We wtorkowy wieczór reprezentacja Polski zmierzyła się na wyjeździe z Walią w finale barażów o mistrzostwa Europy, które w czerwcu odbędą się w Niemczech. 120 minut konfrontacji na boisku w Cardiff nie przyniosło żadnej bramki, więc o losach awansu musiały rozstrzygnąć rzuty karne. Dziewięć uderzeń z jedenastu metrów było bezbłędnych, a jako pierwszy - w decydującym momencie - pomylił się Daniel James. Jego strzał obronił Wojciech Szczęsny, stając się bohaterem biało-czerwonych.
W Telewizji Polskiej to starcie komentował duet Dariusz Szpakowski-Marcin Żewłakow. Dla legendarnego komentatora był to pierwszy mecz na antenie TVP od mundialu w Katarze. Skomentował wówczas finał pomiędzy Argentyną a Francją. Podczas mistrzostw świata nie był jednak oddelegowany do meczów reprezentacji Polski.
Podczas meczu Polaków z Walijczykami nie mógł cieszyć się z żadnego trafienia biało-czerwonych, ale nieskrywany entuzjazm wyraził po kluczowej interwencji Wojciecha Szczęsnego. Dzięki materiałom udostępnionym na profilu TVP Sport mogliśmy nie tylko usłyszeć, ale także zobaczyć radość 72-latka.
"AAAAAAAAAA! Mamy, mamy, mamy finały Euro! Herzlich Willkommen! Wojtek, jesteś wielki! Mówiłem dwa karne w finałach, a teraz dał nam to upragnione bycie w finałach mistrzostw Europy" - ogłosił to światu pełny radości Dariusz Szpakowski.
"Walia przegrywa karnymi. Piękny, niezapomniany, niesamowity i szczęśliwy wieczór bezbłędnych karnych biało-czerwonych. Ze Szwajcarią wygraliśmy, z Portugalią przegraliśmy, a tak Walia była na wyciągnięcie ręki w tym półfinale. Teraz ich ogrywamy. Mamy to! Pocieszmy się z nimi w polskich domach. Czekałem długie lata, trzy, na to, żeby znowu być z biało-czerwonymi, ale to nie ja - Wojtek Szczęsny i oni są bohaterami. Nie będziemy ich oceniali. Podziękujemy. Wielkie, wielkie brawa i uznanie. Jesteście w finałach mistrzostw Europy" - podsumował swój monolog, nawiązując do mistrzostw Europy z 2016 roku.
Powrót Dariusza Szpakowskiego komentowania meczów reprezentacji Polski ucieszył m.in. Marcina Najmana. - Najjaśniejszy punkt naszej drużyny? Bez wątpienia Dariusz Szpakowski i jego komentarz. To, że pan Dariusz wrócił na antenę, to znakomita informacje i właściwie tylko i wyłącznie dla niego będę to Euro oglądał i dla tych komentarzy - stwierdził samozwańczy cesarz polskich freak fightów.