Podczas sobotniej gali Fame MMA 21 zobaczymy m.in. debiutującego we freak-fightach byłego mistrza świata w boksie Tomasza Adamka, który zmierzy się z Pawłem "Bandurą" Bandurskim. Dodatkowo spore zainteresowanie wywołuje pojedynek Grzegorza "Grega" Gancewskiego z Piotrem "Szelim" Szeligą. Poza tymi starciami dojdzie do konfrontacji, której na tej gali nie spodziewał się praktycznie nikt.
Do ogromnych "dymów" doszło w trakcie trzeciego panelu poniedziałkowej konferencji prasowej przed galą Fame MMA 21. Rozpoczął je Kasjusz "Don Kasjo" Życiński, który posłał wulgarne słowa w kierunku Pawła Tyburskiego. Ten nie wahał się i ruszył na rywala, a następnie kilkukrotnie uderzył go w głowę. Na głowie Życińskiego pojawiło się rozcięcie, po czym zaczęto się zastanawiać, czy obu zobaczymy na sobotniej gali. Właśnie poznaliśmy oficjalny komunikat organizacji.
Fame MMA ogłosiło, że do pojedynku Życińskiego z Alanem Kwiecińskim nie dojdzie. "Sędzia główny zawodów, po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną, jednoznacznie wykluczył możliwość udziału Kasjusza Życińskiego w gali FAME 21. Władze federacji zapewnią możliwość odbycia walki Don Kasjo vs Alan Kwieciński na gali FAME 22" - czytamy. Jak się okazuje, zorganizowano jednak inne, długo wyczekiwane starcie. "Przeciwnikiem Kwiecińskiego na nadchodzącej gali będzie Michał Pasternak. Walka odbędzie się na dystansie 3 rund po 3 minuty, w formule bokserskiej w dużych rękawicach" - dodano.
Gdyby tego było mało, to władze organizacji nie pozostały obojętne wobec skandalicznego zachowania Tyburskiego. "Zarząd federacji podjął decyzję o dyskwalifikacji zawodnika" - oznajmiono. Wielu kibic�w domaga się zwolnienia zawodnika, który niedługo po incydencie nie krył satysfakcji, z tego, co zrobił. Publiczność zgromadzona w hali "żegnała" go jednak wymownymi i wulgarnymi okrzykami.
Galę FAME MMA 21 zaplanowano na sobotę 18 maja, a rozpocznie się ona o godz. 19:00.