Sylwia Bomba zyskała popularność dzięki wystąpieniu w popularnym programie rozrywkowym "Gogglebox". Po udziale w telewizyjnym show celebrytka zgromadziła całkiem sporą rzeszę fanów, którzy mogą śledzić jej losy za pośrednictwem mediów społecznościowych. W trakcie kariery w show-biznesie gwiazda nieco się zmieniła i sporo schudła. Podczas rozmowy z Mattem Roobensem Ledwigiem dla Plotka Sylwia Bomba wspominała czasy szkolne. Krótko mówiąc, nie było kolorowo.
Na wstępie Sylwia Bomba zaznaczyła, że zawsze dobrze się uczyła i dużo czasu poświęcała nauce. Za to była mniej lubiana przez rówieśników, którzy nie szczędzili uszczypliwości związanych jej z wagą.
Byłam zawsze gdzieś na podium. Bardzo dobrze się uczyłam. Nie byłam ta zdolna, byłam ta pracowita, więc spędzałam dużo czasu w książkach. To powodowało, że byłam gruba i nielubiana, ale byłam mądra i to była dla mnie ta wartość, która mi wyrównywała inne braki - wyznała Bomba.
Następnie wyjawiła z jakim nastawieniem była traktowana przez kolegów i koleżanki. Z pewnością nie były to dla niej łatwe chwile.
Dużo się uczyłam. Nie dawałam odpisywać. Uważałam, że ludzie, którzy wyzywają mnie od grubych świń i nie są dla mnie mili, a chcą ode mnie pracę domową, nie są w porządku. Miałam jakieś takie ogromne poczucie sprawiedliwości, więc często nie dawałam odpisywać - powiedziała Bomba.
W dalszej części rozmowy gwiazda odniosła się do swojego nazwiska. Wyznała, że teraz je uwielbia, ale niegdyś było inaczej. Wymieniła również z jakimi obraźliwymi przezwiskami najczęściej spotykała się w szkole.
Mam na nazwisko Bomba i normalnie teraz kocham to nazwisko, ale to nie było łatwe nazwisko, jak się jest grubym kujonem. Najczęściej byłam albo grubasem albo grubą świnią. To był standard - stwierdziła Bomba.
Dziś celebrytka walczy z hejtem i promuje w mediach społecznościowych ciałopozytywność. Cały fragment wywiadu z Sylwią Bombą możecie obejrzeć w wideo w górnej części artykułu.