„Poczekajmy, aż zdobędzie Oscara”. James Cameron zdradził, czy AI napisze mu scenariusz
James Cameron wypowiedział się na temat wykorzystania sztucznej inteligencji w Hollywood, wyrażając głębokie obawy związane z tą technologią.
Trwa strajk scenarzystów, do którego niedawno dołączyli także aktorzy. Większość z nich jest zgodna w swoich postulatach – płace są zbyt niskie, a wykorzystywanie sztucznej inteligencji w branży filmowej powinno zosta�� uregulowane.
Gdy w Hollywood trwają dyskusje na temat roli AI w procesie tworzenia filmów, James Cameron postanowił omówić ten temat w wywiadzie dla CTV News. Jasno przedstawił swój sceptycyzm co do tego, czy sztuczna inteligencja byłaby w stanie napisać porywający scenariusz:
Na pewno nie byłbym tym zainteresowany, chyba że scenariusz byłby naprawdę dobry. Poczekajmy 20 lat, aż AI zdobędzie Oscara za najlepszy scenariusz, wtedy trzeba będzie brać tę technologię na poważnie. […] Osobiście po prostu nie wierzę, że taki „umysł”, który tylko powtarza to, co powiedzieli inni – o życiu, miłości, kłamstwie, strachu, śmiertelności – […] kiedykolwiek stworzy coś, co poruszy publiczność. Nie znam nikogo, kto myśli inaczej, ale oczywiście nie znam wszystkich ludzi w Hollywood. A ludzie z Hollywood robią czasem dziwaczne rzeczy.
Przypomnijmy, że James Cameron pracuje obecnie nad kolejnymi filmami z serii Avatar. Pisze także scenariusz do nowego Terminatora, gdzie rolę antagonisty odegrać ma sztuczna inteligencja, być może przerażająco podobna do tej, z którą obcujemy dzisiaj.
James Cameron obawia się sztucznej inteligencji
Cameron znany jest przede wszystkim jako twórca takich filmów jak Terminator, Titanic czy Avatar. Pierwszy z nich bezpośrednio odnosi się do sztucznej inteligencji, przedstawiając nam przyszłość, w której komputery i roboty całkowicie wyeliminowały ludzkość. Ostatnie obawy związane z rozwojem AI doprowadziły do strajków, a Arnold Schwarzenegger powiedział wprost, że wizja z Terminatora zaczyna się spełniać. Cameron wyraził zaś głębokie obawy dotyczące rozwoju sztucznej inteligencji.
Całkowicie podzielam obawy [strajkujących]. Ostrzegałem was już w 1984 roku! I nie słuchaliście. Trzeba iść tropem pieniędzy. Kto to wszystko buduje? Chcą zdominować rynek, więc czego uczą AI? Chciwości. Może budują to w celach obronnych, więc uczą go paranoi. Zbrojenie sztucznej inteligencji to największe zagrożenie.
Cameron miał zapewne na myśli ulepszanie sztucznej inteligencji poprzez podnoszenie jej kompetencji i wprowadzanie nowych algorytmów, które w ostatecznym rozrachunku mogą okazać się niebezpieczne. Później jego wypowiedź zeszła na coś, co moglibyśmy nazwać zalążkiem pomysłu na kolejne uniwersum z gatunku science fiction.
Wpadniemy w odpowiednik wyścigu zbrojeń z użyciem AI […]. Wyobraź sobie AI na polu walki. Cała sytuacja będzie odbywać się z prędkością, z jaką ludzie nie będą sobie w stanie poradzić. Nie będziemy mieli zdolności do deeskalacji [tego zjawiska].
Choć brzmi to ekscentrycznie, w wypowiedzi filmowca można się doszukać obaw przed wojnami prowadzonymi na odległość, za którymi człowiek nie będzie w stanie nadążyć, dezinformacją i utratą kontroli nad algorytmami. Podzielacie niepokój reżysera?