15 marca odbywa się kolejne posiedzenie komisji śledczej, która ma zbadać działania rządu Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o program Pegasus, który umożliwił podsłuchiwanie, m.in. ówczesnych polityków partii opozycyjnych. Jako świadka komisja postanowiła powołać posła Jarosława Kaczyńskiego, który był wicepremierem do spraw bezpieczeństwa w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości został powołany na świadka w komisji ds. wykorzystania oprogramowania Pegasus. To pierwsza taka sytuacja w jego karierze. Wcześniej nigdy nie zeznawał przed komisją śledczą. Jest to jedna z kluczowych osób, które mogą wiele wnieść do sprawy. Posiedzenie komisji prowadziła przewodnicząca Magdalena Sroka, należąca do Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jaros�aw Kaczy�ski nie zdążył powiedzieć wiele, ale zaliczył wpadkę. Na początku pojawiły się problemy ze względu na dziennikarzy. Chcieli zrobić jak najwięcej ujęć prezesa PiS, który jest jednym z kluczowych świadków komisji. W końcu udało mu się usiąść. Choć powiedział kilka słów związanych z sytuacją, pojawiły się problemy związane z mikrofonem. 74-latek dwukrotnie podczas rozpoczynania wypowiedzi wyłączał sobie mikrofon.
Powołana komisja śledcza ma zbadać sprawę użytkowania programu Pegasus, który umożliwia podsłuchiwanie dowolnej osoby. Chodzi o legalność i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych, które podejmował rząd, służby specjalne oraz policja w konkretnym okresie - od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r. Według grupy Citizen Lab, która działa przy Uniwersytecie w Toronto, za pomocą programu szpiegowskiego Pegasus w Polsce podsłuchiwani byli, m.in. mecenas Roman Giertych (obecnie poseł z ramienia Koalicji Obywatelskiej), prokurator Ewa Wrzosek, lider AgroUnii Michał Kołodziejczak (obecnie wiceminister rolnictwa) oraz senator KO Krzysztof Brejza (obecnie europoseł).