„Wszyscy czekają, aż zrobi to GTA 6”. Twórca Baldur's Gate 3 twierdzi, że większość nowych gier powinna w tym momencie kosztować więcej
Wydawcy mają ochotę na podwyższenie cen gier. Obawiają się jednak reakcji graczy, więc liczą na to, że szlak przetrze Grand Theft Auto VI.
Ciągle rosnące koszty produkcji gier są tematem, który spędza sen z powiek większości wydawcom i deweloperom. Budżety tytułów AAA są obecnie nawet pięciokrotnie wyższe niż w 2010 r. Paweł Sasko ze studia CD Projekt RED stwierdził wręcz, że „przynajmniej jeśli chodzi o gry AAA, to pędzimy w stronę pie… ściany i naprawdę szybko się o tę ścianę rozbijemy”.
Wiele firm szansy na złagodzenie tych problemów upatruje w podwyższeniu cen gier, aczkolwiek wydawcy i deweloperzy obawiają się reakcji graczy. Niektórzy uważają jednak, że istnieje studio, które spróbuje to zrobić już wkrótce.
Michael Douse, odpowiedzialny za dział wydawniczy w studiu Larian, stwierdził, że większość gier powinna kosztować więcej, ale cała branża czeka, aż nową normę wprowadzą Take-Two Interactive i Rockstar Games przy okazji Grand Theft Auto 6.
- Douse zwraca uwagę, że obecnie za gry AAA i tak często płacimy znacznie więcej niż te 70 dolarów, ale odbywa się to poprzez różne edycje specjalne, zapewniające graczom bonusowe elementy oraz obiecujące im dodatkową zawartość w przyszłości. Jako przykład podał Star Wars: Outlaws, którego Edycja Ultimate wyceniona została na 539,90 zł. Według niego takie podejście nie jest uczciwe w stosunku do klientów.
- Tutaj jednak nie wszyscy gracze mogą zgodzić się z oceną Douse’a. Pełne bonusów drogie wydanie specjalne jest denerwujące, ale mimo wszystko dobrze, że wersję podstawową Star Wars: Outlaws można kupić za 289,90 zł, bo nie wszystkich interesują dodatkowe skórki czy przedmioty, a season passa mogą nabyć później, jeśli najdzie ich na to ochota. Mocne podwyższenie ceny standardowego wydania i dorzucenie do niego większości z tych bonusów może i byłoby bardziej uczciwe, ale wątpię, aby spodobało się to graczom.
- Oczywistym jest, że podniesienie ceny standardowych edycji okaże się bardzo niepopularne. Dlatego branża czeka na Grand Theft Auto 6, bo to rzadki przypadek gry, której uszłoby to na sucho. Nie obyłoby się bez kontrowersji, ale jest to produkcja tak wyczekiwana, że zdecydowana większość graczy zagryzłaby zęby i sięgnęła głębiej do portfela.
- Prezes firmy Take-Two Interactive (wydawcy GTA 6) został zapytany w maju o cenę najnowszej gry studia Rockstar Games. Nie stwierdził on definitywnie, że wyniesie ona więcej niż 70 dolarów, ale również nie zaprzeczył, że taka możliwość istnieje. Stwierdził jedynie, że jakość Grand Theft Auto VI uzasadni cenę gry. Wszyscy odebrali to jako zapowiedź podwyżki, bo Take-Two już kilka lat temu zdecydowało się na taki krok w przypadku serii NBA 2K.
Wiele wskazuje więc na to, że Grand Theft Auto VI będzie kosztowało więcej niż 70 dolarów. Cała branża wypatruje zatem w tym szansy na normalizację wyższych cen gier. Pytanie tylko, jak duży będzie to skok. Dodatkową motywacją dla Take-Two Interactive jest to, że GTA 6 najpewniej ma zdecydowanie najwyższy budżet (produkcyjny i zapewne marketingowy) w historii branży gier.