The Ministry of Ungentlemanly Warfare ma recenzje na Rotten Tomatoes. Filmu Guya Ritchie'ego niestety nie obejrzymy w polskich kinach
The Ministry of Ungentlemanly Warfare - nowy film Guya Ritchiego z Henrym Cavillem - ma już recenzje na Rotten Tomatoes i Metacritic. Krytycy chwalą produkcję ze względu na obsadę i styl, ale znajdują w niej sporo słabych elementów.
The Ministry of Ungentlemanly Warfare wszedł do kin w Ameryce Północnej, a do sieci trafiły pierwsze recenzje nowego filmu Guya Ritchiego z Henrym Cavillem i Alanem Ritchsonem. Produkcja, która opowiada o grupie brytyjskich żołnierzy biorących udział w tajnej, niebezpiecznej misji na zlecenie Winstona Churchilla podczas II wojny światowej, spotkała się z dobrym przyjęciem przez krytyków, ale nie ukrywają oni, że widowisko ma wady.
W serwisie Rotten Tomatoes produkcję pozytywnie oceniło 77% krytyków. Na Metacritic tytuł wypadł nieco słabiej, uzyskując jedynie 55 punktów. Dziennikarze zapowiadają, że film jest pozbawiony głębi, ale dostarcza rozrywki, ponieważ jest stylowy oraz zgromadził świetną obsadę. Występy aktorów stanowią jeden z najmocniejszych punktów widowiska i nawet mniej przychylne opinie je chwalą.
Krytycy doceniają kompozytora Christophera Bensteada, porównując skomponowaną przez niego muzykę do tej tworzonej przez Ennio Morricone. Wskazują, że film przypomina Bękarty wojny Quentina Tarantino m.in. ze względu na ton oraz podobne postacie. Jako wady dziennikarze wytykają m.in. brak wysokiej stawki i niezgrabną kompozycję. Oto fragmenty recenzji:
Film sprawia, że walka z faszyzmem wypada zabawnie […]. To dający frajdę thriller oparty na prawdziwej historii o tajnej misji, której celem jest zneutralizowanie zagrożenia ze strony niemieckich łodzi podwodnych. […] Henry Cavill zagrał postać stanowiącą prawdziwą inspirację dla Jamesa Bonda w tym satysfakcjonującym, sprytnym filmie przygodowym osadzonym w czasach II wojny światowej – The Wrap.
Ponieważ bohaterowie częściej żartują niż mówią, w The Ministry of Ungentlemanly Warfare brakuje stawki, która powinna być nieodłącznie związana z misją, która – jak ciągle się widzom przypomina – ma tak wielkie znaczenie – Screen Daily.
The Ministry of Ungentlemanly Warfare – nieco apokryficzny historyczny miks – to najlepszy film Ritchiego od dłuższego czasu. Nie jest to wynalezienie koła na nowo, ponieważ reżyser nie wychodzi ze swojej strefy komfortu i trzyma się tego, co działa, ale udaje się mu przypomnieć widzom, za co go lubimy […] Stawka jest wysoka tylko na papierze – Inverse.
W Ministry reżyser sięga po stonowaną, tradycyjną formę. […], konserwatywne riposty, niezgrabną ekspozycję. […] W swoim podejściu Ritchie wiele zawdzięcza Quentinowi Tarantino, którego Bękarty wojny nadają ton operacji. […] Film opiera się na świetnej obsadzie – Variety.
Gdzie obejrzeć The Ministry of Ungentlemanly Warfare?
The Ministry of Ungentlemanly Warfare mogą obejrzeć kinomani z Ameryki Północnej, ale produkcja najprawdopodobniej nie trafi do kin w Europie, w tym w Polsce. Widowisko Guya Ritchiego, za które odpowiada studio Lionsgate, nadal nie otrzymało bowiem daty premiery. Polacy najpewniej będą mogli sięgnąć po film w domowym zaciszu, kiedy tytuł trafi do streamingu lub na VOD. Prawa do dystrybucji The Ministry of Ungentlemanly Warfare poza Stanami Zjednoczonymi ma Amazon Prime Video, możemy więc przypuszczać, że dzieło z Henrym Cavillem trafi właśnie na tę platformę.