Tower Dwellers - recenzujemy udanego klona Kingdom Rush
Recenzujemy wyprodukowaną przez polski zespół Eccentricity grę Tower Dwellers, czyli strategię defensywną wzorowaną na kultowej serii Kingdom Rush.
W ostatnich kilku latach gry tower defense straciły pozycję lidera wśród mobilnych gier strategicznych i zostały zepchnięte z tronu przez Clash of Clans i jego niezliczone klony. Mimo to wciąż nie brakuje graczy, którzy lubią bardziej tradycyjną rozgrywkę, a z myślą o nich powstają regularnie nowe produkcje. Dzisiaj przyglądamy się jednemu z najnowszych projektów tego typu, czyli Tower Dwellers autorstwa polskiego zespołu Eccentricity, i sprawdzamy, czy jest to pozycja godna polecenia fanom gatunku.
Jak na typowe tower defense przystało autorzy nie silili się na rozbudowaną warstwę fabularną. Zostajemy po prostu wrzuceni do raczej standardowego świata fantasy, gdzie siły zła podbiły większość ludzkich ziem. Gra zaczyna się w momencie rozpoczęcia kontrofensywy sił dobra i naszym zadaniem jest odbicie terytoriów z rąk sługusów zła. Scenariusz nie oferuje żadnych godnych zapamiętania postaci, ani zaskakujących zwrotów akcji. Posiada za to spory ładunek wysokiej próby humoru. Opowiadana historia jest po prostu zabawna, zwłaszcza że spore jej fragmenty prezentowane są w formie komediowych wierszyków. Daje nam to okazję od złapania oddechu pomiędzy kolejnymi misjami.
Omawianie rozgrywki należy zacząć od stwierdzenia rzeczy oczywistej - Tower Dwellers to kompletny klon serii Kingdom Rush – poczynając od podstawowych mechanizmów rozgrywki, aż po zaprojektowanie interfejsu. Wbrew pozorom nie przekreśla to jednak całej gry i w tym przypadku wzorowanie się na najlepszych okazało się dobrą decyzją. Każda mapa pokryta jest ścieżkami prowadzącymi do bazy. Kroczą nimi hordy potworów i naszym zadaniem jest ich wyeliminowanie nim dojdą do celu. Na poboczach dróg gęsto porozmieszczane są punkty, w których możemy stawiać wieże. Nie atakują one bezpośrednio nieprzyjaciół i zamiast tego szkolą się w nich żołnierze, tacy jak rycerze, magowie czy łucznicy. Za zabijanie potworów otrzymujemy złoto, za które możemy wznosić kolejne budynki i ulepszać już posiadane. Ponadto dysponujemy powoli regenerującymi się trzema zaklęciami – deszczem meteorytów, lodową mgłą spowalniającą ruch wrogich armii oraz czarem leczącym rany.
Wszytko to zostało zrealizowane identycznie, jak w Kingdom Rush, co jednak nie razi, gdyż autorom udało się nie tylko skutecznie odtworzyć wyśmienitą formułę pierwowzoru, ale wzbogacić ją także o kilka własnych pomysłów. Najważniejszym z nich jest wprowadzenie systemu budynków pomocniczych. Stoją one nieopodal wieży i wpływają na produkowane w niej jednostki. Standardowo wieża szkoli jedynie zwykłego rolnika z widłami, ale wznieśmy obok kuźnię i otrzymamy rycerzy. W analogiczny sposób możemy przeobrazić wieśniaków w magów lub łuczników. Cała ta mechanika pozwala również na tworzenie hybryd. Przykładowo, wzmocnienie wieży zarówno szkołą magów, jak i kuźnią zaowocuje oddaniem pod nasze rozkazy czarodziei bojowych. Ten system dodaje głębi aspektowi konstrukcyjnemu i pozytywnie odróżni grę na tle konkurencyjnych produkcji.
Kampania spięta została prostym trybem strategicznym. W nim decydujemy, jakie terytoria podbić, a za gwiazdki uzyskane za ukończenie misji kupujemy permanentne ulepszenia wieżyczek oraz jednostek. Autorzy przygotowali 21 map. Każdą z nich możemy rozegrać w jednym z trzech poziomów trudności, ale mimo to gra i tak jest trochę za krótka. Częściowo wynagradza to fakt, że Tower Dwellers zostało wyśmienicie wykonane. Autorzy postawili na mocno stylizowaną grafikę i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Na grę po prostu patrzy się z prawdziwą przyjemnością. Równie udana jest również ścieżka dźwiękowa oraz głos narratora.
Wszystko to w sumie składa się na dobrą, choć pozbawioną prawdziwej oryginalności, strategię – Tower Dwellers jest tym samym ciekawą propozycją dla większości fanów gatunku tower defense. Tak naprawdę jej największym problemem jest konkurencja. Obie odsłony cyklu Kingdom Rush są może odrobinę brzydsze, ale za to dłuższe i bardziej rozbudowane. Więcej zabawy zapewnia również oparte na identycznych rozwiązaniach Pirate Legends TD. Wszystkie te tytuły prędzej czy później się znudzą. Jeśli po ich ukończeniu nabierzecie ochoty na zagranie w coś podobnego, to trudno o lepszą propozycję niż Tower Dwellers.
Ocena: 4.0/5
Gra obecnie jest dostępna wyłącznie na iOS w cenie ok. 12 złotych. Trwają już jednak prace na konwersjami na Androida i Windows Phone.