autor: Zuzanna Domeradzka
Samodzielny dodatek do RPG Disco Elysium trafił do kosza. Studio ZA/UM nie umknęło fali zwolnień
Niezapowiedziany, samodzielny dodatek do Disco Elysium został skasowany. Studio ZA/UM mierzy się również ze zwolnieniami.
Aktualizacja #2
Studio ZA/UM oficjalnie potwierdziło redukcję etatów i anulowanie projektu X7 (via Insider Gaming). Deweloper nie podał jednak, ile konkretnie osób straciło pracę.
Aktualizacja #1 (godz. 16:08)
W sieci pojawiły się kolejne doniesienia GLHF dotyczące studia ZA/UM. Według źródeł agencji jedną z rzekomo zwolnionych osób jest Argo Tuulik – ostatni scenarzysta Disco Elysium, który wciąż pracował w zespole. Komentując tę sytuację, miał on jakoby wskazać na seksistowskie zachowania włodarzy, w wyniku których już po premierze owej hitowej produkcji zespół opuściło co najmniej 5 kobiet (niektóre miały zostać do tego zmuszone).
Zwolniona została ponoć także inna scenarzystka, Dora Klindzić. Ona z kolei miała powiedzieć:
Tym, co zostało z ZA/UM, jest zimna, pozbawiona sumienia firma, w której menedżerowie toczą wojnę z działem kreatywnym, w której artyzm ustępuje miejsca finansom, w której strategia jest tworzona z pogardą dla odbiorców.{
Oryginalna wiadomość (15 lutego)
Rok 2024 bez wątpienia zostanie zapamiętany w branży jako okres masowych zwolnień oraz anulowanych gier. Kolejnym studiem, które miało rzekomo paść ofiarą tego fatum, jest estońskie ZA/UM, a konkretnie jeden z jego brytyjskich oddziałów.
Rozszerzenie w koszu, a w firmie zwolnienia
Według źródeł agencji GLHF skasowany został projekt o nazwie roboczej X7. Miał to być samodzielny dodatek do wydanego w 2019 roku, ciepło przyjętego RPG Disco Elysium – czyli taki, który do odpalenia nie wymagałby posiadania „podstawki”. Obecny prezes studia ZA/UM, Ed Tomaszewski, rzekomo stwierdził, że X7 było o rok lub dwa od ukończenia, a więc mogło się znajdować w dość zaawansowanej fazie rozwoju.
Niestety z anulowaniem projektu wiążą się nieprzyjemne konsekwencje. Pracę w ZA/UM najpewniej stracą członkowie zespołu odpowiedzialnego za niedoszłe rozszerzenie, ale również osoby, które nie czuwały bezpośrednio nad tą grą. Jak podaje GLHF, w sumie mniej więcej 24 osoby są zagrożone utratą posady, co stanowi blisko 25% kadry całego studia .
Szwedzka agencja miała otrzymać list wysłany do pracowników ZA/UM przez CEO studia, Ilmara Kompusa:
Podchodzimy do tej delikatnej kwestii z najwyższą starannością i szacunkiem. Rozpoczniemy formalną, zgodną z brytyjskim prawem procedurę konsultacji z pracownikami ZAUM Studio Limited, którzy są zagrożeni zwolnieniem. [...] W tym przejściowym okresie zachowajmy profesjonalizm i wspierajmy się nawzajem, podtrzymując wartości studia.
„Okresem przejściowym”, o którym wspomina Kompus, jest rzecz jasna sytuacja związana ze zwolnieniami, ale i przerzuceniem wszystkich sił studia na projekty, które nie zostały anulowane.
Co jeszcze zostało?
GLHF podaje, że oprócz samodzielnego rozszerzenia do Disco Elysium w ostatnich latach miały zostać anulowane dwie inne gry. Rzekomo wstrzymano prace nad drugą odsłoną tego RPG oraz produkcją osadzoną w nowym świecie science-fiction wykreowanym przez ZA/UM. Przesłanki o tym, że studio tworzy kontynuację DE, a także inne projekty, pojawiały się w sieci już od kilku lat.
Aktualnie ZA/UM – przynajmniej według GLHF – pracuje jedynie nad dwiema produkcjami, a ich nazwami kodowymi są C4 oraz M0. Ta druga może być powiązana z marką Disco Elysium (czyżby był to spin-off?).
Zła organizacja i toksyczna atmosfera w ZA/UM
Warto zauważyć, że na ciężką sytuację w studiu mogła wpłynąć wcześniejsza afera, o której zapewne słyszeliście. To całkiem skomplikowana sprawa, związana z wzajemnym pozywaniem się i oskarżaniem pracowników. Swego czasu świetny film na ten temat udostępniono na kanale People Make Games w serwisie YouTube (poniżej).
Co ciekawe, toksyczna atmosfera w studiu ZA/UM, która była istotnym elementem afery, wciąż rzekomo jest problemem. Według anonimowych źródeł (via GLHF) kobiety nie są traktowane tam na równi z innymi pracownikami, a zarząd ma źle kierować firmą, „zachowując się tak, jakby istniał jakiś wróg w postaci starego zespołu DE, prasy czy samej kadry”. Można tylko spekulować, czy jest to prawda – niewykluczone jednak, że wkrótce dowiemy się o tym czegoś więcej, już od samych członków zespołu ZA/UM.
