Twórca Stardew Valley uspokaja fanów, ale nadal nie podał daty premiery aktualizacji 1.6 poza PC
Fani Stardew Valley muszą jeszcze poczekać na debiut aktualizacji 1.6 na konsolach i urządzeniach mobilnych.
Twórca Stardew Valley nadal nie może podać daty premiery wielkiej aktualizacji gry na konsolach i urządzeniach mobilnych. Eric „ConcernedApe” Barone zapewnił, że przeniesienie wersji 1.6 popularnego symulatora życia poza PC było priorytetem dla niego oraz pozostałych osób czuwających nad konwersją (via serwis X).
Deweloper nie podał przyczyn przedłużania się prac (aczkolwiek zapewnił, że są ku temu powody). Niemniej przyznał, że on sam też chciałby móc wydać aktualizację 1.6 już dziś, bo prace nad konwersją uaktualnienia na konsole i „mobilki” odciąga Barone’a od jego nowego projektu: Haunted Chocolatier. Twórca miał nie tknąć tej produkcji od dłuższego czasu.
Barone zdaje sobie sprawę, jak może być to „frustrujące lub nawet wkurzające” i bierze pełną odpowiedzialność za to de facto opóźnienie. Podziękował też bardziej cierpliwym fanom i zapewnił, iż od razu „wraca do pracy”.
Wersja 1.6 SV zadebiutowała na PC 19 marca i mocno zaskoczyła graczy swoim rozmiarem. Do tego później Barone wypuścił pomniejsze łatki, które jednak też dodały parę nowinek (oraz, rzecz jasna, liczne poprawki). Na konsole i urządzenia mobilne aktualizacja miała trafić „najszybciej, jak to możliwe”. Trudno się więc dziwić, że fani grających na tych paltformach mogliby być nieco zirytowani.
Jednakże większość internautów bynamniej nie jest zła na Barone’a, nawet jeśli woleliby już bawić się w wersji 1.6 poza pecetami. Trudno się dziwić, skoro ci sami fani martwili się, czy aby twórca się nie przepracowuje, ale to nie jedyny powód. Niemniej wszyscy mają nadzieję, że tym razem ConcernedApe nie każe graczom zbyt długo czekać.
- Stardew Valley 1.6 przynosi tyle nowości, że wygląda w moich oczach jak darmowe DLC
- Stardew Valley – poradnik do gry
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!