Linda Hamilton nie obejrzy 5. sezonu Stranger Things. Wytłumaczyła, dlaczego. "To zrujnowało mi serial”
Fani serii Netfliksa stworzonej przez braci Duffer z niecierpliwością oczekują finałowego sezonu. Choć do grona miłośników Stranger Things należy gwiazda Terminatora, to dla niej oglądanie tej produkcji nie będzie już dobrą zabawą.
Linda Hamilton, gwiazda serii Terminator, dołączyła do obsady piątej odsłony Stranger Things. Choć aktorka z przyjemnością oglądała poprzednie sezony popularnego serialu science fiction Netfliksa, to po finał przygód dzieciaków z Hawkins już nie sięgnie. Dlaczego? Problem stanowi właśnie fakt, iż została zaangażowana w projekt. To patrzenie na siebie na ekranie skutecznie zepsułoby jej całą zabawę, o czym opowiedziała w niedawnym wywiadzie dla Us Weekly!
Kiedy masz w coś uwierzyć, nie możesz tam widzieć siebie. Więc myślę, że to zrujnowało mi ten serial. Nigdy nie oglądam niczego, w czym występuję. To całkowicie odebrałoby realność temu światowi. Tak wiec nie będę oglądać piątego sezonu Stranger Things.
Przypomnijmy, że szczegóły występu Lindy Hamilton są trzymane w tajemnicy – i to nie tylko przed widzami, a także przed samą aktorką. Bracia Duffer przedstawili artystce zarys postaci, ale nie samą historię – pomimo tego, że zdjęcia do serialu rozpoczęły się już na początku stycznia.
Są bardzo ostrożni, jeśli chodzi o fabułę. Nadal nie wiem, jak się to skończy […], ale chodzi o ochronę przed wszystkimi ludźmi, którzy chcą to wiedzieć.
Warto dodać, że to dość częsty przypadek, kiedy aktorzy nie oglądają filmów ze swoim udziałem. Najczęściej podają jednak inny powód niż niemożność zawieszenia niewiary. Spora grupa artystów po prostu nie lubi na siebie patrzeć, bo dostrzegają rozdźwięk pomiędzy tym, jak wyobrażali swoje swój występ, a tym, jak naprawdę wypadli. Do tego grona należą m.in. Meryl Streep, Adam Driver czy Nicole Kidman.
Co ciekawe, niedawno również Dakota Johnson zdradziła, że nie obejrzy Madame Web. I nie chodzi bynajmniej o słaby poziom produkcji, a właśnie fakt, iż nie lubi patrzeć na siebie na ekranie. Wyjawiła, że dla niej to sposób na „uniknięcie kryzysu egzystencjalnego��.