"Agent - Gwiazdy". Konfliktu między Tomaszem Nieckiem a Alanem Anderszem ciąg dalszy. Jak pamiętamy, w ubiegłym odcinku Niecik wkurzał uczestników wygłupami, kiedy wszyscy chcieli już iść spać. Andersz nie zapomniał mu tego.
Po jednej nocy spędzonej z Tomkiem wiem, że nie chcę spędzić z nim żadnej kolejnej, jakby to nie zabrzmiało - powiedział.
I poszedł do Piotra Kędzierskiego prosić o przyjęcie do jego "bandy". Zemściło się to przy najbliższym zadaniu, kiedy uczestników podzielono na dwa zespoły. W opuszczonym budynku jedna grupa miała wyłączyć 5 przełączników z prądem, dzięki czemu wyłączą prąd w pajęczynie chroniącej wyjście. Zadanie utrudniało im 5. strzelc�w paintballa z zasłoniętymi oczami, ale wybornym słuchem. Druga grupa w tym czasie musiała przeciągnąć pierścień przez rurę nie dotykając jej. Dotknięcie uruchamia alarm na hełmie śmiałka z drugiej grupy, tego próbującego wyłączyć prąd.
Andersz znalazł się w zespole przeciągającym pierścień, choć od 9 lat trenuje paintball, więc nie miałby problemu z poradzeniem sobie z tamtym zadaniem. Na pierwszy ogień poszedł Niecik, który musiał ominąć strzelców i wyłączyć prąd.
Czułem się jak zwiadowca, jak pod bitwą pod Grunwaldem. Jest po tobie, a potem wchodzi ciężka kawaleria - komentował.
Radził sobie wyśmienicie i uczestnicy - bodaj pierwszy raz - byli pod wrażeniem sprawności, z jaką omijał strzelców i wyłączał kolejne przełączniki. Wpadka zdarzyła mu się na samym końcu. Wrócił do grupy, ale z przejęcia zapomniał, ile wyłączył przełączników. Ktoś musiał wrócić sprawdzić, przez co ekipa straciła cenny czas i nie zdążyła przejść przez pajęczynę.
Okazało się, że Niecik po prostu zapomniał, że wykonał zadanie w całości. Grupa była wkurzona do granic.
Nie wiem, ile w Argentynie jest za morderstwo, czy dożywocie, czy 25 lat, ale ostatkiem sił powstrzymałem się od furii - skomentował to Kędzierski.
Kolejne zadanie polegało na zebraniu 6 worków z pieniędzmi z łąki. Łąki (i pieni�dzy) strzegli uzbrojeni w lassa gauchos. Tutaj Niecik również sobie niezbyt dobrze poradził, ponieważ był pierwszym, którego jeden z pasterzy schwytał na lasso i związał. Grupa musiała go uwolnić.
Stał związany, sierota, i nie wiadomo było, co z nim zrobić - narzekał Marek Włodarczyk.
Kompletnie za to pogubił się Mateusz Maga, który zamiast wykonywać zadanie, skupił się na tym, żeby nie dotknęła go lina od lassa. Jak zauważyła Agnieszka Rylik, Maga ma swój świat i jest w tym na swój sposób uroczy.
To właśnie ona odpadła podczas testu wiedzy o agencie. I to pomimo immunitetu, który wcześniej oddała wspaniałomyślnie Edycie. Gdyby tego nie zrobiła, przeszłaby dalej.
JZ
