Titanic

Titanic – reż. James Cameron
fot. mat. prasowe

Melodramat katastroficzny powraca do kina po 25 latach. Propozycja na filmowe Walentynki.

W trakcie eksploracji wraku Titanica odkryty zostaje rysunek kobiety z diamentem. Ponad stuletnia staruszka zgłasza się do ekipy badawczej opowiadając swoją romantyczną historię.

Wznowienie dzieła Jamesa Camerona w kinach, po 25 latach od premiery, tylko uwidacznia jak genialny to, pod wieloma aspektami, film. Decyzje scenariuszowe i drobiazgowość realizacyjna zrodziła filmowe arcydzieło. Nawet jeżeli klasyfikowane w gatunku romansideł.

Zatonięcie niezatapialnego statku w sposób naturalny inspirowało filmowców. James Cameron wzniósł się w gatunku kina katastroficznego na niebotyczny poziom. Odwzorowanie skali tragedii, wierność faktom, wprowadzanie autentycznych postaci – to wszystko sprawia iż fabularna produkcja jest prawie dokumentalnym odpowiednikiem wydarzeń na Atlantyku sprzed ponad stu lat. Budzi emocje charakterystyczne dla tragedii, która wstrząsnęła całym światem i na wieki zapisała się w historii ludzkości.

Kino katastroficzne Cameron zakrywa jednak melodramatem – historią wielkiej, mimo że ledwie kilkudniowej – miłości. Także w tym gatunku, przez wielu znawców kina traktowanym z przymrużeniem oka, zapisuje się w annałach. Wyrazistość i charakterystyka bohaterów, których miłość wzmacnia fakt mezaliansu. Różnice społeczne przewijają się praktycznie przez cały film, uwypuklone w akcji ratunkowej. Uczucie pomiędzy kochankami narasta szybko, a ukazane jest w sposób wiarygodny i przekonujący.

Znakomitym narracyjnie pomysłem było wykorzystanie sprawdzonego motywu retrospekcji. Nadaje to trwałości dla wątku miłosnego. Uczucie trwające kilka dni przetrwało na dziesiątki lat. Czyż może być coś bardziej romantycznego? Oczywiście także z powodu tragicznych okoliczności. Nie przypadkiem najbardziej wzruszającymi, ale także zabawnymi scenami, są te gdy na ekranie pojawia się ponad stuletnia staruszka i reakcje słuchaczy jej opowieści.

Wszystkie aspekty scenariuszowe i katastroficzne schodzą jednak na drugi plan w kontekście rozmachu realizacyjnego. Pod tym względem „Titanic” staje się najpotężniejszą produkcją w historii kina, mimo że od premiery minęło ćwierć wieku, a i budżet 200 mln USD nie budzi już współcześnie szału. Cameron zadbał o każdy detal scenograficzny, kostiumy, charakteryzacyjny. Idąc do kina w 2023 roku, korzystając ze świetnego pomysłu ponownego wprowadzenia filmu na 25-lecia, można mieć pełen podziw do warstw realizacyjnej.

Film zostanie również zapamiętany na wiele lat ze względu na nastrojową muzykę. I wielki przebój Céline Dion. Muzyka dodatkowo buduje nastrój, a motyw przewodni bezsprzecznie kojarzy się z historią wielkiej miłości i równie wielkiej tragedii.

Jeszcze przez wiele lat „Titanic” pozostanie filmowym przedmiotem podziwu i wzruszeń. Zapewne także dyskusji i kontrowersji. Ale czy naprawdę jeszcze jest sens analizować takie szczegóły jak trafność obsady głównej roli męskiej (chłopięcy Leonardo DiCaprio), czy też celowe przerysowania katastroficzne (taplanie się w lodowatej wodzie). Zdecydowanie schodzi to na drugi plan przy seansie w kinie po 25 latach od premiery.

Idealny pomysł na walentynkowy wieczór w kinie.

Zwiastun:

  • reżyseria, scenariusz: James Cameron
  • obsada: Kate Winslet, Leonardo DiCaprio, Gloria Stuart, Billy Zane, Kathy Bates, Frances Fisher
14 lutego 2023 08:17
[fbcomments]