. Jestem prostym chłopem. Jak widzę, że niebiescy, zieloni, czy ktokolwiek inny utopili miliony w "woke" grze i na dodatek w dennej sieciówce, o ktorą nikt nie prosił, bo jest tego już na pęczki, to od razu dzień zrobiony. Suicide Squad, Redfail, "Condom". Nikt po tym nawet nie zapłacze.
Paradoksalnie za jakieś 20 lat będzie to "święty graal" na PS5. Wydania pudełkowe będą kosztować po tysiące dolarów.
Raczej nie, bo to gra sieciowa, czyli defacto w przeciwieństwie do innych takich przypadków rzadkich i drogich gier nie będziesz mógł sobie w to zagrać - innymi słowy kupisz przycisk do papieru.
To najpiękniejsza informacja dnia!
Go Woke Go Broke!!
No, teraz miejmy nadzieję że Sony się obudzi i zacznie tworzyć, wartościowe gry.
Śmierć po 11 dniach XD Zrobili rekord!!
8 lat utopione w niecałe dwa tygodnie XD. Porażka zasłużona. Nikt nie czekał nawet na taką grę, zresztą ona nie miała nic czym by zachęciła do siebie.
Tak samo jak znawcy się wypowiadali że RASIKN Spider-mana 2 kosztował 300 milionów, tymczasem dwie części bodajże razem tyle kosztowały (ich koszt produkcji). Lubię dorabianie tej fanbojskiej narracji, co poniektórych.
Grę dało by się jeszcze uratować bo techniczna warstwa nie wyglądała źle, należało by przeprojektować całkowicie desing postaci który jest tragiczny i mapy, najlepiej całość wypuścić pod innym IP i może jeszcze by szekle wleciały ale w sumie dobrze im tak gracze zagłosowali portfelami i chyba poszedł jasny przekaz w świat że mamy dość wpychania nam czegoś czego nie chcemy
Właśnie nie rozumiem tego jak można pogrzebać grę po 11 dniach, a ponoć pracę trwały 8 lat nad grą i kosztowało to kupę mamony. Chyba że dla sony to jest tylko jakaś kruszynka i strata takiej kasy to jest nic czy tak samo czas poświęcony na stworzenie gry.
Gra została cofnięta do dalszej pracy nad nią a co z nią zrobią to tylko Sony wie
Coś to sorry ostatnio moczy dupsko ponad miarę. Myślałem że PlayStation VR2 będzie ich najbardziej spektakularną porażka a tu niespodzianka... da się bardziej :-D
Niezależnie od tego jak się skończyła historia tego konkretnego tytułu to jednak pokazuje on jeden z problemów branży: jeśli gra powstaje kilka lat to trudno przewidzieć z czym będzie konkurować i czy wstrzeli się w trendy ( mniej prawdopodobne ) czy trafi na przesyt lub w ogóle się nie wpasuje.
To na pewno wina graczy!!11 Dawajcie panowie, ciśniemy dalej w chłam którego nikt nie chce. Następne Forspoken tylko że online coop hero shooter. Koniecznie inkluzywny.
Nie wiemy ile gra kosztowała i ile dało za nią Sony, bo zwróćcię uwagę na jedno - to Studio zostało kupione przez Sony w zeszłym roku. W 2021 roku był news, że studio czy też jego ówczesny właściciel "zebrał 200 mln" na produkcję kilku gier AAA. Nie wiem od kogo zebrał, pewnie różnych funduszy itd, ale wtedy jeszcze chyba nie było mowy o Sony. Jeśli gra powstaje 8 lat to musieli mieć pieniądze już wcześniej, żeby za to wszystko płacić. Sony pewnie pomyślało, że kupuje i wydaje grę-usługę z potencjałem na hit. Na pewno zapłaciło za studio i może coś dosypało, ale chyba nie możemy zakładać, że to jest dosłownie wtopa Sony na 200 mln. Spodziewam się, że dużo mniejsza. Przede wszystkim zła i zupełnie nietrafiona ocena oczekiwań graczy.
Twórcy sieciowego FPS-a postarają się naprawić swoją produkcję.
Ciekawe jak chcą to zrobić. Ta gra jest nijaka w każdym aspekcie, poza designem postaci: ten jest tragiczny. Tutaj trzeba by napisać całą grę od zera.
Sony teraz dostaje mocno po dupie tym bardziej że Bloodborne na pc już jest prawie grywalny :)
Prawda jest taka, że na podobny los zasługuje między innymi Deadlock. Tak jednak się nie stanie, bo to produkcja Valve...
Tam jest inny model biznesowy oparty na marzycielach. Do gry wrzuca się dropy skórki wycenia drogo i już bandy będą grały bo może wypadnie im item za 1000 usd. Jak każda gra free2play Valve (albo w modelu niskiej ceny sieciowa) to model 5% gry 95% otoczki pieniężnej.
Deadlock to gra wykonana według podobnego schematu, jak miliard innych sieciowych strzelanek. Valve nie siliło się nawet na oryginalność w kwestii stylistyki.
Deadlock to strzelanka MOBA, z tymi samymi mechanikami co dota i lol np. zabijianie minionów/creepów, wieże, "dzungla", levelowanie postaci podczas meczu i dodawanie puntków do skilla, kupowanie przedmiotów itp.
Takich gier jest mało, większość gier moba jest z widokiem z góry, poza np. Smite, ale który nie jest strzelanką.
