Marvel uczy się na błędach i zmienia strategię co do nowych produkcji MCU. „Niektóre seriale powinny być filmami. Te...
No to musza sie uczy szybciej bo zaczynaja tracic hajs na tych badziewiach co ostatnio wydaja...
Wolę formę serialową - serial ma znacznie więcej czasu na opowiadanie historii i rozwój bohatera niż film kinowy - inna sprawa, ze odcinki seriali Marvela są krótkie ale pomijając ten fakt, serial jest lepszy niż film, wystarczyłoby zrobić jeden odcinek z obecnych dwóch. Myślę, że taka "Czarna Wdowa" czy "The Marvels" lepiej by się przyjęły jako seriale ( choć w tym drugim przypadku był spory sukces pierwszej części i Oscarowa aktorka w głównej roli ).
Moim zdaniem niektóre produkcję powinny albo w ogóle nie powstać, albo całkowicie inaczej prowadzone. W przypadku The Marvels nie byłoby to wcale lepiej. Namieszali w historii po przyklejali niepotrzebne skrawki papieru, wymieszali wątki, słabo przedstawili bohaterów, i mógłbym jeszcze długo wymieniać. W przypadku Czarnej Wdowy, ona przynajmniej miała swój specyficzny klimat i była w miarę dobrze prowadzona, chociaż zmieniłbym sposób w jaki zakończyli tą produkcję.
Średnio co pare miesięcy czytam, że Marvel się zmienai i teraz już będzie dobrze. Sęk w tym, że próbują naprawić wszystko dookoła, tylko nie źródło problemu czyli gównianie scenariusze
No nie wiem czy to w tym szkopuł... bardziej bym strzelał, że w samym zamyśle na historie czy też egzekucja tych pomysłów - bo na przykład w takim Secret Invasion z okładki, to tam w sumie sam pomysł na to, że jakaś pozaziemska rasa wtapia się w ludzkie społeczeństwo i trzeba jakoś dochodzić komu można ufać i tak dalej jest spoko, ale no, kto oglądał serial to wie, że to
spoiler start
kto jest Skrullem podawano bardzo szybko na tacy, co psuje kompletnie cały zamysł.
spoiler stop
Jest to jedna z większych, ale i jedna z wielu bolączek serialu, tylko, że jakby to był film, to pewnie też by się pojawiły, w bardziej skondensowanej i może nawet przez to bardziej widocznej formie - tutaj po prostu niekompetentni ludzie stali za projektem i w tym leży najczęściej problem.
Otóż to. Scenariusze. Sam na Secret Invasion mocno liczyłem, bo krety, zdrajcy, podwójni agenci, potrójni agenci, nie wiadomo kto swój, a kto obcy. A tymczasem wszystko dostajesz na tacy, plus idiotyczna, nielogiczna motywacja Skruli, plus idiotyczne wpakowanie wszystkich mocy Avengerów i innych jednej osobie (ach to DNA kopiujące nawet tatuaże).
Jak zamienią syfny serial na syfny film to nie ma różnicy, po za tym że być może więcej zarobią przez sztuczny marketingowy hype na premierę, zależy ilu uda im się oszukać.
No nie wiem, przy serialu mniej zarobią, bo jak się ludzie zorientują po 1-2 epizodach, to dalej nie będą oglądać. W przypadku filmu mogą się dać oszukać. :P
Co do uczenia na błędach, to Marvel co chwilę się ponoć na nich uczy, a efektów nie widać. Jeszcze niedawno prawili o tym, że będą stawiać na filmy, a seriale będą uzupełnieniem, które nie będzie wymagany do zrozumienia fabuły/wątków w filmie.
Sukcesem Sagi Nieskończoności było budowanie narracji przez różne filmy, gdzie "Avengers" spajało ze sobą bohaterów wcześniej przedstawionych. Obecnie jest ogromny misz-masz, bo są postacie z filmów, postacie z seriali, przeplatają się i nie wiadomo co oglądać, jeden wątek kontynuowany w serialu, drugi w filmie. Powinien powstać film (Avengers Doomsday?) który będzie scalał ten syf który narobili i być punktem wyjścia do kontynuowania historii.
W sumie to nie wiem. Przecież mSHEu to treści dla społeczności LGBTQ+-* nie oglądam. Zrezygnowałem z D+, dla mnie bialego hetero nie ma tam już nic.
Nic się tam niczego nie nauczył i nie nauczy. Prędzej Disney upadnie i sobie głupi ryj rozwali, niż zrobi jeszcze coś dobrego dopóki trzymają tam te beztalencia i grafomanów. To woke, dei czy inne bzdety to mniejszy problem niż zwykły brak dobrych writterow.
Z artykułu wynika że oni dalej nie kumają o co chodzi. Zamiana serialu w film i odwrotnie nic im nie da jeżeli zawartość filmu czy serialu będzie dalej taka sama.