Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl.
Anna Starmach zyskała popularność dzięki udziałowi w programie "MasterChef". Ekspertka kulinarna od kilku lat razem z Magdą Gessler i Michelem Moranem poszukuje najlepszych kucharzy w kraju. Dodatkiem w jej szerokiej działalności jest aktywność w mediach społecznościowych. Na Instagramie obecnie obserwuje ją blisko 600 tys. użytkowników. W związku z agresją Rosji na Ukrainę stała się jednak mniej zaangażowana i na jakiś czas usunęła się w cień.
Anna Starmach zabrała głos, tłumacząc dotychczasową nieobecność na Instagramie. Gwiazda na tyle przejęła się sytuacją w Ukrainie, że postanowiła przez jakiś czas nie emanować swoim szczęściem w sieci. Jak wyjaśnia, nie zamierza jednak całkowicie z tego rezygnować.
Wróciłam i będę tu na Instagramie aktywna i to z kilku powodów... Po pierwsze - codzienność, gotowanie przysłowiowego rosołu, mocne tulenie dzieci, picie herbaty i jedzenie drożdżówek mi osobiście pomaga. Wiem, że ta sytuacja potrwa długo i ja tak właśnie będę sobie z nią radziła. Może komuś akurat ten "przepis na rosół" też pomoże - czytamy na InstaStories.
Poza tym Starmach zamierza wykorzystać aktywność na Instagramie w szczytnym celu. Chce w ten sposób pomóc uchodźcom.
Po drugie, a może właśnie po pierwsze. Instagram to jest też źródło mojego dochodu. Nie chcę z tego rezygnować. Postanowiłam, że z każdej współpracy będę część zysku przekazywała na pomoc dzieciakom z Ukrainy. Chcę się mocno angażować lokalnie, używając moich dużych zasięgów. Kraków - jeśli chcecie jakąś zbiórkę dla uchodźców nagłośnić, o jakimś wydarzeniu powiedzieć większej liczbie osób, jeśli gdzieś potrzebni pilnie są wolontariusze, kanapki, cokolwiek, piszcie - poinformowała.
Jak oceniacie jej gest?
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina.