Kie�basi�ska parafrazuje Forresta Gumpa. I szykuje si� do kluczowego startu

�ukasz Jachimiak
Anna Kie�basi�ska zaj�a �sme miejsce w finale biegu na 400 m na M� w Eugene. Ta z Polek, kt�ra okaza�a si� najlepsza na dystansie jednego okr��enia, cytuje Forresta Gumpa. I szykuje si� na sztafet� 4x400 m.

Anna Kiełbasińska przyjechała na MŚ w Eugene z ósmym wynikiem na świecie. Jej marzeniem był pierwszy w życiu awans do finału. I ten cel zrealizowała. Finał ukończyła na ósmym miejscu.

Zobacz wideo Pia Skrzyszowska: Celuję w finał i liczę na poprawienie rekordu życiowego

- Oczywiście, że nie pomyślałam sobie przed finałem: "Okej, jestem ósma i jestem szczęśliwa". Chciałam więcej. Ale gdybym rok temu wam powiedziała, że teraz praktycznie w każdym starcie będę schodziła poniżej 51 sekund, to tylko byście się uśmiechnęli i pewnie nic byście nie powiedzieli, żeby nie sprawić mi przykrości - mówi nasza najszybsza 400-metrówka.

Doceniamy, ale to prawda, że chcemy jeszcze więcej

Oczywiście Kiełbasińska ma rację. I oczywiście nie tylko ona chciałaby jeszcze więcej. Nam już się marzy, że zejdzie poniżej 50 sekund, co z Polek zrobiła tylko Irena Szewińska (jej rekord to 49.28 z igrzysk olimpijskich Montreal 1976). - Rozumiem, wszyscy byśmy chcieli wyniku poniżej 50 sekund. Ale na razie się cieszę, że pobiegłam w finale 50.81 na bardzo niewygodnym, pierwszym torze. I wcale nie odstawałam, siódma zawodniczka przybiegła tylko o 0,03 s przede mną - zauważa Kiełbasińska (do najlepszych strata była już znacznie większa - wygrała Shaunaue Miller-Uibo z wynikiem 49.11, druga była Marileidy Paulino 49.60 a trzecia Sada Williams 49.75).

Nasza 32-latka, która przez większość kariery biega�a na 200 i 100 metrów, podkreśla, że 400 metrów cały czas się uczy. - Niedawno wrzuciłam na Instagrama post, że 400 metrów jest jak pudełko czekoladek, gdzie nie masz spisu, która jak smakuje i co daje - mówi.

To parafraza powiedzenia Forresta Gumpa, bohatera książki Winstona Grooma. Sympatyczny Forrest mawiał, że "życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi".

"Dziewczyny pokazywały przez wiele lat, że to wykonalne"

Teraz Kiełbasińskiej najpewniej trafi się bieganie w sztafecie 4x400 m. Eliminacje zaplanowano na sobotę, finał na niedzielę.

- Nigdy w życiu nie miałam trzech biegów w takim okresie na takim poziomie. Trudno mi powiedzieć, jak moje ciało to przerobi. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Zresztą, dziewczyny też pokazywały przez wiele lat, że jest to wykonalne, że człowiek jest w stanie wytrzymać wszystko. Mam nadzieję, że tak też będzie ze mną - mówi Kiełbasińska.

Już od kilku dni wiadomo, że mimo nieporozumień między nią a koleżankami (atmosfera bardzo się zepsuła, gdy Kiełbasińska nie pobiegła w sztafecie mieszanej 4x400 m) nasza jedyna finalistka z indywidualnych 400 metrów jest przewidziana do startu.

Wi�cej o: