Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Wszyscy grają w Dragon Age i aż nabrałem ochoty, by dać Baldurowi 3 drugą szansę

01.11.2024 11:43
mohenjodaro
👍
1
mohenjodaro
115
na fundusz i prywatnie

Wszyscy grają w Dragon Age i aż nabrałem ochoty, by dać Baldurowi 3 drugą szansę

Mój zasadniczy problem z Baldur's Gate 3 jest taki, że ja po prostu nie lubię gier Larian (za to kocham Baldura, więc jestem w kropce). Ale jakoś tak pod wpływem zajawki internetu na nowego Dragon Age'a, negatywnej, jak i pozytywnej, dojrzewam do tego, by zmierzyć się z Baldurem 3 raz jeszcze. Choćby dla fabuły.

Ostatnio odpadłem w jakimś obozie druidów, poszedłem ratować jakiegoś niedźwiedzia i wymęczyło mnie, że muszę się skradać, a jak coś schrzanię, to co chwila mam arcynudną turową walkę.

Dlatego mam prośbę do osób, które przeszły Baldura 3, by przygotowały mnie na to wyzwanie mentalnie. Jak minimalizować liczbę nudnych, turowych potyczek? Jak rozwijać bohatera? Miałem wrażenie, że moi magowie mieli do dyspozycji multum zaklęć, a ja i tak używałem w kółko 1-2, które wydawały mi się najlepsze, co też było niesamowicie nudne.

Jestem też typem erpegowca, który zagląda pod każdy kamień, a mam wrażenie, ze w Baldura 3 nie dało się tak grać, że raczej to był typ gry, gdzie bardzo szybko zamykają nam się niektóre opcje aż do kolejnego przejścia gry. Dobrze rozumiem, że tę grę należy po prostu przelecieć nie oglądając się za siebie, a potem przejść najwyżej inaczej, niż torturować się szukaniem kompromisu, gdzie łapię wszystkie sroki za ogon?

Red Dead Redemption 2 przechodziłem 4 lata, ale w końcu mi się udało zmęczyć temat. Z powodu wielkiej sympatii do Sarevoka i Baldura 1 bardzo chciałbym zmęczyć też trójkę, ale boję się, że bez Waszej pomocy i porad znowu szybko się zniechęcę po kolejnej jałowej potyczce w turach.

01.11.2024 12:31
Wrzesień
2
odpowiedz
Wrzesień
63
Stay Woke

Mnie się w Baldura przez długi czas dobrze grało. Nie tak dobrze jak w D:OS2 czy starusieńkie BG2, bo to ewidentnie są lepsze gry, ale po prostu dobrze. Natomiast wszystko się zmieniło w momencie jak dotarłem do Dolnego Miasta w 3 akcie. Tu faktycznie utknąłem i od dwóch miesięcy próbuję z tym ruszyć do przodu, ale zwyczajnie mi się nie chce. Nie zachęca mnie do tego ani fabuła, ani samo miasto, gdzie jest tak najebane wszystkiego, że nie wiadomo za co się zabrać. No i mam już całą drużynę na max levelu, więc rozwój bohaterów też już nie jest żadną motywacją.

Jak minimalizować liczbę nudnych, turowych potyczek? Jak rozwijać bohatera?
Żeby walki szły w miarę sprawnie to polecam dosyć "klasyczną" drużynę: dwie postacie z bronią dwuręczną, kleryk i mag. Sam większośc gry przeszedłem w składzie: mój wojownik, Karlach, Posępne Serce i Gale. W 3 akcie ze względów fabularnych wymieniłem Karlach na Jaheirę, ale też zmieniłem jej klasę na wojownika, żeby jednak mieć te dwie postacie walczące wręcz. I gra się tak naprawdę dobrze. Na normalnym poziomie trudności gra była zdecydowanie łatwiejsza niż poprzednie Divinity.
Warto też, żeby główna postać w drużynie miała wysoką perswazję. Wielu wrogów da się zwyczajnie przegadać, a wiele konfliktów rozwiązać w pokojowy sposób.
No i ostatecznie zawsze można ustawić poziom trudności na fabularny. Po to on jest i jeśli walki są dla kogoś frustrujące, albo zwyczajnie nudne, to nie ma sensu się męczyć.

Jestem też typem erpegowca, który zagląda pod każdy kamień
Mam dokładnie tak samo. Jak erpeg mi się podoba, to staram się zrobić wszystko co jest możliwe. Rzadko już też wracam do gier, więc zawsze robię co mogę, żeby wycisnąć ile się da za pierwszym podejściem. Niby w Baldurze jest to trudne, ALE, warto pamiętać, że zapisać grę można praktycznie w każdym momencie, także w czasie dialogów, czy walki. Gra wręcz zachęca do tego, żeby eksperymentować, próbować różnych opcji, czy taktyk walki, więc jak najbardziej warto z tego korzystać. Niestety na ps5 przeszkadzają w tym zbyt długie loadingi, ale na pc jest ponoć lepiej.
No i warto też zauważyć, że tej gry nie da się przejść tak, żeby niczego nie zepsuć, czegoś nie zablokować. Pierwsze dwa akty jeszcze można sobie jakoś rozplanować, metodą prób i błędów. W trzecim już się tak nie da. Tu rzeczy do zrobienia jest tak dużo, a większość ma na siebie jakiś wpływ, że bez poradników z neta raczej nie da się zobaczyć wszystkiego. Po prostu trzeba ten fakt zaakceptować.

01.11.2024 15:08
mohenjodaro
😁
3
odpowiedz
mohenjodaro
115
na fundusz i prywatnie

Dzięki, nie wiem wprawdzie czy bardziej mnie do tej gry zacheciles czy zniechęciłes, ale na pewno to co napisałeś jest dla mnie przydatne i ważne

Forum: Wszyscy grają w Dragon Age i aż nabrałem ochoty, by dać Baldurowi 3 drugą szansę