„Ludzie, którzy kochają Borderlands, będą bardzo podekscytowani tym, co przygotowujemy”. Randy Pitchford o nowym projekcie
Randy Pitchford udzielił ostatnio wywiadu, w którym przyznał się do pewnej niefrasobliwości w opowiadaniu o projektach, nad którymi pracuje Gearbox. W swojej wypowiedzi użył magicznego zaklęcia – „Borderlands”.
Co by nie mówić o Randym Pitchfordzie, szefie Gearbox Software – uwielbia Borderlandsy. Tak bardzo, że pewnych rzeczy dotyczących flagowej serii looter shooterów Pitchford nie potrafi utrzymać w tajemnicy. Przyznał, że jego ekipa pracuje „nad czymś”. Mamy w redakcji pewne podejrzenia, co to może być i dlaczego Pitchford nie umiał się powstrzymać.
Randy Pitchford o potencjalnym projekcie ze świata Borderlands
Podczas rozmowy z The Gamer, skomentował swój entuzjazm i wylewność:
O rany. Chyba nie udało mi się wystarczająco dobrze ukryć fakt, że nad czymś pracujemy… I myślę, że ludzie, którzy kochają Borderlands, będą bardzo podekscytowani tym, co przygotowujemy.”
Podkreślił też swoje zaangażowanie:
To niejasne słowa, ale raczej prędzej niż później będziemy rozmawiać o tym, nad czym pracowaliśmy, i nie mogę się doczekać
Pitchford nie mówi wprawdzie wprost, o jaką grę chodzi, ale bądźmy poważni. Albo jest to Borderlands 4, albo spin-off w stylu The PreSequel! lub Tiny Tina’s Wonderland. Szanse na to, że Gearbox samo zmontuje przygodówkę w stylu Tales from the Borderlands. Najpewniej więc czeka nas komiksowy, prześmiewczy looter shooter (oby z żartami na nieco wyższym poziomie niż w Borderlands 3…).
Inne opcje
Pytaniem otwartym pozostaje – co zauważa PC Gamer – że nie wiadomo, czy przypadkiem nie chodzi o pogrzebane w 2015 roku Borderlands Online. Byłaby szkoda, gdyby te klasyczne już strzelanki poszły w stronę typowej gry-usługi. Trzymajmy kciuki, by nie o to chodziło.
Możliwe też, że chodzi o jakiś wkład w filmową franczyzę. Pitchford w tym samym wywiadzie dodawał:
Myślę, że jestem genetycznie stworzony do dawania radości i szczęścia oraz zapewniania rozrywki. Kocham filmy i gry wideo (…). Jestem więc wdzięczny, że w związku z Borderlands czeka nas tak wiele wspaniałych rzeczy i nie mogę się doczekać, aby porozmawiać o nich z naszymi fanami.
Reakcje na najnowszy zwiastun adaptacji Borderlandsów nie nastrajają optymistycznie na film. Pozostaje mieć nadzieję, że Pitchford droczy się z nami, by w końcu zafundować kolejną porcję przegiętego strzelania i gorączki lootu. Cóż, już w zeszłym roku jeden z byłych developerów Gearboxa miał na LinkedInie wzmianki o pracy nad Borderlands 4 i Tiny Tina’s Wonderland 2. Może to był przypadek. A może niefrasobliwość zajaranych twórców to najlepsza forma zapowiedzi. Pewnie przekonamy się niebawem.