Więc Deadlock wyróżnia się troche od innych gier tego typu.
Ale to wszystko i tak nie ma znaczenia jak gra się w to dobrze i jest z gry przyjmeność, a w Deadlocku jest.
Nareszczie, jak patrzy się na postacie z Concorda to w człowieku budzi się jakieś pierwotne odczucie wstrętu, obrzydzenia, i zbiera się na wymioty. To zapewne nasz wbudowany instynkt do unikania rzeczy szkodliwych. Może to dlatego że otyłe murzynki z wymalowanymi ochydnie niebieskimi ustami są same z siebie odrzcucające, a tutaj mają jeszcze na dodatek wielki karabin maszynowy. Nic dziwnego że nasz mózg krzyczy "Uciekaj"
Takie pytanie. Czy gra była projektowana od początku pod tym kątem czy dopiero jak Sony kupiło studio. Bo jak to drugie to istnieje podejrzenie że mogli specjalnie ubić grę żeby im nie robiła konkurencji w innych grach.
Sony mogłoby zrobić hero shootera z postaciami z uniwersum PlayStation (Solid Snake, Ratchet, Crash, Sora, Kratos) itp. To by było milion razy ciekawsze i zabawne jak te wszystkie postacie by się napieprzały ze sobą w takiej strzelance. I mieliby swojego Smash Bros tylko że w postaci strzelanki FPS. I od razu sprawiłoby to że ludzie chcieliby bardziej kupować skiny bo fajnie by było zobaczyć swoją ulubioną postać z gry w jakichś specjalnych/zabawnych ciuchach. Mogliby nawet dodać mapy które są remasterami lokacji z różnych gier z PlayStation. Np. jakaś mapa która jest lokacją z Final Fantasy. Tyle jest tu możliwości...
Więc co im przyszło do łba żeby zamiast tego wydać takie gówno z tymi żałosnymi postaciami
Dlatego KAŻDA gra powinna mieć tryb single player offline żeby do takich sytuacji nie dochodziło. Gry to też element popkultury. Wyłączanie serwera jakiejś gry czyli jej de facto unicestwienie to jak spalenie wszystkich egzemplarzy jakiegoś dzieła literackiego tyle że jest o wiele prostsze.
nie rozumiem dlaczego tej grze się nie powiodło, przecież była inkluzywna i zróżnicowana
I dobrze się stało, skoro w obronie tego szrotu stają takie klauny jak ten z obrazka.
Najzabawniejsze jest to, że gdyby połowa inkluzywnych z twittera kupiła grę i w nią grała to sprzedaż pewnie okazałaby się wystarczająca by grę utrzymać (nie wybitna ale znośna). Tylko, że oni sami mieli ten produkt gdzieś. Tak samo jak z Akolitą, głośno krzyczą jakie produkty powinny być po czym jak dopną swego to je ignorują, za to wymagają zainteresowania od innych.
A nie dociera do nich, że poza ich sektą i tą przeciwną co wszędzie widzi woke propagandę, pozostałe 80% konsumentów ma to gdzieś o ile nie leci w skrajności. Czy cyberpunk, BG3, TLoU 2, Overwatch 2 i spora część innych gier jest inkluzywnych? No są w mniejszym lub większym stopniu. Grają w nie tłumy? No grają bo te gry bronią się jako gry same w sobie. Tak wiem towarzyszyły im pewne kontrowersje, problemy itd. ale jednak miały pomysł na siebie i coś czym potrafiły przyciągnąć graczy.
Concord nie upadł przez bojkot woke treści, bo on miał minimalny impakt. Upadł przez to, że poza poza woke treściami, które większości konsumentów są obojętne, o grze nie da się powiedzieć w zasadzie nic ciekawego. Wiara pewnych środowisk w to, że treści inkluzywne sprzedadzą produkt to czysta naiwność. Ich obecność ma minimalny wpływ, tak długo jak nie wpływa na jakość innych elementów gry. Bo gdy twórcy poświęcają czas na te elementy zaniedbując ważniejsze składowe produktu to mamy efekt concorda.
Najzabawniejsze jest to, że gdyby połowa inkluzywnych z twittera kupiła grę i w nią grała to sprzedaż pewnie okazałaby się wystarczająca by grę utrzymać
W punkt!
Najzabawniejsze, ze tyczy sie to obu stron "barykady"; wszelkie "powstanie 44" czy inne nacjonalistyczne/patriotyczne bzdety tez sprzedaja sie na tragicznym poziomie. Czyli stara prawda nadal aktualna: kozak w necie, pizda w swiecie.
Jeśli dostanę gwarancję, że przy Days Gone 2 bawiłbym się równie dobrze, co przy jedynce, to jestem gotów kupić ją na premierę, bez kombinowania z kluczami. Czy ktoś z sony mnie słyszy?
Quake 3 Arena na promodzie w rozgrywkach Clan Arena to do dzisiaj dla mnie najlepszy szuter online i nic tego nie zmieni. Grałem w quakea od 1999 roku do 2020 więc wiem coś na ten temat.
Go home.
I bardzo dobrze. Niszcz Woke! Zaraza.
A ja nie się pytam, co tam Songbird robi na tym zdjęciu obok tego zielonego typa? ??
Ciekawe czemu taka woke gra BG3 nie poszła broke...
Albo że takie cuda nie-woke jak Anthem czy Crucible nie odniosły sukcesu.
Tak jakby... to zupełnie nie miało znaczenia.