Ewelina Flinta by�a na Strajku Kobiet. Jest przera�ona dzia�aniami tajniak�w. W ostatniej chwili unikn�a starcia z nimi

Ewelina Flinta wzi�a udzia� w �rodowym Strajku Kobiet i na swoim Instagramie opowiedzia�a o przebiegu protestu. Cudem unikn�a starcia z funkcjonariuszami, kt�rzy mieli przy sobie teleskopowe pa�ki.

W środę ulicami Warszawy znów przeszedł Strajk Kobiet. Demonstrujący wyrażali swój sprzeciw wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że aborcja w przypadku ciężkich wad płodu jest niezgodna z Konstytucją RP. Największe kontrowersje podczas środowego przemarszu wzbudziły działania nieumundurowanych funkcjonariuszy z pałkami teleskopowymi, którzy zatrzymywali strajkujących. Na zdjęciach i nagraniach z protestu widać między innymi użycie gazu wobec polityczki Magdaleny Biejat. Mimo że posłanka pokazała legitymację parlamentarną, zastosowano wobec niej środki przymusu bezpośredniego.

Ewelina Flinta była na Strajku Kobiet. Opowiedziała o tajniakach z pałkami

We wspomnianym strajku w stolicy wzięła udział Ewelina Flinta, znana z pierwszej edycji programu "Idol". Wokalistka była na tyle poruszona wydarzeniami, że zamieściła na swoim instagramowym profilu długi post, w którym opowiedziała o przebiegu demonstracji:

Byłam wczoraj na proteście. Tak naprawdę był to mój pierwszy w tym roku. Większość protestu stanowiły kobiety, a z nich myślę, że więcej niż połowa w wieku ok 25-30 lat. Sporo studentek - zaczęła Flinta.
Zobacz wideo Zara Larsson komentuje wyrok TK ws. aborcji

Do swojej wypowiedzi dołączyła zdjęcia, a na jednym z nich pozuje razem z koleżankami na tle strajkujących. Pochód, w którym wzięła udział Flinta, został stłumiony przez tajniaków:

Na pierwszym zdjęciu już mogę się uśmiechnąć, bo początkowe napięcie zeszło. Wcześniej kilka razy nas blokowano, kilka razy zmienialiśmy kierunek, chyba jako jedne z pierwszych zrobiłyśmy sobie skrót przez rozsławiony salon empiku, żeby ominąć blokadę. Wszędzie niebiesko od policyjnych świateł. W końcu zamiast do sejmu, który był zablokowany, dotarliśmy na Nowy Świat, ale i tam nas zablokowano od Świętokrzyskiej. Żeby się wydostać poszliśmy Warecką do pl. Powstańców. Po chwili zobaczyłam około 8 facetów. Zresztą przez cały czas tego typu typki były widoczne, nie wyglądali na uczestników protestu. Zapytałam koleżankę: "to naziole, czy tajniacy?” - "tajniacy". Stali obserwując i ewidentnie czekając na coś... Na sygnał? Weszłyśmy na schody pobliskiego banku. Podjęłyśmy z jedną z koleżanek decyzję, że już wracamy, a po kilku minutach zobaczyliśmy około 50-ciu szturmowców biegnących razem w kwadracie.
 

Wokalistka i jej znajome na szczęście uniknęły starcia z policją, która użyła gazu. Piosenkarka twierdzi, że widziała, jak nieumundurowani funkcjonariusze okładali protestujących metalowymi pałkami:

Wzięłyśmy się za ręce i biegiem do bocznej uliczki i do auta. Uff. Niedługo po tym dwie koleżanki, które zostały napisały, że zamknięto kordonem cały plac, a policja puściła gaz, natomiast tajniacy wyciągnęli metalowe pałki teleskopowe i bili nimi ludzi.

Podkreśliła również, że nie dostrzegła agresywnych zachowań wśród protestujących:

Nie widziałam agresji wśród protestujących. Padały mocne słowa (zresztą to już nie czas na pełną kulturę), owszem, ale to wszystko.

Ewelina wciąż nie może się otrząsnąć po czwartkowym wydarzeniu:

Dziewczyny kochane, dziękuję, że zaopiekowałyście się mną, dzięki za czujność i ważne wskazówki. Nie wiem co by było, gdyby nie wy. Być może tylko dzięki wam dziś, poza ogromnym napięciem, nie czuję bólu fizycznego po gazie i pałkach. Rano próbowałam zrzucić ten stres. Byłam 3 godziny w lesie... nie pomogło. Jestem przerażona tym, co wczoraj widziałam i czego uniknęłam. Wysyłam dużo ciepła do tych, którzy wczoraj zostali poszkodowani.

Pod instagramowym postem Flinty pojawiły się dziesiątki komentarzy, w których internauci wyrazili swój sprzeciw wobec działań policji.

Wi�cej o: