- Jemu nigdy nie brakowało charakteru - mówił komentujący piątkowy trening medialny, gdy na macie pojawił się Robert Pasut. Znany youtuber, ale też już freak fighter, który w sobotę toczył już swój piąty pojedynek w federacji Fame MMA.
- Nawet nie zdążyłem podejść z mikrofonem - rzucił prowadzący, gdy po chwili Pasut z otwartej ręki uderzył Rafała Górniaka, też internetowego twórcę, bardziej znanego jako "Takefun". - Nie spodziewałem się tego uderzenia z partyzanta, ale ch... tam - odparł "Takefun", choć chwilę wcześniej też próbował uderzyć Pasuta.
Wtedy powstrzymała ich ochrona, ale jej w sobotę w klatce już nie było. Nie minęła nawet minuta pierwszej rundy, a Pasut był liczony. Mimo to wstał i zaczął powoli przejmować inicjatywę. Najpierw okopywał nogę "Takefuna", a na pięć sekund przed końcem pierwszej rundy trafił najpierw prawym podbródkowym, a po chwili jeszcze mocniejszym lewym. To był koniec, brutalny nokaut, po którym "Takefun" padł nieprzytomny i przez dłuższą chwilę nie podnosił się z oktagonu. Dla Pasuta to była trzecia wygrana we freak fightach.
* Maciej "Kaczor BRS" Kaczmar nie został dopuszczony do walki (więcej tutaj). W jego miejsce do klatki wszedł Amadeusz "Ferrari" Roślik, który zmierzył się z "Hejterem".