Jill Biden zaskoczy�a kreacj�. Chodzi o... napisy na sukience. Zagraniczne media: Desperacka decyzja

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się już jesienią. W wyścigu o stanowisko głowy państwa mierzą się obecny prezydent Joe Biden oraz Donald Trump, który sprawował ten urząd w latach 2017-2021. W czwartek 27 czerwca odbyła się debata pomiędzy kandydatami. Polityk Partii Demokratycznej mógł liczyć na wsparcie żony. Jill Biden pojawiła się także na niedawnym wiecu męża. Jak twierdzą zagraniczne media, zamiast pomóc mężowi zdobywać głosy, mogła mu zaszkodzić. Wszystko przez kreację, którą miała na sobie.

Jill Biden pogrążyła męża? Zagraniczne media krytykują jej kreację

Jak wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie stacji CNN, 67 proc. respondentów uważa, że to Donald Trump wygrał debatę. Kandydat Republikanów przybył na miejsce bez żony. Joe Biden, którego wspierała żona Jill, otrzymał zaledwie 33 proc. głosów. Polityk Partii Demokratycznej nie zamierza jednak składać broni. Prezydent pojawił się ostatnio na wiecu w Karolinie Północnej. Towarzyszyła mu ukochana. Uwagę zwracała sukienka pierwszej damy USA. Jill Biden miała na sobie bowiem skromną czarną kreację projektu Christiana Siriano. Wzrok przyciągały jednak zdobiące ją białe napisy z hasłem "vote" (pol. głosuj). W ten sposób żona polityka chciała wyrazić wsparcie dla męża, który odniósł dotkliwą porażkę podczas debaty. W zagranicznych mediach nie brakuje jednak komentarzy, iż gest pierwszej damy miał odwrócić uwagę od kiepskiego występu prezydenta podczas debaty. Portal New York Post kreację Jill Biden określił mianem "dziwacznej". Możemy też przeczytać, że to "desperacki wybór", Z kolei serwis Page Six podaje, że sukienka była "głosem na rzecz praw człowieka i praw obywatelskich". Zdjęcia kreacji Jill Biden znajdziecie w naszej galerii.

Ekspertka komentuje porażkę Joego Bidena podczas debaty. Nie miała litości

Joe Biden przegrał debatę prezydencką nie tylko zdaniem ankietowanych, ale także według ekspertów. Daria Domaradzka-Guzik, specjalistka od mowy ciała, skomentowała porażkę aktualnej głowy państwa. "Prezydent Biden wyglądał jak swój własny duch. Powolne ruchy, niemal zupełny brak gestów, skulona postawa, wolne tempo mówienia - nawet w emocjach, przymykanie oczu, niemal zupełny brak emocjonalnej mimiki, cichy chrypiący głos, posuwiste ruchy. Blada twarz, spięte mięśnie, szybkie mruganie, które zwykle wysyłają sygnał spięcia, zdenerwowania czy stresu" - powiedziała w rozmowie z Plotkiem.