S�owa Adamka zabol� "Don Kasjo" bardziej ni� pora�ka. Naprawd� to powiedzia�

- Ten tw�j mistrz to tu... g�owa. On butelki szuka�? Czym wygra�, tym, �e by� trze�wy pierwszy raz? - rzuci� Kasjusz �yci�ski do Mateusza Borka po zako�czeniu walki wieczoru gali Fame MMA 22. I na te s�owa odpowiedzia� mu nie tylko dziennikarz, ale sam zainteresowany. - To jest chory psychicznie cz�owiek - oznajmi� Adamek. Zdradzi� te�, dlaczego �yci�ski nie b�dzie d�u�ej szanowany w Polsce.

"Niewykluczone, że Życiński po prostu cieszył się, że przetrwał bez nokdaunów walkę z byłym mistrzem świata, aczkolwiek po werdykcie sprawiał wrażenie, jakby był niezadowolony z werdykt" - pisał Jakub Seweryn ze Sport.pl. - Jestem dziadkiem, walczę w Fame - to mi pozostało. Wielkie dziękuję, bardzo się cieszę - stwierdził z kolei po zwycięstwie Adamek. Po zakończonym starciu Życiński przekonywał za to, że werdykt był niesłuszny.

Zobacz wideo Ostre spięcie! Mateusz Borek kontra Don Kasjo po gali FAME 22

Adamek reaguje po wymianie "Don Kasjo" z Borkiem. "Ten człowiek jest chory psychicznie"

- Ten twój mistrz to tu... głowa. On butelki szukał? Butelki szukałeś, tym tam? Sędzia trzy razy mu zwracał uwagę, że za nisko głowa - zaznaczał Życiński. I nie chciał brać pod uwagę głosów, że przegrał w tym pojedynku. - A on czym wygrał? Tym, że był trzeźwy pierwszy raz? Tylko żebyś go nie wypuścił pijanego do samolotu znowu - przekazał. 

Niedługo potem do mediów wyszedł również Tomasz Adamek, który odpowiedział na słowa rywala. - Mati Borek dobrze powiedział: ten człowiek jest chory psychicznie. I tak miał szczęście, że się nie otworzył. Ale będą go jutro bolały doły, dostał też koło ucha cios, a ja przecież nie biję słabo. Swoje odczuje. Nie chciał walczyć, to dlatego było widowisko jednostronne. Przykro, bo nie walczę dla siebie, tylko walczę dla kibic�w. Nie chciał się bić, a teraz krzyczy.... - oznajmił dla kanału Koloseum.

47-latek uważa, że mimo porażki, Życiński nie nauczył się pokory, gdyż przyjąć zbyt mało ciosów. - Byłyby jeszcze dwie, trzy rundy, to pewnie by nie wytrzymał - wyjaśnił. I na koniec odniósł się do medialnych przytyków, którymi "Don Kasjo" próbował go wyprowadzić z równowagi. 

- On nie szanuje nikogo. Ale musi pamiętać, że nie będzie szanowany w Polsce. Jakby nie było, szacunek się należy. Do byłych mistrzów nigdy nie powiedziałbym nic złego, nie wyciągałbym ich prywatnych temat�w. Czy jakieś auto, pijany... co on wygaduje? - stwierdził.

Życiński ujawnił niedawno, że Adamek za ten pojedynek zarobił ok. miliona złotych. I choć jego kontrakt dobiegł końca, to były mistrz świata nie wyklucza, że będzie kontynuował karierę w Fame. - Wszystko zależy od dutków - zaśmiał się na koniec.

Wi�cej o: