Agnieszka Kaczorowska od ponad 25 lat gra w serialu "Klan". W telenoweli wciela się w postać Bożenki, która dorastała na oczach milionów telewidzów. Okazuje się jednak, że był moment, kiedy celebrytka chciała zrezygnować z grania w produkcji. Wszystko przez przykre komentarze ze strony rówieśników.
Agnieszka Kaczorowska miała zaledwie siedem lat, gdy zaczęła grać w "Klanie". Serialowa Bożenka to córka Ryśka i Grażyny Lubiczów, siostra Maćka. W jednym z wywiadów Kaczorowska przyznała, że dotykały ją przykre komentarze ze strony innych dzieci w szkole. Do tego stopnia, że chciała rzucić pracę w popularnej telenoweli. - Niestety, był moment, że inne dzieci bardzo dokuczały mi w szkole. Wołały za mną "Bożenka", "siostra Maciusia", "siostra Downa". Nawet przez chwilę z tego powodu chciałam zrezygnować z serialu. Na szczęście mama mi to mądrze wytłumaczyła i zostałam - powiedziała Agnieszka Kaczorowska w rozmowie z "Faktem".
Okazuje się, że nie tylko negatywne komentarze były tu problemem. Praca na planie wiązała się z pewnymi wyrzeczeniami i poświęconym czasem, a to odbijało się na życiu szkolnym. Kaczorowska nie chodziła regularnie na lekcje, a zaliczała całe partie materiału. To też wzbudzało zazdrość wśród jej rówieśników. -Trudny moment był też, gdy tego grania było więcej i nie chodziłam do szkoły. Uczyłam się w domu i potem zaliczałam kolejne partie materiału. A że zaliczałam na 4 i 5, pojawiła się zazdrość, że nie chodzę do szkoły, a mam super oceny. Byłam wtedy bardzo zmobilizowana - podkreśliła Agnieszka Kaczorowska. Obecnie aktorka jest jednak przekonana, że praca na planie serialu przyniosła jej więcej pożytku niż strat. - "Klan" dał mi wiele dobrego. To dzięki tej pracy mogłam opłacać taniec, a to drogi sport, gdy tańczy się już na wysokim poziomie. Zarabiałam na swoją pasję, a kto wie, czy mogłabym tańczyć i zdobywać kolejne tytuły, gdyby nie było "Klanu" - doda�a Kaczorowska w rozmowie z tabloidem.